Skocz do zawartości

[Relacja] Kilkudniowa wyprawa na równiny lubelskie.


paulo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam jestem tu nowym i chciałbym się podzielić fotorelacją z małego wypadu na Lubelszczyznę. a zaczęło się tak : Po wielkich bojach z rodzinką oto czy jechać jak zwykle w góry czy zgodnie z ustaleniami większości czyli reszty rodziny same kobitki żona + 3 córki na równiny i pojezierze. Przegrałem batalię walkowerem i postanowiliśmy udać się na objazdówkę w nieznane  jakieś jeziorko itp. Nie obyło się bez niespodzianek <oczywiście na kilka dni przed wyjazdem cepka sprawdzona wyprowadzona z wiaty na działce koła napompowane ciśnienie trzyma wszystko sprawne . Zapinam cepkę na hak składam podpory a tu kapeć na jednym kole ,do wulkanizacji oczywiście kilka km. nerwy ledwo na wodzy zapas niepewny .Odpinam cepkę ,odkręcam koło i pędzę na załamanie karku do wulkanizatora ,tam ekspresowa naprawa 15 zeta w plecy na dobry start i gonitwa z powrotem .Po drodze przychodzi mi na myśl czy mamy ze sobą kwity z przyczepki (ja tego nie wiem tym zajmuje się żona ) wpadam na działkę jak szalony i z mety pytam 'wzięłaś dokumenty z przyczepki " i zgrozo odp.brzmi nieeee. No to następne zbędne 30 km. z działki do domu i z powrotem .Oczywiście pogoniłem żonę dla zyskania czasu na zmianę koła .Potem czekanie całą wieczność na powrót żony. I wreszcie Start azymut początkowy Zamość ok. 200km. w planie Zoo i nocleg w Zamościu w celu oddechu dla młodszych córek i czasu na zwiedzanie starego miasta.Do Zamościa docieramy ok.15tej. prosto na parking przy zoo. chwała nawigacji która prowadzi nas do celu bezbłędnie . Dziewczyny z mamą ida zwiedzać zoo a ja piknikuję na parkingu pod cepką z naszym psem którego do zoo nie wpuszczają post-19220-0-80319900-1438023866_thumb.jpgpost-19220-0-69529800-1438023935_thumb.jpgpost-19220-0-13722700-1438024078_thumb.jpg Bawiły się przy tym doskonale i długopost-19220-0-06413700-1438024230_thumb.jpg a dla mnie pozostało zobaczyć przez szybę niedźwiedzie brunatne (okazałe) obserwowałbym długo gdyby nie szczekanie mojego psa .Wolałem nie kusić losu i oddaliłem się zanim ktoś zwróci mi uwagę że drażnię niedźwiedzie . Postanowiłem nie marnować czasu i pieszo udałem się na miejscowy camping który był po drugiej stronie zoo w celu ustalenia szczegółów noclegu.Udało mi się za moją załogę 2+3 i pies wytargować za noc 80 zł. myślę że to dość drogo ale wyjścia nie było z racji na porą dnia którego szybko ubywało. po powrocie i jeszcze kilkudziesięciu minutowym oczekiwaniu pojawiła się w bramie moja załoga i znowu w komplecie udajemy się na camping zacumować cepkę cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc c.d. wyprawy po dotarciu na camping w Zamościu i ustawieniu cepki oczywiście bez dostawki bo w planie tylko jedna noc nadszedł czas na zwiedzanie wieczorne starego miasta które na szczęście było ok. 1 km. od campingu więc spacerek wskazany,Zdjęcia robiła młodsza córka więc jakość różna:post-19220-0-92028200-1438107533_thumb.jpgOto ja z dziećmi i psempost-19220-0-60996700-1438107668_thumb.jpgno i ja z żoną i dziećmi :post-19220-0-38901600-1438107719_thumb.jpg Jednym słowem babiniec dodam że pies to też dziewczynka!zwiedzamy piękne kamieniczki i słynne schody Zamojskiepost-19220-0-72722000-1438107905_thumb.jpgpost-19220-0-29046800-1438107982_thumb.jpgpost-19220-0-10919200-1438108036_thumb.jpgpost-19220-0-61430700-1438108185_thumb.jpgfotek jest o niebo więcej ale na niektórych brak np głów na innych tła ale wszystkie są piękne bo robione przez dzieci.Podczas zwiedzania rynku zaczyna nam burczeć w brzuchach więc szybko wybieramy jakiś barek ze stolikami na płycie rynku ,to dla tego żeby z psem można było niestety pieski to taka niekiedy kula u nogi ale kochana. Pożeramy pizzę i inne frykasy zostawiamy majątek i powoli ciągniemy się wzdłuż fortyfikacji ładnie odrestaurowanych ale już niestety zamkniętych w stronę campingupost-19220-0-17784300-1438108691_thumb.jpgpost-19220-0-41932200-1438108802_thumb.jpgDo cepki docieramy już po zmroku ,na campingu bazuje kilka załóg głównie obcokrajowców z zachodu Ci to maja życie i chyba niezłe emerytury. apropo emerytur dostałem prognozę przyszłej emerytury i jeśli dopracuje jak dożyję do 67 lat to dostanę na łapkę 200 zł Nieźle chyba całą resztę życia spędzę w przyczepce bo na mieszkanie nie będzie mnie stać .Ale ten luksus dopiero za parę lat puki co żyjemy jakoś.Na zmywaku miła pani z holenderskiego kampera próbowała zamienić ze mną kilka słów po angielsku a ja mimo że trochę kumam po ichniemu to język mi kołkiem stanął w gębie i wydałem z siebie jakiś nikomu niezrozumiały bełkot "Co za Wstyd Zjednoczona Europa a tu taki Jaskiniowiec " tak to jest jak sie uczy angielskiego z filmów i samouczków a nie ma praktyki w mowie .Po prysznicu i kolacji nadszedł czas na drzemkę układamy się jak śledziki w naszej maleńkiej budce sprytnie przerobionej na 5 szt. + pies i nawet jest nam prawie wygodnie , mówiąc prawie mam na myśli mój wzrost i nie zlikwidowaną półeczkę przy dorobionym pięterku(do korekty) na którym przyszło mi spać i nie mogłem w pełni się rozprostować  na krótką mete to o.k. ale na dłużej to już ból..więc nogi na polkę i niech się urywa  ale nie odpadła nawet przy kolejnych nocach Widocznie szkielet cepki jeszcze zdrowy a latka już swoje ma.Po zaśnięciu dzieci obmyślamy z żoną poranny plan szóstych urodzin naszej Emilki która o tym nic nie wie .To nasza pierwsza terenowa uroczystość .Wcześnie rano wymykamy się na zakupy do marketu i zakupujemy kawałek tortowego ciasta świeczkę i inne frykasy post-19220-0-49998100-1438110160_thumb.jpgpost-19220-0-76255800-1438110306_thumb.jpgno i po pobudce skromna imprezka polowa. 

 były też prezenty:post-19220-0-17749800-1438110493_thumb.jpgno i radość dziecka post-19220-0-73942300-1438110576_thumb.jpg Po imprezie (bezalkoholowej) nadszedł czas wyjazdu więc zaczep na hak podpory w górę i azymut wybrany przez starsza córkę z jej harmonogramu "resort -Piaseczno" czyli camping nad jeziorkiem jeszcze wtedy dla nas nieznany.Ale to już jutro.


A ja witam z kempingu w Suścu gdzie teraz jesteśmy. Lubelskie jest przepiękne.A do tego przepyszne cebularze  i super drogi rowerowe.

Jak nazywa się ten kemping w suścu to dosyć blisko nas może kiedyś?? Pozdrawiam i życzę miłego wypoczynku .


Witam w Zamościu. Pozdrawiam

Pozdrawiamy piękny Zamość i jego mieszkańców

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super.

Mam prośbę, jak możesz to wklej kilka fotek z kempingów na których się będziecie zatrzymywać. Będzie to świetne uzupełnienie trasy jaką dokumentujecie, a bardzo prawdopodobne, że wielu podąży waszym tropem.

Pozdrawiam.

 

PS.

Współczuję... 4 do 1... :] . Masz Pan przechlapane :ee: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super.

Mam prośbę, jak możesz to wklej kilka fotek z kempingów na których się będziecie zatrzymywać. Będzie to świetne uzupełnienie trasy jaką dokumentujecie, a bardzo prawdopodobne, że wielu podąży waszym tropem.

Pozdrawiam.

 

PS.

Współczuję... 4 do 1... :] . Masz Pan przechlapane :ee: .

postaram się na przyszłość fotografować campingi i dzięki za współczucie zwłaszcza 8go marca szok u teściowej same dziewczyny 4szt. moje 4 +urodziny starszej córki potrzebny kredyt na kwiaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Startujemy na "resort" w Piasecznie czyli prujemy na północ od Zamościa po drodze podziwiamy równiny (u nas mało takich) na dodatek wszystko ładnie rośnie całe plantacje różnych warzyw i owoców ,żona umiera z zachwytu.Moje domysły są takie: pewnie tutaj nie mają naszych ukochanych, bezmuszlowych, wstrętnych, obślizgłych, pomarańczowych ślimaków widocznie nie odpowiada im piaszczyste podłoże . W naszych podkarpackich ogródkach rosną już tylko ślimaki.post-19220-0-41966700-1438199986_thumb.jpg Po kilku godzinach docieramy do Piaseczna z łatwością odnajdujemy camping "resort" jest dobrze oznakowany już na kilka kilometrów przed celem.zatrzymujemy się przy recepcji i tam dowiadujemy sie że mamy sobie wybrać stanowisko jakie zechcemy a potem ustalić szczegóły pobytu.okazało się że są podatni na targowanie się udało mi się ustalić cenę 54 zł. za dobę : budka ,dostawka,prąd,2+3 i pies . myślę że to niezła cena.Dodam jeszcze że w cenie jest dostęp do zmywaka niestety tylko zimna woda oraz wc z prysznicami i umywalkami tam już woda ciepła. sanitariaty dotć nowe w wystarczającej ilości tylko sedesów brak i dokuczliwe owady wieczorami . teren ośrodka raz dziennie jest sprzątany rano ,załączam zdjęcie słabe ale zawsze z widocznymi pośrodku sanitariatami i masą wolnych na tygodniu stanowiskpost-19220-0-95785100-1438200761_thumb.jpg i nasza bazapost-19220-0-46141800-1438201097_thumb.jpgNa campingu bar pizzeria ,cukiernia, restauracja ,hotel z basenem, domki letniskowe plac zabaw itp. czyli wszystko co powinno być jedynie sklepu konkretnego brak w obrębie kilkunastu km. są wiejskie malutkie ale nastawione na zysk z turystów a i zaopatrzenie raczej słabe więc zakupy grubsze raczej poza strefą .do plaży i jeziorka jest przez lasek ok. 100 metrów  . woda kryształ piasek złoty jednym słowem hawaje od razu postanawiamy zacumować tu na 3 dni.ńa dodatek pogoda super upalna ,na sasiednim stanowisku załoga z kamperem ,mili państwo z okolic Radomia i pieskiem tej samej rasy co nasz tylko starszy (zabawa na całego) post-19220-0-37478000-1438201697_thumb.jpgpost-19220-0-36185700-1438201779_thumb.jpgpost-19220-0-40521700-1438201849_thumb.jpgpost-19220-0-67690800-1438201957_thumb.jpg raj dla dzieci nie chciały wyjść z wody do wieczorapost-19220-0-75657000-1438202056_thumb.jpg Wieczorkiem miła posiadówka u sąsiadów pizza z pieca super ,i spanko jak śledziki ale to nic z przeżyciami dzieci uśmiechy na całe buzie . W kolejnym odcinku opowiem dalsze losy włóczykijów z Podkarpaciapost-19220-0-43847800-1438202322_thumb.jpg.

post-19220-0-71816900-1438200068_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i kolejna nocka w budce i przemyślenia co dalej .Obmyśliliśmy że bez budki rano wyskakujemy do Lublina i Majdanka jako że jestem fanatykiem miłośnikiem historii i militariów więc coś dla taty. Rankiem wyskakujemy do campingowego sklepu z zamiarem zakupu mleka i jednego jajka bo dzieciaczki wymyśliły naleśniki a tu w sklepiku zonk przewaga alkoholu mleko owszem w kartonie za 5 zeta ale jajek nie ma.No to w brykę i w poszukiwanie właśnie jak wcześniej wspomniałem jakiegoś sklepu,znalazłem ich w promieniu 5-10 km. chyba ze 3 malutkie ale w żadnym jajek nie było no i ceny trochę nietypowo wysokie. Więc naleśniki były bez jajeczne jakoś poszło i po śniadanku start do lublina ok 40 km.na skróty .W lublinie cumujemy na parkingu płatnym lecz nie drogim pod zamkiem ale przy drodzepost-19220-0-69956400-1438362650_thumb.jpg obok  biwakowali akrobaci iluzjoniści czy jacyś tam wszystko po trochę bo akurat Lublin miał w planie jakąś imprę z tym związaną na starym mieście były przygotowane pasy dla linoskoczków . Ale nam nie było dane zobaczyć ich sztuczek szkoda! Najpierw obejrzeliśmy zamek oczywiście z zewnątrz zaiste ładny zwłaszcza dojście do niego post-19220-0-66922400-1438362724_thumb.jpgpost-19220-0-44292400-1438362784_thumb.jpgpost-19220-0-92945100-1438362857_thumb.jpgNastępnie nadszedł czas na zwiedzanie starego miasta (rynku) z troszkę zaniedbanymi kamienicami ale to też ma swój urokpost-19220-0-81702000-1438363541_thumb.jpg i niezliczone wysunięte na bruk puby ,bary ,piwiarnie i inne gastronomiczno -alkoholowe lokale (urocze)post-19220-0-76375700-1438363292_thumb.jpg .Jest piekielny upał temp w słońcu chyba ze 45 stopni albo lepiej. Mazy się nam mrożona owocowa "granita"post-19220-0-21574200-1438363637_thumb.jpg no i jest mały lokalik obok sceny z parasolkamipost-19220-0-88064800-1438363349_thumb.jpg post-19220-0-28172100-1438363451_thumb.jpg, nie wiem co przedstawiają chyba jestem twórczo za tępy .Przyspieszamy tępo zwiedzania z powodu upału i niezmiernej chęci  zanurzenia się w jeziorku a przed nami jeszcze Majdanek i zakupy w markecie post-19220-0-64095300-1438363840_thumb.jpg włączamy nawigację i gaz do dechy na majdanek  no i jest na szczęście  niezbyt odległy od centrum i nawet market jest nieopodal post-19220-0-98415300-1438364090_thumb.jpgSzybkie zwiedzanie obozu widok przytłaczający choć wydaje mi się że ruiny obozu w Bełżcu bardziej działają na świadomość okrucieństwa post-19220-0-12372100-1438364156_thumb.jpgludobójstwa w barakach panuje okropny upał i zaduch mimo to przesiadują tam niezliczone ilości młodzieży chyba z Izraela ale oni maja takie temp.codziennie.Szybko z tamtąd uciekamy ,robimy zakupy i pędzimy na wodną ochłodę w jeziorku przy resorcie Po drodze zatrzymujemy sie na 10 km.przed campingiem w ładnej restauracji na obiad (ceny przyzwoite ) jakość i ilość zadowalająca i wreszcie ochłoda choć już wieczorek post-19220-0-24643200-1438364656_thumb.jpg i wieczorna zabawa na placu zabaw:post-19220-0-61144300-1438364751_thumb.jpgpost-19220-0-36847700-1438364810_thumb.jpg Oraz po 20tej imprezka karaoke na campingowym barze pizzerii  miła zabawa.Potem jak zwykle śledziki i rozmyślania nad dniem minionym i przyszłym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.