Skocz do zawartości

Oszukać przeznaczenie, czyli co zrobić gdy...


Socale

Rekomendowane odpowiedzi

Zdrowy rozsądek nakazuje by ostrzeżeń nie ignorować, tylko chociaż próbować je w myślach przeanalizować.

Przykład ze STOPEM w 100% tą ignorancję pomścił.

Normalny człowiek podziękuje za zainteresowanie innej obcej osoby, odpowie ok, przemyślę i działanie podejmie lub nie.

Oddaliśmy wiedzę, doświadczenie, umiejętność przewidywania nabytą w praktyce. My w tym momencie wyrzutów już nie mamy.

Ale naprawdę jest miło kiedy ostrzeżenie poskutkuje, biorca podporządkuje się rozsądkowi i faktycznie uchroni przed jakimkolwiek złem. Duma rozpiera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

normalnym zachowaniem jest jakoś przestrzec często nieświadomych ludzi co może sie wydarzyć , ewentualnie pomóc 

 

i tylko z naszego podwórka - sam wielokt=rotnie pomagałem z daszkami czy markizami, pasami sztormowymi i innymi latającymi akcesoriami, mi tez pomagano parę razy, sam składałem pranie czy krzesła i zabezpieczałem dobytek przed burzą bo sąsiadów nie było cały dzień, swoje obozowisko tez zastałem po powrocie złożone i prowizorycznie zabezpieczone przed wiatrem - zawsze była okazja do pogadania i nawiązania jakichś kontaktów 

 

ale jak ktoś został uświadomiony i zlał to ciepłym moczem to na tym moje zainteresowanie sie kończy  :nono: , kiedyś obserwowałem jak markiza sie calutka połamała bo niemcom się wydawało, że wiedzą lepiej , ja nie ruszyłem się na cm do ratowania ich dobytku  :fuck: , podobnie jak we dwóch uświadamialiśmy nowym sąsiadom , że wybrany przez nich kierunek ustawienia przyczepy jest jak najbardziej romantyczny w kierunku zachodzącego słońca, ale totalnie niepraktyczny od strony wiejącego nocą wiatru i zacinającego deszczu . Wybrali sami i potem bardzo byli zdziwieni, że my mówiliśmy prawdę  :]

I jak powyższy tekst ma się do tego z poprzednich postów - oba teksty tego samego autora

ed, dnia 23 Paź 2016 - 20:39, napisał: snapback.png

Idąc śladem propozycji WojEwa proponuję zdjąć nogę z gazu

Post #7

"hamulce są dla tchórzy !!

 

proponuję zamiast za kerownicą spędzić wolny czas przed TV - ryzyko wypadku spada praktycznie do zera"

Edytowane przez ed (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak zareagować i co zrobić by uchronić innych ludzi przed złym zdarzeniem gdy widzimy jakiekolwiek zagrożenie?

 

 

 

Maksymalne skupienie i koncentracja w czasie jazdy.... 

Zmęczenia psychicznego nie oszukasz.

 

 

No tak, podajesz receptę na świeżość umysłu 

 

 

Idąc śladem propozycji WojEwa proponuję zdjąć nogę z gazu

 

 

I jak powyższy tekst ma się do tego z poprzednich postów - oba teksty tego samego autora

 

 

powyższy tekst nijak się nie ma do niczego  :ee:

 

przemyśl odpowiedzi na w miarę prosto postawione pytanie "zagrożenie ==> działanie"

otrzymujemy radę nt świeżości umysłu, koncentracji i zdjęcia nogi z gazu  :blagac: totalnie od czapy 

myślę, że mój wywód bardzo ładnie wkomponował się w ten bezsens 

 

a drugi wpis już troszkę na temat  :skromny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

 

Opiszę też moje prewencyjne działanie które jest niezgodne z Prawem ale w 100% skuteczne.

To dopiero na drugiej stronie tego tematu.

Zgodnie z obietnicą ;)

Błyskam 2 razy długimi!!! Tak, z premedytacją. Ale nie jak ominę patrol z radarem, wręcz przeciwnie, nie błyskam jak patrol stoi i poluje na debili.

Konkretnie, jak widzę z naprzeciwka zapier...jace auto, najczęściej beemka lub golfik z burakiem w środku.

Po mieście, w zabudowanym...

Błyskam takiemu 2 razy krótko i patrzę w lusterko: Światła stop się zapalają za każdym razem!

I o to mi chodzi.

Może pies, może dziecko zdąży 300m dalej zejść z jezdni przed zderzakiem auta z debilem w środku, bo jakby sam miał się rozbić to mniej żal by mi było...

I głęboko w poważaniu mam przepis zabraniający błyskania światłami. Ta "obywatelska prewencja" jest w 100% skuteczna :)

.

Nie zastanawiałem się nigdy czy robię dobrze czy szkodzę, ale usprawiedliwia mnie myśl, że właśnie piłka wyturlała się z podwórka...

Edytowane przez WojtEwa (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już od dłuższego czasu nie rozumiem dlaczego sporo kierowców piętnuje błyskanie długimi jak policja stoi..Że niby każdy taki porządny i prawilny. i wg. przepisów jedzie.. I że drugiemu to nawet lepiej jak mu mandat włoją, niech ma, kretyn,dureń lekkomyślny, jak jedzie....72kmh. I że jeszcze kamerkę sobie zainstaluję, nagram i wyślę do KG.

Że niby policja jest od tego by zwiększać bezpieczeństwo na drogach tak? I fotoradary? Tak? Panowie, proszę.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z obietnicą ;)

Błyskam 2 razy długimi!!! Tak, z premedytacją. Ale nie jak ominę patrol z radarem, wręcz przeciwnie, nie błyskam jak patrol stoi i poluje na debili.

Konkretnie, jak widzę z naprzeciwka zapier...jace auto, najczęściej beemka lub golfik z burakiem w środku.

Po mieście, w zabudowanym...

Błyskam takiemu 2 razy krótko i patrzę w lusterko: Światła stop się zapalają za każdym razem!

I o to mi chodzi.

Może pies, może dziecko zdąży 300m dalej zejść z jezdni przed zderzakiem auta z debilem w środku, bo jakby sam miał się rozbić to mniej żal by mi było...

I głęboko w poważaniu mam przepis zabraniający błyskania światłami. Ta "obywatelska prewencja" jest w 100% skuteczna :)

.

Nie zastanawiałem się nigdy czy robię dobrze czy szkodzę, ale usprawiedliwia mnie myśl, że właśnie piłka wyturlała się z podwórka...

Popieram-też tak robię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

to ja może odwrotnie opowiem jak mi ktoś pomógł a nie ja komuś. Otóż, będąc na wakacjach kilka razy kierowcy wyprzedzający mnie na autostradzie pokazywali mi że coś mi się z tyłu "buja". Taki ruch dłonią góra dół falujący. Za każdym razem zjazd i sprawdzanie przyczepy, okien bocznych, tylnych, dachowych, podpór. Nic! Wszystko gra! Przeczołgałem się pod przyczepą. Nic! 

Niepokój pozostał ale co zrobisz jak nic nie zrobisz?

Potem wyjeżdżam ci ja przez szlaban ze zlotu w Świnach i zatrzymuje się za bramą żeby skoczyć się z Fingerem pożegnać i podziękować. Na co Pan z recepcji kempingu (przepraszam, że nie pamiętam imienia) mówi " tłumik ci się buja, pewnie guma pękła przy wieszaku". Ja patrzę i nie widzę. No bo nie mam prawa bo jak auto stoi to tłumik się chowa pod zderzak i nic nie wystaje. Podziękowawszy wczołgałem się pod auto a to nie guma a hak się urwał i cała rura z tłumikiem się buja. Buja się pewnie aż do ziemi prawie. Jednak nie stuka wiec nie było nigdy słychać żeby było coś nie ok. I doznaje olśnienia. Już wiem co mi się bujało na wakacjach - nie przyczepa a tłumik. Dzięki panu z kempingu w Świnach być może nie zostawiłem tłumika na szosie. Podwiązawszy na linkę rowerową śmiało powróciłem do domu.

A pisząc tego posta przypomniałem sobie, że od zlotu w Świnach ciągle mam tłumik podwiązany na linkę rowerową. Raz nawet tej linki szukałem już.  :]  :miga:

 

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram-też tak robię.

A po co, lokalesi i tak sobie nic z tego nie robią, bo z milicją piją na remizie, przyjezdni zazwyczaj nie szaleją, a jak ktoś jeździ często trasą to wie gdzie i kiedy stoją i jakie nieoznakowane jeżdżą po okolicy.

Ale rozumiem, czasami duch szeryfa budzi się w niektórych

 

 

wysłane z telefonu

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale rozumiem, czasami duch szeryfa budzi się w niektórych

 

 

wysłane z telefonu

 

 

ja myślę, że ten duch szeryfa przychodzi z wiekiem. Sam śmigam z kamerką i mam na kompie kilka filmików, może nawet na utratę prawka i zawsze jak tylko wpadnie mi myśl, że może warto to wysłać, to łapie się na tym, że zdziadziałem. Odpuszczam, trzymam sobie dalej.  Kamerkę wożę po to aby nie przyjmować mandatów za przekroczenie o 50 w zabudowanym (doskonale wiemy, że mierzą tak aby przekroczyć) a dwa to aby wymiksować się z kolizji, którą ktoś może mi wcisnąć.  Ostatnio st....gr... baba urwała mi lusterko w samochodzie, bo z parkingu zrobiła sobie spacerniak. Niby pierdoła. Lusterko poskładałem w komplet i śladu nie ma, ale jakby rozpadło się dalej, to mam fotkę idealną dla dzielnicowego.... a później sprawa cywilna... (taaaaa)

 

P.S. w temacie oszukać przeznaczenie - proponuję od zapakowania do samochodu lewarka, sprawnego koła zapasowego, gaśnicy, trójkąta i apteczki. Tak się składa, że złapałem się na tym, że nic z tego nie mam, a potrzebna była apteczka. Samochód zawoziłem na myjnie i był całkowicie rozpakowany... tak już zostało. Tydzień temu pomagałem pani zmieniać pod pracą koło w ulewnym deszczu, jej lewarek okazał się być pęknięty i był zbyt niebezpieczny. Wtedy uświadomiłem sobie, że mojego nie posiadam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram-też tak robię.

 

 

A po co

...

 

A bo po 2 błyskach

...

 

 

patrzę w lusterko: Światła stop się zapalają za każdym razem!

...

pies, może dziecko zdąży 300m dalej zejść z jezdni przed zderzakiem auta z debilem w środku

...

 

I powtórzę: Tylko w zabudowanym, tam gdzie zapierdzielajacy idiota stanowi jednak spore zagrożenie.

Robię debila w jajo i uśmiecham się z takiego prymitywnego miszcza :)

Police nie są w stanie każdej ulicy upilnować.

Edytowane przez WojtEwa (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bo po 2 błyskach

I powtórzę: Tylko w zabudowanym, tam gdzie zapierdzielajacy idiota stanowi jednak spore zagrożenie.

Robię debila w jajo i uśmiecham się z takiego prymitywnego miszcza :)

Police nie są w stanie każdej ulicy upilnować.

Nie tylko w zabudowanym. Każdy chyba zna zjawisko " weekendowego kierunku " tzn: piątek wieczór np; od W-wy  a w niedzielę do W-wy. Droga jednojezdniowa z dwukierunkowej w praktyce zamienia się w drogę jednokierunkową. Wspomniane wcześniej miganie światłami lub podanie przez CB info o " nieoznakowanym Mondeo " uspokaja trochę sytuację .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

A bo po 2 błyskach

I powtórzę: Tylko w zabudowanym, tam gdzie zapierdzielajacy idiota stanowi jednak spore zagrożenie.

Robię debila w jajo i uśmiecham się z takiego prymitywnego miszcza :)

Police nie są w stanie każdej ulicy upilnować.

 

A któregoś razu usłyszysz za sobą huk, krzyk i płacz. A gość zezna w sądzie, że go oślepiłeś (zgodnie z prawdą) i na koniec cię za to posadzą. Nie polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Fajny temat. Dorzucę moją sytuację z kategorii "niewiele brakowało". Zaparkowałem kampera na zalesionym kempingu nad Bałtykiem. Miejsca nie było dużo, nieduże stanowiska wydzielone żywopłotem. Po lewej miałem delikatnie nachyloną sosnę. Ustawiając kampera w piękny, bezwietrzny dzień uznałem że 15 cm odległości od drzewa będzie bezpiecznie. Bardzo się myliłem. Po dwóch dniach nadeszła burza i przez przypadek, zamykając okienko w alkowie zauważyłem jak bardzo sosna się pochyla w kierunku auta... szybka akcja i obyło się bez konsekwencji. Dopiero później, na chłodno analizując sytuację dotarło do mnie jaką szkodę mogło zrobić to drzewo, opierając się o wysokiego kampera. Zalecam parkowanie w odległości min. pół metra od drzew. Najwyżej będzie trochę mniej miejsca na stolik czy grilla...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.