Skocz do zawartości

Czy wielkość ma znaczenie


Zulos

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 174
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

to pochwal się jeszcze jaki masz ten samochód- silnik, marka, model, może boisz się ponad normę lub odwrotnie.

 

Wiadomo, ilu ludzi tyle zdań. Jak u nas pojawiła się córka to syn miał 5 lat i śmigaliśmy bardzo fajnym tabbertem 450cm właśnie z dużą lodówką (dobrze kombinujesz, ja już się teraz nawet w dużej nie mieszczę). Po pierwszym wyjeździe stwierdziliśmy, że to nie jest rozmiar dla nas - a mieliśmy nawet rozłożony przedsionek - jakieś 10 dni nad Bałtykiem. Teraz też spotykam ludzi, którzy twierdzą, że jakby ich dzieciaki miały spać razem to lepiej wcale z domu się nie ruszać. Znam tez ludzi co i nastolatków kładą razem i jest ok, żyją i są cali.

 

Nie wiem czy w tym rozmiarze znajdziesz fajną przyczepę z osobnymi spaniami dla wszystkich


Proszę, tylko nie decyduj ze względu na lodówkę. Można dokupić drugą przenośną.

 

Decyduj ze względu na lodówkę :). Druga porządna przenośna gazowa to kawał kasy i kłopot - miejsce w aucie albo przyczepie. Jak kupowałem tabberta to pierwszym kryterium przy poszukiwaniu przyczepy była duża lodówka. Zakup był w lutym, budżet był ustalony. Podpasowały 2 sztuki w kraju, jedna skreślona ze względu na szerokość 250cm. Został tabbert, stan był bdb i szybki zakup. Oczywiście spełniał pozostałe dziesiątki kryteriów ale dla rodzinki 2+1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz też spotykam ludzi, którzy twierdzą, że jakby ich dzieciaki miały spać razem to lepiej wcale z domu się nie ruszać. Znam tez ludzi co i nastolatków kładą razem i jest ok, żyją i są cali.

Moje dziewczynki (póki co), są tak zżyte ze sobą, że często gęsto w domu rano znajdujemy je śpiące przytulone razem na jednym łóżku, mimo że mają każda osobno pełnowymiarowe łóżka jak dla dorosłych, więc tego się nie boję

Decyduj ze względu na lodówkę :). Druga porządna przenośna gazowa to kawał kasy i kłopot - miejsce w aucie albo przyczepie. Jak kupowałem tabberta to pierwszym kryterium przy poszukiwaniu przyczepy była duża lodówka. 

Z całym szacunkiem dla opinii arturo181 będę upierał się jednak nad jedną porządną lodówką, która dla mnie jest wymiernikiem wygody na kempingu... Oczywiście nie jest to tak, że liczy się tylko lodówka i nic więcej, ale jednak jest to dla mnie bodaj najistotniejszy element

to pochwal się jeszcze jaki masz ten samochód- silnik, marka, model, może boisz się ponad normę lub odwrotnie.

Niestety największym ograniczeniem jest holownik.

Obecny nie nadaje się właściwie do niczego - niska masa, benzyna wolnossąca - Suzuki S-Cross 1,6 120km.

Zamierzam zmienić na nowszy model - 1,4, ale turbo i 140 km - dzięki turbo nieporównywalnie lepsze osiągi z przyczepą, ale wciąż trzyma niska masa holownika i dmc przyczepy max. 1200. Jest jeszcze opcja, że kupię Forestera - to już inny ciężar, ale w przypadku wolnossącej benzyny to też trochę lipa...:-(

A co do rzeczy to im niej tym lepiej. Wszyscy mamy tędencję do zbierania na zapas.

Zgadza się, ale "manie" wszystkiego co trzeba pod ręką w odpowiedniej temperaturze to dla mnie priorytet, a lodówki 80-90 l nie zapewniają autonomii w tym względzie...

Oczywiście jak ktoś jest nastawiony na restauracje, to ma luz w lodówce na napoje, ale my gotujemy codziennie, więc w takiej lodówce w zasadzie nie ma już miejsca na napoje, czy to chłodzące, czy też grzejące;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę, tylko nie decyduj ze względu na lodówkę. Można dokupić drugą przenośną.

Tak na prawdę brak ODPOWIEDNIEJ lodówki to był argument, który przelał czarę pełną oczywiście innych argumentów, przemawiających za tym, żeby podnieść się z levelu namiotu na przyczepkę.

Jeśliby potrzeć na rozmiar, to rzeczywiście chcę kupić przyczepę mniejszą od namiotu, który mam, ale nic mi tak na kempingu nie doskwierało jak brak lodówki.

W przyczepie najbardziej interesują mnie dwie kwestie: właśnie lodówka oraz solary (to akurat kwestia dorobienia samemu), bo np. na Chorwacji jest wiele urokliwych, kameralnych, rodzinnych kempingów, na których jest 12v albo i tego nawet nie ma, a wtedy oprócz lodówy chodzącej na gazie dobrze jest mieć swój mały prąd.

Reszta jest mało istotna...

Edytowane przez Zulos (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę, tylko nie decyduj ze względu na lodówkę. Można dokupić drugą przenośną.

 

To na tej zasadzie wszystko można dokupić. Można wziąć przyczepę bez WC i dokupić stacjonarne. Ale nie o to chodzi. Chodzi o jakąś wygodę, a druga lodówka ani wygodna, ani poręczna nie będzie. Więc takie rozwiązanie mija się z celem.

moim mokrym snem jest adria altea 402 ph - właśnie głównie z uwagi na wieeelką lodówę, gdzie zmieszczą się napoje i dla dzieci i dla tatusia;-)

tylko cenowo trochę się niestety nie spinam...:-(

 

Skoro Altea 402 ph jest cenowo poza zasięgiem, to dlaczego nie iść na kompromis i nie wybrać Avivy  442PH? Cenowo będzie na pewno taniej, natomiast w kwestii wyposażenia i jakośći to będzie praktycznie to samo. Natomiast Aviva będzie trochę większa jednak a to zawsze jest na plus, no i co najważniejsze jest lżejsza, a to u Ciebie ma ogromne znaczenie

 

 

apropopopos lodówki - czy wiecie może jakim cudem Weinsberg podaje, że ich lodówka (podblatowa) ma 107 l, podczas gdy wszystkie inne tego typu lodówki (także inne koncernu Knaus), mają 85, max 90 l?

 

 

Może podają razem z zamrażalnikiem? Nie wiem tego, tylko zgaduję.

 

Natomiast moją historię już znasz. Obecna Adria Altea 432PX ze stałym łóżkiem i drugim rozkładanym. Układ w zasadzie idealny dla 2 osób, kiedy masz spanie na łóżku francuskim, a stolik służy jako stolik. W dzień też ten układ się sprawdza dla 2+1 wyśmienicie. 

Ale problemem jest wieczór, kiedy dziecko masz położyć spać. Więc albo składasz stolik i siłą rzeczy nie możesz już w przyczepie urzędować, bo miejsca jest mało, nawet lodówki nie da się otworzyć, o poruszaniu się w przyczepie nawet nie wspominam. Albo dziecko kładziesz na łóżko francuskie i wtedy masz do dyspozycji stolik. No ale jak dziecko położysz na francuzie to już tam będzie spało, bo nie będziesz go budzić żeby się przenosił.

 

No i tak to właśnie u nas wyglądało. A odkąd pojawiła sie córka, różnica wieku spora bo syn ma 11 lat, no to trzeba zmian. Córka nawet większa nie będzie spała w jednym łóżku z bratem - no nie ma szans. Stąd zmiana na 472 z łóżkiem piętrowym. Czyli w nowej przyczepie, kiedy dzieciaki się połązą na piętrze, będziemy mieć z żoną do dyspozycji tyle miejsca co w obecnej przyczepie przed złożeniem stolika, co nas w zupełności będzie zadowalać.

 

Ale wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia :) Gdybyśmy nie mieli obecnej przyczepy i obecnego układu to nie wiedzielibyśmy co chcemy w przyszłości :)

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro Altea 402 ph jest cenowo poza zasięgiem, to dlaczego nie iść na kompromis i nie wybrać Avivy  442PH? Cenowo będzie na pewno taniej, natomiast w kwestii wyposażenia i jakośći to będzie praktycznie to samo. Natomiast Aviva będzie trochę większa jednak a to zawsze jest na plus, no i co najważniejsze jest lżejsza, a to u Ciebie ma ogromne znaczenie

Rozkminialiśmy to już w innym wątku, ale upieram się wciąż, że chyba nie będą zbyt wygodne w użytkowaniu te przesuwane szafki (klinowanie się rzeczy w środku), no i trochę mnie nie przekonuje stylistyka serii aviva... Może Ty mnie przekonasz po sprawdzeniu tego w praniu;-)

Może podają razem z zamrażalnikiem? Nie wiem tego, tylko zgaduję.

No właśnie z reguły w tych 85 lub 90 litrowych podają, że zawierają 9 l zamrażalnik, czyli najczęściej mamy 81 l lodówki i 9 l zamrażarki. Tymczasem właśnie Weinsberg podaje, że lodówka ma 107 l.

Jeśli byłaby to prawda to jest to dość duża różnica (prawie 20%).

Natomiast moją historię już znasz. Obecna Adria Altea 432PX ze stałym łóżkiem i drugim rozkładanym. Układ w zasadzie idealny dla 2 osób, kiedy masz spanie na łóżku francuskim, a stolik służy jako stolik. W dzień też ten układ się sprawdza dla 2+1 wyśmienicie. 

Ale problemem jest wieczór, kiedy dziecko masz położyć spać. Więc albo składasz stolik i siłą rzeczy nie możesz już w przyczepie urzędować, bo miejsca jest mało, nawet lodówki nie da się otworzyć, o poruszaniu się w przyczepie nawet nie wspominam. Albo dziecko kładziesz na łóżko francuskie i wtedy masz do dyspozycji stolik. No ale jak dziecko położysz na francuzie to już tam będzie spało, bo nie będziesz go budzić żeby się przenosił.

 

No i tak to właśnie u nas wyglądało. A odkąd pojawiła sie córka, różnica wieku spora bo syn ma 11 lat, no to trzeba zmian. Córka nawet większa nie będzie spała w jednym łóżku z bratem - no nie ma szans. Stąd zmiana na 472 z łóżkiem piętrowym. Czyli w nowej przyczepie, kiedy dzieciaki się połązą na piętrze, będziemy mieć z żoną do dyspozycji tyle miejsca co w obecnej przyczepie przed złożeniem stolika, co nas w zupełności będzie zadowalać.

Dlatego też dla mnie w sumie idealny byłby układ (pomijając fakt, że dziewczynki razem śpią nawet jak nie muszą czasem), w którym jest łóżko piętrowe (dzieci idą sobie spokojnie spać), a po drugiej stronie przyczepy jest duży stolik i siedzenia, rozkładane na duże spanie dla rodziców (czyli np. Weinsberg CaraOne lub CaraTwo 400 LK).

Boję się jednak, że to rozkładane spanie nie jest zbyt wygodne. Ja mam małe problemy z kręgosłupem i wydaje mi się, że bym się nie wysypiał na takim łóżku...

A może ktoś mnie wyprowadzi z błędu lub potwierdzi obawy - czy takie rozwiązanie pozostawia wiele do życzenia w kwestii komfortu spania?

Niby zawsze można jeszcze do przyczepki wrzucić dodatkowy materac i zakładać go na te sztukowane poduszki na rozkładanym łóżku (a pod spodem jeszcze ziarnko grochu;-)...

Edytowane przez Zulos (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie wielkości. 

Miałem 350 w 215 szerokości - chciało się więcej ale w dwójkę było ok

Kupiłem 560 w 250 szerokości - gdybym miał gdzie trzymać dłuższą kupiłbym 650+

PS. Jeździmy w 2+1, ilość miejsca w razie niepogody - bezcenna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie wielkości. 

Miałem 350 w 215 szerokości - chciało się więcej ale w dwójkę było ok

Kupiłem 560 w 250 szerokości - gdybym miał gdzie trzymać dłuższą kupiłbym 650+

PS. Jeździmy w 2+1, ilość miejsca w razie niepogody - bezcenna. 

Mnie trzyma też wielkość wiaty - obecnie robię jej zabudowę i korpus przyczepy (czyli długość budy na zewnątrz) nie może być większy niż 5m (na dyszel mam patent z klapą - nie zmieści się już w środku;-)

Ja szukałem pierwotnie szerokość max. 215, ale dałem się przekonać do 230, natomiast 250 to już chyba legutki sztres na wszystkich pozaautostradowych drogach. Najeździłem się trochę po różnych drogach głównie po Chorwacji, ale nie tylko i ciężko mi sobie wyobrazić 230, a 250 to już kosmos...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma swoje preferencje i każdy inaczej spędza wyjazdy, trzeba sobie wyznaczyć priorytety, co jest dla mnie ważne i tego się trzymać, dla jednego będzie to łóżka piętrowe a dla drugiego prysznic. Z tym nie trafisz jak nie spróbujesz i się nie przekonasz.

A co wielkości to wiadomo że ma znaczenie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie trzyma też wielkość wiaty - obecnie robię jej zabudowę i korpus przyczepy (czyli długość budy na zewnątrz) nie może być większy niż 5m (na dyszel mam patent z klapą - nie zmieści się już w środku;-)

Ja szukałem pierwotnie szerokość max. 215, ale dałem się przekonać do 230, natomiast 250 to już chyba legutki sztres na wszystkich pozaautostradowych drogach. Najeździłem się trochę po różnych drogach głównie po Chorwacji, ale nie tylko i ciężko mi sobie wyobrazić 230, a 250 to już kosmos...

 

Powiem tak, całe szczęście że nie posłuchałem straszenia szerokością przed zakupem. 250cm to fraszka dla przeciętnie ogarniętego kierowcy. Miałem duże obawy - w 100% niepotrzebnie. Noc dzień, słońce czy deszcz - po normalnych drogach jeździ się na totalnym luzie. Problemy zaczynają się na drogach wybitnie wąskich gdzie dwa "pekaesy" się nie miną. Wtedy wiadomo, wolniej bo minięcie się z osobówką już jest na centymetry. W każdym razie 20cm mniej nic by nie zmieniło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lodówki są różnych producentów, mają różne modele i różne rozwiązania. Wystarczy, że ta w weinsbergu jest lekko szersza i już litrów przybywa. Skoro sami gotujecie dużo, to warto szukać przyczepy z dużą lodówką czyli ok 150l i więcej. Sam teraz będąc nad morzem przekonałem się, że spokojnie da się taką lodówkę zapełnić  a dodam, że codziennie byliśmy min raz na dużym objedzie. Z ciekawostek - kupiłem świeżego dorsza prosto z kutra - 5kg filetów, które po zapakowaniu i ułożeniu spokojnie zamroziłem i są już bezpiecznie przewiezione w domu. Jakbym miał potrzebę to spokojnie ponad drugie tyle dałbym radę zamrozić i dostarczyć do domu.

 

Teraz odnośnie szerokości - tutaj już decyduje kierowca, holownik i planowane trasy. Ja cenię decyzję Dudka, sam bym jej nie podjął, stąd często na drodze dopatruję się miejsc, gdzie byłby problem z szerszą budką. Podczas majówki jechałem na półwyspie Helskim kilkanaście km za zestawem z budką 250cm szeroką w rozmiarze ok 550-600cm - dwie osie. Prawie po całej trasie kierowca jechał po kołami po kilka cm od linii lub po nich, mając w sumie zapasu po 10-15 cm max z obu stron. Dodatkowo narobili tam wysepek, zatoczek, niby wszystko wyprofilowane, a gość zaliczał każdy krawężnik co przy prędkości ponad 60kmh nie jest zdrowe ani dla opon ani dla całej skorupy. 

 

Co z tego, skoro właśnie na Hel przybywa każdego roku pewnie kilka tysięcy takich długich i szerokich budek ? ano nic, tylko mnie to dalej nie kręci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozkminialiśmy to już w innym wątku, ale upieram się wciąż, że chyba nie będą zbyt wygodne w użytkowaniu te przesuwane szafki (klinowanie się rzeczy w środku), no i trochę mnie nie przekonuje stylistyka serii aviva... Może Ty mnie przekonasz po sprawdzeniu tego w praniu;-)

 

 

Za około 100 eu dopłaty masz zwykłe szafki uchylne, a nie przesuwane. Więc problem szafek masz teoretycznie z głowy :) Sam design to już kwestia samego gustu, i tu nic nie zmienisz. Fakt tutaj Altea ma trochę przewagi, ale z kolei ma też trochę minusów - jak choćby duża bakista czy stała umywalka w Avivie.  No ale co wg mnie najważniejsze. W zamian masz jednak dłuższą powierzchnię użytkową aż prawie o 40 cm. To jednak sporo

 

 

 

No właśnie z reguły w tych 85 lub 90 litrowych podają, że zawierają 9 l zamrażalnik, czyli najczęściej mamy 81 l lodówki i 9 l zamrażarki. Tymczasem właśnie Weinsberg podaje, że lodówka ma 107 l.

Jeśli byłaby to prawda to jest to dość duża różnica (prawie 20%).

 

No może mają po prostu wyżej blat i wchodzi większa lodówka. Ale to nadal jest wg mnie mało. 107 litrów, przy 140 to przepaść, nie mówiąc już o 190 litrach jak w Altea :) Dla mnie też duża lodówka to była konieczność więć rozumiem Twój problem :)

 

 

Dlatego też dla mnie w sumie idealny byłby układ (pomijając fakt, że dziewczynki razem śpią nawet jak nie muszą czasem), w którym jest łóżko piętrowe (dzieci idą sobie spokojnie spać), a po drugiej stronie przyczepy jest duży stolik i siedzenia, rozkładane na duże spanie dla rodziców (czyli np. Weinsberg CaraOne lub CaraTwo 400 LK).

 

Ale w Weinsbergu możesz wziąć większą lodówkę, oczywiście za dopłatą.

 

 

Boję się jednak, że to rozkładane spanie nie jest zbyt wygodne. Ja mam małe problemy z kręgosłupem i wydaje mi się, że bym się nie wysypiał na takim łóżku...

 

Też mam problemy z kręgosłupem. Rozkłądane spanie nie jest najgorsze. Problemem zazwyczaj jest jego długość. Ja jestem wysoki i nie zawsze się mieszczę.

 

 

A może ktoś mnie wyprowadzi z błędu lub potwierdzi obawy - czy takie rozwiązanie pozostawia wiele do życzenia w kwestii komfortu spania?

Niby zawsze można jeszcze do przyczepki wrzucić dodatkowy materac i zakładać go na te sztukowane poduszki na rozkładanym łóżku (a pod spodem jeszcze ziarnko grochu;-)...

 

Mija się z celem chyba. To tak jak wożenie tej drugiej lodówki. 

 

Ale jeśli interesuje Cię taki układ z piętrem to może to będzie dla Ciebie:

 

MW tylko 920 kg, cenowo taniej  niż Adria:

http://www.mobile.de/pl/Samochód-kempingowy/Sterckeman-Starlett-470-PE-Kids-Mod.-2017/vhc:motorhome,pgn:1,pgs:10,srt:price,sro:asc,mke:23350,mld:starlett+470pe,vcg:caravan/pg:vipmotorhome/235376731.html

W najtańszej opcji masz przyczepę w cenie 56k złotych. Za dopłatą możesz mieć dużą lodówkę szufladową 150 litrów. 

 

Czyli na wstępie pomiędzy Alteą a tym Sterckemanem masz 10k różnicy. Te 10k możesz przeznaczyć na doposażenie i masz z automatu lepiej wyposażoną przyczepę niż goła Altea. No i większa przede wszystkim. Oczywiście musiałbyś ostrożnie z wagą, bo wiadomo że ogranicza Cię holownik. Ale chyba dałbyś radę, o ile oczywiście przyczepa realnie ważyłaby tyle co Adria czyli powiedzmy te 1100 kg. Dopóki nie zmienisz holownika to trochę się musiałbyś pomęczyć, ale miałbyś bardziej perspektywiczną przyczepę wg mnie.

 

Powiem tak, całe szczęście że nie posłuchałem straszenia szerokością przed zakupem. 250cm to fraszka dla przeciętnie ogarniętego kierowcy. Miałem duże obawy - w 100% niepotrzebnie. Noc dzień, słońce czy deszcz - po normalnych drogach jeździ się na totalnym luzie. Problemy zaczynają się na drogach wybitnie wąskich gdzie dwa "pekaesy" się nie miną. Wtedy wiadomo, wolniej bo minięcie się z osobówką już jest na centymetry. W każdym razie 20cm mniej nic by nie zmieniło.

 

Ale bierz poprawkę, że kupiłeś cały nowy zestaw :D Tutaj u Zulosa holownik jest ograniczeniem na razie nie do zmiany. To trochę jak w moim przypadku, chociaż dziś się okazuje, że niepotrzebnie założyłem taką blokadę, bo auto byłbym w stanie spokojnie zmienić. Ale przyczepę chyba i tak kupiłbym tą samą więc tutaj niewiele tracę

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkość nie ma znaczenia, kiedy nie ma potencjału – myślę, o lodówkach na gaz, nawet gdyby miały 200 l pojemności. W upale lato, w moich lodówkach, a przetrawiłem już dwie, panuje temperatura + 10.

Nie wiem, jakim cudem można w czymś takim zamrozić 5 kg dorsza, kiedy z radiatora spływają ostatnie ślady szronu, a w budzie jest +28 *.

Radzę wziąć pod uwagę, że lodówka w sposób istotny nagrzewa wnętrze przyczepy, czego nie odczuje się jesienią, ale podczas lata, to już na pewno.

Podobnie nie skreślałbym wolnossącej benzyny w rodzaju Subaru Forester , ponieważ spokojnie daje radę, przynajmniej z moją przyczepą.

Na ostrych podjazdach na most Siekierkowski, jechałem spokojnie na II biegu, choć mam reduktor jakby co.

Spalanie przez Warszawę wyszło 11,8 l benzyny na 100 km, bez korków, ale tez pusto nie było.

Podsumowując, to żeby cokolwiek latem zamrozić, to trzeba mieć lodówkę sprężarkową, a do efektownego wężykowania na drodze, zalecam diesla z turbiną, najlepiej od 2,5 l w górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkość nie ma znaczenia, kiedy nie ma potencjału – myślę, o lodówkach na gaz, nawet gdyby miały 200 l pojemności. W upale lato, w moich lodówkach, a przetrawiłem już dwie, panuje temperatura + 10.

Nie wiem, jakim cudem można w czymś takim zamrozić 5 kg dorsza, kiedy z radiatora spływają ostatnie ślady szronu, a w budzie jest +28 *.

 

To raczej świadczy tylko o tym, że Twoja lodówka jest po prostu niesprawna. U mnie nawet w upale lodówka chłodzi aż miło, i to nie nastawiona na full, bo na full to po prostu mrozi i to wcale nie w zamrażalniku. Natomiast w zamrażalniku, jak zapomniałem o piwie, to rano miałem zamrożone całkowicie i wywalone kapsle z butelek.

 

Tak więć myślę, że nowa lodówka u Marca działa jednak prawidłowo i bez problemu osiąga temperaturę poniżej zera. Oczywiśćie mówię o sytuacji podłączenia do prądu, bo tylko tak używam swoją lodówkę - w czasie jazdy natomiast działa na 12V i też chłodzi, chociaż nie wiem z jaką skutecznością, ale po dojechaniu na miejsce po kilku h jazdy w lodówce jest już niska temperstura, a zamrażalnik oszroniony, więc zakładam, że na 12V spokojnie lodówka podtrzymuje temperaturę.

 

Radzę wziąć pod uwagę, że lodówka w sposób istotny nagrzewa wnętrze przyczepy, czego nie odczuje się jesienią, ale podczas lata, to już na pewno.

 

Ja niczego takiego nie zauważyłem. Owszem z zewnątrz się nagrzewają okolice kratek, ale we wnętrze nie da się tego odczuć

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.