Skocz do zawartości

[Relacja] Trzy dni w Karyntii - Ossiacher see


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

 

Postanowiłem w tym roku ograniczyć się w relacji wakacyjnej do Austrii, bo jest o niej stosunkowo mało na Forum, a jest o czym pisać. Oczywiście nasz wyjazd był dłuższy niż trzy dni  :] i obejmował jeszcze inne kraje ale o CRO już wiele napisano, a o Węgrzech napiszę może w innym wątku.  :hmm:

 

Wyjazd zaplanowany był od 06.08 na dwa tygodnie. Wiedzieliśmy, że nasz pobyt w AT będzie krótki, bo choć prognozy na kilka dni były rewelacyjne, to po nich zapowiadane było gigantyczne załamanie pogody :oslabiony: Potem, mieliśmy uciec do CRO. Jak się okazało, nie tylko my mieliśmy taki plan i w efekcie przekształciło się to w wielki exodus  :look:  :look: Ale o tym później.

 

Przed wyjazdem robiliśmy rozeznanie na wielu kempingach austriackich i na nasze zapytania, odpowiadano nam, że są pełni, nie ma miejsc, wszystko zarezerwowane itd. Nie do końca w to wierzyliśmy, bo przecież nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji, żebyśmy gdzieś miejsca nie znaleźli. Jak to tak, żeby na kempingu miejsca nie było ??  :look:  :look:  :hmm:  :hmm:

 

Zapada decyzja, że jedziemy na żywioł. Cooo, my nie damy rady ???  :tuk:

 

Ekipę wyjazdową stanowią dwa zestawy. Nasz - Grand Vitrara + Sprite i naszych towarzyszy - Scenic + Wilk "Stern"

 

Wyjazd w sobotę, w godzinach porannych. Plan ambitny, 700 km jednym ciągiem, nocleg już na kempingu. W założeniu proste  :]

 

Trasa z B-B, przez Zwardoń, Zylinę, Bratysłwę, Wiedeń i dalej Klegenfurt.

 

https://goo.gl/maps/ENGXBZKmtdv

 

 

Trudności specjalnych nie było, korków nawet też nie, więc kilometry jakoś leciały. Pierwszy większy postój za Wiedniem, na wieeelkim parkingu:

 

post-9355-0-93728600-1482741778_thumb.jpgpost-9355-0-84711500-1482741789_thumb.jpgpost-9355-0-82623700-1482741800_thumb.jpgpost-9355-0-50364100-1482741814_thumb.jpgpost-9355-0-67856700-1482741825_thumb.jpg

 

 

Tankowanie, oczywiście poza autostradą. wypadło Gdzieś pomiędzy Wiedniem a Grazem. Wybieramy dowolny zjazd i tankujemy na pierwszej napotkanej stacji. Zawsze jest taniej niż na autostradzie. Tym razem, stacja była przy samym węźle, więc w ogóle nie było problemu.

 

ON - 0,99 euro/litr  - link do stacji: https://goo.gl/maps/NRWspaNnTuy

 

Na tym paliwie dociągnęliśmy już do celu. Po drodze jedynie postój na karmienie i "oporządzenie" najmłodszego członka wyprawy - pięciomiesięcznego Filipka  :D

 

post-9355-0-35182200-1482742028_thumb.jpgpost-9355-0-72423400-1482742039_thumb.jpg

 

Trasa robiła się coraz bardziej alpejska i widokowa.

 

post-9355-0-83883600-1482742050_thumb.jpgpost-9355-0-66986300-1482742061_thumb.jpgpost-9355-0-84108300-1482742070_thumb.jpgpost-9355-0-10361100-1482742081_thumb.jpg

 

Aż w końcu, ok godziny 19.00 dotarliśmy do wybranego przez nas kempingu. Pora dobra, pod warunkiem, że się na niego wjedzie. Na recepcji odbijamy się jak od ściany - miejsc nie ma. Przed kempingiem, wyraźne tabliczki, że nocować nie wolno. Czyli nici z przenocowania i wjazdu rano, jak coś się zwolni. Pan polecił nam rundę wokół jeziora i pytanie na każdym kempingu. A jest ich tam " jak psów"  :P

 

Tu, foty przed tym pierwszym, przed którym nie wolno było przenocować:

 

post-9355-0-53334200-1482742645_thumb.jpgpost-9355-0-48424000-1482742656_thumb.jpgpost-9355-0-65833600-1482742667_thumb.jpg

 

 

Po godzinie, jak już się ściemniało, po odpytaniu przynajmniej pięciu recepcji, na różnych kempingach, szukaniu dziwnych miejsc do zaparkowania zestawów "na 5 minut" (nie tylko my tak krążyliśmy ;) )  znaleźliśmy miejsce. Kemping Kolbl:

 

https://goo.gl/maps/gNUFvW9YcJw 

 

Nie był to szczyt marzeń, ale lepszy rydz niż nic. Na dodatek, nie było miejsc koło siebie, tylko w oddaleniu ok 20-30 m. Cóż było począć. Zostajemy..... 

Edytowane przez Kajetan (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień pierwszy - odpoczynek po trasie  :sleep:

 

Kto rano wstaje, ten może zrobić ładne foty   :ok: Zaznaczam jednak, że noce i poranki w Alpach, pomimo, że to środek wakacji są chłodne  :look: Proszę nie dać się zmylić temu porannemu słoneczku  :nono:  Polary i dresy, niezbędne już od wieczora, aż do rana.  :nono:

 

post-9355-0-01938500-1482744568_thumb.jpgpost-9355-0-22141900-1482744578_thumb.jpgpost-9355-0-78192300-1482744596_thumb.jpgpost-9355-0-17419100-1482744606_thumb.jpgpost-9355-0-63455300-1482744615_thumb.jpgpost-9355-0-97093900-1482744627_thumb.jpgpost-9355-0-36416100-1482744637_thumb.jpgpost-9355-0-00631400-1482744648_thumb.jpg

 

Jak widać, pogoda zapowiadała się "atomowa"  :yay: I tak miało być przez dwa i pół dnia  :skromny:

 

Jak wcześniej napisałem, nasze miejsca były w pewnej odległości od siebie. Okazało sie jednak, że z parceli graniczącej z parcelą naszych towarzyszy, zaczął się zbierać, bodajże Holender. Szybki wypad na recepcje, "tak to miejsce będzie wolne, bitte, jawohl"  :] Żona, która wciąż spała w przyczepie, stanowczo odmówiła jakichkolwiek ruchów, ona śpi i koniec  :nono:  :sleep: W zwiazku z powyższym, wstała z łożka już na nowym miejscu  ;) Kemping do manewrowania był beznadziejny, ciasne alejki pomiędzy wysokim, starym i twardym żywopłotem. Nie obeszło się bez otarć  :( Ale za to pomocników było wielu, był tylko problem z komunikacją  :hehe:

 

Ostatecznie, osiedliśmy na sąsiadujących parcelach. 

 

Słowo wyjaśnienia - określenie"parcela" to na tym kempingu duże nadużycie. Większości z nas, parcela na kempingu kojarzy się ze sporym wyznaczonym kawałkiem gruntu, na którym powinna się zmieścić przyczepa z przedsionkiem i samochód i jeszcze powinno dać sie poruszać. Otóż właścicielka tego kempingu, wyszła z założenia, że samochód to już niekoniecznie a ruch widocznie nie jest wskazany  :-]  :-]  W efekcie, wszyscy stoją prawie jak na parkingu i blokują sobie wzajemnie przejazd samochodami. Jeśli ktoś chce wyjechać a już nie daj Bóg z przyczepą, powoduje poruszenie sporej części kempingu i ma problem jeśli kogoś akurat nie ma w obejściu a jego samochód przeszkadza....

Mam kilka zdjęć ale nie wiem czy oddadzą ten "klimat"  :-]

 

To o poranku, jeszcze na "starym" miejscu, przed przeprowadzką:

 

post-9355-0-21339100-1482745474_thumb.jpg

 

A to już na "nowym" :

 

post-9355-0-97178300-1482745492_thumb.jpgpost-9355-0-10159700-1482745504_thumb.jpg

 


Nie ociągaj się z pisaniem ;-)

 

Wiem, wiem.... to przytyk do mojej tendencji do długiego "niekończenia" relacji .....  :oslabiony:  :blagac:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Kajtek czekam na resztę. Jak byliśmy w cro to dopiero zobaczyłam, że też jesteście (chociaż w innym regionie)i swietujecie. Zastanawiałam się czy sow gdzieś spotkamy i jak widzisz gdyby nie mój wypadek tez byśmy razem 2 dni spędzili

Pisz pisz, czekamy na więcej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 gdyby nie mój wypadek tez byśmy razem 2 dni spędzili

 

Wiem i żałuję  :oslabiony:

 

Po przeprowdzkach i ogólnym urządzeniu się, przyszedł czas na spacer. Oczywiscie, jak to w Austrii, wzdłuż drogi piekny, równiutki chodnik i scieżka rowerowa. Dzieciaki zatem ochoczo popedałowały a dorośli, nieco dostojniej, z wózeczkiem,

 

post-9355-0-20374300-1482757603_thumb.jpg

 

pomaszerowali w kierunku miejscowości Ossiach, od której nazwę wzięło całe jezioro.

 

https://goo.gl/maps/JKMNgvNtgr12

 

 

Pogoda bajeczna, widoki również:

 

post-9355-0-94690700-1482757659_thumb.jpgpost-9355-0-15077300-1482757670_thumb.jpgpost-9355-0-10941400-1482757682_thumb.jpgpost-9355-0-10298300-1482757693_thumb.jpgpost-9355-0-87814200-1482757706_thumb.jpgpost-9355-0-33125900-1482757725_thumb.jpgpost-9355-0-30515400-1482757736_thumb.jpg

 

 

Po około 40 min ( bo przerwy na foto, źródełko itp) dotarliśmy do Ossiach

 

post-9355-0-66824600-1482757771_thumb.jpgpost-9355-0-07615800-1482757785_thumb.jpgpost-9355-0-10339400-1482757795_thumb.jpgpost-9355-0-48544900-1482757805_thumb.jpg

 

gdzie zakupiliśmy pyszne lody

 

post-9355-0-80559200-1482757954_thumb.jpg

 

i przysiedliśmy wokół ukwieconej fontanny, z widokiem na jezioro. Oczywiście wszystko wypielęgnowane, wyczyszczone i wystrzyżone z pedantyczną dokładnością

 

post-9355-0-77562400-1482757971_thumb.jpgpost-9355-0-58635500-1482757982_thumb.jpgpost-9355-0-63217600-1482757994_thumb.jpgpost-9355-0-81776300-1482758005_thumb.jpgpost-9355-0-16339100-1482758020_thumb.jpg

 

Następnie udaliśmy się nad brzeg, obejrzeć wielki, biały zamek lub pałac, w centrum miejscowości, tuż obok małej przystani. 

 

post-9355-0-73720000-1482758041_thumb.jpgpost-9355-0-70178300-1482758052_thumb.jpgpost-9355-0-89056600-1482758063_thumb.jpgpost-9355-0-30562100-1482758100_thumb.jpg

 

To była już ostatnia atrakcja w Ossiachu, więc udaliśmy się w drogę powrotną,

 

post-9355-0-91208600-1482758393_thumb.jpg

 

tym chętniej, że żołądki dopominały się o coś więcej niż tylko pyszne, alpejskie lody  :slina:  :jesc:

 

A następny dzień zaplanowana była piesza wycieczka wysokogórska....  :look:  :hej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień drugi - zdobywamy Gerlitzen Alpen.

 

W planach, wyjazd kolejką gondolową na ok 1500 mnpm i spacer po górskich ścieżkach, z wózkiem.

 

No i pierwszy zonk  :look:  Środek sezonu, piękna pogoda, więc i nawet w AT są problemy z parkowaniem. Pani, która rządziła parkingiem, pod wyciągiem, usilnie odsyłała nas na parking rezerwowy. Cóż jednak począć, jeśli mamy na stanie wózek i kilka innych, niezbędnych kilkumiesięcznemu podróżnikowi, klamotów ? Krążymy więc nieugięcie po parkingu i w końcu ktoś wyjeżdża. Blokujemy miejsce i mały Filipek z rodziną ma już spokój. Pozostaje jeszcze nasza Vitara, kilka rund po parkingu, w trakcie których akurat wypakował się i wózek, i klamoty, i Filipek, miejsce się znajduje. Uff..... Można przystąpić do realizowania planu

 

post-9355-0-96864500-1482771318_thumb.jpg

 

Odstawszy niewielka kolejkę do kasy, wsiadamy do wagonika. O cenach nie będę dyskutował, bo są zabójcze. Wykupienie:  http://www.kaerntencard.at/en/załatwia sprawę ale jest opłacalne, jeśli zamierza się spędzić tam przynajmniej tydzień i codziennie z czegoś korzystać. My jak wiadomo plany mieliśmy inne.

 

Jedziemy zatem:

 

post-9355-0-03278800-1482771358_thumb.jpgpost-9355-0-90800500-1482771398_thumb.jpgpost-9355-0-14352300-1482771434_thumb.jpg

 

Po ok 10 min docieramy do stacji pośredniej. Z wyjazdu na sam szczyt, ok 2000 mnpm zrezygnowaliśmy, po postraszono nas, że tam jest 10'c. Ze względu na najmłodszego, woleliśmy nie sprawdzać tych rewelacji, tym bardziej, że do góry były już tylko niezamykane krzesła.

 

Ruszamy zatem raźnym marszem przed siebie  :]

 

post-9355-0-12336800-1482772459_thumb.jpg

 

Docieramy do mapy okolicy

 

post-9355-0-97168700-1482772667_thumb.jpg

 

Fajnie byłoby tu przyjechać na narty.....  :slina:

 

post-9355-0-02950600-1482772635_thumb.jpg

 

Po kilku krokach, pojawiają się coraz piękniejsze widoki na Villach i  Alpy Julijskie, bo tam, za tymi górami jest już Słowenia. Może kilka, kilkanaście następnych zdjęć pozostawię bez komentarza.Jest chyba zbędny..... 

 

post-9355-0-70116000-1482772880_thumb.jpgpost-9355-0-95321700-1482772912_thumb.jpgpost-9355-0-40966600-1482772939_thumb.jpgpost-9355-0-62311800-1482772974_thumb.jpgpost-9355-0-72621100-1482773006_thumb.jpgpost-9355-0-40243400-1482773043_thumb.jpgpost-9355-0-72558300-1482773089_thumb.jpgpost-9355-0-28096000-1482773118_thumb.jpgpost-9355-0-61227900-1482773155_thumb.jpgpost-9355-0-81430900-1482773194_thumb.jpgpost-9355-0-24675400-1482773228_thumb.jpgpost-9355-0-97133900-1482773336_thumb.jpgpost-9355-0-11092300-1482773374_thumb.jpgpost-9355-0-01478900-1482773397_thumb.jpgpost-9355-0-30551600-1482773432_thumb.jpgpost-9355-0-82039000-1482773478_thumb.jpgpost-9355-0-54813500-1482773518_thumb.jpgpost-9355-0-99453500-1482773555_thumb.jpgpost-9355-0-04797500-1482773603_thumb.jpgpost-9355-0-03605100-1482773639_thumb.jpgpost-9355-0-90189700-1482773674_thumb.jpg

post-9355-0-57838100-1482773792_thumb.jpgpost-9355-0-68678700-1482773832_thumb.jpgpost-9355-0-43463600-1482773868_thumb.jpgpost-9355-0-19913800-1482773903_thumb.jpgpost-9355-0-65668200-1482773953_thumb.jpg

 

A tu nasza ekipa w całości:

 

post-9355-0-46988700-1482774041_thumb.jpg

 

Po tym wysiłku, po powrocie na kemping, wszyscy zasłużyli na frytki  :slina:

 

post-9355-0-09316200-1482774156_thumb.jpgpost-9355-0-63957900-1482774200_thumb.jpgpost-9355-0-24485700-1482774235_thumb.jpg

 

I gulasz z kotła  :jesc:

 

post-9355-0-12754700-1482774271_thumb.jpgpost-9355-0-03794700-1482774309_thumb.jpg

 

A tymczasem nad Alpami zapadła noc  :sleep:

 

post-9355-0-93844400-1482774345_thumb.jpgpost-9355-0-82644500-1482774368_thumb.jpg

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 A miałem nadzieję, będąc we wrzesniu nieopodal, że tam zawsze raczej bez tłumów...

 

We wrześniu, to w Austrii możesz na kempingu kompanię wojska od ręki zakwaterować  :]  U nich te dwa, trzy pierwsze tygodnie sierpnia, to jest sodomia i gomoria. A potem jest luz  :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś tak w 1996 byliśmy tam na święta i nowy rok na nartach .Na tym załamaniu gondolki na koncu byl Polski pensjonat i tam mieszkaliśmy .Na sylwka był piekny widok . Słyszałem że wybudowali nowy pensjonat na stoku .W Ossiach za kościołem jest grób polskiego Króla (Bolko mu było około 1200r )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ok! Słońce już wstało kilka razy, czyżbyś ugrzązł w zaspie wracając z Sylwka :D

 

Nie, ale lekko nie było  :]

 

 

W Ossiach za kościołem jest grób polskiego Króla (Bolko mu było około 1200r )

 

Właśnie coś nam Pani w recepcji na kempingu próbowała wytłumaczyć, że tuż przed śmiercią się przyznał, i że wcześniej zabił swojego brata, czy jakoś tak i dlatego wylądował w tym Ossiachu....  pogmatwane jakieś.....  :bzik:  :bzik:  :bzik:

 

 

 

 

Ale ciągnijmy dalej relację  :tuptup:

 

Choć wieczór był piękny, to już poranne niebo zwiastowało nadciągający nieuchronnie "armagiedon"  :pad:

 

post-9355-0-52676000-1483462322_thumb.jpgpost-9355-0-83196500-1483462354_thumb.jpg

 

Dzień przeznaczony został na dowolne zajęcia indywidualne, czyli głównie wykorzystywanie ostatnich promieni słońca i zwijanie obozowiska.

 

post-9355-0-21491900-1483462463_thumb.jpgpost-9355-0-97813000-1483462502_thumb.jpgpost-9355-0-86780200-1483462539_thumb.jpgpost-9355-0-73318300-1483462574_thumb.jpgpost-9355-0-78794500-1483462607_thumb.jpg

 

Pogoda ewidentnie się pogarszała i to z godziny na godzinę

 

post-9355-0-69913300-1483462641_thumb.jpgpost-9355-0-54976900-1483462675_thumb.jpgpost-9355-0-46673100-1483462709_thumb.jpgpost-9355-0-08976200-1483462745_thumb.jpgpost-9355-0-93424300-1483462782_thumb.jpg

 

Aż w końcu się rozlałooooo.....   :oslabiony:

 

post-9355-0-63736800-1483462816_thumb.jpgpost-9355-0-93958200-1483462849_thumb.jpg

 

 

I co my teraz biedni poczniemy ????   :look:  :look:  :look:  :look:

 

post-9355-0-71397700-1483462898_thumb.jpg     :-]  :-]

 

No cóż. Nie pozostaje nic innego jak rano wstać i w strugach ulewnego deszczu (przemokła nieprzemakalna kurtka z Decathlonu  :hehe: )

 

post-9355-0-01816000-1483463128_thumb.jpgpost-9355-0-24534700-1483463158_thumb.jpgpost-9355-0-57323100-1483463193_thumb.jpgpost-9355-0-81085200-1483463223_thumb.jpgpost-9355-0-44645800-1483463256_thumb.jpgpost-9355-0-11756800-1483463292_thumb.jpg

 

 

wyjechać i opuścić ten kapryśny region - choć z żalem i nadzieją na powrót w następnych latach.

 

post-9355-0-49778900-1483463093_thumb.jpg

 

Droga przez Alpy do "ciepłych krajów" też dała "w kość" . Przez większość trasy lało, wiało i błyskało. 

 

post-9355-0-72941000-1483463307_thumb.jpgpost-9355-0-03801100-1483463323_thumb.jpg

 

Przejaśniać się zaczęło dopiero za Rijeką

 

post-9355-0-37968500-1483463357_thumb.jpgpost-9355-0-69913800-1483463405_thumb.jpgpost-9355-0-29378600-1483463439_thumb.jpg

 

żebyśmy wieczorem mogli cieszyć oczy już wyłącznie takimi widokami  :yay:

 

post-9355-0-20951200-1483463485_thumb.jpgpost-9355-0-40341700-1483463529_thumb.jpg

 

Podsumowując, okolica Ossiacher see jest przepiękna i jeśli komuś udałby się spędzić tam wakacje, to posiadając "Kartę Karyncką" jest wstanie spędzić aktywne i bardzo ciekawe wakacje. My zwiedziliśmy zaledwie ułamek interesujących miejsc. Nad jednym z brzegów góruje wielki, tajemniczy zamek, w Villach termy, wysokogórskie trasy i wiele, wiele innych  :bzik:  :bzik:  Może, jedynie kemping polecałbym inny......  :-]  :-]  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No! I tak całkiem nieźle wstrzeliliscie się w pogodę co pozwoliło nacieszyć oczka widokami :)

Poszło Ci super w alpejskim wątku to może teraz przeskok do chorwackiego? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.