Skocz do zawartości

[Relacja] Norwegia i Szwecja na luzie przez 23 dni - relacja dzień po dniu


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 71
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Widzę , że jednak coś ruszyło.

 

MaKu - ostatnia odpowiedź będzie się liczyć więc zdecyduj się na strzał - na razie oba niecelne.

 

Dla ułatwienia - prom w obie strony Unility Line - nocne rejsy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przeciez!

Czech miał jeszcze kilka dni, wiec pojechał do Kopenhagi pojeździć rowerami po terenie płaskim!

Potem pojechał mostem do Szwecji i dalej na prom

Ze tez od razu na to nie wpadłem!

A moje wcześniejsze opcje były jak najbardziej nieobiektywne, przemyślane i egoistyczne. Tam zatrzymywaliśmy sie kiedyś my.

Marstrand był ładny a Habo spokojne.

 

I nie zostałem pokonany dedukcja!

Tusz!

 

No chyba, ze pojechał do Karlskrony...

 

Z Essen pozdrawia

 

MaK

Edytowane przez MaK (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli mamy dwóch uczestników :

 

Heniekag - Landons Camping

Mak         - Karlskrona

 

Czekam do 21-ej

 

To nie do wiary - Obaj pomyliliście się o 301,6 km - matematyka się kłania - :mlot: - jak to było z tymi trójkątami ???

Edytowane przez Czech (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18. Wtorek – 28.VII

 

Opuszczamy Norwegię aby zatrzymać  się na ostatnim kempingu przed powrotem do kraju.

Nasza podróż stała się teraz improwizacją. Jedziemy jak za młodych lat – bez planu , beztrosko przed siebie. Co będzie ? się zobaczy ...a więc przed nami Szwecja.

Spoglądam na mapę Szwecji - zawsze intrygowało mnie jezioro Wener (oryg.Vanern). To trzecie co do wielkości ( po rosyjskich Ładoga i Onega) jezioro w Europie.

Szukam kempingu, który by zapewnił dobry widok na otwartą taflę.

Wybieramy http://www.kinnekullecamping.se/  ok. 50m n.p.m.

https://kso.etjanster.lantmateriet.se/?e=406323&n=6499285&z=11

 

Kemping znajduje się na zadupiu , jest cicho i z dala od miasta – dojeżdża się 4-5 km dróżką przez las. Tereny wokół wyglądają obiecująco – czuję, że odkujemy się rowerowo.

Kemping należy do SRC i aby wjechać na jego teren trzeba być członkiem.

Krótka rozmowa na wjeździe :

 Pani  na recepcji z uśmiechem pyta czy jesteśmy (członkiem)? Nie, nie jesteśmy ale chętnie ( też się uśmiechamy) zostaniemy – 150 koron w „piach” – a co to Polacy jakieś dziady ? 

 

Teren bardzo zróżnicowany , można poszukać fajnego miejsca na przyczepę przy samym jeziorze, ale wszystko co najlepsze jest albo zajęte albo wjazd bez napędu 4x4 co najmniej wątpliwy. Stajemy na dużym, równym placu. Razem z nami tylko dwie przyczepy i jeden kamper. Każda parcela ma swój licznik na prąd. Wszystko na kempingu działa na kartę, którą dostaje każdy mieszkaniec. Wejście do WC - karta, ciepła woda pod prysznicem – karta  - uruchamia i rejestruje ile razy pobiera się ciepłą wodę (dwa pobory na dobę w cenie), wjazd na kemping - karta –  inwigilacja na każdym kroku ... Po rozstawieniu przechadzamy się po terenie. W oddali – na zachód - widać zameczek -Läckö slott  https://sv.wikipedia.org/wiki/L%C3%A4ck%C3%B6_slott

post-9597-0-20019800-1460490104_thumb.jpggdy stanie się nad jeziorem to na północnym kierunku nie widać drugiego brzegu,

wiatr napędza fale – trochę tak jak nad morzem.post-9597-0-30934300-1460490047_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogłaszam , że zwycięzcami ex aequo zostali Heniekag i MaK  i niniejszym zdobyli zaszczytny tytuł :

 

Skandynawski Zuch

 

Serdeczne gratulacje :brawo: :brawo:  :brawo:  :brawo:  :brawo:  :brawo:  :brawo:  :brawo:  :brawo:  :brawo:  :brawo:  :brawo:  :brawo:  :brawo:  :brawo:  :brawo:  :brawo:  :brawo:  :brawo:  

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

attachicon.gifIMG_0949.jpg ostatnie spojrzenie na Molde - hotel Scandic Seilet

 

W dowód szczerej wdzięczności za przyznanie zaszczytnego tytułu przyjmij zdjęcie zrobione w drugą stronę:

post-10895-0-90718500-1460585672_thumb.jpg

oraz dodatkowo:

post-10895-0-38674600-1460585680_thumb.jpgpost-10895-0-83807000-1460585684_thumb.jpg

Zdjęcia zrobione pierwszego lipca, więc trzy tygodnie przed Waszą wizytą w tamtym miejscu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjmuję te zdjęcia jako wróżbę zwycięstwa...

 

Ciekawy jestem jak (skąd) zrobiłeś to zdjęcie - ujęcie jest z dużej wysokości ?

 

19. Środa – 29.VII

 

Miał być dzień rowerowy, ale od rana cedzi, wypogodzi się na godzinkę i znowu cedzi.

                                                            Kąpielisko puste post-9597-0-86052200-1460649731_thumb.jpg

 

Dokoła zaczynają się robić małe rozlewiska , ale nauczeni wcześniejszymi doświadczeniami stoimy na lekkim wzniesieniu – jak na wyspie.

                                                    Zaczyna nas podtapiać post-9597-0-68078700-1460649839_thumb.jpg

Tylko pliszki i mała dziewczynka (ok.8 lat) cieszą i pluskają się bezczelnie na moich oczach.  Mała dziewczynka urządziła sobie cross i  na małym rowerku śmiga jak motorówka poprzez środek rozlewiska – co przejedzie to zagląda na mnie czy widzę jaka jest dzielna. Za chwilę odjeżdża, ale jak się okaże nie było to nasze ostatnie spotkanie.

Siedzimy i pilnujemy, czytamy ostatnie książki, „grylujemy”  i zjadamy ostatnie kiełbaski, dopijam ostatnie piwa – klimat tegorocznej wyprawy nie sprzyjał napojom chłodzącym i trochę się męczę – ale za cholerę nie będę woził z powrotem do kraju .

                                                         Grill pod daszkiem post-9597-0-05549500-1460649889_thumb.jpg

 

 

 post-9597-0-16186200-1460649954_thumb.jpg

 

Słońce zaszło na czerwono, może więc jutro wiatr przepędzi wreszcie te ciężkie chmurzyska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20. Czwartek – 30.VII

 

Łapiemy trochę słońca – wsiadamy na koń – i zwiedzamy okolicę.  Nad kempingiem góruje wzgórze Kinnekulla – 306 m n.p.m. – wjeżdżamy na szczyt, który jest zwieńczony drewnianą wieżą widokową.

post-9597-0-60738800-1460744644_thumb.jpg

Z góry piękny widok na okolicę i jezioro. Objeżdżamy wzgórze. Na koniec wjeżdżamy do pobliskiego miasteczka Hallekis. W centrum znajduje się uliczka długości ok. 200m , która jest zabudowana z obu stron jednakowymi domkami. Dawniej mieszkali tam robotnicy pracujący w cementowni, a po jej zamknięciu każdy domek zamienił się w manufakturę, w której wytwarza się rękodzieło. Są tam mini-wytwórnie ludowych dzieł sztuki i pamiątek dla turystów.

            Chwila odpoczynku w przystani jachtowej       post-9597-0-84566800-1460744796_thumb.jpg

Wracamy na kemping na liczniku ok.30 km – trochę niedosyt, ale jutro wybieramy się na całodzienną wyprawę.

Trasy rowerowe dobrze oznaczone, jest również dużo szlaków dla piechurów. Jest fajna trasa piesza zaczynająca się na kempingu, początkowo przez las a potem przez piękny park-rezerwat na sam szczyt Kinnekulla, po drodze mija się zameczki-dwory, które służą obecnie jako hotele i centra konferencyjne.

post-9597-0-43361400-1460744873_thumb.jpg

    Tymczasem wokół naszej przyczepy krąży na rowerku mała dziewczynka – popis wyczynów kaskaderskich trwa. Za chwilę mama ją woła – po polsku – żeby wracała do domku bo przecież jest cała mokra. Słowo do słowa i zapoznajemy się z Polakami, którzy od kilku lat mieszkają w Szwecji i właśnie w tym roku kupili domek holenderski, który postawili na tutejszym kempingu. Zostajemy zaproszeni na herbatkę i słuchamy opowieści jak im się żyje w Szwecji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21. Piątek – 31.VII

 

Jest w miarę słonecznie,  18’C , wiatr . W oddali kłębią się chmury, ale to przecież ostatni dzień naszej wędrówki więc nie możemy go spędzić w budzie. Jedziemy do Mariestad – to ok.30 km w jedna stronę . Ścieżka rowerowa, którą jedziemy ciągnie się brzegiem jeziora i jest częścią dłuższej trasy rowerowej. Trochę szutru, trochę lokalnych asfaltów, poprzez lasy i pola – krajobrazy jak na naszych Mazurach, drogi tylko lepiej (w ogóle) oznaczone.

Mariestad – małe miasteczko-kurort. Przejeżdżamy starówkę, ryneczek, wchodzimy do katedry. Domki na starówce pomalowane na różne kolory przypominają rybackie domki w norweskim Bergen.

post-9597-0-70259000-1460879702_thumb.jpgpost-9597-0-75910900-1460879749_thumb.jpg

post-9597-0-73842500-1460879785_thumb.jpgpost-9597-0-32116100-1460879826_thumb.jpg

W drodze powrotnej zatrzymujemy się w pobliżu mariny nad rzeczką.

https://www.dropbox.com/s/11513nwzdzheqo5/MVI_1007.MP4?dl=0

Obowiązkowo wykwintna chińska zupa (z Radomia) dla wzmocnienia. W oddali – chyba nad naszym kempingiem – ciemne, groźne ( i na pewno burzowe) chmury. Powrót pod wiatr, momentami zacina lekko deszczem – momentami chowamy się pod jedną peleryną (można się całować) i przeczekujemy pół godziny, aż przestanie padać. Z grubsza przestaje, wychodzi słońce, ale nad odległym wzgórzem Kinnekulla ciągle ciemno. Szczęśliwie największa ulewa przechodzi bokiem. Dojeżdżamy do Hallekis – wokół świeże kałuże, a z drzew i krzaków wiatr strząsa mokre pozostałości po burzy. Wjeżdżamy na kemping i wychodzi słoneczko – przejechane 64 km .

 

Ocena kempingu 10/10

Ocena okolicy  8/10

Ocena tras rowerowych 10/10

 

Kemping na wysokim poziomie ****. Nadaje się jako baza dla wypraw rowerowych (i nie tylko) po okolicy. Jest ładna plaża i kąpielisko, wypożyczalnia sprzętów wodnych. Toalety czyste – każda z nich to komplet WC+umywalka+prysznic+radiowęzeł – „ przy muzyce o sporcie”. W okolicy dużo obiektów historyczno-przyrodniczych do zwiedzania.

 

Rozpogodziło się na wieczór , więc na wszelki wypadek zwijamy szmaty , pakujemy rowery na bagażnik bo kto wie jaka pogoda będzie jutro.

post-9597-0-10902000-1460879885_thumb.jpgpost-9597-0-78656700-1460879928_thumb.jpg

 

 

 Słoneczko zachodzi, czas się żegnać ze Skandynawią.post-9597-0-26674000-1460880033_thumb.jpg

 

post-9597-0-95742200-1460880070_thumb.jpg

 

pozdrawiamy Kasia i Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22. Sobota – 01.VIII

 

Droga powrotna ok. 600 km. Wracamy – port docelowy Ystad.

Zrobiło się pogodnie. Trochę tłoku ( jak zwykle) w Goteborgu, ale mamy dużo czasu –prom dopiero późnym wieczorem. Jedziemy powoli , w trakcie postoju wyciągamy jeszcze szmaty (przedsionek+podłoga)  i dosuszamy na pięknym słoneczku. Bez większych problemów, nie licząc grzejącego się lewego koła w przyczepce przy większych prędkościach (coś się zatarło)  – dojeżdżamy do Ystad i pakujemy się na prom.

 

23. Niedziela – 02.VIII

Godzina 7:30 – Świnoujście.

Wreszcie w radiu mówią po ludzku , zapowiadają upały na najbliższe dni – dzięki ...

Po przejechaniu ok. 50 km korek - widzimy pierwsze rozbite samochody w rowie – witaj Polsko.

No cóż trzeba się przygotować na powrót do rzeczywistości i jakoś zwalczyć tę „melancholię powrotów”. Jeszcze tylko ok. 700 km i będziemy w domu.

 

Czas na małe podsumowanie :

-         23 dni podróży w tym cztery dni na „dojazdy”

-         20 noclegów

-         przejechane zestawem ponad. 4000 tys. Km

-         zużyto ok.400 litrów paliwa – średnia cena 7 PLN/litr – razem ok. 2800 PLN

-         przejechane na rowerach 450 km ze średnią 16km/h

-         przeczytano ok. 10 książek

-         wydano ok. 8000 PLN – 2200 prom, 2675 kempingi ( 2 osoby ,przyczepa+prąd+ 2xprysznic) , reszta to paliwo i miejscowe promy, pieczywo, owoce

-         w 80% własny prowiant

-         średnie spalanie 9,7 l/100 – holownik Meriva-benzyna

 

Dziękuję wszystkim za udział we wspominkach z naszej podróży. Wydaje mi się, że dzięki Wam stałem się odważniejszym i mniej „wycofanym” – może wybiorę się wreszcie na swój pierwszy ZLOT ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.