Skocz do zawartości

[Relacja] Cztery pory roku w dwa tygodnie


adje

Rekomendowane odpowiedzi

W tym roku wyjątkowo długo musieliśmy czekać na urlopowy wyjazd. :oslabiony: 

Wprawdzie odbył się już mały wypadzik na samym początku lata o czym w późniejszym terminie również postaram się kilka słów napisać jednak ze względu na jego długość i fakt, że nie był to wyjazd przyczepowy został potraktowany jako dodatkowy.

Główny natomiast trochę trudno zaliczyć do letnich mimo, że rozpoczął się latem jednak w czasie gdy większość forumowiczów zaczęła już zapominać o letnich wyjazdach. Na dodatek temperatury i zabrany ekwipunek nieco odbiegały od letniego. :bzik: 

Początkowo miejscem docelowym była alpejska Zillertall w Austrii.

Późnoletnio-jesienna Zillertall już raz pojawiła się w naszych planach jednak pierwsze podejście nie doszło do skutku. Tym razem po lekkiej modyfikacji planów, dodaniu do niego fragmentu północnych Włoch przygotowania zaczęły się na poważnie.

Nie obyło się jednak bez przedwyjazdowych niepokojów. Fala imigrantów przepływająca przez Austrię, problemy na niektórych granicach i czasowe ich zamknięcie na kilka dni przed wyjazdem… :sciana:  Pozostało nam czekać, śledzić sytuację i czekać by nie było gorzej. Planów nie zmienialiśmy, zamierzając w razie konieczności zrezygnować z noclegu tranzytowego w Austrii a w drodze powrotnej ominąć granicę Austriacko Niemiecką w rejonie Salsburga i Rosenheim.

Wreszcie nadszedł wyczekiwany 18 wrzesień. Mając już wolne mogłem poświęcić czas na przygotowanie do wyjazdu. Tak więc nasza Tosia została wypełniona część bagażu i potrzebne płyny (nie mylić z napojami, chodzi o wodę w zbiorniku i przygotowanie WC) i czekała już tylko na podpięcie.

Trasa przejazdu przygotowana, mapy, informacje również.

Zapasy zapakowane do autka, podobnie jak reszta rzeczy która nie została wpakowana do przyczepy, rowery na dachu, zimowy ekwipunek w boxie.

Wszystko już?

Ostatni rzut okiem na pokój gdzie przed wyjazdem były przygotowane wszystkie rzeczy i...

-a to zostaje czy jedzie z nami? :niewiem: 

Uffff, jakie szczęście, że Grace zauważyła stertę papierów która okazała się naszymi wydrukami które dotyczyły trasy kempingów i zwiedzania okolic, mapy, katalog i KARTĘ ACSI!!!

Ale byłby zonk i to od razu na starcie! :mlot: 

Intensywna burza mózgów czy na pewno już nic nie zostało, przejazd do miejsca garażowania naszej Tosi, spięcie zestawu no i kilka chwil później z niewielkim opóźnieniem, późnym popołudniem albo już wczesnym wieczorem jak kto woli, Victor z Tosią na haku :przyczepa:  oraz Grace i Adje :przytul:  jako ich użytkownicy zmierzamy DTŚką(DW 902) następnie autostradą A1  w naszym wakacyjnym kierunku.

Granicę PL-Cz mijamy bez żadnych problemów. Na Shelu tuż za granicą kupujemy winietkę na Czechy (miesięczna 380 KĆs)

Ostrava, Brno, Mikulov… Kolejna granica i również spokój, cisza i żadnych kontroli.

Nieco spokojniejsi za Wiedniem zjeżdżamy na parking polecany przez Ired'a by przenocować. :sleep: 

P.S Ired, dzięki!!! :bukiet:  :piwko:  Informacje o miejscach na nocleg tranzytowy, stacjach benz i zastąpieniu A23 na SS13 bardzo się przydały!

Cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

@adje  > ...Informacje o miejscach na nocleg tranzytowy, stacjach benz i zastąpieniu A23 na SS13 bardzo się przydały!

 

Pięknie się zaczyna, nasz parkig za Wiedniem to "klasyka",

dlatego brakuje tam miejsc     na nocleg tranzytowy.

SS13  ←  to urokliwa droga z wieloma mini parkingami na tranzytowe postoje

 

Pozdrawiamy,

Ir & Ed

PS

Czekamy na CD...

Edytowane przez ired (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@adje  > ...dotarliśmy do Triestingparkplatz  koło Leobersdorf w Austrii

                  a z wyjątkiem odcinka Chorzów-Gliwice połykaliśmy kilometry po zmierzchu

 

Pozdrawiamy,

Ir & Ed

Z trasy na nocleg zjeżdżamy ~godz.19:00 - 20:00, najpóźniej ~godz.21:00

Edytowane przez ired (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, dopiero dotarliśmy do Triestingparkplatz  koło Leobersdorf w Austrii a z wyjątkiem odcinka Chorzów-Gliwice połykaliśmy kilometry po zmierzchu

 

Adas zdecydowanie za wolno jedziecie :nono:  ja juz sie nie moge doczekać fotek :slina:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to? potaniały? 

 

 

:yay:

Pozajączkowało mi się  :oslabiony: Miesięczna 440KĆs

 

 

Z trasy na nocleg zjeżdżamy ~godz.19:00 - 20:00, najpóźniej ~godz.21:00

My niewiele przed 19 wystartowaliśmy

 

Adas zdecydowanie za wolno jedziecie :nono:

Tomek, przecież jedziemy na urlop, 85 na tempomacie i ciągle coraz bliżej celu  :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjemnie jest obudzić się w przyczepie ze świadomością, że właśnie rozpoczyna się urlop. Stan zadowolenia nawet nie zmienił fakt, ze to nie kemping a parking przy autostradzie post-1061-0-21029000-1445340729_thumb.jpg

 a do przejechania jeszcze ponad 500 km. Przecież jeździć lubimy a na dodatek ta lepsza część drogi przed nami.

Poranna kawa na spokojnie, śniadanie bez pośpiechu, łapki w górę i ruszamy w dalszą drogę.

Pierwszy odcinek to zaledwie 14 km. Zatrzymujemy się w Winer Neustadt na stacji Avanti.

Przecież Victorowi też się należy jakieś śniadanie.post-1061-0-73424700-1445340754_thumb.jpg Przy dystrybutorze miłe zaskoczenie – 1,042 Eu za litr ON.post-1061-0-92422200-1445340748_thumb.jpg

Kilometry lecą, pojawiają się pagórki i górki. Widoczki coraz bardziej atrakcyjne. Przed wyjazdem z Austrii jeszcze raz odwiedzamy Avanti tym razem w Wernberg gdzie cena ON była jeszcze niższa 1,009Eu za litr. Na autostradę już nie wracamy. Drogą 83 biegnącą równolegle do autostrady zmierzamy w kierunku Włoch. Po przekroczeniu włoskiej granicy nr drogi zmienia się na SS13.

Gorąco polecam tą drogę, unikamy opłat za włoską autostradę a trzynastce niczego nie brakuje, na dodatek widoki... No, trochę gorzej niż na autostradzie jest z parkingami jednak udaje nam się wypatrzeć na drugim brzegu rzeki koło Malborghetto Valbuna miły zakątek na spożycia obiadu. post-1061-0-94488000-1445340733_thumb.jpgpost-1061-0-87286400-1445340737_thumb.jpg  

 


 

Właściwie to tu już moglibyśmy zostać. Góry, rzeka... No ale jest zakaz kamperowania, więc po obiedzie grzecznie stosujemy się do zakazu i opuszczamy parking. Poza tym w planach i tak na początek jest morze.

Krajobraz się zmienia, góry zostają za nami, robi się płasko, pojawiają się rzeki/kanały.

Dojeżdżamy do celu -Lido di Jesolo.

Na liście mamy wytypowanych kilka kempingów, takich które honorują kartę ACSI i które mają jeszcze czynny basen. Stajemy przy Waikiki. post-1061-0-94407000-1445340758_thumb.jpg

Po krótkim spacerze przez kemping decydujemy się zostać.

Na kempingu pustki. Zaledwie kilka zestawów, kamperków i namiotów. Było to dużym plusem przy ustawianiu przyczepy na parceli bo mogłem wjechać na sąsiednią parcelę autem i było dość miejsca do manewrowania. Przy pełnym obłożeniu kempingu byłoby to niemożliwe a wepchnięcie przyczepy ręcznie udałoby się tylko przy pomocy sąsiadów gdyż powierzchnia parcel była wysypana piaskiem.

Łapki w dół. Szybka organizacja gospodarstwa, jeszcze prąd i... Zonk

Podczas naszego pobytu w Au w '11 na naszych kempingach były gniada zarówno "nasze" jak i euro a na jednym gdzie "naszych" nie było w recepcji mieli do wypożyczenia przejściówki. Potem jakoś przejściówka nie była mi potrzebna, jednak przed wyjazdem przygotowałem sobie własną z zakupionych produktów.

Niestety, nie wiedziałem, ze niebieskie wtyczki są różnej średnicy. Moja była większa niż średnica gniazda na kempingu. W recepcji przejściówek nie mieli ale za to w  sklepie na kempingu do którego wszedłem na 5 minut przed zamknięciem były od koloru do wyboru. I tak za 14 Eu stałem się posiadaczem pięknej przejścióweczki. Mam nadzieję, że długo będzie służyła.

Obóz gotowy. 

Można oddać się przyjemniejszym czynnościom.

O zbliżającej się jesieni przypomina tylko niewielka ilość gości na kempingu oraz wcześnie zapadający zmrok.

Korzystając z odpowiedniej temperatury letniego wieczoru robimy krótki spacer na plażę wszak trzeba sprawdzić czy woda nadal jest słona i zamoczyć się w Adriatyku.post-1061-0-26344300-1445340763_thumb.jpgpost-1061-0-15482900-1445340770_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przyjemnie jest obudzić się w przyczepie ze świadomością, że właśnie rozpoczyna się urlop. Stan zadowolenia nawet nie zmienił fakt, ze to nie kemping a parking przy autostradzie attachicon.gifP9190364.JPG
 a do przejechania jeszcze ponad 500 km. Przecież jeździć lubimy a na dodatek ta lepsza część drogi przed nami.
Poranna kawa na spokojnie, śniadanie bez pośpiechu, łapki w górę i ruszamy w dalszą drogę.
Pierwszy odcinek to zaledwie 14 km. Zatrzymujemy się w Winer Neustadt na stacji Avanti.
Przecież Victorowi też się należy jakieś śniadanie.attachicon.gifSAM_8185 (1).JPG Przy dystrybutorze miłe zaskoczenie – 1,042 Eu za litr ON.attachicon.gifSAM_8177 (1).JPG

@adje

Brawo, miło patrzeć jak jedziecie po naszych śladach... Wszystko znajome: parking, stacja paliw Avanti, droga SS13, PdT...

Jesteście w tym roku drugą załogą...

W maju tędy jachał    gladki83

Tuż przy SS13 polecamy kemping...

 

Pozdrawiamy,

Ir & Ed

                     Więcej = cała trasa  poz. # 21Archiwum

Edytowane przez ired (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to tu już moglibyśmy zostać. Góry, rzeka... 

 

Alpy zawsze nas kuszą... ale ciągle jakoś nie możemy zdecydować się na pełny urlop w AT  :oslabiony:  Może brakuje jakiegoś impulsu, w postaci bratniego zestawu miłośników alpejskich wycieczek  :hmm:  :]

 

Może w przyszłym sezonie .....  :hmm:  :slina:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alpy zawsze nas kuszą... ale ciągle jakoś nie możemy zdecydować się na pełny urlop w AT  :oslabiony:  Może brakuje jakiegoś impulsu, w postaci bratniego zestawu miłośników alpejskich wycieczek  :hmm:  :]

 

Może w przyszłym sezonie .....  :hmm:  :slina:

W przyszłym sezonie to i ja myślę o tym ale na razie ciiiii - choć nasz pełen urlop może oznaczać tydzień na miejscu tak jak w tym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przyszłym sezonie to i ja myślę o tym ale na razie ciiiii - choć nasz pełen urlop może oznaczać tydzień na miejscu tak jak w tym roku.

 

Będzie dobrze. Damy radę 46dance.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.