GeoMan Opublikowano 10 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2006 Na początku chciałbym powitać wszystkich forumowiczów. Od dwóch tygodni jestem szczęśliwym posiadaczem N126N. Przyczepa 10 lat stała nieużywana i sparciała osłona gumowa urządzenia najazdowego w związku z czym lekko zardzewiał dyszel, który podczas hamowania wogóle się nie ruszał. Zdjąłem całe urządzenie, oczyściłem dyszel do żywej stali i za pomocą WD40 rozruszałem to całe urządzenie za pomocą młotka. Szło baardzo opornie ale dyszel przesuwał się na całej długości w obydwie strony, nie był zardzewiały wśrodku. Po złożeniu i gwałtownym zahamowaniu hamulec zadziałał jednak dyszel nie wrócił do swojego pierwotnego położenia. Teraz moje pytania: 1. Czy istnieje jakiś domowy sposób na sprawdzenie urządzenia najazdowego np.: czy za pomocą nacisku noga na zaczep powinno się coś ruszać? 2. Czy ten dyszel powinien tak ciasno przesuwać się w tych plastikowych prowadnicach- ja ruszyłem go uderzając dosyć mocno młotkiem? 3. Czy smarując kalamitki na urządzeniu smar powinien wypłynąć przez te plastikowe prowadnice? Z góry dziękuje za pomoc, może któryś z kolegów ma jakieś inne doświadczenia z tym urządzeniem w Niewiadowie N 126N. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaro Opublikowano 10 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2006 Śmiało możesz rozebrać, nic skomplikowanego. Kiedyś podczas jazdy przy hamowaniu jak wsunął się zaczep do środka to wylazł (przy pomocy młotka) razem z tą tuleją. Na trasie nabiliśmy tuleję i całą drogę kontolowaliśmy czy nie wypadła znowu. Na kempingu (żeby była większa dramaturgia to oczywiśćie kilka granic od Polski) zaczep rozebraliśmy. Okazało się że miał duże wżery od rdzy. Wyczyściliśmy, nasmarowaliśmy, wymieniliśmy osłonę (na szczęcie już była kupiona w tym celu wcześniej). Problemem było napięcie amortyzatora żeby założyć śruby, ale jeżeli można to zrobić na kempingu przy pomocy deski (dźwignia, maszyny proste - pozdro dla Prusiaka ) to w domu zrobisz to tym bardziej. ad 1. Nogą raczej go nie sprwdzisz. ad 2. mieliśmy tak samo, ale wg mnie powinien się sam wysunąć do przodu (bez młotka) ad. 3. nam wypłynął Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Opublikowano 10 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2006 U mnie też szło opornie ale po nasmarowaniu i kilku jazdach całość się rozruszała. Po naprawie tego mechanizmu proponuje sprawdzić jak jest z hamowaniem, bo pewnie zajdzie potrzeba naciągu linek hamulcowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GeoMan Opublikowano 11 Lipca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2006 Dziękuję wszystkim za zainteresowanie, na moim dyszlu nie widać było wogóle śladów rdzy, jestem już umówiony w warsztacie na wciśnięcie smaru, mam nadzieję że to pomoże. Pozdrawiam wszystkich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaro Opublikowano 11 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2006 Po naprawie tego mechanizmu proponuje sprawdzić jak jest z hamowaniem, bo pewnie zajdzie potrzeba naciągu linek hamulcowych. Hamowała OK. Nowy właściciel jak kupował to miał malucha, a przyczepe miał postawić na działce - to tzw. karawaning bierny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.