Skocz do zawartości

Pytanie do znawców alkoholu


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam

 

Mam takie zapytanie odnośnie wina?

Zakupiłem kilka tygodni wcześniej na weekendowym "wypadzie" we Francji kilkanaście butelek dosyć cennego wina.

Dopadł mnie Niemiec ten,  jak on się nazywa , no ten -"Alzheimer" ........ i zostawiłem wino w przyczepie- zapomniałem.

Dzisiaj otworzyłem drzwi bo było gorąco i uderzył mnie powiew fermentującej winorośli i przypomniałem sobie o winie.

Problem jest taki, ze w 6 butelkach zalakowane korki butelek są mokre. Butelki były bardzo ciepłe.

Czy to oznacza , że ich zawartość mogła ulec uszkodzeniu? Czy na skutek temperatury rozpoczął się proces fermentacji?

Jeżeli tak to jestem załamany  :blagac:  bo to wino miałem dostarczyć do jednej z ekskluzywnych restauracji.

Opublikowano

A czy pojawiła się mętność? Czy nadal wino jest klarowne?

 

Na pewno walory smakowe się zmieniły, ale w jakim stopniu bez degustacji się nie określi :niewiem:

Opublikowano (edytowane)

A czy pojawiła się mętność? Czy nadal wino jest klarowne?

 

Na pewno walory smakowe się zmieniły, ale w jakim stopniu bez degustacji się nie określi :niewiem:

Ostatnie tygodnie nie było jakoś upalnie temperatura średnio około 20 stopni noce w miarę 12-15 stopni ale parę ostatnich dni było gorąco.

Co drugi dzien wchodzę do przyczepy zaglądam czy wszystko jest OK ale dopiero teraz poczułem woń wina.

Otworzyłem jedną butelkę tą zapoconą ale jak na razie nie widzę zmiany barwy a znawcą wina nie jestem.

A w smaku no cóż dla mnie jak wino.

Osbtler , Bison Vodka oryginalnie zabezpieczone tez były nieszczelne. Wsunąłem pod łóżko i zapomniałem o tym. :oslabiony:  To SKS czy co?

Edytowane przez Helmut (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Mam takie zapytanie odnośnie wina?

Zakupiłem kilka tygodni wcześniej na weekendowym "wypadzie" we Francji kilkanaście butelek dosyć cennego wina.

Chodzi o Cheteau La Dominique z 2004 roku.

 

Witam!

Teraz, zamiast "Cheteau La Dominique z roku 2004", masz "Bon marché à la aigre Cheteau La Dominique annuaire 2004" :hop1:

 

... a poważnie, to napiszę tak: nie sądzę, aby ktoś, kto idzie do restauracji i zamawia wino z Bordeaux, którego butelka w detalu kosztuje 200 / 300 zł., nie znał jego "nuty". W większości przypadków będzie to wybór świadomy, więc smak wina dla klienta nie będzie nieznanym.

Jeśli nie chcesz narazić na szwank dobrej opinii o tej ekskluzywnej restauracji oraz swojej znajomości, to wyjścia masz dwa.

Pierwsze, to ponowny zakup, pamiętając, że nawet w trakcie transportu wino powinno być w chłodnym miejscu (pozwoli Ci "zachować twarz", jakby sprawy nigdy nie było).

Drugie wyjście, to szczera rozmowa z "zamawiającym" i wspólnie ustalony konsensus :pub:  (minus taki, że ujawni Twoją lekkomyślność).

W drugim przypadku może się okazać, że straty uda się zmniejszyć, natomiast w pierwszym, "piwo" (wino), którego naważyłeś, przyjdzie Ci pewnie wypić samemu, tym bardziej, że jak sam pisałeś, różnicy nie poczujesz (poza tą w portfelu) :zly:

 

PS

Dla win, zwłaszcza tych wysokiej klasy, nawet jakość korka ma znaczenie. Moim zdaniem, przez jakiś okres czasu można wino przechowywać ostatecznie w temp. do 22 st.C (chwilowo 24), jednak opisane przez Ciebie objawy (uwalnianie się alkoholu) świadczą dobitnie o tym, że temperatura przez długi czas była w okolicy min. 30 st. C, a może i więcej. Z pewnością doszło do przegrzania wina i uwalniający się alkohol, jeśli chwilowo jeszcze nie zmienił, to przynajmniej osłabił specyficzną nutę tego wina. Negatywne skutki nie są widoczne natychmiast, zaczną pojawiać się w miarę upływu czasu. Niestety, problem jest taki, że sam tego nie jesteś w stanie ocenić, a ryzykować tym, o czym wspomniałem na wstępie chyba nie warto. :hmm:

IMHO

Opublikowano

Helmut - Tym tematem "znawców alkoholu" pogrążyłeś w wielkim smutku.

Taka strata !!!

Wielu Ci tego nie wybaczy - nie wychylaj się na zlotach :-) (ludzie różnie reagują) hihihihi.

Następnym razem chowaj do budki tylko czystą - będziesz miał pewność, że się nie przeterminuje.

TOM

Opublikowano (edytowane)

....................

Z pewnością doszło do przegrzania wina i uwalniający się alkohol, jeśli chwilowo jeszcze nie zmienił, to przynajmniej osłabił specyficzną nutę tego wina. Negatywne skutki nie są widoczne natychmiast, zaczną pojawiać się w miarę upływu czasu.

........................

I z takiego powodu robię tylko niewielką ilość wina własnej roboty- takiej aby zużyć do następnego nastawu.

Kiedyś nie pomyślałem coby jakąś dziurę koparka popełniła pod domem dla utrzymania chłodu w piwnicy- a bez niego po sezonie letnim wino ma niewiele wspólnego z tym z przed :(

 Można by co prawda przez rurkę przepuścić- ale już mi się nie chce  :)

 

Podsumowując: wysoka temperatura jest zabójcza dla jakości winka.

Edytowane przez OnionSkin (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Swoją drogą też ciekawe co to za "eksluzywna" restauracja, która, bez urazy, ale byle komu zleca import alkoholu (nie wiem nawet czy legalnie), komuś kto o winach (jak widać) , transporcie itp nie ma nawet zielonego pojęcia. I w imię czego ten zakup? Restauracja chciała zaoszczędzić kilka złotych na całej procedurze? Przecież przy marży w restauracji to te kilka złotych to jakiś promil. Jakoś mi się nie chce wierzyć w ekskluzywność tej restauracji, no chyba że tylko się na taką kreują, bo takie zachowanie jak powyżej świadczy raczej o ich ignorancji w temacie win. Ciekawe czy mają u siebie sommeliera i czemu on nie zajmuje się winami, zamówieniem u producenta itp itd

 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Temat wg mnie wyczerpany. Poza zepsutym winem mamy pasującą się krew...

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.