Skocz do zawartości

Badanie techniczne przyczepy czy musi być ciągłość?


schabo78

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 72
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

 

 

Jako diagnosta nie jestem państwowym "specjalistom", coś pomieszałeś - płaci mi prywatny właściciel stacji, .

Nie chodzi mi o to kto ci płaci a o to, że podlegasz pod przepisy ustawy i musisz działać wedle nich. Tak samo cennik jest sztywny a klient do Ciebie przyjeżdża bo też ma taki obowiązek ustawowy. Czyli reasumując wszystko jest pod kontrolą państwa, nawet wyposażenie obowiązkowe diagnosty :-) To miałem na myśli pisząc specjalista państwowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś dba o auto to nie musi się obawiać przeglądu, ale ci ze szrotami jeżdżą właśnie na takie stacje gdzie oko przymykają a kieszeń otwierają. :]

 

Jak to ktoś kiedyś powiedział - nie ma sprawnych aut są tylko niedokładnie sprawdzone :nono: Oczywiście żartuje.

Ktoś kiedyś wpadł na pomysł aby stacje przeszły w prywatne ręce i był to początek tej patologii którą mamy teraz. I uwierz mi ze to nie diagności grają tu pierwsze skrzypce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Norge podobnie, też nie mam kontaktu z diagnostą. Wchodzę na stronę np NAF (Norges Automobil-Forbund) lub dzwonię do jakiegoś warsztatu (chyba większość ma diagnostów) i umawiam się na przegląd. Na umówioną godzinę przyjeżdżam, zostawiam kluczyki, siadam i czekam lub (jak w przypadku kampera - mimo umówienia nie wiedzieli kiedy będą mieli wolny podnośnik) jadę do domu i czekam na informację. Później odbieram pojazd z kartką na której mam informację co jest nie tak. Przegląd robi się raz na dwa lata i można na niego pojechać 3 miesiące przed upływem terminu i spokojnie mieć czas na naprawę. Jednak jeśli wykryją coś, co dyskwalifikuje natychmiast samochód z ruchu, to już nie opuścisz warsztatu bez naprawienia tego.

Jak nie zrobisz przeglądu w terminie, to dostajesz list, gdzie piszą, że zapomniałeś zrobić przegląd i że masz go wykonać do  - i tu dają kolejne 3 miesiące. Jeśli znów w tym czasie nie zrobisz, dostajesz kolejny list, w którym proszą o wykonanie przeglądu i znów dają termin - tym razem już jeden miesiąc.

Także przegląd robi się bezstresowo, szczególnie jak już się wie, czego się czepiają - np. silnik może być mokry z oleju ale jeśli nie wisi żadna kropla oleju, to przegląd przechodzi. Cały osprzęt ma być sprawny włącznie z zamkami w drzwiach i klapie bagażnika (nie ma znaczenia, że samochód otwierasz pilotem), spryskiwaczami, sygnałem dźwiękowym itd. Oczywiście o sprawności technicznej samego samochodu nie wspominając.

Ale np. nie szarpią tutaj tak samochodem jak w PL, gdzie czasami to miałem wrażenie, że się uparli rozwalić zawieszenie przy jego kontroli i samochód po kontroli jeździł gorzej niż przed - jeździłem 20 letnimi pojazdami za czasów studiów więc... . :blagac:

 

Tutaj najbardziej czepiają się rdzy na rurkach hamulcowych (najmniejsze ślady są od razu odnotowywane) i popękanych hamulcowych rurek giętkich (jakiekolwiek najmniejsze oznaki tego, że rurka parcieję dyskwalifikują ją), koloru żarówek kierunkowskazów, jak ma się tylko lekko "zużyte" od razu jest to odnotowywane, no i oczywiście stanu zawieszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie ma kontaktu, czyli najpierw trzeba się umówić na przegląd? Nie ma że z marszu robię przegląd i tam gdzie chcę?

Umawiasz się przez internet lub telefonicznie - termin wybierasz z listy, bardzo często dopiero kilka tygodni na przód są wolne terminy. Auto parkujesz pod stacja w wyznaczonym miejscu, oddajesz kluczyki panience w okienku i czekasz w poczekalni z widokiem na halę testową. Po teście wołają Cie do okienka po odbiór dokumentów. Poprawka, jeśli nie wymaga wjazdu na ścieżkę diagnostyczna (np żarówki), jest za free.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diagnosta jest miedzy młotem a kowadłem. Tym młotem jest dla niego pracodawca czyli właściciel stacji . Jak to prywaciarz nastawiony jest na zysk, a kowadłem sa przepisy , ustawy państwowe  których diagnosta musi sje przestrzegać.

 I tu jest sporny temat a nawet cienka linia stosunek do pracy a przepisy ( tu i tu grożą ci konsekwencje) . są pracodawcy którzy naciskają na diagnostę o typowy zysk :krzykacz: , a są inni  :swiety: . 

Trzeba odpowiedzic na pytanie gdzie pojedziesz na przegląd do gościa który podbije nie patrząc na nic ( tzw.pocztowiec :] ) czy pojedziesz na stacje na której sprawdza wszystko a niekiedy nie dopuszcza do ruchu. Tu i tu masz pieczątkę .

A jeżeli nie wiecie co ma diagnostyk sprawdzi to powinno być dostępny wykaz czynności jakie powinien diagnosta wykonywać na każdej stacji .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie lepiej podjechac przed koncem przegladu na stacje (tak z miesiac), zaolacic z 20-30zl za "przeglad przed przegladem" i ustalic faktyczny stan faktyczny.

Bedzie wiadomo co i jak a w razie niesprawnosci bedzie czas na naprawe przed koncem.

 

Tak, tak wiem, zyczenia. Jak tacy oszczedzaja na wszystkim to i takie 20 sa niewydawalne dla nich :( .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie lepiej podjechac przed koncem przegladu na stacje (tak z miesiac), zaolacic z 20-30zl za "przeglad przed przegladem" i ustalic faktyczny stan faktyczny.

Bedzie wiadomo co i jak a w razie niesprawnosci bedzie czas na naprawe przed koncem.

 

Tak, tak wiem, zyczenia. Jak tacy oszczedzaja na wszystkim to i takie 20 sa niewydawalne dla nich :( .

Bo mieć 20 zł i ich nie mieć to razem 40 złociszów :yay:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przepraszam.

Nie mniej chciałem pokazać jak można uzyskać ciągłość badań bez stresu że nagle coś w ostatnim dniu pójdzie nie tak.

 

Nie mniej, masz rację, jak możesz to walnij do  :kosz: aby nie śmiecić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem przegląd w czerwcu,i powiem nie byłem zbyt zadowolony,bo wręcz musiałem zmuszać diagnoste żeby cokolwiek sprawdził,i co nic nie zrobił,tylko zdjęcia,nie sprawdził hamulców oświetlenia,stanu budy,ramy,nawet tabliczki znamionowej,masakra,czlowiek by trupem pojechał i wyjechał z podbitym dowodem,a potem wielkie problemy w razie wyjechania osi na zakręcie :oslabiony:,przegląd wbijany był po 6 latach przerwy

Edytowane przez dawidknaus (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.