Skocz do zawartości

VW Touareg


dudek_t

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 224
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

O jakich tyś Wy piszecie ? Za co?

Jacek, Jak zacznę całować to zadzwonię ;)

Utrzymanie samochodu, naprawy itp. Przecież nie paliwo czy ubezpieczenie.

 

BTW. COMMANDER czy mi się zdaje czy ten twój jeep na piórowe amory z tylu? Jechałem dziś za takim i tak jakoś to wyglądało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że koszty mogą być wysokie jak coś będzie się dziać z silnikiem. Wiem opony drogie, wchodzi dużo oleju no i zawias pneomatyczny może paść. Ale czym jeszcze różni się utrzymanie takiego touarega od passata? Może czegoś istotnego nie wiem?

 

Celując w samochód 4-5 letni z przebiegiem ok 150.000km aż tak mam bać się kosztów?

Edytowane przez maarec (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że koszty mogą być wysokie jak coś będzie się dziać z silnikiem. Wiem opony drogie, wchodzi dużo oleju no i zawias pneomatyczny może paść. Ale czym jeszcze różni się utrzymanie takiego touarega od passata? Może czegoś istotnego nie wiem?

 

Celując w samochód 4-5 letni z przebiegiem ok 150.000km aż tak mam bać się kosztów?

Może tym samym co Passat od Polo.

Utrzymanie samochodu, naprawy itp. Przecież nie paliwo czy ubezpieczenie.

 

BTW. COMMANDER czy mi się zdaje czy ten twój jeep na piórowe amory z tylu? Jechałem dziś za takim i tak jakoś to wyglądało.

Rozumiem że chodziło Ci o resory a nie o amortyzatory.

 

Ostatnim Jeepem z resorami (tylko tył) był XJ. Reszta ma sprężyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daniel dobrze prawi.

Z tyłu są sprężyny. To co widzialeś to osłony koła zapasowego (takie sanki) przy tylnym zwisie. Auto się na prawdę dobrze prowadzi. Wszystko to samo co JGC WK oprócz oczywiście blach, a jednak nie myszkuje tyłem i nikt nie wie dlaczego, zwlaszcza po podpięciu do budy. Moze to kwestia długości?

 

Marek w Touaregu najgorszym elementem jest automat, potem wszelka elektronika (nawet fotel zwariuje) potem skrzynka rozdzielcza, potem pneumatyka i 1000 innych duperszwanców. Nawet spryskiwacze reflektorów padają. Ja bardzo długo przeżywałem, że nie mogę sobie kupić tego auta, bo głos rozsądku o imieniu Marcin chodził za mną i wybijał mi to z głowy. Ów Marcin to mój przyjaciel - kilkunastoletni kierownik serwisu VW. Jeśli chodzi o I generację to silnik 3,2 jakoś tą skrzynię jeszcze szanuje i to jest najrozsądniejszy wybór. Jeśli chodzi o diesla to widać w ogłoszenaich o ile tańsze są auta z przebiegiem ok 150 000 km.

W II generacji są jakieś wersje typu lekki SUV bez reduktora i pneumatyki, ale do benzyny gazu już nie założy, bo to FSI.

 

Żeby było jasne to wcale nie jest tak, że moje auto najlepsze, a inne to be. Mi się Touareg nadal bardzo, bardzo podoba, zwaszcza 1-ka po lekkim lifcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, Marek celuje w II generacje Touaraga a tam wiele bolączek I serii zostało wyeliminowane. Owszem, to nadal jest samochód drogi w utrzymaniu (w porównaniu do S-maxa i tym podobnych) ale jeśli nie jest jeżdżony w terenie to odwdzięcza się całkiem bezproblemową eksploatacją (co nie znaczy że będzie tanio).

Jak mniej więcej liczyłem Touarega to wychodziło mi że trzeba średnio założyć około 10000zł rocznie na tak zwaną eksploatację. Oczywiscie bez kosztow ubezpieczenia i paliwa. Wtedy nic nie zaskoczy i nie bedzie rozczarowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Panowie, Marek celuje w II generacje Touaraga a tam wiele bolączek I serii zostało wyeliminowane. Owszem, to nadal jest samochód drogi w utrzymaniu (w porównaniu do S-maxa i tym podobnych) ale jeśli nie jest jeżdżony w terenie to odwdzięcza się całkiem bezproblemową eksploatacją (co nie znaczy że będzie tanio).

Jak mniej więcej liczyłem Touarega to wychodziło mi że trzeba średnio założyć około 10000zł rocznie na tak zwaną eksploatację. Oczywiscie bez kosztow ubezpieczenia i paliwa. Wtedy nic nie zaskoczy i nie bedzie rozczarowania.

To może lepiej kupić nowe Sorento czy Santa Fe też za 150tyś zł niż przechodzonego i wyeksploatowanego VW ?

 

Wiem że to nie ta sama klasa aut ale za to mamy spokój przez parę lat :)

10000 zł rocznie to już jest zaskoczenie oraz rozczarowanie i dyskwalifikuje aut. 

No chyba że ktoś nie ma co z kasą robić. 

Na ile wyceniasz sensowną eksploatacje wiekowego auta który jako nowy kosztuje 300-400tyś?

Zakładając oczywiście że robisz roczne przebiegi choć 30-40tyś km bo jeśli ma tylko stać to faktycznie można by go nazwać niskobudżetowym ;)

Edytowane przez danielpoz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Na ile wyceniasz sensowną eksploatacje wiekowego auta który jako nowy kosztuje 300-400tyś?

Zakładając oczywiście że robisz roczne przebiegi choć 30-40tyś km bo jeśli ma tylko stać to faktycznie można by go nazwać niskobudżetowym ;)

No ale nie na 10000 zł rocznie zresztą ceny używanych mówią same za siebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.