Skocz do zawartości

Luźne dyskusje o holownikach (czy pociągnie, przepisy, itp.)


schabo78

Rekomendowane odpowiedzi

"Pańskie oko konia tuczy"- dotyczy to także nadzoru podczas naprawy auta.

 

Ja na szczęście mam jeszcze możliwość tzw. spoglądania i to w bardzo dobrym i solidnym warsztacie.

 

Niestety w ASO nie ,ale dotychczas nie miałem specjalnych uwag, a wręcz przeciwnie byłem bardzo zadowolony z wizyt w ASO MB w Opolu w czasie przeglądów oraz efektów napraw.

 

Kristofer, 

my pamiętamy czasy gdy samochód był "rarytasem " i traktowało się go nawet z pewną atencją jako coś szczególnego.Ja do dzisiaj po 37 latach użytkowania własnego auta (pierwszy był Fiat 126-beżowy) mam taki sam stosunek jak dawniej. Natomiast mój syn mówi do mnie " tato to tylko samochód -jak nie ten to będzie następny". Wiem ,że ma zdrowe podejście do auta i właściwy stosunek, lecz mi tak już pozostanie.

 

Emocjonalny stosunek do auta to jedno, natomiast dbałość o jego wzorowy  stan techniczny oraz czystość to podstawowa sprawa.

 

Są użytkownicy aut którzy szczególnie o nie dbają oraz tacy którzy uważają,że ważne jest aby auto jeździło nawet nie zawsze sprawne.I tacy są najgorsi.

Oczywiście istotne są możliwości finansowe właściciela auta,lecz nie jest to konieczny warunek aby należycie o nie dbać.

Obserwuję także takie zjawisko,iż nie wszyscy właściciele aut szczególnie tych dużych z  mocnym silnikiem, mierzą siły na zamiary nie uwzględniając faktu bardzo drogiej eksploatacji.

Wszyscy doskonale wiemy poza naszymi małżonkami ,że utrzymanie auta to większy koszt niż utrzymanie mieszkania a nawet domu jednorodzinnego.

Mimo tych wszystkich uwarunkowań dbajmy o nasze holowniki oraz dostosowujmy je do naszych potrzeb oraz możliwości.

Wszystkim życzę dostępu do dobrych i rzetelnych warsztatów. Mam nadzieję ,że rzeczywiście ubezpieczyciele będą rozliczali naprawy powypadkowe uwzględniając ceny części oryginalnych.

 

Lucek, to co napisałeś to prawda, chociaż przyznam się, że obecnie samochód nie jest już u mnie na takim piedestale, jak onegdaj bywało, jednak w dalszym ciągu nie zmieniły się dwie sprawy - ma być cały czas w 100 % sprawny i czysty.

Nawet, gdy zdarzają się okresy, ze mógłbym nie jeździć, to samochód ma stać gotowy w każdej chwili do jazdy, choćby "na drugi koniec świata". Świadomość, że z powodu jakiejś usterki samochód stoi bezużyteczny, byłaby dla mnie niezwykle stresująca. Wsiadając do samochodu, przenosimy się jakby do innego pomieszczenia w mieszkaniu, więc niejako jest to kontynuacja warunków mieszkaniowych. Czasem widuję wnętrza samochodów przypominające dosłownie chlew. Zastanawiam się wtedy, jak ci ludzie mają w domach. To samo mam zresztą w odniesieniu do przyczepy.

Myślę, że z tym wszystkim jest tak, jak w życiu. Jednym razem widzisz na ulicy przechodzącego, czysto ubranego, umytego, ogolonego i uczesanego "staruszka", a za chwilę mijasz śmierdzącego "trzydziestolatka" w poplamionej koszuli, z puszką piwa w ręku.

Samochód, przyczepa itd., nie muszą być nowe, mogą mieć wiele lat, ale jestem przekonany, że w każdym ich wieku można zachować w nich ład, porządek i sprawność techniczną, jednak to kwestia charakteru.

 

Dzisiaj eksploatacja wszystkiego kosztuje słono, a wiadomo, że koszty tym większe, im "większy" silnik oraz im wyższej klasy samochód (wiek nie odgrywa roli). Z drugiej strony, posiadacze samochodów (teraz, to już chyba wszyscy) są grupą osób, które są obłożone największą ilością przeróżnych opłat, kosztów, obowiązków związanych z posiadaniem tych czterech kółek. Przyzwyczajenie i komfort robią swoje, dlatego z góry godzimy się ponosić wszystkie te koszty, jednak coraz częściej pojawiać się zaczyna chłodna kalkulacja i rozsądek zaczyna zwyciężać.

IMHO

 

Sytuacja z rysunku może być też odwrotna :]

 

" Kowalski przegląda listę zakupów żony i pyta:

- A to co?! - wskazując przy tym na wyjątkowo kosztowną pozycję.

- Wydatek na cele religijne - odpowiada nie speszona żona.

- Co to znaczy?

- Że kupiłam sobie kapelusz na pasterkę"

 

;)

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 87
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

I jeszcze dochodzi jedna sprawa... wielu z nas musi odłożyć,"odjąć sobie od  buzi" czy jakkolwiek inaczej ująć, żeby kupić auto.To później siłą rzeczy trzeba o nie dbać i wkładać, i wg mnie-nie stać mnie na to, żeby dorżnąć auto i kupować kolejne :(  i znowu wkładać, żeby jakoś się kulało.... A zawsze starałem się kupić auto zadbane, żeby było jak najmniej do roboty, a i tak jak moi KOLEDZY mechanicy gdy zaczną grzebać, to tyle kwiatków wygrzebią, że boli portfel. Dlatego kupuję zawsze z niższego pułapu finansowego, żeby auto doprowadzić do stanu bdb pod względem mechanicznym, wizualnym pewnie też  :skromny:  Zawsze jest coś do zrobienia,nikt nie sprzedaje idealnego auta  :nono:  Chyba, że nowe  :hmm:

Edytowane przez Pszczola (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 ... jak każdy syn z ojcem darłem przed laty koty :) no ale z czasem dostrzegam mądrości w tym co mi mówił a co wcześniej uważałem za gadanie starego zgreda.

ojciec mi mowił tak. jak kupujesz auto to odpowiedz sobie na 3 pytania. 1. do czego mi będzie potrzebny samochód / jak bede go używał? 2. czy bedzie mnie stać na jego utrzymanie 3. ile mam pieniędzy na jego zakup. (i to wa takiej kolejności...)

co prawda takie podejście zabija  spontaniczność i szaleństwo ... ale w perspektywie ratuje budżet domowy :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... jak każdy syn z ojcem darłem przed laty koty :) no ale z czasem dostrzegam mądrości w tym co mi mówił a co wcześniej uważałem za gadanie starego zgreda.

ojciec mi mowił tak. jak kupujesz auto to odpowiedz sobie na 3 pytania. 1. do czego mi będzie potrzebny samochód / jak bede go używał? 2. czy bedzie mnie stać na jego utrzymanie 3. ile mam pieniędzy na jego zakup. (i to wa takiej kolejności...)

co prawda takie podejście zabija  spontaniczność i szaleństwo ... ale w perspektywie ratuje budżet domowy :)

 

może i tak, ale jak ktoś już kiedyś powiedział, że gdyby trzymać się takich moralnych zasad ,nie mieli byśmy wielu ciekawych rzeczy np. I'pada. Ja tam w kwestii aut lubię pofantazjować, ale teraz żona mnie usidliła i ogranicza :'(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Helmut, ja dziękuję za taką przyszłość.
Niezbyt rozumiem panującą ekscytację wokół tego typu projektów.
W dobie bezzałogowych lotów na inne planety, nie jest to osiągnięcie, które powinno zadziwiać :hmm:
Bardziej chyba istotne są rozwiązania podnoszące bezpieczeństwo, niż samodzielnie prowadzące się samochody.
Różne rozwiązania, z upływem czasu stają się jedynymi lub pojawia się nawet obowiązek ich stosowania / używania.
Nie spodziewam się, aby to rozwiązanie szybko się upowszechniło, więc pewnie go nie doświadczę (na szczęście).
Napiszę może tak: z chwilą, gdy takie rozwiązania będą musiały być obowiązkowo używane w samochodach, ja zrezygnuję z posiadania samochodu.

 

P.S.

Ten ekstras będzie zapewne niezwykle kosztowną opcją, więc niewiele osób zdecyduje się na to "cudo". Na pewno, nie tyle, aby przyniosło to oczekiwane zyski. Wiele lat badań, wysiłków konstruktorów i milionów jakiejś tam waluty, utopionych w owych badaniach, będzie musiało zaowocować konkretnymi sumami. Tych z kolei nie uda się osiągnąć bez wprowadzenie jakiegoś obowiązku w tym zakresie - do tego to wszystko zmierza, a wtedy: pożegnamy się z wszelką przyjemnością z jazdy i prowadzenia samochodu :pad:

 

IMHO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy w takim przypadku mozna pijąc zimne piwko gadać z kumplem przez telefon :yay:


A ja dzisiaj pierwszy raz w życiu miałem sznsę/okazję/możliwość przejechać się 40-sto tonowym zestawem. Prezent od żony gdyż było to jedno z moich marzeń. Spełniło się i było bosko, a przeżywam to jak stonka oprysk do teraz ...

 

Ponowie Tirowcy - chylę czoła :dzieki:


Acha zapomniałem dodać iż był to iście skok na główkę do Rowu Mariańskiego... czyli 3 osiowe Volvo z dwuosiową przyczepą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Helmut, ja dziękuję za taką przyszłość.

Niezbyt rozumiem panującą ekscytację wokół tego typu projektów.

W dobie bezzałogowych lotów na inne planety, nie jest to osiągnięcie, które powinno zadziwiać :hmm:

Bardziej chyba istotne są rozwiązania podnoszące bezpieczeństwo, niż samodzielnie prowadzące się samochody.

Różne rozwiązania, z upływem czasu stają się jedynymi lub pojawia się nawet obowiązek ich stosowania / używania.

Nie spodziewam się, aby to rozwiązanie szybko się upowszechniło, więc pewnie go nie doświadczę (na szczęście).

Napiszę może tak: z chwilą, gdy takie rozwiązania będą musiały być obowiązkowo używane w samochodach, ja zrezygnuję z posiadania samochodu.

 

P.S.

Ten ekstras będzie zapewne niezwykle kosztowną opcją, więc niewiele osób zdecyduje się na to "cudo". Na pewno, nie tyle, aby przyniosło to oczekiwane zyski. Wiele lat badań, wysiłków konstruktorów i milionów jakiejś tam waluty, utopionych w owych badaniach, będzie musiało zaowocować konkretnymi sumami. Tych z kolei nie uda się osiągnąć bez wprowadzenie jakiegoś obowiązku w tym zakresie - do tego to wszystko zmierza, a wtedy: pożegnamy się z wszelką przyjemnością z jazdy i prowadzenia samochodu :pad:

 

IMHO

 

a ja bym tak pesymisytnie do tematu nie podchodził ... oczywiscie kocham - jak pewnie wiekszosć z Was - prowadzić samochód

ale jestem w stanie zaakceptować takei rozwiązanie dla bezpieczeństwa powszechnego na drogach.

teraz bede gdybał ale pewnie piloci samolotów też sie kiedyś "buntowali" jak im autopiloty wsadzili do samolotów ... :)))

i tak jak oni - bedziemy cieszyć sie jazdą na drochach zamkniętych (oni w jakiś zawodach pilotażu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

I ja wtrącę swoje trzy grosze do tej dyskusji.

 

Sądzę, że najlepszy holownik to jednak powinien mieć możliwość dołączenia drugiego napędu.

W swojej historii wyjazdów carawaningowych miałem kilka przyczep i ciągnąłem je zarówno limuzyną jak i suvem. I nie ma tu znaczenia wiek holownika co raczej rozstaw osi i moment obrotowy.

Manewrowanie suvem, oraz pokonywanie stromych podjazdów po śliskim (trawiastym) terenie jest dużo prostsze i przyjemniejsze.

post-16813-0-39523800-1425646092_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manewrowanie suvem, oraz pokonywanie stromych podjazdów po śliskim (trawiastym) terenie jest dużo prostsze i przyjemniejsze.

 

Haa lepiej być bogatym i zdrowym, niż biednym i chorym :] 

Każdy powinien znać możliwości swojego holownika i planować trasę tak

aby nie wpakować się na drogę której nie przejedzie, bo wszystkiego mieć nie można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanko moje jest takie samo jak wielu innych czytaczy tego tematu, mianowicie prawdopodobnie bede zmieniać holownik i mam okazją trudno to nazwać (to sie okaże w użytkowaniu)  :hmm: ale do rzeczy czy ktoś z was ciągną cepe o masie    DMC 1000kg    MW 650kg     mercedesem klasy C W202 250 diesel bez turbawki 113 km 170 NM :drive: mam na myśli trasy w terenie górzystym, da to rade ?   :oslabiony:

Edytowane przez tomekk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj pierwszy raz w życiu miałem sznsę/okazję/możliwość przejechać się 40-sto tonowym zestawem. Prezent od żony gdyż było to jedno z moich marzeń. Spełniło się i było bosko, a przeżywam to jak stonka oprysk do teraz ...

 

Ponowie Tirowcy - chylę czoła :dzieki:

Czar pryska po 4 tygodniach spania w kabinie gdzieś na dzikusach za 3-4 tyś miesięcznie :]   :]   :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.