Skocz do zawartości

Przyczepa po dzisiejszej trąbie - prośba o opinie.


Bertson

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Zgodnie z moją deklaracją wyżej, otworzyłem nowy temat pomocy dla poszkodowanego Kolegi.

Chętnych dopisania się do listy zapraszam tutaj:

.............................................................................................................................................

http://forum.karawaning.pl/topic/19982-pomoc-po-nawa%C5%82nicy-dla-kolegi-bertson/

.............................................................................................................................................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Andrewa1 nie pocieszył mnie choć bardzo się starał - ściana do wymiany, koszt nie mniej niż 4k zł :-( Dzięki z szczegółowe informacje i doradztwo, najbliższy czas pokaże jaką drogą pójdę.

Przyczepa od środka wygląda tak :

post-5132-0-27656700-1437514701_thumb.jpg

 

Nie poddaję się jednak i jakkolwiek sprawa się skończy przyczepę muszę zabezpieczyć więc zabrałem się za pracę.

Zdemontowałem szafkę kuchenną dolną i górną.

Jedna listwa pionowa jest pęknięta ( ta przy luku ) natomiast kolejna przy drzwiach i rama drzwi są całe, a "jedynie" wepchnięte do środka.Oczyściłem te listwy w miejscu łączenia z listą dachową i po naprostowaniu blachy zewnętrznej ustaliłem ich właściwą pozycję.Prowizorycznie na czas prostowania blachy zewnętrznej połączyłem/wzmocniłem łącznikiem metalowym.

Ponieważ futryna w górnej i bocznej prawej części "wyskoczyła z blachy zewnętrznej musiałem ją wyprostować i po poluzowaniu metalowej futryny wsunąłem ją na miejsce. Trzeba to jeszcze uszczelnić dookoła futryny i zabezpieczyć rozdarcie blachy ale myślę, że jak na pierwszą tego typu robótkę efekt nie jest najgorszy, oceńcie sami :-)

post-5132-0-11019800-1437515423_thumb.jpg

 

Dla porównania fragment z drzwiami po podniesieniu przyczepy:

post-5132-0-80471200-1437516124_thumb.jpg

Najważniejsze, że drzwi wróciły do właściwej pozycji, zamykają się normalnie i przylegają na całym obwodzie do uszczelki.

Jutro dalszy ciąg walki :-)

 

 

Edytowane przez Bertson (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niby bardzo ładnie Ci to wyszło z prostowaniem, ale... ta blacha już nigdy nie będzie szczelna. Jest rozerwana, będziesz ją uszczelniał i zawsze będzie łatana. Jak na mój gust najlepszym rozwiązaniem jednak byłaby jej wymiana. Dobrze, że udało się wyprostować, ale sprawdziłeś przy okazji tych operacji wewnątrz - jak wygląda ściana przeciwległa? Jak meble przylegają do niej? Trzymam kciuki, żeby się powiodło. Oby moje przeczucia się nie sprawdziły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tej naprawy nic nie będzie. 

Co z tego że blacha jakoś zakryje , skoro to sztywności już nie ma a nawet jak tą ścianę się wymieni, to pojawią się inne rozszczelnienia/defekty których usunąć niby drobiazgi ale są nie łatwe do usunięcia.

Nawet jeśli budka pójdzie do kogoś na działkę czy budowę, to ile za nią w całości można teraz dostać, tyle co za lodówkę i kuchenkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tej naprawy nic nie będzie. 

Co z tego że blacha jakoś zakryje , skoro to sztywności już nie ma a nawet jak tą ścianę się wymieni, to pojawią się inne rozszczelnienia/defekty których usunąć niby drobiazgi ale są nie łatwe do usunięcia.

Nawet jeśli budka pójdzie do kogoś na działkę czy budowę, to ile za nią w całości można teraz dostać, tyle co za lodówkę i kuchenkę?

lodówka, kuchenka, ogrzewanie, okna, kaseta, materace, rama, (stabilizator?), koła itd... gdyby mieć czas i nie mieć oporów przed rozkręcaniem swojej przyczepy - może i dałoby się na tym trochę zarobić.

 

P.S - naprawa chwilowa w porządku - najważniejsze to zabezpieczyć przed wodą i dać sobie czas i miejsce (wiata / hala) na naprawę, ale moim zdaniem dalej nie warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja tam podziwiam kolegę. 

Stara się budkę uratować. Jak mu się uda i wytrzyma chociaż rok/dwa to już dobrze.

Rzeczy które może teraz sprzedać (lodówka, kaseta, szyby itd) będą zawsze do wyjęcia i sprzedania. Nawet jak budka by się rozpadła czy zaczęła przeciekać itd.

A jak się uda nią chwilę pojeździć to według mnie rewelacja. Gorzej już przecież nie będzie. 

 

Bertson, trzymam kciuki za naprawę.

Estetyka w razie, no cóż, nigdy już nie będzie ok jeżeli nie będzie to remont generalny ale z drugiej strony jego koszt jest nieopłacalny. Rób tak aby było ok i korzystaj do póki się da. Potem rozsprzedaż na cześć i kupisz coś innego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zauważcie chociaż jeden pozytyw - przynajmniej lodówka była do góry kołami i została wytrząśnięta co gwarantuje jej dalszą bezproblemową eksploatację w przyszłości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja tam podziwiam kolegę. 

Stara się budkę uratować. Jak mu się uda i wytrzyma chociaż rok/dwa to już dobrze.

Rzeczy które może teraz sprzedać (lodówka, kaseta, szyby itd) będą zawsze do wyjęcia i sprzedania. Nawet jak budka by się rozpadła czy zaczęła przeciekać itd.

A jak się uda nią chwilę pojeździć to według mnie rewelacja. Gorzej już przecież nie będzie. 

 

Bertson, trzymam kciuki za naprawę.

Estetyka w razie, no cóż, nigdy już nie będzie ok jeżeli nie będzie to remont generalny ale z drugiej strony jego koszt jest nieopłacalny. Rób tak aby było ok i korzystaj do póki się da. Potem rozsprzedaż na cześć i kupisz coś innego. 

 

patrząc na to co jest to naprawa nie ma sensu - Andrzej wycenił to na 4 tysiące bez gwarancji, że gdzieś indziej nie wyjdą jakieś kwiatki , a wyjdą na 200% bo sprzęt leciwy i swoje przeżył 

mimo sentymentów itd ja bym wyprzedał co się da i pomyslał o kolejnym zakupie , w tym przypadku za duże ryzyko wtopienia majątku przy niepewnym efekcie końcowym 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie... dajcie "chłopu" trochę wytchnąć. Jak pisał - ucierpiała u niego nie tylko przyczepa, a w takim przypadu normalny odruch ludzki, to chęć naprawienia wszystkiego za wszelką cenę... Jak nasz kolega ochłonie to sam podejmie, mam nadzieję, właściwą decyzję. W życiu  - oprócz kalkulatora inną miarą jest jeszcze sentyment, który podlega innej wycenie... Sam coś o tym wiem i inwestuję w rzeczy, których pewnie inni pozbyliby się bez mrugnięcia okiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam szczerze współczuję bo chyba naprawa faktycznie mało opłacalna , u mnie też przeszła trąba powietrzna ale aż takich uszkodzeń nie mam gdyby nie grad to by mi się upiekło ,a tak cały dach i bok strzaskany przednia szyba dziurawa i pęknięta przez kominek wlała się woda .

Pozdrawiam Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj porządkowałem graty wyciągnięte z przyczepy ( na płocie Baśka wylądowała z całym dobytkiem po dwutygodniowym wyjeździe z którego wróciliśmy w sobotę w nocy) więc prócz zabezpieczenia ściany folią nic więcej nie zrobiłem. 

Natura jednak miała inny plan na wczorajszą noc i zafundowała nam sprawdzanie szczelności przyczepy. Całe szczęście folię na ścianę przykleiłem na całym obwodzie taśmą i wiatr jej nie zerwał, a lało naprawdę z cebra.

Do rynny zbierającej wodę ze 100 m kw dachu mam podłączony zbiornik na palecie 1000l - zapełnił się od pustego w 10 min.

Test wypadł pomyślnie, skorupa szczelna (prócz uszkodzonej  ściany oczywiście ) jak przed wypadkiem :-)

 

Zobaczcie jak lało - na dobre zaczyna się  od 30 sekundy:

https://youtu.be/Uvzi38UtPak

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc w tym roku nad morzem, też solidnie wiało. Rozmawialiśmy z żoną, że warto by było doposarzyć się w dodatkowe pasy, aby przykotwić przyczepę do ziemi, bo jak widać na tragedii naszego kolegi, wiatr potrafi narobić bałaganu. Ale teraz kupię ,,zwykłe'' pasy ładunkowe, bo pierwszy raz zastosowałem pasy sztormowe i stwierdziłem, że to jest lipa. Podczas wiatrów, taśma przywleczona przez oka przy sprężynie się wyślizguje i konieczne było ciągłe pilnowanie i dociąganie pasa. Skończyło się na tym, że pas przewlokłem kilkakrotnie przez oka przy sprężynie, a potem jeszcze zawiązałem go na supeł żeby się nie wyślizgnął. Za podobną kasę którą trzeba dać za pas sztormowy, można kupić mniej elegancki ale solidnie jest pas do zabezpieczania ładunków.

Co do tragedii kolegi Bergson, to aż przykro patrzeć na coś takiego.

Powodzenia w naprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.