Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie, nigdzie nie mogłem znaleźć tematu, zatem zakładam ten, pytanie, czy jeśli kupię przyczepę ( całą z papierami) to czy można w legalny sposób zmienić budę na inną ? np gdy stara uległa zniszczeniu? w dowodzie jest marka i model , z ego względu myślę, że tak nie można postąpić.

Opublikowano

choćby po to, że już nie zarejestruje SAM'a a może bym chciał sobie "zrobić" budę i postawić na gotowej ramie z dmc około 1000 kg. :hmm:

Opublikowano

Wydaje mi się że powinno to jakoś tam przejść - problemy dopiero mogły by wyjść podczas jakiejś kolizji ale wątpię...

Opublikowano

choćby po to, że już nie zarejestruje SAM'a a może bym chciał sobie "zrobić" budę i postawić na gotowej ramie z dmc około 1000 kg. :hmm:

Co to znaczy " zrobić " , mógłbyś wytłumaczyć dokładnie  co masz na myśli  :hmm:

Opublikowano

 

"choćby po to, że już nie zarejestruje SAM'a a może bym chciał sobie "zrobić" budę i postawić na gotowej

ramie z dmc około 1000 kg"

 

Kiepski pomysł.

Gra nie warta świeczki z powodów finansowych oraz wagowych.

Wyjdzie drożej , dużo za ciężko !!! i do tego problemy w razie "W".

A gdy przyjdzie do sprzedaży to nikt nie da włożonej kasy za "frankensztajna".

Generalnie to pomysł na wyrzucenie kasy w błoto.

 

 

Dalej nie widzę kompletnie...sensu przeszczepu.

Opublikowano

No to ja akurat opowiem się po stronie pomysłodawcy.

Fabryczne przyczepy mają wiele zalet, a najważniejsza to taka, że są stosunkowo lekkie przy dużej kubaturze. Jednak mają też bardzo poważne wady. Sama idea konstrukcji ze styropianu trzymającego się na listewkach drewnianych i oklejonego cienką blachą aluminiową jest wątpliwa. Póki przyczepa nowa to ok, ale wraz z wiekiem pojawiają się wyraźne oznaki zużycia. Właśnie sprzedałem swoją budę z 1993 r i nie miała żadnych przecieków. Ale pamiętam wątek kol. Campomana z Camper Team, który remontował swojego kampera między innymi z powodu malutkich dziurek w blasze aluminiowej dachu. Woda dostała się do środka i powoli drażyła drewno. Po czasie trzeba było wymienić cały szkielet.

 

Zatem jeśli zgodzimy się, że trwałość konstrukcji nie jest rewelacyjna to można pomyśleć co w zamian. Na pewno nie zrobimy konstrukcji lżejszej niż fabryczna, ale czy to konieczne?

Gdybym ja miał jeszcze kiedyś ponownie podjąć przygodę z przyczepą kempingową to bym wolał ją sobie zrobić sam. Kupię wówczas przyczepę legalną z papierami na 100% poprawnymi, zarejestrowaną w kraju. Musi mieć 2 osie i być dość długa (około 6,5 m części mieszkalnej). Oczywiście DMC takiej budy to około 1800 kg więc holownik musi być odpowiednio dobrany (np. terenówka typu Pajero, Land Criuser itp. niekoniecznie nowa bądź pick-up typu Toyota Hilux z podwójną kabiną).

No i teraz wywalam wszystko z ramy i zostaje sama rama z numerem vin. Regeneruję osie, wymieniam amortyzatory na nowe, regeneruję urządzenie najazdowe. Mam zatem podwozie jak nowe. Mogę je jeszcze prysnąć lakierem bezbarwnym jako dodatkowa ochrona antykorozyjna.

Osobno buduję budę na własnej lekkiej ramie z ocynkowanych profili. Taką budę ja bym wykonywał w technologii WEST, czyli szkielet drewniany, pokryty cienką sklejką przyklejoną do szkieletu na żywicę epoksydową plus dodatkowo wkręty i na to po całości laminat epoksydowo-szklany (jak na jachty). we wnętrzu ocieplenie ze styroduru i okładzina ścian z cienkiej sklejki, pod którą mogę dać folię alu-fox. Każda ścianka i szafka wykonałbym ze sklejki na stałe sklejone w konstrukcję przyczepy. To by dało niebywałą sztywność całości.

Taką budę wstawiam razem z jej ramą na starą zregenerowaną ramę kupionej przyczepy. Wszystko się zgadza, vin, masy. Po prostu muszę wykonać budę znacznie mniejszą niż była oryginalna. Po to bym kupował przyczepę 7-metrową, a nawet większą, żeby zbudować swoją własną 5,5-6 metrową o podobnej masie. Tabliczka znamionowa i numer vin i tak będą na oryginalnej ramie.

No i można przystąpić do wyposażania przyczepy. A tam webasto jako ogrzewanie wnętrza (podłogowe)  i ciepłej wody do mycia wraz z zamontowanym zbiornikiem ON z samochodu - przyda się nieco więcej miejsca pod podłogą przyczepy, a będzie więcej, skoro na oryginalną ramę bym postawił budę z własną ramą około 10-centymetrową. Oczywiście zbiornik na wodę szarą pod podłogą (obok zbiornika ON). Na dachu relingi i aluminiowe poprzeczki, a na nich panele fotowoltaiczne (oprócz produkcji energii elektrycznej dają cień i nie nagrzewa się dach przyczepy). W środku łazienka z normalnym prysznicem. Skoro i tak wykonuję przyczepę laminowaną to nie jest żaden problem zrobić łazienkę, w której normalnie wodę można lać po ścianach i nic nie podcieka, nic nie gnije itd.

 

Jak widać da się zrobić przyczepę lepszą użytkowo niż fabryczna.

Wady?: cena, brak możliwości odzyskania nakładów inwestycyjnych, czas pracy, konieczność posiadania narzędzi i miejsca, no i via-toll.

Zalety?: prawdziwy prysznic, zbiornik na szarą wodę, ogrzewanie podłogowe, dobra izolacja ścian, podłogi i sufitu, ocieniony dach wiec i mniejsze nagrzewanie w słońcu, sztywność konstrukcji, szczelność, łatwość ewentualnej naprawy (laminowanie), możliwość dowolnej aranżacji miejsca (np. ja bym zrobił duży garaż na rowery pod podwójnym łóżkiem tak jak mają nowoczesne kampery).

 

Wniosek - można gdy się chce i ma czas oraz pieniądze. Ja albo nigdy nie wrócę do przyczepy albo jeśli kiedyś wrócę to tylko i wyłącznie do takiej. Zatem pomyśl kolego i nie zniechęcaj się po kilku wypowiedziach osób wolących przyczepy fabryczne. Każdy ma prawo woleć gotowe albo wykonane samodzielnie. Ja mam w domu meble z różnych sklepów i niemało robionych własnoręcznie - dużo bardziej lubię te samoróbki i są solidniejsze.

Opublikowano

Już tłumacze o co mi chodzi, myślałem o przedlużeniu budy z laminatu N126N ( jako gotowiec pozyskałbym z drugiej budy laminat) , szukam n132 ale nie mogę trafić a tak zrobił bym sobie sam tak długą jak bym chciał. ( z laminatem miałem już do czynienia), w google można znaleźć zdjęcia połączonych n 126 niestety wyszło paskudnie bo ktoś nie przemyślał proporcji.

Opublikowano

Dyszel za krótki , rozstaw kół za wąski a ty chcesz to jeszcze "wydłużyć" i szczepić.

To już nie będzie ping-pong to będzie piłka tenisowa.

Pomysł na ten "meczyk" jest trefny.

Ja się poddaję a ty kolego zrób jak uważasz.

Jeśli pójdziesz w tą stronę nie zapomnij zapodać tematu na forum.

Tak dla nauki pozostałych.

Opublikowano

Zlepienie dwóch ping-pongów może dać w miarę sensowny rezultat funkcjonalny, ale wizualnie to będzie dramat. Ze względu na kształt nie ma gdzie przeciąć Niewiadówki by zachować jakąś w miarę płynną linię. Nie pomaga w tej operacji także duży otwierany dach. Ogólnie to nie wydaje się, aby operacja miała sens. Trzeba kupić podwozie przyczepy zachodniej (albo całą przyczepę i wykorzystać sobie wyposażenie), dwie skorupy N126, materiały do laminowania. Trudno uwierzyć, by początkowe koszty mogły być mniejsze niż 5-6 tys. zł. Potem jeszcze dużo pracy i efekt raczej nie satysfakcjonujący.

Ja osobiście nie polecam takiej operacji. Co innego budowę nowej budy laminatowej na starym podwoziu. To jest ok.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.