Skocz do zawartości

[Relacja] Pół na pół – Istria w pocie czoła!


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 167
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Cd. Dzień 4 – 14.07.2015 wtorek – pływanie po Jadranie, zwiedzanie i plażowanie

 

Przystanek 1 – Rovinj vel Rovigno

Po ok. 1,5 h od wypłynięcia z Puli na horyzoncie pojawia się Rovinj. Już ze statku prezentuje się dostojnie  :serducha: 

post-7016-0-20102000-1445713609_thumb.jpg

 

Kiedyś cypelek był wyspą, którą w XVIII w. połączono ze stałym lądem. Przez długie lata miasto było pod panowaniem weneckim.

To w tym miejscu, w 6 odcinku zaczynała się (serialowa) włoska przygoda Anny German ;)

post-7016-0-78001400-1445713803_thumb.jpg

 

Opływamy skalisty cypel wysunięty w morze, zabudowany wysokimi, kolorowymi kamieniczkami wyrastającymi wprost z wody.

post-7016-0-47151500-1445713611_thumb.jpgpost-7016-0-18630600-1445713614_thumb.jpgpost-7016-0-45237500-1445713617_thumb.jpgpost-7016-0-45935800-1445713620_thumb.jpg

 

Na wszystko dookoła, z wysokiej na 62 m. dzwonnicy spogląda Sv. Eufemia.

post-7016-0-60109900-1445713606_thumb.jpgpost-7016-0-67222200-1445713802_thumb.jpg

 

Dobijamy do portu i wysiadka - mamy do dyspozycji 2,5 h, ruszamy zatem intuicyjnie w miasto. 

post-7016-0-15976200-1445715008_thumb.jpgpost-7016-0-89140200-1445715011_thumb.jpg

 

Zatapiamy się w labiryncie wybrukowanych uliczek Rovinj.

Zaczynamy od spaceru "obwodnicą" - to uliczka za pierwszym od strony wody rzędem kamienic, biegnąca dookoła cypelka. Z racji małej powierzchni na cyplu, domy budowano tu ciasno jeden przylega do drugiego i tylko pomiędzy nielicznymi znajduje się wąziutki przesmyk ukazujący Jadran :)

Właśnie w tym, serialową siedzibę miała włoska wytwórnia CDI, z którą Anna German podpisała 3 letni kontrakt fonograficzny. 

post-7016-0-79474300-1445715021_thumb.jpgpost-7016-0-38208300-1445715005_thumb.jpg

 

Nie odmówię sobie takiej pamiątki  ;)

post-7016-0-65244000-1445715016_thumb.jpgpost-7016-0-52081100-1445715019_thumb.jpg

 

Idąc dalej docieramy pod wzgórze, na którego szczycie znajduje się kościół św. Eufemii - patronki Rovinj, która wg legendy - z powodów religijnych, zginęła jako nastolatka śmiercią męczeńską na początku IV w. w pobliżu Konstantynopola. Był to okres panowania Cesarza Dioklecjana, który jak wiadomo prześladował namiętnie chrześcijan. Sarkofag świętej - weźmy pod uwagę, że kamienny ;) w cudowny sposób morze przyniosło 5 wieków później aż do wybrzeży Rovinj. Obecnie znajduje się on we wnętrzu kościoła.  

Mimo nieznośnego upału, w pocie czoła mozolnie wdrapujemy się po schodach na wzgórze po drodze zakupując zimną wodę bo pragnienie sięga zenitu :slina: .

Acha, zapomniałam dodać, że Josef nas trochę ocyganił i na statku poza tym, że nie było rakiji i wina, nie było też ani wody ani soku, które wg niego być miały :oslabiony: . Można było kupić coś do picia na statku w barze ale w trakcie rejsu raczyliśmy się jeszcze swoją wodą, którą Tom przezornie wrzucił do torby mimo mojego gderania a po co :D Za małą butelkę wody Jana przy schodach skasowali nas na 15 kun! Nawet gdyby kosztowała 50 to byśmy wtedy kupili :pad:

Ugasiwszy pragnienie wreszcie docieramy pod kościół wybudowany w XVIII w., fasadę dobudowano w następnym stuleciu, natomiast dzwonnicę w XVII w. Podobnie jak w przypadku dzwonnicy z Vodnjan zaprojektowano ją na wzór oczywiście dzwonnicy przy bazylice św. Marka w Wenecji. 

post-7016-0-84999700-1445718452_thumb.jpgpost-7016-0-54023400-1445718450_thumb.jpgpost-7016-0-52837300-1445719264_thumb.jpg

 

Na przykościelnym placu zaczepia nas mężczyzna, trzymający w ręku czarny kawałek papieru i malutkie nożyczki. Zagadując kto my itd... łamaną polszczyzną mówi ...

... Polaki dobra energia  :yes: 

... siońce sieci ...

... noś garbaty ...

... pać co bedzie ...

 

Tom podejrzliwie trzyma swoją sakwę na brzuchu jakby tam miał miliony jakieś  :] - te pać co bedzie tak na niego podziałało, więc postanawia czujnym być :miga: . Ja przypatruje się sprawnie wykonywanym nacięciom na czarnym kartoniku, myśląc, że jak nic serwetkę nam jakąś ten magik wytnie zaraz. Aż tu nagle, czary mary i z nic nie przypominającego kawałka czarnej karteczki z kilkoma nacięciami po rozłożeniu ukazuje się nam to :look:

post-7016-0-64131700-1445719267_thumb.jpg

 

Toż to Gusia & Tom :winner: Jesteśmy naprawdę oczarowani szczegółami, wszystko się zgadza  :bzik: Cała akcja od chwili rozpoczęcia rozmowy do wykonania obrazka trwała jakieś 1,5 - 2 min. 

Rozpoczynamy negocjacje cenowe, dla Niemców 200 kun - ychyyy na pewno, za 50 kun obrazek jest nasz :)

Nie musieliśmy go kupić, ten zdolniacha wcale nie wciskał nam go na siłę, nie był w żaden sposób natarczywy - sami się napaliliśmy jak szczerbaci na suchary - fajna pamiątka :yes:

 

Czas wdrapać się na dzwonnicę. Wejście znajduje się wewnątrz kościoła -koszt chyba 20 kun jeśli mnie pamięć nie myli.

Na szczyt dzwonnicy prowadzą wąskie, drewniane schody - trzeba uważać aby noga nie wyśliznęła się pomiędzy stopnie.

post-7016-0-34241100-1445720636_thumb.jpgpost-7016-0-00160800-1445720659_thumb.jpg

 

Na górze nagroda w postaci przepięknych widoków.

Od zachodu - otwarte morze.

post-7016-0-70834200-1445720650_thumb.jpg

 

Widok w kierunku północnym 

post-7016-0-18555100-1445720633_thumb.jpgpost-7016-0-74649700-1445720652_thumb.jpg

 

Północny port w Rovinj i zbliżenie na czerwone dachy kamienic.

post-7016-0-65840000-1445720639_thumb.jpgpost-7016-0-97966100-1445720655_thumb.jpg

 

Południowy port w Rovinj i wyspa Katarina widziana moim obiektywem i dla porównania obiektywem filmowców ;) Za wyspą ten zielony teren to przylądek Zlatni rt, na którym miłośnicy wspinaczek znajdą fajne ścianki.

post-7016-0-79690700-1445720642_thumb.jpg

post-7016-0-39468500-1445720645_thumb.jpgpost-7016-0-30109600-1445721782_thumb.jpg

 

Jeszcze rzut okiem w dół - magik (ten w białej koszulce) złapał kolejnych klientów ;)

post-7016-0-14959000-1445720648_thumb.jpg

 

Ostrożnie schodzimy w dół by posiedzieć jeszcze chwilę na murku przed kościołem.

post-7016-0-86728300-1445721785_thumb.jpgpost-7016-0-06031100-1445721780_thumb.jpg

 

Idziemy na południową część Rovinj zobaczyć jak tu się plażuje.

Na plaże jak na Makarskiej Rivierze to liczyć tu nie można ;) To w tym miejscu ponoć morze wyrzuciło sarkofag św. Eufemii. 

post-7016-0-05619000-1445722652_thumb.jpgpost-7016-0-97442400-1445722654_thumb.jpg

 

Idziemy dalej obwodnicą miasta mijając różne kramiki.

post-7016-0-82569800-1445722657_thumb.jpgpost-7016-0-83405200-1445722660_thumb.jpgpost-7016-0-79396600-1445722663_thumb.jpg

 

Jedna z bram miejskich - Vrata sv. Kriza - innych bram nie odnaleźliśmy :oslabiony:

post-7016-0-59592200-1445722667_thumb.jpg

 

Może zbyt szybko odbiliśmy w kolejną uroczą uliczkę.

post-7016-0-84884600-1445722670_thumb.jpgpost-7016-0-85253500-1445722673_thumb.jpg

 

Tak dotarliśmy na południowe wybrzeże Rovinj.

post-7016-0-24186900-1445722677_thumb.jpgpost-7016-0-28563100-1445722649_thumb.jpg

 

W porcie nieco ciasno. 

post-7016-0-75339100-1445723625_thumb.jpgpost-7016-0-64699200-1445723630_thumb.jpg

 

W pobliżu portu trg marszałka Tito, wokół którego działa mnóstwo sympatycznych knajpek.

post-7016-0-18352000-1445723628_thumb.jpg

 

Leniwie plączemy się między uliczkami pełnymi kolorowych kamienic, każda z nich ma swój komin. 

post-7016-0-39053200-1445723633_thumb.jpgpost-7016-0-86874300-1445723635_thumb.jpgpost-7016-0-77137900-1445723638_thumb.jpgpost-7016-0-39726900-1445723641_thumb.jpgpost-7016-0-69693500-1445723644_thumb.jpg

 

Wreszcie docieramy do targu, na którym znów - tak jak w Hum, mamy okazję pokosztować pyszności. Nie sposób przejść między straganami - sprzedawcy nagabują i częstują zachęcając do kupna. Nie kupujemy jednak nic, bo nie chce nam się targać przez cały dzień ani grama dodatkowego ciężaru. 

post-7016-0-35739000-1445723623_thumb.jpgpost-7016-0-54429300-1445723650_thumb.jpg

 

Zerkamy na zegarek - nasz czas wolny dobiega końca, nie ma rady trzeba wracać do portu. 

post-7016-0-62488400-1445723647_thumb.jpgpost-7016-0-01325600-1445725386_thumb.jpg

 

Miasteczko zrobiło na nas duże wrażenie. Ma świetny klimat i mnóstwo fajnych zakamarków. Te 2,5 godz. to stanowczo za mało aby je obejść i poczuć. Nie chcieliśmy też biegać z wywieszonym językiem - ot spokojny spacerek, który pozwolił zobaczyć tyle o ile. Jeśli kiedyś wrócimy na Istrię, zapewne odwiedzimy Rovinj. Z takim postanowieniem wskakujemy na pokład Ariete i żegnamy Rovinj.

post-7016-0-65076700-1445726643_thumb.jpg

 

cdn ...  :hej:


Dobra.. Gusia, koniec lania wody. Kiedy się umawiamy na spożytkowanie trufli ? :-]

 

To musi być specjalna okazja :slina: - jak chociażby "robienie Pułtuska"  :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cd. Dzień 4 – 14.07.2015 wtorek – pływanie po Jadranie, zwiedzanie i plażowanie


 


Przystanek 2, którego nie było :( – Kanał Limski


Zaraz po wejściu na pokład Ariete załoga statku usadziła wszystkich przy stolikach. Chwilę po tym jak ruszyliśmy na nasz stół wjechał lunch :jesc: - pokaźnych rozmiarów grillowana makrela z surówką z kapusty i buła - wg zamówienia podczas rezerwacji. Do wyboru była jeszcze grillowana pierś z kurczaka. Soku ani wody nie ma nawet do obiadu :oslabiony: - na szczęście mamy swoją popitkę zakupioną w Rovinj w drodze na statek. 


Rybka smaczna tym bardziej w takich okolicznościach przyrody. 


Jako, że otrzymaliśmy jedzonko jako jedni z pierwszych udało nam się skończyć posiłek w momencie zawijania do Kanału Limskiego dzięki czemu możemy wrócić już na swoje miejsce na dziobie i podziwiać widoki - niektórzy dopiero otrzymują swoje talerze :oslabiony: .



 


Kanał Limski, leży na północ od Rovinj. Tworzy go naturalna, głęboka i wąska zatoka o długości 10 km otoczona zielonymi wzgórzami, często porównuje się ją do skandynawskich fiordów. Kanał powstał w wyniku wieloletniej działalności erozyjnej rzeki Pazinčica


post-7016-0-64151800-1445777241_thumb.jpgpost-7016-0-25260500-1445777244_thumb.jpgpost-7016-0-19929400-1445777250_thumb.jpg


 


W zatoce znajdują się hodowle małż i skorupiaków. Atrakcją kanału jest jaskinia zwana Grotą Winnetou - posłużyła ona jako jedna z wielu miejsc w Chorwacji do nakręcenia kilku scen do filmu o przygodach słynnego Indianina z plemienia Apaczów 2kon.gif


W grocie znajduje się restauracja, w której można skosztować skorupiaków hodowanych w kanale.


post-7016-0-86827100-1445777246_thumb.jpgpost-7016-0-41219200-1445778781_thumb.jpg


 


Podpływamy pod grotę po czym nasza Arieta sprytnie wykonuje zwrot w kierunku ujścia kanału do morza i tyle widzieliśmy grotę i kanał :look: .


Jestem podwójnie zawiedziona :wacko: - po pierwsze sądziłam, że jak większość statków przybijemy do brzegu i będziemy mogli wspiąć się do groty a po drugie liczyłam na rejs kanałem na dłuższym niż zaledwie 3 km odcinku.  :czerwona: 


post-7016-0-44443400-1445777252_thumb.jpg


 


Limski kanał jest rezerwatem, ponoć przy odrobinie szczęścia można spotkać tu delfiny, ale zważywszy na ruch w kanale chyba nie ma na co liczyć :(


Arieta uruchamia wszystkie swoje megamoce i pruje z prędkością 16 węzłów w kierunku wyjścia z kanału jakby gonili nas jacyś piraci.



 


Oj nie tak miało być, nie tak  :no:


 


cdn ...  :hej:


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cd. Dzień 4 – 14.07.2015 wtorek – pływanie po Jadranie, zwiedzanie i plażowanie

 

Przystanek 3 - Crveni otoc

Kolejnym punktem programu fishpicnikowego jest 61wakacje.gif na małej wysepce Crveni otok leżącej na południe od  wybrzeża Rovinj.

W rzeczywistości Crveni otok tworzą  dwie wysepki  Otok Sv. Andrije  i Otok Maškin sztucznie ze sobą połączone wąska groblą. Ich wspólna powierzchnia wynosi lekko ponad 23 h.

post-7016-0-26244300-1446138518_thumb.jpgpost-7016-0-35173600-1446138516_thumb.jpg

 

Josef sprzedający nam tę wycieczkę przekonywał nas, że tylko agencja Orion ma licencję na przybijanie do brzegu wyspy. Sądziliśmy więc, że wyspa jest dzika i bezludna, jakież było nasze zdziwienie gdy zbliżając się do niej zauważyliśmy zabudowania :look: .

Ariete zacumowała u północnego wybrzeża wyspy św. Andrzeja skąd lekko pod górkę ruszamy na jej zdobywanie.

post-7016-0-41592200-1446138731_thumb.jpg

 

Mamy na to 2 h 15 min :) Większość pasażerów owczym pędem ruszyła przed siebie wprost na plażę. My się nie spieszymy i odstajemy od grupy. 

Pierwsze wrażenie - jak tu zielono i cicho :serducha: mimo, że przed nami stoi ogromny Hotel Istria. Przed hotelem zadbany ogródek i resztki "starożytnych" ;) zabudowań porośniętych bluszczem.

post-7016-0-40186500-1446138722_thumb.jpgpost-7016-0-10668900-1446138734_thumb.jpg

post-7016-0-28127200-1446138737_thumb.jpgpost-7016-0-90745200-1446138740_thumb.jpg

 

Jest też czerwona ziemia a na niej starożytna wanna, niestety przecieka ;)

post-7016-0-51495300-1446138727_thumb.jpg

 

Spacerowe alejki prowadzą nas do kościoła i klasztoru wzniesionego pierwotnie przez benedyktynów, którzy zamieszkiwali na wyspie między VI a XIII w. Od tamtej pory budowle te były kilkakrotnie przebudowywane/odnawiane i pełniły różne funkcje.

post-7016-0-57820500-1446138743_thumb.jpgpost-7016-0-38560200-1446138718_thumb.jpg

 

Od XV  do XIX w.  gospodarzami na wyspie byli  franciszkanie. W 1892 na wyspie powstała fabryka cementu i wapna a kościelna dzwonnica służyła wtedy jako komin fabryki :oslabiony: .

Ostatnimi prywatnymi właścicielami wyspy była rodzina Huetterott, która klasztor przerobiła na letnią rezydencję - obecnie mieści się tu muzeum morskie. Huetterottowie sprowadzili też na wyspę wiele gatunków roślin z rożnych części świata. 

Budynek tonie w zieleni, pokaźnych rozmiarów Bungewilla oplata mury a dookoła unosi się zapach lawendy rosnącej tu w znacznej ilości.

post-7016-0-60142500-1446138750_thumb.jpgpost-7016-0-19507500-1446138747_thumb.jpg

 

Miło się spaceruje ale czas na ochłodę w Jadranie. Idziemy na drugą stronę wyspy św. Andrzeja w kierunku grobli łączącej ją z wyspą Maškin.

Na żwirowej plaży usypanej poniżej grobli tłumy :look: trzeba było zostać po tamtej stronie hotelu  :]

Rzędy hotelowych leżaków i parasoli, przez które ciężko się przebić plus cała infrastruktura w postaci plażowych barów skutecznie odstrasza nas od wypoczynku w tym miejscu.

post-7016-0-74939400-1446142043_thumb.jpgpost-7016-0-28425200-1446142041_thumb.jpg

 

Uciekamy przed tłumem na skaliste wybrzeże wysepki Maškin. Znajdujemy idealny dla nas kawałek - dla Toma cień a dla mnie wygodna leżanka na rozgrzanych półkach skalnych :) tylko wejście do wody trochę niewygodne ale na krótkie plażowanie się nada :yes: .

post-7016-0-72516300-1446143072_thumb.jpgpost-7016-0-17440100-1446143069_thumb.jpg

 

W przerwie między plażowaniem idziemy na krótki spacerek i rekonesans po wysepce Maškin. Obejść ja można dookoła po wyznaczonej ścieżce spacerowej o długości ok. 1 km. My ograniczamy się jednak tylko do przejścia 200 m od naszej plażowej miejscówki, do mauzoleum rodziny Huetterottów. W tym miejscu rzeczywiście czujemy się jak na bezludnej wyspie  :) zero człowieków i odgłosów - jednak jest zbyt gorąco, wracamy zatem w pospiechu dać nura do wody ;).

post-7016-0-09065300-1446144373_thumb.jpgpost-7016-0-29339400-1446144381_thumb.jpg

 

W połowie sierpnia roku 2002 r. przez Crveni otok przeszła nawałnica, która niemal doszczętnie zniszczyła rosnący na niej od ponad stu lat sosnowy las. Największe szkody odniosła wysepka Maškin - strat tych jednak za bardzo nie widać - uzupełniono nasadzenia i wyspa nadal cieszy się bogatą roślinnością dającą zbawienny cień.

 

Czas ucieka jak zwykle zbyt szybko :( , zwijamy nasz majdan i wracamy na wysepkę św. Andrzeja choć do odpłynięcia mamy jeszcze chwilę. W towarzystwie mew relaksujemy się na samotnej ławeczce wgapiając się w morze i oddalone Rovinj. Z tej strony wyspy też można plażować na skalnych - płaskich półkach i jest tu o wiele spokojniej niż na plaży hotelowej a widoki też lepsze.

post-7016-0-03924800-1446145055_thumb.jpgpost-7016-0-65528200-1446144578_thumb.jpgpost-7016-0-96407300-1446144583_thumb.jpgpost-7016-0-77422400-1446144556_thumb.jpg

 

Niestety już nie spróbujemy kąpieli po tej stronie - czas wolny minął :(, wracamy na pokład.

post-7016-0-96444200-1446144573_thumb.jpg

 

W drodze powrotnej do Puli większość pasażerów zmęczona całym dniem ucina sobie drzemkę. Fale delikatnie kołyszą nasz statek. Po godzinie na horyzoncie pojawia się port w Puli.

post-7016-0-73769100-1446146629_thumb.jpgpost-7016-0-37212800-1446146632_thumb.jpgpost-7016-0-61162800-1446146625_thumb.jpg

 

Dobijamy do brzegu gdzie wita nas pięknie oświetlony słońcem amfiteatr.

post-7016-0-23831900-1446146639_thumb.jpgpost-7016-0-95943400-1446146635_thumb.jpg

 

Spacer po Puli musimy odłożyć na inny dzień, gdyż w porcie czeka już nasz transfer powrotny na kemping samochod-rodzinny.gif

 

Wieczorem po kolacji, idziemy jeszcze połazić po kempie. Spotykamy Renie 4 - stwierdzam, że pasujemy do siebie  ;)

post-7016-0-26265200-1446146980_thumb.jpg

 

Na południowy kraniec kempingu (w kierunku Kamenjaka) docieramy już w ciemnościach. W oddali rysują się leżące na wprost kemu wysepki Trumbuja, Cela, Bodulaš oraz patelnia dla kamperów ;)

post-7016-0-62223900-1446146982_thumb.jpgpost-7016-0-41149700-1446146985_thumb.jpg

 

Należąca też do kempingu zatoczka Lokva, w której cumują rożnego rodzaju pływadła i jeszcze dalej malutka ale ladna zatoczka nadająca się do plażowania.

post-7016-0-77039300-1446146987_thumb.jpgpost-7016-0-85892800-1446146989_thumb.jpg

 

Dalej już się nie zapuszczamy bo robi się totalnie ciemno - te obszary będziemy penetrować jutro od strony wody. Planujemy wreszcie zwodować nasz kajak  :yay:

Tymczasem spadamy spać - jutro rano przyjazd na kemping zapowiedzieli Pierzaści - nie możemy zaspać ;)

 

cdn ...  :hej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Tymczasem spadamy spać - jutro rano przyjazd na kemping zapowiedzieli Pierzaści ...

 

No baaa! Chlebem, solą i rakiją  :thank:  Tak po staropolsku  :lol2:

 

rakija wystarczy :)

Na to przyjdzie czas :]  :pub: tymczasem ...

 

Dzień 5 – 15.07.2015 środa – wiosłowanie po Jadranie

Kolejny dzień na Istrii wita nas bardzo wysoką temperaturą i bezchmurnym niebem. To bardzo dobrze!!! bo na dzisiejszy dzień zaplanowaliśmy kajakowe odkrywanie zatoczek Kamenjaka!

 

Biegnę nad wodę sprawdzić czy Jadran pozwoli nam na tytułowe wiosłowanie - w okolicach kempingu potrafi nieźle falować, nie bez powodu jest tu mekka kite & windsurfingowców. Pierwszego dnia pobytu już napompowalismy kajaczek ale były zbyt duże fale i nie mogliśmy powiosłować, potem nie było kiedy no i wreszcie nadszedł ten dzień :yay: .

Zapowiada się dobrze, Jadran spokojny :)

post-7016-0-64010300-1446490045_thumb.jpg

 

Ale ale ... zanim wyruszymy musimy upolować miejscówkę dla Pierzastych w miarę blisko naszej - z sms wynika, że niedługo będą na miejscu :).

Wracając znad wody zauważam, że przy naszej alejce właśnie będzie się zwalniać parcela nr X001 - jej dotychczasowi lokatorzy kończą się pakować.

Dokonuję szybkiej oceny :hmm: - miejscówka cała zacieniona, równiutka, bardzo wygodny dojazd, dużo miejsca na manewrowanie, widoczek na morze i plażę więc dzieciaki na oku nawet spod przyczepy a odległość od naszej parceli to kilkanaście kroków (dzieliłaby nas tylko 1 parcela) - chyba Im sie spodoba? Trza brać!

post-7016-0-08837700-1446490041_thumb.jpg

nasza parcelka zaznaczona na żółto, Pierzastych na zielono

 

I w tym momencie za plecami pojawia mi się konkurencja :oslabiony: czyli ekipa Holendrów z budą na haku oj niedobrze, niedobrze  :nono: Przystają, rozglądają się, zastanawiają, ale widzę, że nie są zdecydowani do końca. Kobitka gestykulując ostro przekonuje swojego współtowarzysza aby podjechać jeszcze kawałek i się rozejrzeć ... ufff odjechali.

Przystępujemy do akcji :miga: - Bunia wjeżdża na jeszcze ciepłą po poprzednich lokatorach parcelę a Tom na siagę zasuwa do recepcji zarezerwować miejscówkę :D

Ja tymczasem już się mogę spokojnie delektować kawką a'la frape w kempingowym wydaniu ;)

post-7016-0-42783400-1446490039_thumb.jpg

 

Holendrzy jednak wracają w nasze rewiry chyba zdecydowani na parcelę X001 a tu zoonk :look: zajęte  :] Nie trzeba było się tak zastanawiać  :niewiem: dobre miejscówki rozchodzą się jak ciepłe bułeczki  ;)

 

Tom wraca zdyszany - formalności załatwione, miejsce zarezerwowane - nie obyło się jednak bez elementu zaskoczenia a elementem tym było pytanie recepcjonisty ...

- What's name your friends?  :look:

- yyyy :look: Pierzaste?  :]

 

Znamy się po forumowych nickach i po imionach prawdziwych ale po nazwiskach jakoś się nie złożyło  :D

Aż chciałoby się zaśpiewać refren za Trubadurami :D

 

Tak czy inaczej - Pierzaste dotarli pod recepcję gdzie i my za chwilę się zjawiamy papa.gif. Po dopełnieniu formalności meldunkowych prowadzimy ich na włościa jako gospodarze ;) choć to raczej oni nas wiozą swoim Pierzastobusem  :drive: nie zapominajmy, że od recepcji do naszej parceli to dobre kilkanaście minut marszu.

Towarzyszymy Pierzastym podczas rozstawiania ich obozu, gadu - gadki itd. aż dochodzi południe a nasz kajaczek tam tęskni :(

Umawiamy się na popołudniowe witanie chlebem i winem czy rakiją jak kto woli i ruszamy wreszcie na szerokie wody :)

post-7016-0-74639500-1446493728_thumb.jpg

 

cdn ...  :hej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:look: Pierzaste? :][/i]

Pierzastobusem :drive:

. Ooo! I to jest wytłumaczenie, dlaczegoto Ty piszesz fajne relacje, a ja nie. Wyobraź sobie, że z rok czasu myślałem jak nazwać nasze Mitasubishi :) , w końcu to członek rodziny. A tu "bach" Gusia i wszystko jasne :) Edytowane przez Pierzasty (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Wyobraź sobie, że z rok czasu myślałem jak nazwać nasze Mitasubishi :) , w końcu to członek rodziny. A tu "bach" Gusia i wszystko jasne :)

Mogę być matką chrzestną Pierzastobusa? kiedy rozbijamy na nim butlę szampana?  :hehe: jak chrzciny to chrzciny  :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz, ale ja wybieram miejsce w które uderzasz :) A czy to jest wystarczająca okazja żeby pożreć trufle :)

No chrzinyyyy - lepszej być nie może :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.