"kręcenie" liczników w samochodzie

[Helmut]

Witam

 

Dzisiaj trafiłem na taki oto artykuł:

 

http://www.tvn24.pl/handlarz-przylapany-na-oszustwie-grozil-dziennikarzowi,677589,s.html

 

Jeżeli to prawda to sprzedający ma nie lada problem. Już czas najwyższy z tym walczyć.

[bohdan125]

to tylko sprawa medialna przyłapali i nagłośnili jedna osobę a proceder bedzie trwał nadal już jedna taka sprawa miała miejsce jakis rok temu chyba w Łodzi i co - i nic u nas nie ma instytucji która by sie tym zajęła - musisz sam zebrać dowody i podać policji na tacy   

[Effendi]

Jak zwykle policja zajęła się " taką " sprawą bo zgłaszał dziennikarz. W innym wypadku - gdy zgłasza ''szary człowiek z ulicy " taką sprawę, policja wysyła zgłaszającego " na drzewo"

[--==SZULER==--]

Nic handlarzowi nie zrobią, oni są na takie sytuacje przygotowani. Wystarczy, że powie, że dostał takie dokumenty od Hansa Klosa z Dortmund i szukaj wiatru w polu. Kto go wezwie na przesłuchanie ? Nasza dzielna policja? hehe już to widzę. 

 

Ludzie są sami sobie winni. Szukają super okazji i dają zarobić oszustom. Sam kiedyś dałem  "zrobić" się cwaniakowi na podobny numer i od tamtej pory nie kupuję w komisach i u tzw. " prywatnych importerów" .  Policja "szaraka" ma w d... i nie będzie jego porażką  roboty sobie dokładać. Zostaje droga cywilna, która nie gwarantuje sukcesu. 

Proponuję nie wsadzać palca między drzwi a futrynę i nie być łatwowiernym. Najlepiej kupić nowe lub od sąsiada ( z pierwszych rąk). Reszta to niestety loteria. 

[Effendi]

A propos kręcenia liczników.

Ostatnio robiłem przegląd techniczny w OSK. I dopiero po po powrocie do domu zaważyłem, że diagnosta wpisał do " zaświadczenia z przeglądu " zaniżony stan licznika... sam go spisał ze licznika auta, sam wpisywał na zaświadczenie i sam przekazał do systemu cepik.

Pytanie moje brzmi: Kto oszukał " system"? Potencjalnego nabywcę ? Ja czy diagnosta ?

[--==SZULER==--]

Czeski błąd?

[Effendi]

Tak, typowy " czeski błąd " i poszedł dalej do CEPIK-u. Wyszło, że pomiędzy dwoma kolejnymi przeglądami ubyło 58 tys km

[Łza Włóczynutka]

Tak, typowy " czeski błąd " i poszedł dalej do CEPIK-u. Wyszło, że pomiędzy dwoma kolejnymi przeglądami ubyło 58 tys km

 

Winny jest system informatyczny. Człowiek bywa omylny, ale CEPIk powinien być zabezpieczony przed takimi sytuacjami. Powinien sprawdzić poprzednie wpisy i zareagować jeśli sa nieprawidłowości. Albo nie przyjąć takiego wpisu w ogóle albo przynajmniej wymusić na wpisującym potwierdzenie, że dane jednak są poprawne.

[maarec]

Winny jest system informatyczny. Człowiek bywa omylny, ale CEPIk powinien być zabezpieczony przed takimi sytuacjami. Powinien sprawdzić poprzednie wpisy i zareagować jeśli sa nieprawidłowości. Albo nie przyjąć takiego wpisu w ogóle albo przynajmniej wymusić na wpisującym potwierdzenie, że dane jednak są poprawne.

 

teoretycznie po potwierdzeniu wpisu mniejszego powinien od razu zainteresować organa ścigania, ale na to potrzeba pewnie jeszcze wielu lat i zmiany podejścia obywateli do zakupu samochodu używanego.

 

 

 

Proponuję nie wsadzać palca między drzwi a futrynę i nie być łatwowiernym. Najlepiej kupić nowe lub od sąsiada ( z pierwszych rąk). Reszta to niestety loteria. 

 

Zgadzam się w 100%, problem jednak jak taki samochód kupić. Większość polaków jak już stać na nowy samochód to śmiga nim 10 lat albo do zajechania. Ciężko, bardzo ciężko kupić pewny samochód bo znikają po znajomych, a jak nie to już znaczy że coś może być z nim nie tak. A jaki jest odsetek samochodów nadających się na porządny holownik nowych kupowanych w PL salonie ? Marny.

 

Dopóki prawo nie będzie surowe i egzekwowane to marni handlarze będą sprzedawać diesle z przebiegiem 160.000-195.000 km niezależnie od wieku a klienci będą w to wierzyć dodając sobie, że pewnie ma cofnięty licznik ze 100.000km. Czasem faktycznie 100.000 czasem tylko 20.000 a czasem i 600.000km bo akurat była to taksówka.

[Walt]

Z tymi z "udokumentowaną" przeszłością też trzeba uważać. Proceder wygląda mniej więcej tak - robisz rocznie dajmy na to 60 tys. W tym czasie trzy razy sam wymieniasz olej i filtry, przed serwisem cofasz na 15 tys. i masz elegancką pieczątkę potwierdzającą wizytę w ASO i po trzech latach samochód który ma de facto 180 tys. w papierach potwierdzonych przez ASO i stację kontroli pojazdów ma wpisane 45tys. Można? Można.

[maarec]

Z tymi z "udokumentowaną" przeszłością też trzeba uważać. Proceder wygląda mniej więcej tak - robisz rocznie dajmy na to 60 tys. W tym czasie trzy razy sam wymieniasz olej i filtry, przed serwisem cofasz na 15 tys. i masz elegancką pieczątkę potwierdzającą wizytę w ASO i po trzech latach samochód który ma de facto 180 tys. w papierach potwierdzonych przez ASO i stację kontroli pojazdów ma wpisane 45tys. Można? Można.

 

pewnie, że jest też ryzyko trafić na takiego kombinatora. Zawsze jest też szansa trafić na ślady po takim cofaniu w zależności od marki, tylko pytanie co z tym później zrobić.

[ptaku]

Winny jest system informatyczny. Człowiek bywa omylny, ale CEPIk powinien być zabezpieczony przed takimi sytuacjami. Powinien sprawdzić poprzednie wpisy i zareagować jeśli sa nieprawidłowości. Albo nie przyjąć takiego wpisu w ogóle albo przynajmniej wymusić na wpisującym potwierdzenie, że dane jednak są poprawne.

ale zawsze można przed sprzedażą na stacji diagnostycznej potwierdzić że był licznik wymieniany i podać o 150 , 200 tyś , mniej nikt tego nie sumuje tylko wpisuje stan obecny.Mamy oficjalne potwierdzenie o stanie licznika na stacji diagnostycznej

[Łza Włóczynutka]

Kupując używany prawdopodobieństwo że licznik był cofany jest bardzo duże. Nawet bym powiedział, że jest mała szansa na to, że licznik nie był cofany. Niestety Polacy lubią dziadostwo, lubią wierzyć w kłamstewka i nic na to nie poradzimy. jest popyt to będzie podaż. Wałki handlarzy wynikają z tego, że większość ludzi nie potrafi ani kalkulować długofalowo ani pragmatycznie popatrzeć na zagadnienie kosztów utrzymania i eksploatacji samochodu. Stąd przekonanie, że na nowe samochody kogoś nie stać. Tymczasem w wielu przypadkach zakup i eksploatacja używanych samochodów okazuje się droższa niż zakup i eksploatacja nowego. 

[bohdan125]

teoretycznie po potwierdzeniu wpisu mniejszego powinien od razu zainteresować organa ścigania, ale na to potrzeba pewnie jeszcze wielu lat i zmiany podejścia obywateli do zakupu samochodu używanego.

.

Absolutnie si nie zgadzam każdy ma prawo zrobić korektę licznika jeśli zajdzie taka potrzeba np. Wymiana licznika lub innych podzespołów bo nie zawsze stan przebiegu jest w liczniku czasami jest zapisany w wielu miejscach czasami licznik działa tylko jak wyświetlacz tak miałem w Voyager mechanik wymieniał sterownik i zmienił się stan przebiegu

Taka sytuacja ma prawo bytu i jest to normalna kolej rzeczy można nawet wziąść fakturę na taką usługę NIKt tu prawa nie łamie

Niedopuszczalne np jest nie przekazanie tych info kupującym

[Łza Włóczynutka]

Ale jak wymieniasz cokolwiek w samochodzie, to raczej przebieg powinien pozostać taki jak był. (w końcu zmieniasz tylko część a nie cały samochód). Jeśli  wymieniasz część odpowiedzialną za zapamiętywanie przebiegu, powinno się ustawić w niej taką wartość przebiegu jaki był w uszkodzonym elemencie. Myślę, że w większości przypadków jest to możliwe. Gdyby iść za Twoim przykładem, to zmiana każdej części, nawet opon, tez upoważniała by do resetu przebiegu.