Skocz do zawartości

zigi

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 672
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

A ja zapytam tak na marginesie jakie "reakcje chemiczne" zachodzą w mózgu kierowcy kiedy wystepują na drodze sytuacje wymagające jazdy na tzw. "zamek" a kierowcy - co nie ktorzy blokują pas utrudniając taką jazdę?

Skad takie zachowanie w stylu blokowania pasa ruchu?

 

Pewnie polecą na mnie grzmoty, bury i inne jeszcze takie tam. Sam blokowałem pas. I bynajmniej nie są to "reakcje chemiczne" czy pochodzenie. Uzasadnie słuszność takiego postępowania ale póżniej. Teraz musze zmykać do pracy  :hej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż jestem ciekawy, bo dla mnie blokowanie lewego pasa to zwykłe chamstwo, tak delikatnie mówiąc.

Taka sytuacja była (może dalej jest) na dojezdzie do A1 od Żyrardowa - zakaz wyprzedzania dla ciężarówek. Na prawym ciężarówki prawie bez ruchu, a lewym osobowki leciały jak chciały wpychajac się na końcu na prawy. Nerwy puszczaly.

 

Radek Wrodarczyk

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka sytuacja była (może dalej jest) na dojezdzie do A1 od Żyrardowa - zakaz wyprzedzania dla ciężarówek. Na prawym ciężarówki prawie bez ruchu, a lewym osobowki leciały jak chciały wpychajac się na końcu na prawy. Nerwy puszczaly.

 

Radek Wrodarczyk

No Ok ale jazda na tak zwany suwak załatwia taką sprawę, jeden z prawej drugi z lewej niestety właśnie tej kultury nam brakuje,

co według mnie  nie usprawiedliwia zachowania samozwańczych szeryfów lewego pasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie polecą na mnie grzmoty, bury i inne jeszcze takie tam. Sam blokowałem pas. I bynajmniej nie są to "reakcje chemiczne" czy pochodzenie. Uzasadnie słuszność takiego postępowania ale póżniej. Teraz musze zmykać do pracy :hej:

Ponieważ większość Polaków nie potrafi wjeżdżać na zamek. Pchają się na siłę do samego końca pasem który schodzi pomimo wcześniejszego oznakowania i możliwości płynnego zjazdu na drugi pas, bo to zawsze kilka aut do przodu. Wynikiem tego jest sytuacja gdzie pas kończący się jedzie, a ten z przejazdem stoi. A co?!?! Frajerzy niech stoją, a taki cwaniak jeden z drugim przynajmniej szybciej zwężke minie. Co ciekawe, po tablicach rejestracyjnych można zauważyć że cwaniacy pchający się na siłę są raczej miejscowi i doskonale znają sytuację na drodze w tym miejscu.

Powoduje to później dość niebezpieczne miejscami chwile typu gwałtowne hamowania itd.

Co ciekawe, kiedy już ktoś przyblokuje kończący się pas, wszystko jakoś potrafi powoli ale za to płynnie jechać i dopiero wtedy zasada zamka zaczyna działać.

Kolejnym ciekawym spostrzeżeniem jest to, że w takich sytuacjach najbardziej krzyczą właśnie takie cwaniaczki które miały niecny plan wycykania jeszcze kilku frajerów, ale niestety ktoś im plany pokrzyżował i muszą jechać powoli razem z innymi :-(.

 

Zigi, zgadłem???

Edytowane przez DOMINO7 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domino, to co opisałeś, obserwuję podczas większego ruchu w wakacje i ciepłe dni na drodze znad morza w kierunku Szczecina.

 

Jazda na zamek u nas nie działa, mamy inną mentalność. Prawy pas stoi a lewy się wpycha. Jak koś przyblokuje to wtedy zaczyna wszystko powoli iść...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tom - odpowiem w Twoim stylu - i masz rację i jej nie masz. Zasada jazdy na suwak jest znana i POWINNA być stosowana jak najbardziej. Niestety, zasadę tą próbują wykorzystać wszelkiego rodzaju cwaniacy. Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy to są na drodze 2 pasy i jest 3-ci awaryjny. Ten trzeci de facto nie służy do jazdy, ale mieści się tam doskonale osobówka. I teraz na zwężeniu powinniśmy schodzić się ładnie "na zameczek" do jednego pasa. Kiedy gościu z prawego pasa wpuszcza tego jadącego lewym, nagle "znikąd" pojawia mu się cwaniak z prawej. Bo on się mieścił na awaryjnym. Jak tego cwaniaka zauważył inny, to nagle z pasa awaryjnego robi się pełnoprawny pas do jazdy. Ten na pasie obecnie już "środkowym" nagle nie ma możliwości jazdy. Wtedy będę pochwalał gościa, który zagra rolę sierżanta i zablokuje pas awaryjny.

 

Jakiś czas temu Austriacy wprowadzili regułę, że podczas tworzenia się korka na drodze, należy rozjeżdżać się na lewo i prawo, żeby w środku powstał dodatkowy pas awaryjny. Później dołączyli do nich Niemcy z tym pomysłem. Wszystko ładnie działa. Kiedyś zobaczyłem u nas, jak jadąca karetka potrzebowała takiego pasa. Owszem, kierowcy w korku zrobili taki przejazd. Tyle tylko, że zamiast karetki nagle okazało się, że część kierowców z korka skorzystała z nowego pasa i pojechała sobie dalej aż do miejsca, gdzie... zablokowali przejazd karetce. Nie było już gdzie zjechać. Gdyby w tym przejeździe była tylko ta karetka, mogłaby się przecisnąć. Ale kiedy w to jedno miejsce wjechało jeszcze 4 dodatkowych cwaniaków... Brakuje nam jeszcze sporo kultury. Przykładów można by mnożyć.

 

Kolejny przykład, który myślę, że Tobie będzie bliski. Możliwość ruszenia zestawu, a osobówki. Przy okazji korka, na prawym pasie stoi ciężarówka, na lewym sznur osobówek. Kiedy z przodu się odblokowuje, próbują ruszać wszyscy. Osobówki z piskiem opon pchają się jedna za drugą. Gościu z ciężarówki nie ma jak wjechać, bo musi najpierw ruszyć. Ale już z lewej ma ciągły ruch. Mimo, że jadąc na wprost miałby pierwszeństwo. Znowu cwaniactwo i chamstwo. A wystarczy tylko trochę wyobraźni i kultury.

 

Ale, żeby nie było - jestem zwolennikiem jazdy na suwak i uważam, że nie należy blokować pełnoprawnego pasa ruchu. Rozumiem tylko frustrację użytkowników.

Edytowane przez Michalc3 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem z doswiadczenia dużego mobilka, ze mając zaladowanych ton 24 wole jechac płynnie w korku jakas predkoscia przejazdowa, niz co chwila hamowac i zbierac żelazo od "0". Przepiękny pokaz cwaniactwa widze najczesciej w Zgierzu kierunek Gdańsk na skrzyżowaniu z długim lewoskretem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tom - pewnie dlatego, że mandaty w EUR bolą zdecydowanie bardziej niż u nas. Pewnie dlatego, że wydaje nam się, że uda się uniknąć kar, na zachodzie nie wiemy gdzie są kamery. I zapewne też dlatego (mam taką nadzieję), że największe buractwo nie wyjeżdża za granicę. No dobra, to może nadinterpretacja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat kierowców "Tirów" zawsze będzie drażliwy. Ja od kiedy pierwszy raz podpiąłem przyczepę campingową zmieniłem mój światopogląd w tym temacie. Wiem, że nie jest łatwo jechać takim zestawem przykładowo 12m. Oni mają zestawy dłuższe i 10 razy cięższe.

 

jakieś 1,5 roku temu miałem okazję przejechać się takim wozem jako pasażer (i dobrze :) ). Już sama kabina szeroka na 2,5m robi wrażenie, akurat jazda po mojej okolicy - droga lokalna, cały czas miałem wrażenie, że nie mieścimy się w pasie. Spojrzenie na kierowcę - a ten siedzi dobre 2 metry obok :). Szybko odechciało mi się zarówno przyczepy 2,5 metra jak i robienia prawka na C i C+E. Prawko może kiedyś zrobię, jakby jakiś duży camper był w planach - ale to chyba takich kredytów nie dają :)

 

Odnośnie sytuacji na drodze - nigdy nie miałem kłopotów z kierowcami ciężarówek na drodze, wielokrotnie pomagali robiąc miejsce przy manewrach (np jak korek wyrósł z pod ziemi i trzeba było cofać aby ominąć kolizję).. często dają znać, że mogę wyprzedzać lub że mogę już wjechać przed nich (tutaj zbędnie, kamera cofania robi swoją robotę precyzyjniej :) ).  Ciężka praca, dla mnie nie do wyobrażenia (lubię spać w nocy), lubię przebywać z rodziną i na miejscu. Drogi niebezpieczne, wypadki, przestępczość (na szczęście maleje) itd.

 

Niestety jak tylko ruszam z przyczepą w trasę, a zadanie sobie utrudniam wydłużając zestaw do ponad 13 metrów, to mam zawsze kilka sytuacji z kierowcami osobówek. A to wyprzedzanie na siłę na drogach lokalnych, a to hamowanie na ostatnią chwilę, a to skręcanie bez kierunków.  Mistrzunia jednego spotkałem co astrą 2 bardzo go bolało, że go wyprzedzam z przyczepą więc jak tylko kończyłem manewr na 2 pasie to on zaczynał, wjeżdżał przed maskę (specjalnie jechałem ok 95kmh) to zwalniał do 70tki i kopcił z wydechu jakby miał się rozpaść silnik a mnie zagazować.    Manewr powtórzyliśmy jakieś 5-6 razy zanim gość zrozumiał, że planuję jechać 20kmh szybciej niż on... Parkowanie na mopach osobówki na miejscu dla ciężarówek - norma, bo bliżej do drzwi mcdonalda. Zwracanie uwagi odpuściłem, bo nasłuchałem się już za wiele..

 

Ja mam dwie zasady - po 1 jadąc czy to z przyczepą czy nie - wrzucam na luz, nie stresuje się, jadę dla przyjemności i byle pajac mnie z tego stanu nie wyprowadzi

 

2 - czy to na drodze lokalnej czy 2 pasmowej staram się jechać z taką prędkością aby kolegą z większych aut nie przeszkadzać (czytaj szybciej).

 

P.S.

na autostradzie trzymam dystans powyżej 100m lub wyprzedzam, każde zbliżenie do ciężarówki, szczególnie takiej z nierównym dachem (np. duża laweta z osobówkami) powoduje początki wężykowania ze względu na ruchy powietrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też z kierowcami ciężarówek nie mam problemów, zwykle jadę tak jak oni albo szybciej. Co do osobówek to kilka razy zdarzyło mi się na autostradzie że podczas wyprzedzania osobówki (która nie wiedzieć czemu musiała jechać 90...) wyprzedzany samochód nagle przyspiesza i wyprzedza mnie prawym pasem. Wiadomo że bycie wyprzedzonym przez samochód z przyczepą kempingową to jest największy dyshonor i tylko prawdziwi twardziele są w stanie przyjąć taki cios. Myślę że wiele sytuacji na drogach z osobówkami wynika z bezmyślności kierowców tzn. oni nie są w stanie wyobrazić sobie jak to jest jechać z dużą przyczepą. Trochę tak jak z rowerem, żeby dobrze jeździć po ulicy to trzeba mieć prawo jazdy i doświadczenie w jeżdżeniu samochodem. Wtedy dopiero człowiek wie na co zwrócić uwagę i czego nie robić. A osobówki np parkują na stacjach tak że z części dystrybutorów nie da się skorzystać. Bo nawet jak podjadę pod dystrybutor to potem nie wyjadę.

Ponieważ nie jestem ideałem zdarza mi się natomiast czasem siedzieć osobówce jadącej za wolno na ogonie i popędzać ją żebym nie musiał jej wyprzedzać. Od kiedy mamy Disco jest to dość skuteczna metoda, widok atrapy chłodnicy w tylnym lusterku na ogół działa i popędzany przyspiesza o te 3-5 km a to wystarcza.

Edytowane przez vrs (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ponieważ nie jestem ideałem zdarza mi się natomiast czasem siedzieć osobówce jadącej za wolno na ogonie i popędzać ją żebym nie musiał jej wyprzedzać. Od kiedy mamy Disco jest to dość skuteczna metoda, widok atrapy chłodnicy w tylnym lusterku na ogół działa i popędzany przyspiesza o te 3-5 km a to wystarcza.

Ja w takiej sytuacji daje po hamulcach i cwaniaczek natychmiast zwalnia, a jak przywali to płaci. :thank:

Widok żadnej atrapy nie robi na mnie wrażenia, a skoro ktoś chce płacić za naprawę auta to jego problem.

No ok może takie coś zrobiło by wrażenie :]

 

post-7306-0-80261500-1469526985_thumb.jpg

Edytowane przez TOM3653 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.