Skocz do zawartości

Pływanie pontonem z silnikiem w Chorwacji.


Rekomendowane odpowiedzi

u nas nie ma, tak jak pisałem - ale jak zdziwiona pani usłyszy że Chorwacja o nic więcej już nie pyta :) Inna kwestią jest fakt, że w zasadzie nie powinno być takich opłat ale i u nas wymyślają przecież np podatek podwodny ;) Tam też sobie radzą jak mogą. A ten dokument z 2015 to mógłbyś przytoczyć??? - może być na priv. Bo obawiam się że albo nie jest oficjalnym prawnym dokumentem, albo jakieś przekłamanie wielkie. Analizując wszelakie wpisy na innych forach (zwłaszcza na CRO) należy bardzo zwracać uwagę na daty, nawet nie postów ale dokumentów do których odsyłają i na to czy mają one moc prawną. 

 

PS - patent zawsze warto zrobić - nie traci na mocy po kilku latach :) jak dobrze poszukasz to nawet znajdziesz 1dniowe za 350 ;) - tylko pytanie co po nich wiesz ;)

zarejestrowanie to też koszt niewielki - sprawdziłem właśnie - obecnie 60 pln

http://www.motorowodniacy.org/rejestracja_lodzi.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacekzoo - przepraszam, umknęło mi Twoje pytanie.

 

Mój ponton waży około 40kg - ale jest w częściach - największy kalosz z dnem, 4częsci podłogi, 2 listwy do podłogi, usztywniające, no i wiosła :) Silnik mój waży podobnie, chyba 38, może nieco mniej, ale z uwagi na śrubę(szkoda uszkodzić) jest dość nieporęczny w pojedynkę, aczkolwiek daję sobie jeszcze radę sam przy wszystkich operacjach z nim związanych. Czy wielkość 3,2m jest wystarczająca... hmmm dla nas jeszcze tak. 2+2 w wieku już w zasadzie 7 i 4 i pies i lodówka turystyczna i sprzęt do nurkowania ale nie z aparatem tylko ABC choć w rozbudowanej formie. Mój jest zarejestrowany na 5 osób, lub max załadunek czyli osoby plus załoga i bagaż 566kg. Natomiast już po zeszłorocznym pływaniu stwierdzam że 3,6 byłby spoko a po tym roku pewnie za 3,8 się sam będę rozglądał :) Gdyby nie fakt iż ciągnę za sobą już przyczepkę to rozważyłbym kupno riba - tyle że dno się nie składa :( i trzeba holować...

tak czy siak całkiem spore to jest, nawet przy tych 3,2

post-15964-0-12978400-1484084098_thumb.jpg post-15964-0-22586900-1484084128_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacekzoo - przepraszam, umknęło mi Twoje pytanie.

 

Mój ponton waży około 40kg - ale jest w częściach - największy kalosz z dnem, 4częsci podłogi, 2 listwy do podłogi, usztywniające, no i wiosła :) Silnik mój waży podobnie, chyba 38, może nieco mniej, ale z uwagi na śrubę(szkoda uszkodzić) jest dość nieporęczny w pojedynkę, aczkolwiek daję sobie jeszcze radę sam przy wszystkich operacjach z nim związanych. Czy wielkość 3,2m jest wystarczająca... hmmm dla nas jeszcze tak. 2+2 w wieku już w zasadzie 7 i 4 i pies i lodówka turystyczna i sprzęt do nurkowania ale nie z aparatem tylko ABC choć w rozbudowanej formie. Mój jest zarejestrowany na 5 osób, lub max załadunek czyli osoby plus załoga i bagaż 566kg. Natomiast już po zeszłorocznym pływaniu stwierdzam że 3,6 byłby spoko a po tym roku pewnie za 3,8 się sam będę rozglądał :) Gdyby nie fakt iż ciągnę za sobą już przyczepkę to rozważyłbym kupno riba - tyle że dno się nie składa :( i trzeba holować...

tak czy siak całkiem spore to jest, nawet przy tych 3,2

DSC_3107.JPG P1200736.JPG

Jakbyś sprzedawał swoją łajbe to daj znać, będziemy myśleć :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny temat i również w moim przypadku aktualny. Jestem na etapie zakupu pontonu, silnika zrobienia papiera...

Zamysł był już dawno ale nie było kampera który by mi to woził, dlatego teraz dopiero zrealizuję ten zakup.

Ketrab, masz jakies wiarygodne/aktualne źródło wiedzy prawnej w tej materii?

Właśnie od Chorwację mi chodzi, popływać między wysepkami czymś do 3m +10KM

Tylko ja i ukochana.

Ponton myślę wodować w razie wycieczki a po powrocie na kółkach targać ręcznie na parcelę/nie parcelę.

Pytałem gościa w WOPR, powiedział że jeśli u nas nie potrzeba uprawnień do pewnych mocy silnika, to inne kraje UE wymagać ich nie mogą. To tak, jakby u nas nie obowiązywało Prawo Jazdy np na osobówkę a ktoś zagranicą miałby tego od nas wymagać. Paradoksalne ale logiczne.

Konwencja Wiedeńska tego nie reguluje przypadkiem?

Do czego zmierzam...

No jeśli w Chorwacji muszę mieć patent, jeśli muszę mieć ponton zarejestrowany, jeśli muszę wykupić winietę, jeśli muszę mieć OC, to po kiego licha mam się ograniczać, a ja chcę tylko spróbować tego sportu z najniższego pułapu, jak się zarażę to choćby RIBa kupię.

Tymczasem chcę kupić coś, czym mogę pływać absolutnie bez zezwoleń i opłat na wodach Chorwackich, bo to początek mojej przygody, później nastąpi ewolucja.

Tak to sobie poukładałem, tylko czy mądrze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, no wszystko się zgadza poza niestety tym że przepisy żeglugowe / motorowodne także  żyją sobie nieco innym prawem :) Jest taki fajny zapis o czym już pisałem wcześniej ale widzę że chyba muszę poszukać konkretnego paragrafu ;) (jak znajdę jutro chwilę to poszukam ale o tym jest na kursie w teorii) że przepisy lokalne mają wyższość nad międzynarodowymi. I tu jest pies pogrzebany niestety. To już większe szanse są ze względów unijnych przepisów bo dzięki nim i tak się już poprawiło i opłaty spadły niemal o połowę... Pytanie tylko jak długo Unia się utrzyma ;) ale powiedzmy że ten temat olejmy na dziś dzień ;) No ale nawet na dostosowanie owych każdy kraj i tak ma określony czas... Z tego co wiem w Grecji pod tym względem jest zdecydowanie prościej ale jeszcze tam nie dotarłem, choć im dzieciaki większe tym bardziej mnie ciągnie :)

 

A konwencja Wiedeńska tak na marginesie prostuje Twoje racje (i obawiam się że nie na wodzie) zazwyczaj już na mało polubownej ścieżce. Wyobrażasz sobie takiego Chorwata na środku morza jak robi wielkie oczy i kompletnie nie wie o co chodzi??? ;) Nawet za przewinienia/nieprawidłowości na wodzie załoga może kapitana  sądzić dopiero po zejściu na ląd a na pokładzie musi bezzwłocznie wykonać polecenie. Na jednostce pływającej jaka by to nie była osoba dowodząca (nawet jeśli ma wyższy stopień a już na pewno równy Twojemu (jeśli dobrze pamiętam), jest pierwsza po Posejdonie ;) Podobnie jak w powietrzu.

 

I też nie przesadzajmy, zarazisz się na pewno więc patent i tak Ci się przyda :) a koszty o jakich wspominasz na tym najniższym, jak to określiłeś poziomie, są najniższe i nie wygórowane :) i poza kwestiami transportu czegoś ze sztywnym dnem, np właśnie RIBa, głównie wysokie koszty eksploatacyjne a nie opłaty, mnie powstrzymują przed większymi a zwłaszcza mocniejszymi jednostkami :) A mogę DUŻE łajby obsługiwać. Inna sprawa że żałuję że nie zrobiłem za czasów bezdzietności papierów na żagle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się ze nie masz racji z tymi przepisami, prawo miejscowe jest najniżej w hierarchii. Umowy międzynarodowe a więc i konwencja jest wyżej od prawa krajowego, także prawo krajowe oraz miejscowe nie może być sprzeczne z traktatami, umowami międzynarodowymi. Kontrole na wodzie prowadzą ludzie wykwalifikowani a nie jakieś matoły czyli z założenia powinni to prawo znać. Najprościej napisać maila do któregoś z kapitanatów oraz do ambasady, w końcu od tego jest :)

Osobiście tematu nie przerabiałam, moja jednostka pływająca nie wymaga papierów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kajak i ponton, jest frajda ale na krótką metę. Sił brak w rękach, jak się rozbujam do 12 węzłów to dłużej jak 6,5h bez przerwy wiosłami nie pomacham.

A jeszcze jak muszę kajakiem uszkodzony jacht holować to całkiem siły tracę.

I tym nieprawdopodobnym wyczynem z przymrużeniem oka piszę Wam dobranoc :)

Edytowane przez WojtEwa (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się ze nie masz racji z tymi przepisami, prawo miejscowe jest najniżej w hierarchii. Umowy międzynarodowe a więc i konwencja jest wyżej od prawa krajowego, także prawo krajowe oraz miejscowe nie może być sprzeczne z traktatami, umowami międzynarodowymi.

Masz rację nieco mnie poniosło generalizując. Niemniej pewien jestem, że oprócz ogólnych aktów prawnych, istnieją przepisy lokalne obowiązujące na danym odcinku lub obszarze drogi wodnej. Ustalają je odpowiednie Urzędy Żeglugi - organy administracji państwowej nadzorujące żeglugę na danym akwenie śródlądowym. UŻ pełnią swoje funkcje jako terenowe organy administracji państwowej podległe bezpośrednio ministrowi transportu. Dzięki połączeniu śródlądowych dróg wodnych w jeden system komunikacyjny stało się możliwe wędrowanie jachtami, motorówkami, barkami i innymi obiektami pływającymi po Europie. Nie stanowi zatem problemu popłyniecie jachtem z Gdańska do Berlina i dalej np. do Amsterdamu lub nawet wypłynięcie na Morze Śródziemne. Wymaga to też oczywiście odpowiednich umiejętności i znajomości przepisów lokalnych w poszczególnych państwach, regionach czy wręcz akwenach lub nawet ich fragmentach. Przepisy lokalne w postaci zarządzeń, publikowane są na stronach internetowych poszczególnych UŻ. Możemy je znaleźć w zakładce „przepisy lokalne”. Przepisy te mogą np. regulować zasady śluzowania, przechodzenia pod mostami, określać odległości mijania się statków, precyzować czy na danych akwenach dopuszczalna jest żegluga nocna itp. itd.

Pośród mnogości przepisów lokalnych, krajowych i międzynarodowych pamiętajmy jednak, że powstały one w celu uporządkowania ruchu na wodzie i uczynienia go bezpiecznym. Tak więc przestrzeganie tych przepisów to nie tylko wymóg prawa, ale przede wszystkim nakaz zdrowego rozsądku. A tego żeglarzowi nigdy nie powinno zabraknąć.

 

Wiem wiem, zaraz ktoś napisze że to nic wspólnego nie ma z opłatami... Ale nawet w naszej ustawie o ochronie żeglugi i portów morskich rozdział 5ty traktuje o przeróżnych opłatach, które stanowią dochód państwa. Nie dziwi mnie zatem iż Chorwaci odpuścić na turystach jakoś nie chcą i pobierają opłaty za wydanie pozwolenia lub pod innym pretekstem zgodnym oczywiście z bieżącymi przepisami. Niestety Chorwackiego nie znam a już zwłaszcza by czytać ich  ustawy :) ale postaram się prześledzić temat dogłębnie i podam konkrety, aktualne na ten rok, mimo iż jeszcze klamka nie zapadła i nie wiem gdzie ostatecznie w tym roku pojedziemy na urlop :) a teraz też już spać idę :) i będę śnił że jakimś cudownym postanowieniem w 2017 roku w CRO pływa się za free :)

 

Inną kwestią jest jeszcze fakt iż od zawsze prawo pisane jest tak by były furtki interpretacyjne dla jednych - bogatych, by płacić nie musieli i dla tych biedniejszych by zapłacili za bogatych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tu wrzucę swój kamyczek do ogródka - po co wam tak "potężne" maszyny do pływania od zatoczki do zatoczki? Może lepiej kupić w miarę dobrego pompowańca i dobry silniczek elektryczny? Żadnych patentów, pozwoleń, paliwa itp. Po spakowaniu zajmuje niewiele miejsca. Często można spotkać na wodzie takie zestawy.

post-68-0-67588900-1484810486_thumb.jpg

Ostatnia moja Chorwacja z takim pontonem, eksperymentalnie co prawda, i spenetrowane pobliskie zatoczki. Prędkości spacerowe, cisza, spokój na wodzie, można podziwiać piękne widoczki. A dopłynie się w odpowiednim czasie do paru km w jedną czy drugą stronę bez żadnego problemu.

Powyższy ponton pomieścił rodzinkę 2+2, ale bardzo ciasno. Rozglądam się za większym i trwalszym bo ten to trochę taka zabawka, ale radochy daje dzieciakom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę przestudiowałam temat i ...

Obecnie opłaty należy dokonać dla łodzi, których długość całkowita jest większa lub równa 2,5m lub moc jednostki napędowej wynosi ponad 5kW. (wcześniej było 3m a jeszcze wcześniej również 2,5m). Bez znaczenia jest tu czy silnik jest spalinowy czy elektryczny.

Jako łódź traktuje się jednostkę przeznaczoną do żeglugi nie będącą statkiem lub jachtem o parametrach wymienionych wyżej (art. 5 pkt 7)

To co poniżej jest traktowane jak kajak, materac etc. 

Ponton dłuższy niż 2,5m bez względu na moc silnika będzie już podlegał obowiązkowi wykupienia winiety a więc i wszystkiemu co jest potrzebne do jej wykupienia (rejestracja, uprawnienia) . Poza kosztami winiety dochodzą jakieś tam opłaty administracyjne.

Silnik pow. 15kW obowiązkowe ubezpieczenie. 

 

W dniu 19.01.2017 o 08:26, Prusiak napisał:

A ja tu wrzucę swój kamyczek do ogródka - po co wam tak "potężne" maszyny do pływania od zatoczki do zatoczki? Może lepiej kupić w miarę dobrego pompowańca i dobry silniczek elektryczny? Żadnych patentów, pozwoleń

W dniu 9.01.2017 o 23:30, ketrab napisał:

Aby poruszać się w CRO pontonem czy innym "pływadłem" z jakimkolwiek silnikiem, musisz posiadać do tego uprawnienia ...

 

Tu Prusiak możesz się zdziwić :) ketarb ma rację niestety, mimo że Chorwaci chętnie wypożyczają małe jednostki bez okazania uprawnień, na jakikolwiek silnik są one u nich wymagane, bez względu na to jak to jest w kraju turysty. 

Nie musisz mieć winiety ale uprawnienia tak, aczkolwiek "ponoć" nie bardzo tego przestrzegają ichniejsze służby. Pływając blisko brzegu nie spotkałam żadnych patroli przez ostatnie 2 pobyty.

Uprawnienia (dla obywateli PL) wymienione  w tabeli od poz. 14 do 17f. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę przestudiowałam temat i ...

dla łodzi, których długość całkowita jest większa lub równa 2,5m...

Jako łódź traktuje się jednostkę przeznaczoną do żeglugi nie będącą statkiem lub jachtem o parametrach wymienionych wyżej (art. 5 pkt 15)

To co poniżej jest traktowane jak kajak, materac etc. 

...

Gusiu to tak na skróty, czym dla Chorwatów jest ponton 3m, łodzią czy materacem?

Wygląda na to że nie ma sensu pływać zabawkami, tylko kupić bardziej profesjonalny sprzęt od basenowego, zapiąć 15KM i na tych samych papierach i obowiązujących opłatach lecz bez konieczności zawierania OC można fruwać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Gusia :)

 

A do tego Prusiak powiem Ci że ja po moich doświadczeniach z przed kilku lat i po zeszłorocznym sezonie również nie wypłynąłbym na morze zestawem jak Twój poza zatoczkę przy kempingu a o zabieraniu dzieciaków na takową (skądinąd bardzo fajną "brzegoznawczą") wycieczkę  to już w ogóle nie ma mowy.

I podtrzymuję te słowa zwłaszcza przy pięknej słonecznej bezwietrznej pogodzie, bo gdy warunki kiepskie to i tak mało kto pływa. Tyle że wypływasz rano na wysepkę którą masz na wyciągnięcie ręki, nawet wiesz że i wpław byś dał radę bo jest tak blisko ;) a za kilka godzin plażowania i zabawy w niczym nie zmąconej spokojnej wodzie, okazuje się że powrót o ile będzie możliwy to będzie to Twoja extremalna nieplanowana przygoda wakacji... Wyobraź sobie totalna flautę która zmieniła się niepostrzeżenie w lekką, miłą, orzeźwiającą bryzę. Nawet jesteś z tego bardzo zadowolony bo żar z nieba przecież jest nie do opanowania. Potem pojawiła się jakaś chmurka, może 2, zgłodnieliście i postanowiliście wracać. Tyle że z wiaterkiem prąd wzmógł na sile, ponton z nieutwardzonym dnem kompletnie nie daje rady na falach, które nie wiedzieć dlaczego, nagle jakieś takie duże się zrobiły z tej perspektywy a do tego całość robi niemal za żaglówkę... silnik sobie, morze sobie i jakoś płyniesz... tyle że nie tam gdzie Ty chcesz tylko gdzie Cię niesie.... a niesie zaskakująco.

 

Dla ugruntowania 2,5 metra także podlega opłacie!!! nie tylko powyżej - przypominam, tak jak pisała Gusia

 

Rację masz Wojtek, jak tylko masz możliwości to kupuj 3,6m i silnik nie 15kW, tylko DO tej wartości bo za 15kW już OC mieć musisz. I nie mylić KM z kW bo to nieco inne moce są ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gusiu to tak na skróty, czym dla Chorwatów jest ponton 3m, łodzią czy materacem?

Wygląda na to że nie ma sensu pływać zabawkami, tylko kupić bardziej profesjonalny sprzęt od basenowego, zapiąć 15KM i na tych samych papierach i obowiązujących opłatach lecz bez konieczności zawierania OC można fruwać.

Ponton już od 2,5 m wyposażony w silnik jest łodzią (czyli 3 m też) i wymagana jest na niego winieta, nawet jeśli ma silnik słabszy niż 5kW. 

Łodzią będzie też ponton poniżej 2,5m jeśli będzie miał silnik powyżej 5kW.

"Materacem" są jednostki poniżej 2,5 m. z silnikiem do 5 kW.

 

... wypływasz rano na wysepkę którą masz na wyciągnięcie ręki, nawet wiesz że i wpław byś dał radę bo jest tak blisko ;) a za kilka godzin plażowania i zabawy w niczym nie zmąconej spokojnej wodzie, okazuje się że powrót o ile będzie możliwy to będzie to Twoja extremalna nieplanowana przygoda wakacji...

O mało co nie zostalibyśmy na noc w jednej z zatok, całkowita flauta, zero chmurek i nagle fale jak podczas sztormu nie wiadomo skąd. Brak możliwości powrotu lądem bo zatoka bez dostępu od strony lądu. Kemping w zasięgu wzroku i co z tego jak nie da się zwodować kajaka  :look:  Utknęliśmy na 2 h  :pad:

Na szczęście wszystko ustało więc czym prędzej rzuciliśmy się do wioseł.

 

Cześć.

Czyli jak, bo mam już mętlik... jak mam ponton 3m z wiosłami to też go rejestruję bo przekraczam jeden z parametrów?

Nie :excl:  

Ale jeśli dorzucisz mu obojętnie jaki silnik wtedy już tak, winieta + uprawnienia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.