Skocz do zawartości

zigi

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 672
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

I jest z każdym rokiem coraz słabiej. Jak z prostym dzień dobry na kempingu.

i machnięciem ręką lub mrugnięciem światłami jadącym z przyczepą lub kamperem. :oslabiony:

 

łatwiej rozbujać samochód osobowy co waży 2 tony i ma powiedzmy 100 KM niż ciężarówkę co waży 40ton i ma 400 KM to samo z hamowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzę piechotą....jeżdże rowerem....jeżdże osobówką .....jeżdze osobówką z przyczepą kempingową...jeżdże "na kontenerach" (czytaj:TIR-em choć to mało precyzyjne określenie)....jak ktoś się debilem urodził to debilem umrze....niezależnie od tego czym w życiu jeżdził......Pozdrawiam.,

Edytowane przez NOBOCAMP (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kierowcy "TIR-ów" to tyż MY tylko, że nie na urlopie a w robocie :]

ja wyznaję zasadę - jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.

 

a co do machania sobie i Dzień Dobry to potwierdzam niestety :nono:

Edytowane przez polo63 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadąc z budką nigdy nie miałem problemów z tzw. tirowcami. Wzajemny szacunek jest opłacalny.

Zdarzyły mi się ze 3 akcje z kierowcami osobówek, którzy po wyprzedzeniu potrafili dać w hamulec, aby wyrazić frustrację po jeździe 60-70km/h w terenie zabudowanym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jakieś tam doświadczenie w prowadzeniu przeróżnych pojazdów i z niego mogę wywnioskować że chama i prostaka możemy spotkać wszędzie - zarówno w TIR-ze jak i w aucie osobowym (nawet z przyczepą). Pozdrawiam ręką tylko kamperowców - niestety z przyczep nikt nie odmachuje więc sobie dałem spokój. Oczywiście wyjątkiem są zestawy z naklejką forum.

Jak jadę kamperem (wcześniej z przyczepą) to w miarę możliwości zjeżdżam  na margines - moja prędkość to 80-90 i nie chcę zawalać drogi innym.

 Znaki do wyprzedzania mnie daję tylko kierowcom zawodowym - wbrew pozorom nie każdy je rozumie. Kiedyś jechałem ciężarówką i za mną czaiła się osobówka chcąca mnie wyprzedzić. Koleś wysuwał się co jakiś czas i jak mu mrugnąłem lewym kierunkiem (jechało auto z naprzeciwka) aby się schował to wyleciał na całego. Musiałem uciekać na pobocze...

CB do kampera nie zabieram - wstyd włączać przy dzieciakach.. 

 

Szerokości.

 

 

Ps. Co do dróg na północno-wschodniej Polski to jest co raz lepiej - naprawdę sporo się tu dzieje, po tylu latach zaniedbań cos drgnęło.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tam wasze przytyki nie ruszają.

Dzisiejsza sytuacja z A4 , trzy pasy na g. Św. Anny i wszystkie trzy zajęte przez wyprzedzające się ciężarówki. Po krótkiej dyskusji przez cb ( nie brałem udziału w tej miłej konwersacji) dumny i doświadczony kierowca tira wywala przez okno puszkę po konserwie. I co ty na to chłopaku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy gdy jadę z przyczepą ok. 75 - 80 km/h, to muszę się podporządkować woli kierowcy ciężarówki,
która usiadła mi na ogonie (w odległości metra) i nieustannie mnie popędza do przodu oraz miga światłami,
bo akurat warunki są takie, że przez ponad 20 km nie ma mnie jak wyprzedzić.
Inny obrazek: jadę pierwszy raz daną trasą, liczne zakręty, ograniczenia prędkości do 50 lub 60 km/h, staram się jechać nie szybciej, niż 55 lub 65, a od czasu do czasu widzę w lusterku migające reflektory, a po chwili wyprzedza mnie "tirem" wk-ony kierowca (i jeszcze ostro trąbi będąc obok).
Pewnie pokazałby mi znany gest, gdybyśmy tylko mogli się zobaczyć, znika jednak przede mną tak szybko, jak szybko pojawił się za mną (80-90?).
Rozumiem, że jak tacy kierowcy jeżdżą tą trasą codziennie w tą i z powrotem, to znają ją na pamięć i wiedzą,
czego można się tam spodziewać (radary, kontrole, piesi, rowerzyści, furmanki lub inne mniej oczywiste sprawy).
Ja jednak tego nie wiem. Jakie moje zachowanie będzie prawidłowym.
 
Po przeczytaniu pewnych wypowiedzi, można odnieść wrażenie, że ciężarówki ("tiry") na drodze, to taka klasa wyższa, a pozostali, to plebs, który o jeździe zupełnie nie ma pojęcia, no chyba że usiądzie kiedyś za kierownicą ciężarówki, a z takim podejściem się nie zgodzę.
Wiadomo, że duży "może" więcej, a jest gorzej, gdy zdarza się, że chce to udowodnić.
Jezdnia, to jednak nie pastwisko, ani nie dżungla, więc póki co, wszystkich obowiązują te same przepisy.
Kierowcy tych "potworów" chyba często zapominają, że w/g polskich przepisów, samochód osobowy z przyczepą nie może jechać szybciej, niż 70 ew. 80 km/h, a przyczepa, którą holuje, chociaż nieporównywalnie mniejsza, niż ta ciężarowa, nierzadko stanowi dla osobówki większe utrudnienie, niż naczepa dla ciągnika.
Na ogół, gdy jadę z ogonem, to potrafię ocenić, jakiego typu kierowca prowadzi "tira" za mną lub przede mną.
Niestety, nie mogę potwierdzić, że wszyscy są w swoich zachowaniach kryształowi. Z drugiej strony, musiałbym skłamać, gdybym napisał, że tylko "panów szos" na drogach spotykam. Równie często widuję rozsądne twarze za kierownicą tych "potworów".
Zawsze obserwuję, że w kwestii zachowań na drodze wyraźnie stosowana jest zasada "akcja = reakcja".
Zrozumienie powinno być na zasadzie wzajemności, a nie tylko jednej strony (z drogi śledzie, bo "tir" jedzie), stąd popieram apel, który w tym temacie kilka razy się pojawiał: szanujmy się wzajemnie i starajmy się rozumieć ograniczenia na nas ciążące.
Bywa, iż się czasem zastanawiam, jaki kurs ukończył kierowca błyskawicznie zbliżającej się do mnie ciężarówki:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/wal-po-osobowce-szokujace-nagrania-ze-szkolen-kierowcow,166170.html
I żeby nie było ... - rozumiem, że praca za kierownicą wielotonowej ciężarówki lekka nie jest. Więcej, darzę tych kierowców sympatią - mimo wszystko.
Jednocześnie jestem też przekonany, że większość z nas posiada określone możliwości percepcji, które wbrew niektórym opiniom, pozwalają nam jednak wyobrazić sobie, jak to może wyglądać z pozycji tej "drugiej" strony, mimo że za kierownicą "tira" nigdy nawet nie byliśmy.

 

PS
Niestety, bywa tak, że nasza uczynność na drodze, może nie spotkać zrozumienia u stróży prawa lub obiektywu wycelowanej w nas kamery (choćby lecącego nad nami drona, czy śmigłowca), dlatego uważam, że ustanowione w danym miejscu przepisy powinny być chyba cechą nadrzędną naszej jazdy ...
IMHO

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem forumowicze,

 

chce wrzucić moje trzy grosze:

 

Narzekać nie mogę, czasami, rzadko, zdarzają sie sytuacje, kiedy ciężarówka wyskakuje niebezpiecznie na lewy pas wyprzedzając inna i zmuszając mnie, również wyprzedzającego do energicznego przyhamowania.

Ciesze sie, kiedy mignie światłami, sygnalizując, ze mogę zjechać na prawy pas. Zdarza sie to jednak dosyć rzadko.

W PL nie jeździłem jeszcze z przyczepa.

Nie trawie jednak zdecydowanie chamstwa i wulgaryzmów przez CB, choć nie wiem, czy to tylko kierowcy ciężarówek tak mówią. Często niestety wyłączam wtedy radio. Dzieci co prawda uczą sie "życiowego jezyka polskiego", ale aż tak konieczne to nie jest.

Anegdotycznie, choć raczej smutno przypominam sobie sytuacje, kiedy przed kilku laty,  mój niespełna wtedy dziewięcioletni syn podpowiedział mi, ze zamiast pytać: "Panowie, czy pod Krapkowicami jest jeszcze objazd?" zapytać powinienem: "K... panowie czy jest pod Krapkowicami objazd"?

"Wtedy ci na pewno odpowiedzą, tata..." stwierdził z powaga...

 

 

Z Essen pozdrawia

 

MaK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zamiaru tu bronić nieładnych poczynań kierowców ciężarówek, ale mam wrażenie że sporo ludzi traktuje tutaj ciężarówki jak zło konieczne... Więc zwrócę Waszą uwagę na to że w filmiku podlinkowanym przez TOM'a jak i w innych tej serii nie zauważyłem jakoś aby ciężarówką strzelali jakieś gafy. Powiem więcej: wszystkie pokazane sytuacje dotyczą kierowców osobówek :( .

Nie wiem co kto wyrzuca przez okno, nie widziałem. Widzę za to co dzień ludzi którzy: wyprzedzają na siłę ciężarówkę na podwójnej ciągłej, a zaraz po zjechaniu na prawy pas hamują gwałtownie bo widzą znak "teren zabudowany". Widzę typów, którzy nie potrafią się dostosować do znaku "ustąp pierwszeństwa" bo przecież będzie musiał wlec się później za ciężarówką, a najlepsze jest to, jak już Cię taki delikwent wyhamuje, ujedzie 1km i sobie będzie skręcał w lewo.

Widzę ludzi w osobówkach którzy nie wiedzą do czego służy lewy pas. Pomykają sobie dzielnie lewym i nie zjadą na prawy żeby nie wiem co. Ale nie generalizuje i nie traktuje wszystkich jedną miarą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.