Skocz do zawartości

Dethleffs Nomad by marek230482


marek230482

Rekomendowane odpowiedzi

Kolego marek230482 widzę że przerobiłeś temat który jest przed mną . Napisz czy wymieniałeś kable na grubsze między puszką a grzałką lodówki czy zostawiłeś oryginalne? A kablem o jakim przekroju idzie prąd z aku auta do modułu? I czy wymieniałeś ten ok 1m kabel od modułu do gniazda auta ? Ja niestety nie montowałem haka osobiście i chociaż mówiłem aby montowali grubsze kable do 10 i 11 pin ale nie mam pewności czy tak zrobili rzeczywiście bo miałem pewne zastrzeżenia w innych punktach usługi.Obecnie lodówka działa ale czy chłodzi nie wiem bo tylko włączyłem do sprawdzenia a po lekturze tego tematu będę miał obawy przed włączeniem jej na trasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymieniłem wszystkie kable aż do puszki przy lodówce. Czyli do lodówki zostało kilkanaście cm starego kabla, ale też gruby. Już nie pamiętam przekroi - są w temacie napisane.

Odnośnie przyłącza haka to miałem lepiej bo mi w tylnej części auta przychodzi bardzo grube zasilanie i z niego się podpiąłem. U siebie zawsze możesz ten jeden czy dwa kable zmienić. Nie powinieneś mieć z tym problemu. 

Jeżeli chodzi o chłodzenie to te lodówki szału nie robią. Ja zawsze przed wyjazdem na noc zostawiam na 220V a 12V z auta daje na czas przejazdu. W ten sposób jestem pewien że mam najzimniej jak się da. Choć nie sprawdzałem jak szybko i wydajnie chłodzi na samym 12V. 

Edytowane przez marek230482 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 i 10 A to za mało ...

 

Lodówki w momencie rozruchu średnio pobierają od 130W do 180W ... a ze spadkiem napięcia na długości przewodu wzrastają ampery - profilaktycznie daj 20A, przewody spokojnie wytrzymają.

Edytowane przez Crex (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

U mnie z nowości to zmienił się holownik. Alfa z mocnym dieslem sprzedana a w jej miejsce wskoczyła jeszcze mocniejsza benzyna.... ale bez haka  :oslabiony: dlatego role holownika przejęła moja bryczka na dojazdy do pracy -> laguna 1 z silnikiem 2.0 140KM. Manual z gazem. Dzisiaj pierwszy wyjazd i.....  :no:  bałem się że nie podjadę pod górkę.... masakra. Ja wiem że takimi holują i jakoś żyją ale ja się tym boję w góry jechać bo chyba na dwójce będę musiał piłować. Alfa 150KM w dieslu i to jeszcze z automatem targało tą przyczepą jak chorągiewką. A teraz rozpędzanie mi idzie gorzej niż komarkiem. Może to kwestia przestawienia ale myślałem że jakoś to da radę a nie będzie strach jechać..... nie pomaga piłowanie jak dzikiej świni, po prostu nie ma siły ciągnąć takiej przyczepy.

Myślę że to koniec wyjazdów w tym roku. Mało ich mieliśmy bo sporo perturbacji rodzinnych i zawodowych blokowały prawie wszystkie wyjazdy. Na przyszły sezon poważnie będzie trzeba pomyśleć nad zmianą holownika.....  :hmm:

Edytowane przez marek230482 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Trochę czasu minęło :) 

A więc skończyłem (niemal) projekt "prysznic". Czyli łazienka uszczelniona, z kotarką. Dostała prysznic. Pod tylną kanapą zabudowałem dwa zbiorniki po 20l. Jeden na zimną, drugi na ciepłą (ten jest ocieplony pianką PU). Zbiornik na ciepłą ma swoją grzałkę 900W i opcję dolewania z zewnątrz wody podgrzanej np na gazie (gdy nie będzie np dostępu do 230V). Oba zbiorniki mają zabudowane czujniki poziomu (połowa i rezerwa). Tankowanie obu realizowane przez "autorski" bezinwazyjny osób. Nie chciałem nic przerabiać nieodwracalanie. Żadnego wiercenia i uszkadzania poszycia a tym bardziej konstrukcji. W razie "W" można wszystko zdemontować i będzie jak kiedyś. Zrobiłem też prototyp panelu. Docelowo chcę w pracy na ploterze wyciąć profesjonalnie. Mam przełącznik do ogrzewania, czujniki poziomu cieczy i temperatury (woda, powietrza zew i wew). 

Woda nagrzewa sie z 15 na 35-40 stopni w 1-1,5h a dzięki ociepleniu na dobę spada jedynie kilka stopni. Czyli mogę np przed wyjazdem nagrzać wodę i na jedno-dwa mycia całej rodziny wystarczy. 

Jesteśmy właśnie na wakacjach i testuję całość. Jak na razie wszystko się sprawdza bardzo dobrze. Jedynie kosmetyka do poprawy. 

Poza tym holownik jakoś daje radę. Po przejechaniu całej polski na półwysep helski dochodzę do wniosku że laguna jakoś daje radę :) co prawda zdycha pod górkę ale ogólnie nie ma dramatu. 

IMG_20180603_201558854.jpg

IMG_20180603_201625842.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tygodniu pracy pompka gorącej wody (nowa) przestaje pompować (już ledwie tłoczy). Chyba jednak nie służy jej ciągłe topienie w gorącej wodzie. A jak jest fabrycznie? Są specjalne pompki do gorącej? Czy zewnętrzne? Może felerną kupiłem? Jak nie macie żadnych podpowiedzi to chyba wrzucę zewnętrzną pompę od paliwa. Nie będzie ciągle narażona na gorącą wodę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli na pewno zabiło ją ciągłe zanurzenie w gorącej. Fabrycznie nie zrobię, ale kupiłem zewnętrzną pompę paliwa. Na razie działa git :) zobaczymy jak zniesie tłoczenie ciepłej wody. Ale też ją trochę skręciłem. Może 50 stopni to była przesada. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Przyczepka dobrze się sprawuje. Przynajmniej raz w miesiącu gdzieś jedziemy. Ze zmian jakie z czasem poczyniłem to ledowe oświetlenie wnętrza. Postanowiliśmy czasami też gdzieś na dziko stacjonować dlatego trzeba było rozbudować instalację 12v i ledy. Ze strat mogę zaliczyć "roztopiony" jeden palnik kuchenki i nie mogę teraz takiego znaleźć :(

Poza tym zmienił się holownik. Wreszcie ma co ciągnąć i nie jęczy :) zaprzęgnięty saab 9-5 aero. 

IMG_20180816_201305257.jpg

IMG_20180816_201331288_HDR.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Niestety ja zacząłem sezon dopiero teraz. A wszystko przez małżonkę :P jakieś szkolenia sobie wymyśliła i był to jej pierwszy  i ostatni wolny weekend od początku roku do czerwca...... za to mogłem spokojnie wykonać szereg zaplanowanych prac. 

1. Pierwszą z nich to czyszczenie trumy. Nie wiem czemu słabo grzała (nie znalazłem powodu) ale rozkręcenie w drobny mak + czyszczenie (choć nie bardzo było co) przyniosło pożądany efekt. Nagrzewa się teraz szybko i mocno. Jest dobrze. Choć z tego co czytałem na forum to przy temp. zewnętrznej ~10 stopni (noc) to powinno wystarczyć ustawienie na stopień 2-3. U mnie niestety trzeba na 6-7. Tak żeby mieć w przyczepie 20-21 stopni. Tak więc jak niektórzy piszą, że wystarcza to na mrozy to raczej nie u mnie. Obawiam się, że bliżej zera już będzie problem nagrzać przyczepę. 

2. Przy okazji rozkręcania pieca przegląd instalacji gazowej. Była konieczna wymiana elementów złącznych na podwoziu i przewodu "gumowego" w bakiście. 

3. Po zeszłorocznych nieudanych próbach adaptacji kanistrów na zbiorniki wody musiałem coś lepszego wymyślić. Lepszego i większego. 25l to zdecydowanie za mało do dzikich wypadów. Duży zbiornik wody na podwoziu to jest to co mi jest potrzebne. Jakieś 75-80l powinno wystarczyć na dobę, dwie razem z myciem. Niestety na razie do mycia nie używana bo jeszcze nie zrobiłem zbiornika ciepłej wody. Ale przetestowany i jak na razie ok. 

4. Łóżko piętrowe. To za nami chodziło od dawna. Nasza przyczepa jest wystarczająco pojemna ale jednak denerwowało mnie codzienne rozścielanie i zaścielanie podkowy. W dodatku dzieci miały dużą sypialnię a my (więksi) musieliśmy cisnąć się na mniejszej podkowie. Podchodziłem już do tematu parę razy ale to raczej jak pies do jeża. Jednak parę miesięcy temu po lekturze forum i paru nie przespanych nocach ? udało się wymóżdżyć sensowny plan zabudowy drugiego piętra. Relatywnie tanio i bezinwazyjnie w przyczepie zbudowałem pięterko dla dzieci. Teraz tył z podkową jest typowo dzienno-jadalny a przód całkowicie sypialny. Górę okupują dzieci a my mamy dużo miejsca na dole - sprawiedliwie :D

5. Naprawa bakisty. Może jeszcze nie do końca bo nadal nie wymieniłem zamków ale naprawiłem plastikową część i uszczelniłem wszystko. Zrobiłem też wzmocnienie otworu załadunkowego bo jednak trochę się tam szarpie za to przy załadunku wszelakich rzeczy. 

Tyle udało się zrobić. A do następnego wyjazdu (pewnie nie szybciej niż w czerwcu) chciałbym dopiąć kilka innych spraw.

1. Zrobić czujniki poziomu cieczy w nowym zbiorniku na podwoziu.

2. Zrobić zbiornik ciepłej wody na dwa źródła ogrzewania. Fizycznie nawet już go zrobiłem ale jednak zabudować nie zdążyłem. 

3. Naprawę chłodzenia lodówki gazem.

 

Pomimo, że mam jeszcze trzy punkty "otwarte" to już udało nam się miło spędzić kilka dni na dziko. Wodę do kąpieli jeszcze grzaliśmy na kuchence :D ale ogrzewanie i duży zapas wody pozwolił na uniezależnienie się od kampingów. A w nocy było na tyle chłodno, że lodówki nie potrzebowaliśmy :D 

Zupełnie przypadkowo zwęszyliśmy fajną darmową miejscówkę niedaleko Brenna. Nad samym jeziorkiem, w towarzystwie wędkarzy :D 

IMG_20190504_175446607.jpg

IMG_20190502_185101153.jpg

IMG_20190501_131924633.jpg

IMG_20190502_195436749-EFFECTS.jpg

IMG_20190502_185041546.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.