Skocz do zawartości

Wypinanie się haka podczas jazdy z przyczepą


krasul

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 149
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Bardzo mnie dziwi to, o czym piszecie.  :look: 

Tego typu hak używam już baaardzo długo, a może i jeszcze dłużej :skromny:
Jak go założę, to tkwi w gnieździe tak, jakby był przyspawany. Mam wrażenie, że czołg mógłbym do niego zaczepić, więc dziwi mnie rozmowa o jakichś luzach itp. kwestiach.
Moim zdaniem, tam nie ma prawa być nawet minimalnego luzu! Jeżeli taki jest, to coś nie jest w porządku - koniec, kropka.
Jestem przekonany, że większość nieprawidłowości, jeśli nie wszystkie, wynika ze złej dbałości o hak i gniazdo oraz z nieodpowiedniego sposobu zakładania :hmm:
Gdzieś jest na forum temat, w którym o konserwacji była mowa.

W kwestii zakładania: właśnie byłem specjalnie coś sprawdzić.

Faktycznie można założyć hak w taki sposób, że wydaje się dobrze umocowany, jednak kilkukrotne naciski na niego, mogą go poluzować i minimalnie obniżyć (hak jak gdyby opada o kilka mm), co przy zapiętej przyczepie może powodować stuki i wcześniej opisane przez Was objawy. Czy w tym przypadku przyczepa może się odłączyć całkowicie od holownika, razem z hakiem, wolę nie testować :niewiem:
To doświadczenie potwierdza jedyną myśl, która przychodzi mi do głowy, czyli to, że chyba źle mocujecie ten hak w gnieździe ...

Lekkie wkładanie i przekręcanie gałki jest niewystarczające i w/g mnie, błędne.
Napiszę, jak sam to robię od wielu lat, bez niespodzianek, co potwierdza prawidłowość działania.

Oczywiście, hak i gniazdo, muszą być w idealnej kondycji, czystości i odpowiednio wcześniej konserwowane.
Nie wiem, czy macie w swoich zestawach specjalne zaślepki do zabezpieczania gniazda haka, gdy nie jest on założony :hmm:
U mnie taka zaślepka jest, ale mimo to, zawsze przed włożeniem haka do gniazda, owijam palec czystą szmatką i gniazdo dokładnie przecieram.
Ustawiam (przekręcam) pokrętło na haku w pozycję "do założenia", czyli odbezpieczam (z włożonym kluczykiem), następnie wkładam bolec haka do gniazda, ale nie więcej, niż na kilka milimetrów i jednocześnie staram się go tak ustawić, by był w jednej osi z gniazdem (hak trzymam jedną i drugą ręką). Jak widzę, że bolec jest ustawiony osiowo z gniazdem, mocno (gwałtownie i z całej siły) podciągam hak do góry, aby bolec "wbił" się w gniazdo jak najgłębiej.

Potwierdzeniem prawidłowego sprzęgu haka z gniazdem, jest samoczynny powrót pokrętła w pozycję spoczynkową i prawidłowe ułożenie kolorów wskaźnika. Po takiej operacji, zawsze próbuje rękami ruszać hak we wszystkich kierunkach, a następnie staję na nim jedną stopą i kilka razy mocno obciążam (lekki podskok). Nie miałem sytuacji, aby cokolwiek zawiodło, a hak zawsze spisuje się znakomicie. Po wielu latach, dalej jest "jak nowy" i tak tez się zachowuje.
Jeśli do tej pory zakładaliście hak w inny sposób, to mógł on być nieodpowiedni. Spróbujcie zrobić, jak opisałem.

Wcześniej należy sprawdzić stan gniazda i elementów na haku, odpowiedzialnych za połączenie z gniazdem. Wszystko musi być idealnie czyste, naoliwione i zabezpieczone warstewką smaru.
Może Tomek (TOM3653) będzie pamiętał, gdzie było o konserwacji haka, bo też pisał w owym temacie.

IMHO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Chyba większa grupa z nas użytkowników korzysta z tych haków więc i ja zrobiłem mały test:

Dzisiaj na warsztacie zrobiliśmy kilka prób w różnych autach. Przede wszystkim starałem się w jakiś sposób całkowicie nie zabezpieczyć kule. I dochodzę do wniosku, ze nawet niezabezpieczona kula prawidłowo choć tylko częściowo zamek sie wysunie to hak się nie wypnie. Szkoda , że Krasul nie zrobił zdjęcia bo to dałoby nam wgląd jak wyglądało to zdarzenie i czy kula nie nosi oznak uszkodzenia w miejscu zamka. 

Mogę tylko sie domyślać, że zamek nie zamknął sie właściwie ( o powodach pisaliście wcześniej) i z niezapiętym zamkiem podróżował i kiedy nastąpiła jazda po drodze polnej działające siły na hak po prostu go "wyrwały" ? z gniazda.

:hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie wynika to z błędnego podpiecia haka, tylko z wady fabrycznej. Problem został zgłoszony do producenta i czekam na odpowiedź. Nie jest możliwie zapięcie haka w sposób nie właściwy i przejechanie 70 km. Dopiero po tym dystansie pojawił sie problem! Zamek zamknął sie prawidłowo, kluczyk przekręcił sie do końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Pozwolę sobie odświeżyć temat mimo że mi się hak nie wypiął ale mam z nim dziwny przypadek. Dotychczas z przyczepą jeździłem samochodem ze stałym hakiem, teraz zmieniłam holownik i w ASO zamontowano mi oryginalny hak wypinany. Jak udało mi się ustalić dla VOLVO robi to firma BRINK. Hak ma identyczny sposób mocowania jak na filmie poniżej:

Podczas pierwszej jazdy po przejechaniu około 20km z rożnymi prędkościami nie było żadnych niepokojących dźwięków. Pod samym parkingiem na drodze osiedlowej przy prędkości rzędu 15km/h coś mocno stuknęło w tylnej części samochodu - dźwięk ewidentnie z okolicy haka. Droga była nierówna dość mocno i stało się to w momencie bujnięcia tyłu samochodu. Myślałem, że zestaw tak się obniżył, że uderzyłem stopą dyszla o asfalt ale na niej nie ma śladu. Z resztą auto jest dość wysokie i dyszel też nie leży na ziemi. Drugi raz ten sam dźwięk usłyszałem na prostej drodze asfaltowej przy prędkości około 90km/h. Nowy asfalt, bez dziur ale była poprzeczna nierówność, delikatna ale zestawem trochę bujnęło w dół i znów usłyszałem uderzenie. Hak wpięty poprawnie, słyszalny zatrzask i zielone okienko kontrolne. Próbowałem wyczuć jakikolwiek luz na haku jak i na dyszlu i nic. Czy ktoś używa tego typu rozwiązania i ma podobny problem? Zastanawiam się co robię źle, wszystko fabrycznie nowe. Czy ten hak po montażu na samochodzie trzeba zapinać na kluczyk czy służy on tylko jako zabezpieczenie przed kradzieżą? Ja nie zabezpieczyłem haka  na kluczyk - czy to może być przyczyną takiego zachowania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam też hak BRiNK i działa bez zarzutów, co prawda wpinany w pionie ale firma ta sama i zawsze zamykam na kluczyk, w końcu po to jest aby go używać.

Edytowane przez Adam Rogowski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Podola napisał:

Pozwolę sobie odświeżyć temat mimo że mi się hak nie wypiął ale mam z nim dziwny przypadek. Dotychczas z przyczepą jeździłem samochodem ze stałym hakiem, teraz zmieniłam holownik i w ASO zamontowano mi oryginalny hak wypinany. Jak udało mi się ustalić dla VOLVO robi to firma BRINK. Hak ma identyczny sposób mocowania jak na filmie poniżej:

Podczas pierwszej jazdy po przejechaniu około 20km z rożnymi prędkościami nie było żadnych niepokojących dźwięków. Pod samym parkingiem na drodze osiedlowej przy prędkości rzędu 15km/h coś mocno stuknęło w tylnej części samochodu - dźwięk ewidentnie z okolicy haka. Droga była nierówna dość mocno i stało się to w momencie bujnięcia tyłu samochodu. Myślałem, że zestaw tak się obniżył, że uderzyłem stopą dyszla o asfalt ale na niej nie ma śladu. Z resztą auto jest dość wysokie i dyszel też nie leży na ziemi. Drugi raz ten sam dźwięk usłyszałem na prostej drodze asfaltowej przy prędkości około 90km/h. Nowy asfalt, bez dziur ale była poprzeczna nierówność, delikatna ale zestawem trochę bujnęło w dół i znów usłyszałem uderzenie. Hak wpięty poprawnie, słyszalny zatrzask i zielone okienko kontrolne. Próbowałem wyczuć jakikolwiek luz na haku jak i na dyszlu i nic. Czy ktoś używa tego typu rozwiązania i ma podobny problem? Zastanawiam się co robię źle, wszystko fabrycznie nowe. Czy ten hak po montażu na samochodzie trzeba zapinać na kluczyk czy służy on tylko jako zabezpieczenie przed kradzieżą? Ja nie zabezpieczyłem haka  na kluczyk - czy to może być przyczyną takiego zachowania?

A jesteś pewny, że to stuki haka, a nie samego najazdu? Najazd też potrafi walić, zwłaszcza jak masz wyrobiony amortyzator najazdu, tuleje itp. Tam zacząłbym poszukiwania, zwłaszcza że przyczepy nowej nie masz i sam najazd jak i zaczep mogą być już wysłużone. 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam westfalię i (20 lat) po zamontowaniu jest jak "przyspawana". Mam i Brinka ale jakoś ten "patent" mnie nie przekonuje. Stuki czasami słychać pomimo, że kupiłem nówkę. Jadę zawsze  z duszą na ramieniu. Całe szczęście, że nie często używam  tego auta do holowania.

Edytowane przez Andrzej (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również miałem hak tego typu co na zdjęciu, wpinany horyzontalnie,

z zastrzeżeniem że ja holowałem tylko przyczepę lekką do 750kg, (czasem z przekroczoną nieznacznie wagą) 

nie zauważyłem nic niepokojącego, ot zwykłe niegłośne stuki

- tam masz walcową blokadę i nijak to nie ma szansy wypaść, 

również obstawiałbym zaczep

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem raz taki przypadek że przyczepa wypięła się z haka,  po przejechaniu przez poprzeczny próg zwalniający na osiedlu. Zerwana linka samozrywalna, i zaciągnięty hamulec urwana wtyczka 13pin. Ale nic więcej się nie stało. Jak się później okazało to poprzedni właściciel smarował obficie kule haka smarem. W domu rozebrałem AKS i okładziny były bardzo bardzo nasączone smarem. Lecz to nie okładziny blokują kule. Już później przez 3 lata jazdy nic takiego się nie przydarzyło ale wspomnienie zostało niewyjaśnione 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.04.2020 o 21:18, sebka34 napisał:

Ja miałem raz taki przypadek że przyczepa wypięła się z haka,  po przejechaniu przez poprzeczny próg zwalniający na osiedlu. Zerwana linka samozrywalna, i zaciągnięty hamulec urwana wtyczka 13pin. Ale nic więcej się nie stało. Jak się później okazało to poprzedni właściciel smarował obficie kule haka smarem. W domu rozebrałem AKS i okładziny były bardzo bardzo nasączone smarem. Lecz to nie okładziny blokują kule. Już później przez 3 lata jazdy nic takiego się nie przydarzyło ale wspomnienie zostało niewyjaśnione 

Ile przejechałeś od chwili zapięcia budy do jej wypięcia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, sebka34 napisał:

Ja miałem raz taki przypadek że przyczepa wypięła się z haka,  po przejechaniu przez poprzeczny próg zwalniający na osiedlu. Zerwana linka samozrywalna, i zaciągnięty hamulec urwana wtyczka 13pin. Ale nic więcej się nie stało. Jak się później okazało to poprzedni właściciel smarował obficie kule haka smarem. W domu rozebrałem AKS i okładziny były bardzo bardzo nasączone smarem. Lecz to nie okładziny blokują kule. Już później przez 3 lata jazdy nic takiego się nie przydażyło ale wspomnienie zostało niewyjaśnione 

Smar nie ma nic do rzeczy. Swoją drogą miałeś szczęście że urwałeś samą wtyczkę a nie połowę instalacji z przyczepy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.