Skocz do zawartości

Najtańsze nowe auto miejskie.


Cezarr

Rekomendowane odpowiedzi

skoda citigo, male 4-osobowe, chodzi jak większy odkurzacz ale jeździ się przyjemnie i spala jak z kroplówki.

Tylko, że...Citygo 4-drzwiowe kosztuje praktycznie tyle co Fabia. Dla mnie trochę bez sensu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 200
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Nie mam nowego ale jeżdżę od roku po mieście małą 4 drzwiowa toyota auto.gdybym miała kasę to rozwazalabym zakup jako nowej.mały silnik 68 km 1.0 Ale uwierzcie ma zryw bo jest lekkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tom: powiedz ile chcesz wydać oraz jakiego minimalnego wyposażenia oczekujesz? Czy liczy się głównie tani zakup, czy ważniejsza jest tańsza eksploatacja (hybryda). 

Rozumiem że miejskie to znaczy segment A lub B.

 

Jeśli liczy się cena zakupu, to można jeszcze kupić Forda Ka. Za 30900 zł z klimą i 69 kucykami. No i produkowany w Polsce co jest dużym atutem.

To nawet za sandero (co prawda trochę większe) zapłacisz 15% więcej, ale mając Forda zawsze kluczyki będzie można trzymać na wierzchu a nie głęboko w kieszeni co by nikt nie zobaczył. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że...Citygo 4-drzwiowe kosztuje praktycznie tyle co Fabia. Dla mnie trochę bez sensu

Zalezy kto co potrzebuje i do czego, fabia jest juz sporo wieksza no i pali kolo 6.5 l/100

Citigo to naprawde sprytne miejske auto ktore spala 4 l.

 

Wysłane z mojego KIW-L21 przy użyciu Tapatalka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tom: powiedz ile chcesz wydać oraz jakiego minimalnego wyposażenia oczekujesz? Czy liczy się głównie tani zakup, czy ważniejsza jest tańsza eksploatacja (hybryda). 

Rozumiem że miejskie to znaczy segment A lub B.

 

Jeśli liczy się cena zakupu, to można jeszcze kupić Forda Ka. Za 30900 zł z klimą i 69 kucykami. No i produkowany w Polsce co jest dużym atutem.

To nawet za sandero (co prawda trochę większe) zapłacisz 15% więcej, ale mając Forda zawsze kluczyki będzie można trzymać na wierzchu a nie głęboko w kieszeni co by nikt nie zobaczył. 

No cóż chciałbym wydać jak najmniej, ale ważniejsze aby auto pozostało u mnie wiele lat, nie chce auta którego zaraz po gwarancji najlepiej się pzbyć

bo koszty ewentualnej eksploatacji czy napraw to będzie masakra. Ja wiem że takich aut już praktycznie nie ma no ale może :hmm:

A co do wyposażenia to ABS, klima, wspomaganie, no jakieś elektryczne szyby, tak więc raczek podstawowe bez udziwnień.

Jako że mi się nie śpieszy pewnie dobrym czasem jest początek roku i wyprzedaże z zeszłego rocznika. :niewiem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyprzedaże z rocznika poprzedniego i auto o którym piszesz to bardziej listopad i max grudzień a nie początek roku. Zainteresowanych tanim autem miejskim jest chyba dalej najwięcej.

 

Jeżeli chodzi o moje zdanie to jest lekko inne. Jeżeli samochód ma być tylko do miasta i tylko do przebiegu np 5.000-7.000 km rocznie to nie opłaci Ci się brać nówki. A jak już weźmiesz nówkę to nie stresuj się tak tym co będzie po gwarancji. Po 1 w wielu firmach możesz gwarancję przedłużać (np ford do 200.000km za jakieś 200-300zł rocznie) - nie jest to już typowa gwarancja, ale obejmuje np komputer silnika, sprzęgło (50/50 płacisz), i wiele innych rzeczy, które do tego przebiegu raczej nie padną. Przy okazji masz assistance, że zawiozą Cie z trasy do nabliższego salonu Forda.

 

Nie mniej jednak, jeżeli auto nie musi być holownikiem to nie szedł bym w nowe z racji utraty na wartości. Prościej kupić coś typu Aveo, Spark lub Panda. Jakiś mały peugeot czy obojętnie jaka marka. Zapłacisz wtedy jakieś 1/3 mniej albo i połowę ceny nowego a przy takich autach nie jest aż tak trudno trafić dobry stan.  Sam miałem ostatnio 2 szanse odkupić samochody o przebiegu poniżej 20.000km i wieku do 4 lat - od właścicieli, moich klientów. Niestety oba były bez klimy (panie bo to drogie w serwisowaniu, nie zdrowe i się wiecznie psuje). Jeden to był Citroen C1 oferowany w odkupie w ASO za 16.000zł i tyle trzeba było dać, a wystawiony za tydzień za 20.500zł.

 

Oferty na takie małe auta właśnie z wyprzedaży rocznika zaczną się niedługo pojawiać. Wiadomo, nowy to nowy, nie musi mnie nikt wyprowadzać z błędu. Ale nowy to mocny pewny holownik, który musi być sprawny na 200% a nie "tani" grzmot do miasta za prawie 40.000zł po doliczeniu kosztów okołozakupowych.

 

P.S. osobiście dalej trzymałbym się daleko od fiata, po kilku latach przerwy wróciłem do tej firmy, ale model wyższy bo Brawo chyba 1.4 turbo 150KM różnił się od seicento tylko rozmiarem i mocą, jakość wykończenia dalej bez zmian, dalej drzwiami trzeba trzaskać jak w maluchu a linka od ręcznego tak jak zapiekała się od lat, tak dzieje się dalej. Tak samo zaczynały przerywać kierunkowskazy przez uszkodzony przełącznik zespolony i nie zawsze działała elektryczna szyba pasażera z pozycji kierowcy. Sprzedałem po miesiącu, jedyną zaletą był wygląd i moc :) wyrywał z klapków :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż chciałbym wydać jak najmniej, ale ważniejsze aby auto pozostało u mnie wiele lat, nie chce auta którego zaraz po gwarancji najlepiej się pzbyć

bo koszty ewentualnej eksploatacji czy napraw to będzie masakra. Ja wiem że takich aut już praktycznie nie ma no ale może :hmm:

A co do wyposażenia to ABS, klima, wspomaganie, no jakieś elektryczne szyby, tak więc raczek podstawowe bez udziwnień.

Jako że mi się nie śpieszy pewnie dobrym czasem jest początek roku i wyprzedaże z zeszłego rocznika. :niewiem:

 

bez przesady, to są małe auta i dość proste, więc tragedii z serwisem nie będzie

nawet orientalny matiz okazał się śmiesznie tani w serwisowaniu, szkoda tylko że blacha leciała

 

też celował bym w pandę, sandero, ew coś z wyprzedaży 

a może jakiś 2-3latek ? 

w rodzinie mamy takie C1, auto kupione po sąsiedzku ze śmiesznym przebiegiem, jeździ już kilka lat i się nie psuje

jeśli to ma być dla kobiety to najpierw zapytaj co się podoba  :-]

Edytowane przez konrad_b (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Coś mi tutaj nie wyszło. :oslabiony:

No to jeszcze raz  :]

Tomek szczere współczucie po utracie dobrego holownika, skoro zakładasz ten temat to znaczy że.... :hmm:

Możesz delikatnie zwrócić uwagę na DUSTERA , nawet spełnia Twoje kryteria.

Do jazdy w koło "komina", jako holownik tez świetnie się sprawdza, a nawet możesz poszaleć w niewielkim terenie.

Ja na chwilę obecną nie mam do swojego żadnych zarzutów. :yay:  :yay:  :yay:  :yay:  :yay:

 

Jakie DMC ma Twój Duster?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym Ci zaproponował hyundaia i10 ma 5 lat gwarancji.

 

i10? a strefa zgniotu - on nawet belki pod zderzakiem nie ma - kolezanka udeżyla przy 30-35 km/h przodem w filar na parkingu podziemym... nie dalo sie drzwi otworzyc i poleciala nawet szyba z tylu... auto tragedia.

Edytowane przez BartoszK (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe ile będą kosztowały serwisy przez 5lat żeby utrzymać tą gwarancję ;)

Trzeba policzyć, nie mam pojęcia. Ja płacę ratę leasingu + opłata serwisowa, wychodzi na jedno ale święty spokój bo muszę tylko pilnować ciśnienia w oponach, poziomu oleju i spryskiwaczu. Wycieraczki i żarówki też po mojej stronie.

 

 

i10? a strefa zgniotu - on nawet belki pod zderzakiem nie ma - kolezanka udeżyla przy 30-35 km/h przodem w filar na parkingu podziemym... nie dalo sie drzwi otworzyc i poleciala nawet szyba z tylu... auto tragedia.

Czego oczekiwać od tak małego autka? Chociaż w testach nie wypada tak źle.

http://www.euroncap.com/en/results/hyundai/i10/7868

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wyprzedaży rocznika to mi sprawdził się taki patent:

1. Miałem sprecyzowane wymagania co do auta (model i wyposażenie, zakres cenowy - cenę max podawałem w zapytaniu).

2. Wysłałem zapytania ofertowe do większości salonów w Polsce (zrobiłem to w okolicy połowy grudnia).

3. Konfrontacja ofert i targowanie ceny (jeden to oferuje, tamten to, dyskusja poparta ofertami z innych salonów, itd...) - otrzymanie nowych ofert.

4. Konfrontacja ofert i próba otrzymania dodatkowego wyposażenia - dostaję nowe oferty.

5. Wybór 2 najkorzystniejszych i ostatnie zapytanie do słabszej.

6. Otrzymanie najlepszej oferty i zakup auta w połowie stycznia. 

 

Spostrzeżenia mam takie:

1. Styczeń - luty to okres najtańszych aut, ale nie koniecznie są ciekawe oferty. Można zaklepywać auta na krótki czas.

2. Mniejsze salony mają atrakcyjniejsze oferty, cierpliwsi w zapytaniach, jakość obsługi na +.

3. Salony w dużych miastach - słabe oferty, wysokie ceny, małe możliwości negocjacji (Wawa, Poznań, Kraków odpadły w przedbiegach). Do tego jakość obsługi - słaba. Oferty niechlujne.

4. Nie spieszyć się. Pytać - nie wszystkie auta są oficjalnie wystawione.

5. Za gotówkę więcej stargujesz.

 

Markę i model dobierz sobie sam. Każdy i tak chwali co ma :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.