Skocz do zawartości

Euro5 a Euro6


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 69
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Lza to przyjedź do jelcza wieczorem albo w nocy to poczujesz te super eko kominy. Aż w oczy szczypie.

Cathy nowych nie ma na poboczach bo są na gwarancji, nie jest tajemnicą że wszystko razem z autami jest loczone na określony czas życia a później sypie się tak że bardziej opłaca się kupić mowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sięgnę wstecz pamięcią, to muszę przyznać że samochody są coraz bardziej wytrzymałe. Pamiętam za PRL-u jakieś trupiszcza moich rodziców, które psuły się 2 razy w miesiącu. Fakt,  ze na miesiąc było 10 litrów benzyny na kartki, to siłą rzeczy się za dużo nie jeździło, ale i tyle wystarczyło,  żeby się ciągle psuć. Malucha moi rodzice sprzedawali jak był w agonalnym stanie przy przebiegu 40000km i po niezliczonych naprawach, uszczelnieniach, nie mówiąc o corocznym mazianiu podwozia bitexem, żeby nie przerdzewiało na wylot po 2 latach od wyjazdu z salonu. W zasadzie to auto wymagało remontu podobno od razu po odbiorze z salonu. Potem było CC które po przejechaniu 50000km jeszcze jeździło, ale zaczeły być problemy z silnikiem. Ukradli, więc nie wiadomo ile jeszcze pojeździłoby.. Następny nabytek, lanos - już z elektroniką sterującą wtryskiem - zrobił nieco ponad 200000km, prawie bezawaryjnie. Najechał go tir i poszedł na złom, ale myślę, że jeszcze kilkadziesiąt tysi by nakręcił bez problemu. Kolejne auto Astra G, jeszcze bardziej oelektronikowana, dobiła bez większych problemów do 360 000. Sprzedałem w zeszłym roku bo koszt corocznego serwisu zaczął się zbliżać do wartości samochodu i generalnie wszystko było przerdzewiałe, ale silnik i skrzynia jeszcze chyba z kolejną setkę by wykręciły. Jak ktoś by miał czas dłubać samemu blacharkę to pewnie jeszcze z parę lat pośmiga.

wniosek jest jeden: autka są coraz bardziej wytrzymałe, o czym mogą  świadczyć również coraz dłuższe gwarancje które producenci dają na auta.

Miał ktoś z was autko, które poszło na złom, jak maluch czy CC przy przebiegu 50000km?

Edytowane przez Lza (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam W124 z 88' ma na liczniku 847,000 jest w mojej rodzinie od przebiegu lekko ponad 200 tyś i z tego co wiem to nie miał remontu silnika, do tego nie jest zgnity, nawet rudy nie wychodzi. Dwa lata do tyłu sprzedaliśmy z żoną Volvo 740, nie urzekło mnie jakoś specjalnie więc poszło w ręce, jak o sobie mówił 'fanatyka marki' tam też było na blacie coś około 700 tyś ale nie znałem przeszłości za specjalnie. Lecz ja w przeciwieństwie do Lza, akurat uważam że auta obecnie są coraz mniej wytrzymałe, tu nie będę podawał przykładów. Natomiast tak sądzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniej wytrzymałe bez wątpienia, ale nie gorszej jakości jak twierdził jacekzoo. 

Pewna era się skończyła i nie zmienimy tego. Cieszmy się że możemy jeszcze większość aut sami prowadzić, cieszmy się że dymią i choć trochę hałasują. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

wniosek jest jeden: autka są coraz bardziej wytrzymałe, o czym mogą świadczyć również coraz dłuższe gwarancje które producenci dają na auta.

Fajny przykład do wyciągnięcia innego wniosku. Zakładam, że wszystkie auta były u Ciebie od nowości. Znając Twoje stanowisko w tej kwestii pewnie tak było.

Twoje samochody zrobiły kolejno 40kkm, 50kkm, 200 kkm i 360 kkm. Różnica dystansu między pierwszym a ostatnim jest 9-krotna.

Nowymi autami robimy dużo większe przebiegi w dużo krótszym czasie. Przykład LZA to również potwierdza. Wpadło mi kiedyś w ręce opracowanie badań wg których Polacy nie jeżdżą mniej od np. Niemcow. Są to bardzo podobne wyniki. Czas schować więc ten stereotyp na półkę z napisem bajki.

 

Wysłano z Tapatalk. Przepraszam za literówki.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniej wytrzymałe bez wątpienia, ale nie gorszej jakości jak twierdził jacekzoo. .

Mniejsza wytrzymałość na pewno nie bierze się z poprawy jakości. Ale generalnie o to mi chodziło, kiedyś auta mimo że dymiły były pewnie bardziej dkologiczne przez to że jeździły po 20-30 lat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wg mnie to mit. Kiedyś auto dało się po prostu naprawić młotkiem. Były też inne patenty typu pękła Ci linka gazu to pończocha i jedziesz dalej.

 

Dziś auta są inne. Są bezpieczne, postęp technologiczny jest tak duży, że nie ma możliwości wielu rzeczy naprawić samemu. Ale jednocześnie nic z tymi autami strasznego się nie dzieje przecież.

 

Nowe samochody są dużo bardziej wytrzymałe. To oczywiste. Zobaczcie sami auto dziś i auto 30 lat temu. Współczesne auta mają dużo większa moc, dużo większy moment, i to osiągany z dużo mniejszych pojemności. Palą też dużo mniej. I przy tym są dużo cięższe. Do tego mają zdecydowanie lepsze blachy, nie rdzewieją. Zobaczcie jak wyglądał Golf I a jak wygląda Golf dziś?

O czym to świadczy? Że wszystkie elementy w aucie muszą znosić dużo większe obciążenia, muszą być bardziej wytrzymałe, lepsze, mocniejsze. Jednocześnie wszystko musi spełniać określone normy, auta muszą przechodzić różne testy, zderzeniowe itp. Kiedyś się nikt tym nie przejmował przecież.

 

 

U mnie w bliskiej rodzinie było mnóstwo aut. I w zasadzie nigdy się nic nie działo specjalnego z żadnym.

Np w rodzinie dalej jeździ Clio mojego brata. Kupił je jako nowe w 2002 roku. Jeździ bez problemu do dziś u jego teściowej, a to już 15 lat przecież.

Inne nowe też jeżdżą. Z innymi autami też nic się nie dzieje.

 

 

Wg mnie problem leży gdzieś zupełnie indziej. Czyli jak dbasz tak masz. Wielu ludzi o auta w ogóle nie dba, może nie mają pieniędzy. Kupują używane auta niewiadomego pochodzenia, potem wszystko się sypie bo licznik dawno przekręcony i wydatek goni wydatek. I to głównie na tej podstawie są opinie. O francuskich także.

 

A wystarczy spojrzeć na ulicę i zobaczyć ile jeździ po Polsce aut, które mają ponad 10 lat. A czemu nie ma starszych 20-30 letnich? Bo ludzie takimi autami nie chcą już po prostu jeździć. Ludzi stać na auto młodsze. Za 5000 zł da się kupić współcześnie wyglądający samochód przecież.

 

Kto z Was chciałby cofnąć się o te 20-30 lat i jeździć takim starym autem? Ja na pewno nie.

Owszem, kiedyś auto z silnikiem diesla przejechać potrafiło i pół miliona kilometrów i jeździło dalej. Ale co z tego skoro buda już była zeżarta przez rdzę? Czemu dziś nikt nie próbuje zrobić tyłu kilometrów? Bo auto zmieniamy częściej. Nikomu się nie chce jeździć tyle czasu jednym autem. Po prostu staliśmy się bogatszym narodem.

 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Po prostu staliśmy się bogatszym narodem.".....albo kredyty łatwiej rozdają to i mnóstwo nówek jeździ.

Nie wszystkie do końca kredytu/leasingu u jednego PANA....no ale takie czasy :-)

 

Moja też nie była za gotówkę ...to tak dla jasności....ale się jeździ :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Po prostu staliśmy się bogatszym narodem.".....albo kredyty łatwiej rozdają to i mnóstwo nówek jeździ.

Nie wszystkie do końca kredytu/leasingu u jednego PANA....no ale takie czasy :-)

 

Moja też nie była za gotówkę ...to tak dla jasności....ale się jeździ

 

Bo nowe, czy prawie nowe auta na całym świecie kupuje się w kredycie lub leasingu. Gotówka jest po to by pracować a nie być topiona w auto. No chyba że ktoś ma wyjątkowo dużo wolnych środków i kupno auta to drobniaki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam też wolę kupić w leasingu. Mogę to odpowiednio księgować. Przy zakupie jednorazowym jest dużo trudniej. 

A bierzcie jeszcze pod uwagę najem długoterminowy. Tam w ogóle nie ma opcji wykupu. Tak na zachodzie często ludzie korzystają z aut. W Polsce powoli też staje się to popularne. Firmy się nie bawią w kupowanie flot, tylko wynajmują na 3 lata, a potem dealer się martwi, a firma bierze nowe sztuki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi przy najmie wyszło 15k w plecy, lepiej było wziąć leasing, dobrze dbać o auto żeby lepszą cene wyciągnąć i sprzedać. Ponoć w toyotach to korzystniej wychodzi bo mniej tracą na wartości

 

Oczywiście zakładam że auta nie rozwale ani nic nieprzewidzianego się nie stanie, ale od tego jedt ac

Edytowane przez jacekzoo (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A bierzcie jeszcze pod uwagę najem długoterminowy. Tam w ogóle nie ma opcji wykupu. Tak na zachodzie często ludzie korzystają z aut. W Polsce powoli też staje się to popularne. Firmy się nie bawią w kupowanie flot, tylko wynajmują na 3 lata, a potem dealer się martwi, a firma bierze nowe sztuki

To jest najlepsze. Ale ciągle jeszcze drogie. Owszem dla dużych firm ważniejsze od wyższych kosztów jest to że koszty są znane od A do Z i nic ich nie zaskoczy. Awaria, wypadek itp. nic nie zmienia, nie generuje kosztów dodatkowych. Dla właścicieli małych firm te kilka, kilkanaście tysięcy drożej, to jest po prostu drożej, więc gorzej. 

Popularny ostatnio, szczególnie przy zakupie droższych aut jest leasing z bardzo wysokim wykupem. 20% wpłaty, stosunkowo niska rata, a po trzech czy czterech latach rezygnujesz z wykupu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam też wolę kupić w leasingu. Mogę to odpowiednio księgować. Przy zakupie jednorazowym jest dużo trudniej. 

 

(...)

 ja tam nie widzę zalet leasingu poza większymi kosztami (GAP, zawyżone składki ubezpieczeń itd)

no może poza jedną że możesz  jednorazowo więcej w koszty wrzucić niż przy amortyzacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.