grace Posted November 8, 2016 Przeczytałam jednym tchem! Pisz Jolu, proszę... :-) Quote Share this post Link to post Share on other sites
bozka Posted November 8, 2016 Czy szutrowe drogi są wyrównywane sprzętem podobnym do ratraków tak jak to ma miejsce w Estonii?? co kilka tygodni jak pojawią się znaczne nierówności? Bardzo interesująca relacja! Czekam na dalszy ciąg. Quote Share this post Link to post Share on other sites
JacekSz Posted November 8, 2016 To jest bez wątpienia podróż roku na naszym forum, gratuluję pomysłu i realizacji Quote Share this post Link to post Share on other sites
zanka Posted November 9, 2016 Jolu . Fascynująca podróż i relacja. Jestem pełna podziwu dla chęci i realizacji planów. Pasja wyłaniająca się z każdego słowa w 300 procentach oddaje Pani radość życia. Pozdrawiam serdecznie Żania i czekam na kolejne odcinki :przytul: Quote Share this post Link to post Share on other sites
Kineskop Posted November 9, 2016 Robi wrażenie. Słyszałem o osobie, która stopem podjechała pod granicę z Turcją, ale Kamczatka? niezłe. Gratulacje i czekam na kolejne ciekawe wpisy. Quote Share this post Link to post Share on other sites
JolaR Posted November 9, 2016 Bardzo Wam dziękuję! Jesteście najmilszymi i najżywiej reagującymi czytelnikami. Miło dla Was pisać Od razu widać, że ma się do czynienia z ludźmi o otwartych głowach i podróżniczej duszy Czy szutrowe drogi są wyrównywane sprzętem podobnym do ratraków tak jak to ma miejsce w Estonii??co kilka tygodni jak pojawią się znaczne nierówności? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, jak są te drogi utrzymywane... :/ Były w miarę gładkie jak na taką nawierzchnię, wszyscy jeździli z prędkością ok. 70 - 80 km/h, autobus 60-70 km/h. Nie wiem też czy ratrak pozostawia całkiem gładką powierzchnię (nie jeżdżę na nartach), czy taką poszatkowaną jak po gąsienicach? Bo drogi były gładkie. Słyszałem o osobie, która stopem podjechała pod granicę z Turcją, ale Kamczatka? niezłe. Ale w jakim sensie pod tą Turcję? :hmmm: Bo ja znam mnóstwo osób, które zwiedziły pół świata autostopem. Nie przymierzając - mój syn tak przejechał całą Rosję, nad Bajkał, potem Mongolię pozwiedzał i dotarł do Pekinu. Stąd już powrót samolotem (przez Islandię) A w następnym roku przejechał przez Turcję do Iranu aż na południe, skąd złapał "statkostop" do Dubaju. Też wrócił samolotem. Prowadzi bloga "Plecak Wspomnień" A moją idolką jest Pani Teresa Olszewska-Bancewicz, która zaczęła jeździć stopem w wieku 62 lat i robi to do dziś, a ma 82 lata. Zwiedziła tak cały świat! Sporo o niej można znaleźć w internecie, np. tu Teresa Bancewicz Pani Teresa prowadzi też bloga - Chwytanie chwil zachwytu A my autostopem dotarliśmy "tylko" do Moskwy, z której już lecieliśmy samolotem. Z powrotem podobnie Quote Share this post Link to post Share on other sites
filipinka Posted November 9, 2016 A moją idolką jest Pani Teresa Olszewska-Bancewicz, która zaczęła jeździć stopem w wieku 62 lat i robi to do dziś, a ma 82 lata. Zwiedziła tak cały świat! Sporo o niej można znaleźć w internecie, np. tu Teresa Bancewicz Pani Teresa prowadzi też bloga - Chwytanie chwil zachwytu Noo.... robi wrażenie. i jest do czego dążyć Quote Share this post Link to post Share on other sites
JolaR Posted November 10, 2016 Pierwsza górska wycieczka na Pionierską Sopkę i inne atrakcje Esso w następnym odcinku o Kamczatce. Miłego czytania i oglądania obrazków http://jolaryd.blogspot.com/2016/11/kamczatka-wczasy-w-esso.html Quote Share this post Link to post Share on other sites
JolaR Posted November 12, 2016 O tym jak piękny pakiet lokalnej kultury dostaliśmy w Esso w gratisie już można poczytać. Kamczatka 2016 http://jolaryd.blogspot.com/2016/11/kamczatka-prazdnik-w-esso.html Quote Share this post Link to post Share on other sites
JolaR Posted November 15, 2016 Teraz będzie samo gęste! Sam smak naszej kamczackiej przygody http://jolaryd.blogspot.com/2016/11/kamczatka-wchodzimy-miedzy-wulkany.html Quote Share this post Link to post Share on other sites
JolaR Posted November 17, 2016 Dwa dni przez dzikie pustkowia Kamczatki czyli zapraszam na wspomnień ciąg dalszy http://jolaryd.blogspot.com/2016/11/kamczatka-dwa-dni-jak-z-bajki.html Quote Share this post Link to post Share on other sites
filipinka Posted November 19, 2016 O tym jak piękny pakiet lokalnej kultury dostaliśmy w Esso w gratisie już można poczytać. Kamczatka 2016 Poznawanie miejscowej kultury jest zawsze fascynujące, szczególnie takiej zupełnie nam nie znanej. Dwa dni przez dzikie pustkowia Kamczatki czyli zapraszam na wspomnień ciąg dalszy Niezły hardcore, szczególnie drugi dzień, te przejścia przez strumyki i rzeczki Ale jak widać dałaś sobie świetnie radę. Widoki zapierają dech. Jaka była temperatura powietrza? Czy woda w tych rzeczkach była bardzo zimna? Quote Share this post Link to post Share on other sites
JolaR Posted November 23, 2016 (edited) Jaka była temperatura powietrza? Czy woda w tych rzeczkach była bardzo zimna? Było ciepło, a czasem upalnie. Gdy byliśmy na większej wysokości mogło być ok 20 stopni, niżej 25-30. Tam, gdzie jedliśmy obiad pierwszego dnia (między śniegami nad strumieniem, było chłodno, myślę, że z 12-15 stopni. Większość dni (tych nie opisanych jeszcze również) temperatura przekraczała 30 stopni. Trafiliśmy z pogodą nadzwyczajnie! Woda w strumieniach była zimna lub bardzo zimna. Ale nie lodowata. Były też (ale to potem będzie) strumienie ciepłe i gorące. Edited November 23, 2016 by JolaR (see edit history) Quote Share this post Link to post Share on other sites
bassannni Posted December 5, 2016 Wspaniałe miejsce. Cudne widoki. Quote Share this post Link to post Share on other sites
JolaR Posted December 11, 2016 Nareszcie udało się napisać następną część relacji - zapraszam http://jolaryd.blogspot.com/2016/12/kamczatka-cuda-natury-parku.html Quote Share this post Link to post Share on other sites