Skocz do zawartości

Przyczepa, pierwsza podróż z trójka dzieci


annenightingale

Rekomendowane odpowiedzi

potrzebującej koleżanki nie ma na forum od dnia zamieszczenia pierwszego posta, w związku z czym, chyba sprawa nie była piląca jak przez tydzień nie miała czasu zerknąć na odpowiedzi ;).

 

Co do pkt.:

20. Gniazdo gazowe zewnątrz

to nie chodzi o:

 

20. Po co? Będziecie się podłączać do gazu na zewnątrz? Jeszcze nie spotkałem kempingu gdzie byłoby to możliwe.

 

tylko jest to przyłącze (szybkozłącze) do podłączenia zewnętrznej kucheni, grilla gazowego itd z butli i instalacji cepki.

 

co do:

23. Wentylacja kasety WC - system SOG 

nie to co ma każdy:

23. Co to takiego? Przecież fabrycznie kaseta jest wentylowana w nowszych przyczepach

tylko jest to elektryczny system odciągający opary z kasety na zewnątrz przyczepu, jego wylot jest zamontowany w drzwiach serwisowych WC.

Za zadanie ma wyciągać "zapach" aby nie dostawał się do cepki podczas korzystania z WC.

 

 

Co do dzieci, każdy ma je inne.

NIe ma co mówić, że dla jakiś jest to katorga a dla innych nie. Tak samo kemping, moje świetnie daje sobie radę na dobrych kempach z placem zabaw i alejkami ale i na polach biwakowych gdzie nie ma nic poza Nami i przyrodą. 

Zabawki jak nie swoje z domu to zawsze można wymyślić samemu lub podpowiedzieć jak to kiedyś się dzieci bawiły.

Ale znam dzieci i rodziców dla których brak animatora i pełnego pokrycia kempu w WiFi dyskwalifikuje go zanim na niego wjadą. Więc tutaj nikt dobrze nie doradzi :(.

 

O tych prędkościach średnich rzędu 80-90km/h to nawet mi się pisać nie chce. Chyba nigdy dobrze nie policzyliście dobrze waszej średniej z przejazdu (nie mylić ze średnią z jazdy).

Jak robicie 65-75km/h to już naprawdę dobrze dźgacie a i coś co nazywacie przerwą nie ma z nią nic wspólnego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 131
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Zanim wyruszycie w podróż wakacyjną, przetrenujcie krótkie 2-3 dniowe wyjazdy z dziećmi w kraju. Moim zdaniem dwa lub trzy takie wyjazdy dadzą wam odpowiedź w jaki sposób zapakować przyczepę ,co musicie bezwzględnie zabrać ze sobą , jak praktycznie wygląda jazda z przyczepą oraz ile czasu będziecie potrzebować aby przygotować zestaw do postoju lub wyjazdu.

Takie doświadczenie pozwoli Wam racjonalniej przygotować plan wyjazdu . :przyczepa:

Poza tym jazda z trójką małych dzieci w tak długą i daleką podróż to bardzo trudne i odpowiedzialne zadanie. Dlatego radzę zaplanować krótsze odcinki z dłuższym pobytem na kempingach.

Ps. :zarowka: Wolniej pojedziecie to dalej i bezpieczniej zajedziecie . Szerokiej i bezpiecznej wyprawy zagranicznej życzę Lucek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

potrzebującej koleżanki nie ma na forum od dnia zamieszczenia pierwszego posta, w związku z czym, chyba sprawa nie była piląca jak przez tydzień nie miała czasu zerknąć na odpowiedzi ;).

 

masz rację, jednak koleżanka napisała:

 

"piszcie, piszcie :) ja na razie musze uciekac, ale z gory dziekuje za wszystkie rady!"

 

Nie wszyscy wchodzą na forum codziennie, poza tym może czytać bez logowania.

 

Bardziej bym się zastanawiał nad takim połączniem:

- "Kupiliśmy przyczepę, nową"

- "zrobić na nią prawo jazdy (mąż)" 

- "wiem jak się nazywa i na tym kończy się moja wiedza na temat karawaningu"

- "Planujemy przejechać przez Węgry, Chorwacja, Włochy, Francję, Niemcy, Austrię"

- "2 dorosłych, 3 dzieci (5,3,0)"

 

I nie będę nic insynuował...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale już nie ferujmy wyroków. TO że ktoś kupił nową przyczepę i idzie na nią zrobić prawo jazdy nie oznacza, że nigdy nie jeździł z przyczepą i nie ma żadnego doświadczenia. Raczej wątpliwe aby tak było. Nie umiem sobie wyobrazić, że nagle ktoś zapragnąl mieć przyczepę i bez żadnego doświadczenia, bez żadnej lektury tematu, poszedł od razu do dealera i zamówił dużą przyczepę i masę dodatków i dopiero następnie żonę wysłał na forum aby się dowiedziała o co w tym chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale już nie ferujmy wyroków.

 

Ja tylko zacytowałem autorkę wątku i nic nie skomentowałem. Bo jeszcze bym się pomylił.

 

 

...nie oznacza, że nigdy nie jeździł z przyczepą i nie ma żadnego doświadczenia...

 

Jeszcze raz cytuję - "wiem jak się nazywa i na tym kończy się moja wiedza na temat karawaningu"

 

 

Ale masz rację, skończmy ten OT, przepraszam za to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłam się zalogować, widzę że niektórzy piszą już czarne scenariusze.

Czytam wszystkie odpowiedzi jakie tutaj zamieszczacie, mam ustawione powiadomienia na maila. 

To że ja nie mam doświadczenia, nie oznacza że mój też, nie wydaję mi się że muszę się tutaj spowiadać i wszystko dogłębnie tłumaczyć dlaczego jest tak, a nie inaczej.

Poprosiłam o konkretne rady, tym którzy mi je dali bardzo dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłam się zalogować, widzę że niektórzy piszą już czarne scenariusze.

Czytam wszystkie odpowiedzi jakie tutaj zamieszczacie, mam ustawione powiadomienia na maila. 

To że ja nie mam doświadczenia, nie oznacza że mój też, nie wydaję mi się że muszę się tutaj spowiadać i wszystko dogłębnie tłumaczyć dlaczego jest tak, a nie inaczej.

Poprosiłam o konkretne rady, tym którzy mi je dali bardzo dziękuję.

 

No i mówiłem. Mąż wszystko wie, a żona się denerwuje i chce się dowiedzieć co i jak ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Nie umiem sobie wyobrazić, że nagle ktoś zapragnąl mieć przyczepę i bez żadnego doświadczenia, bez żadnej lektury tematu, poszedł od razu do dealera i zamówił dużą przyczepę i masę dodatków i dopiero następnie żonę wysłał na forum aby się dowiedziała o co w tym chodzi.

Ja wręcz przeciwnie dam wiarę ,że tak mogło być .Pomysł i na drugi dzień zakup.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ładnie tu koledzy wyliczają te średnie prędkości przelotu z pkt.a do pkt.b. z mojego doświadczenia wynika że zrealizowanie średniej prędkości w granicach 80-90 jest trudne. mi nigdy nie wyszło więcej niż około 75. dlatego, że dojazd do autostrady i zjazd z niej do kempingu, po drodze miasteczko,  jest znacznie wolniejszy od średniej. Prace remontowe i objazdy, dodatkowo błędy w nawigowaniu i dołożenie kolejnych 15 km itp. dodatkowo z doświadczenia siku dziecka, fajniejszy parking  ze zjeżdżalniom dodatkowe opóźnienia. moją córkę ciężko zapędzić do fotelik, gdy ma tylko 15 min przerwy., tankowanie, zakup winiety, opłaty na bramkach. za granicą prędkość lokalna spada - wrażliwa policja (bariera językowa...) po kilku latach nauczyłem się to uwzględniać   itp. ale może ja jestem za wolny a przyczepa za ciężka. pozdrawiam

Edytowane przez slamal77 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Średnia to jest coś jak z tym " Dyrektor wcina kiełbasę a pracownicy kapustę, a więc średnio każdy wcina bigos"  zrobienie jak piszesz  90km?h to już na pewno nie jest jazda zgodna z przepisami

nawet na autostradzie, ale podobno spokojnie można śmignąć 1000km i więcej za jednym razem, z przerwami na siku, tankowanie, kawkę i co tam jeszcze.

Pewnie jeszcze ja muszę się nauczyć jeździć, bo mnie to nie wychodzi. Oczywiście robiłem takie odległości z lawetą, ale jechaliśmy we dwóch i nie miało to nic wspólnego ze spokojna jazdą.

Ja mogę tylko powiedzieć że zrobienie 750-850 km w 10 godzin ciężarowym gdzie max to 90km/h do odcięcia jest praktycznie niemożliwe na legalu, mówię o 10 godzinach czystej jazdy.

Ale co ja tam wiem.

Edytowane przez TOM3653 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mówiłem.

 

:ok:

 

 

Postanowiłam się zalogować...

 

:blagac:  Super, warto czasami coś napisać w swoim wątku. Gdybym go nie odświeżył po tygodniu, to mógłby być zapomniany.

 

 

To że ja nie mam doświadczenia, nie oznacza że mój też...

 

Moja żona była w zeszłym roku w podobnej sytuacji co Ty. To co wspólnie robiliśmy, to spisanie wszystkiego w domu z kuchni i łazienki oraz zrobienie klona do przyczepy (pomniejszonego i odchudzonego) A wierz mi, jest to długa lista. Potem wypad do sklepu z tego typu rzeczami. Następnie wyjazd testowy i weryfikacja, czy wszystko się zgadza, czy się mieści i czy działa (korkociąg się rozsypał przy pierwszym użyciu).

Robić wszystkie rzeczy, które planujecie robić podczas docelowego wyjazdu. Czyli jak chcecie brać prysznic w przyczepie, to tego spróbować. Jak chcecie gotować, to też przyrządzić jakieś danie. Wierz mi, że po wyjeździe testowym mieliśmy drugą, podobnie obszerną listę jak pierwsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to teraz kolej na mnie. Wątek przeczytałem na raz i widzę tutaj wiele dobrych, czasem sprzecznych rad.

 

Jestem aktualnie w temacie z jazdy z takimi dziećmi, mam skład 7 i 2 lata. Nawet dwoje dzieci tych samych rodziców bywa różne, jedno jeździ super, drugie wymiotuje co 15 minut.

 

Dla rodziców śmigających tylko na przednich fotelach proponuję raz wycieczkę z tyłu, kiedy auto ma podpięty duży camping - dzieci czują się tam jak na solidnej karuzeli, moja żona tam pół godziny nie wytrzyma. DVD nie zawsze pomaga, wręcz przeciwnie, dużo dzieci od tego wymiotuje - u nas pojawia się pod koniec odcinka, kiedy córa jest już zła i trzeba ją odstresować.

 

Odcinek do przejechania ? dla mnie max to 700km, przeważnie planuje trasę na 550-600 chyba, że upragniony cel jest bliżej. Należymy do tych co jadą do celu z klapkami na oczach, ale bez przesady. Ruszając z domu mam wklepane do navi fajne campingi co ok 50-100km na mojej trasie, ale tak aby nie zjeżdżać dalej jak 10-20km z głównej drogi. Polecam wyruszyć jak najwcześniej rano - jak tylko dzieci wstaną. Wtedy jest czas na dłuższe postoje, spokojnie można te 600km po autostradach zrobić. W ubiegły poniedziałek zrobiliśmy 580km w 8 godzin, a od Cadcy do Częstochowy autostrady nie ma. Nie ukrywam, jadę trochę ponad normę - ale pod warunkiem, że pogoda pozwala. Jak jest sucho i nie ma bocznego wiatru jadę od 95 do 99kmh (z navi). Postoje staramy się robić krótkie, gorzej jak jest awaria na pokładzie (np na tym wyjeździe wypadł cukier z szafki... sprzątania na pół godziny). Komputer w samochodzie pokazał średnią 80kmh, po dodaniu przerw jest 72,5kmh... i uważam to za świetny wynik.

 

Owszem, teraz kiedy mam od domu nad Bałtyk praktycznie 80% Autostrady i 20% DK1 to dam radę dojechać bez wysiadania na camping w Gdańsku i wykręcę średnią ponad 90kmh ale jest to wyjątek, nie wszędzie dotrze się bez korków, robót i kolejek na bramkach.

 

Wyposażanie... mover + akumulator, przedsionek / daszek / markiza, podłoga do przedsionka (a w zasadzie dwie - agrotkanina+ guma), bagażnik na rowery, gniazdo gazowe + odpowiednia kuchenka, fotele, stolik... 

z bezpieczeństwa stabilizator, koło zapasowe, lewarek, alko ATC też fajne.

To tematy podstawowe dla mnie. Dodatkowo TV + antena w 90% zbędne, dvd lub laptop z bajkami i filmami. Przy 3 małych dzieci to tej anteny sat automat pewnie z opakowania się nie wyjmie. Solar zbędny, klima na upały bardzo dobra, tylko ustawiona na minimum bo za chwile angina u wszystkich.

 

dobry zbiornik na kółkach na wodę czystą i brudną do prysznica.. no i miska mała do mycia dzieci. W ciepłe dni umyjesz je na campingu, wiosną i jesienią lepiej w ogrzanej przyczepie.

 

Koniecznie karty EKUZ, dobra polisa podróżna (nie tania, podkreślam dobra), koniecznie assistance dla samochodu przynajmniej na 200km holowania do warsztatu.

 

Co jeszcze ? może to kontrowersyjne, ale przynajmniej 10.000zł dostępne od ręki na karcie płatniczej - na wypadek awarii samochodu. Koszty napraw za granicą potrafią wyrwać z butów, znam przypadki gdzie starsze samochody zostawały na miejscu jako złom lub do naprawy ale już w cenach dla lokalnych a nie turystów. W takiej sytuacji szybko dostępna gotówka pozwoli kontynuować wyjazd do hotelu lub z pomocą drogową na camping i naprawę a nie telefony po rodzinie i kredyty bo sam laweciarz chce 1000zł... a assistance za 100zł rocznie był taki drogi...

 

temat bardzo obszerny i dla każdej rodziny a nawet dziecka inny ale całkowicie wykonalny. Musicie jechać po swojemu i nie na wariata.

 

P.S.

Do 2011 roku uwielbiałem śmigać nocą, od tej pory nienawidzę, tuż po północy zasypiam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem bardzo wdzieczna za wszelka pomoc, zaczyna mi się to powoli ukladac w głowie, stad tez zmiana planów. Pierwsze wakacje - objazd po Polsce, nie po Europie. Niech najmłodsze podrośnie, wtedy bezpieczniej będzie jechać na miesiąc za granice.

Co polecacie na taka objazdówkę po PL? Znacie super campingi dla dzieci na trasie południe-północ i nad morzem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem bardzo wdzieczna za wszelka pomoc, zaczyna mi się to powoli ukladac w głowie, stad tez zmiana planów. Pierwsze wakacje - objazd po Polsce, nie po Europie. Niech najmłodsze podrośnie, wtedy bezpieczniej będzie jechać na miesiąc za granice.

Co polecacie na taka objazdówkę po PL? Znacie super campingi dla dzieci na trasie południe-północ i nad morzem?

Zanim ruszysz w objazdówki, zacznij od weekendów, zobaczysz czego brakuje, co jeszcze jest potrzebne, co można zostawić. Postaraj się wszystko co się da, zdublować w przyczepie, żeby wyjazdy nie były męczące. Przewożenie pościeli, garnków i wyposażenia to koszmar, niech już tam czeka. Podobnie z częścią ubrań i kosmetyków.

 

Majówka, jakieś wyjazdy w czerwcu, rozłożenie i złożenie majdanu. To jest fantastyczna okazja żeby się przekonać. Jakieś dobre campingi na początek typu Polana Sosny, Jurajski w Podlesicach, coś w tym stylu.

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Tematy z dzieciakami są jak bumerang  :yes: , wracają co sezon i zawsze budzą sporo emocji. Każdy ma swoje sposoby, swoje średnie, swoje przemyślenia i swój sposób wychowywania dziecka. Ciekawostka jest taka, że jedna z pierwszych awantur forumowych dotyczyła właśnie jazdy z dziećmi  :]  - ktoś wyraził swoją opinie że z dzieckiem po nocach jeżdżą rodzice którzy nie radzą sobie z wychowaniem i nie potrafią zainteresować dziecka pięknymi widokami itp i się zaczęło ...

 

Dziś sam jestem ojcem :skromny:  (wiekowo prawie tak samo jak u Was ( 5, 2, 0)  i jeśli miał bym Ci dać kilka dobrych rad odnośnie jazdy z dzieciakami i przyczepą to:

- jechał bym w miejsce gdzie pogoda będzie dobra, ale z drugiej strony upał nie będzie męczący dla dzieciaków. Siedzenie w przyczepie ze względu na słabą pogodę zmęczy dzieciaki i tym samym Was. Więc na niepogodę zamiast kaloszy i kurtek przeciwdeszczowych lepiej jest jechać w miejsce gdzie jest pogoda lub są atrakcje dla dzieciaków nieuzależnione od pogody. Czasem warto zmienić miejscówkę - 200 km pogodowo może sporo zmienić, a niekoniecznie nas zmęczy.

- przedsionek, daszek czy markiza nic nie będą warte bez dobrej podłogi przedsionkowej  :yes:  na której dzieciaki zawsze przesiadują godzinami

- warto podczas pobytu na kempingu jak dzieciak na ręku ma zapisany Twój nr telefonu, nr parceli, coś co pomoże go zidentyfikować. U nas najstarszy był zawsze wędrowniczek, niby zawsze wracał bo miał dobry zmysł orientacji, ale wiadomo to tylko dziecko. Dlatego marker permamentny  wrzuć do przyczepy

- wózek gondole dla niemowlaka zawsze pakujesz jako ostatnią i wyjmujesz jako pierwszą rzecz (no chyba że pogoda jest tragiczna), najlepiej jak zaraz obok masz podłogę przedsionka, klucz do podpór, stopień wejściowy i przedłużacz. Ja w pomoc przy rozkładaniu obozowiska mocno angażuje dzieciaki, dzięki temu mam je na oku, a żona może zająć się najmłodszym dzieckiem/załatwieniem formalności na recepcji/odświeżeniem po podróży ect. 

- podczas jazdy jedno łóżko mamy przygotowane tak żeby służyło jako przewijak, drugie tak żeby dzieci mogły spokojnie zjeść

- warto jeśli stopień do przyczepy jest z tych lżejszych plastikowych (oczywiście próg wejściowy to ulubione miejsce zabawy małych dzieci). Niestety zdarza się niekontrolowany lot   :] . W okolicy wejścia lepiej też nie zostawiać ciężkich przedmiotów o ostrych kantach, czy wiadra z pozmywaną zastawa i sztućcami.

- po każdym wyjściu dzieciaków z przyczepy przed podróżą czy dalszą podróżą, KONIECZNIE przeglądamy wszystkie zamknięcia okien, szafek i drzwi. U nas syn zawsze przy korzystaniu z kibelka otwiera se okno i oczywiście zapomina zamknąć. 

- sznurek lub suszarka i spora ilość klamerek przy takiej ilości dzieciaków jest niezbędna

- EKUZy, dobrze wyposażona apteczka to podstawa. W razie co nie bójcie się skrócić wyjazdu i ze względu na chorobę wrócić wcześniej. Niestety z dzieciakami jest różnie. 

 

 

Co do km zrobionych w jeden dzień i średniej się nie wypowiem. Są różne dni, różne drogi i ruch na nich, różne dzieciaki. Najważniejsze żeby czas spędzać razem i żeby wszyscy byli zadowoleni. Dla dzieciaków nie liczy się to gdzie to jest, tylko żeby byli rodzice + prosta przyjemność. Ośrodek w środku lasu z małym basenikiem, czy fajnym placem zabawa może być spełnieniem marzeń i najlepszymi wakacjami. A my ... My z żoną to najbardziej lubimy jak już oni śpią, a my możemy sobie jeszcze popijać winko i posiedzieć przed przyczepą.

 

Poczytaj sobie relacje z podróży z małymi dzieciakami. Często proste patenty, czy rzeczy które dla innych są oczywiste nam uciekają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.