Skocz do zawartości

Skoda Superb 2004r 1.9 TDI automat 130KM


krisio

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko zależy od auta, bo w jednym sprzęgło całe z dwumasą wymienisz za 2 tyś a w innym i 3 tyś nie wystarczy (chyba u mnie tak jest)

tak czy siak zawsze trzeba być przygotowanym na jakieś naprawy. Ale jakbyśmy kupowali auta i cały czas liczyli to chyba zostaje tylko rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 137
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Jestem za TOM'em, pakiet startowy musisz doliczyć do każdego autka, jak bardzo dopieszczone by nie było, bo nikt nie sprzedaje idealnego auta.

 

Co do skody z automatem. Jeździłem takim autkiem. Jedzie ale obawiam się, że z przyczepa to raczej wolał bym większy silnik pod automat.

Osobiście uwielbiam automaty. Może to dlatego, że w moim poprzednim jeepie był automat starej generacji, typowy amerykański produkt nie do zajechania - teoretycznie. I mimo 300 tys przebiegu - teoretycznych 300 tyś - działał super.

Jednak kolega który miał passata z takim samym automatem niestety narzekał - awaryjny. nie wiem co robił ale narzekał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to był passat b5, silnik 2 coś... ale ten automat mu robił od warsztatu do warsztatu. Ogólnie mówił że jedzie się fajnie, ale krótko - może miał takich mechaników. Niewiem, robił gdzieś w podlaskim a potem w Warszawie z takim samym skutkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jednak kolega który miał passata z takim samym automatem niestety narzekał - awaryjny. nie wiem co robił ale narzekał.

 

Tak naprawdę to nie ma reguły. Wszysko zalezy od uzytkownika. Jeden jest na naprawie 3 razy do roku średnio co 25 tys. i za kazdym razem wymieniamy mu klocki ( nie wiem co robi?) drugi potrafi 3 razy tyle na tych samych zrobic. Jednemu sie kontrolka smarowania zapali to stanie i woła serwis drugi potrafi jeździc dalej dopóki auto nie stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie wysokie koszty naprawy czego?? Z tego co się orientowałem to wymiana skrzyni w Superb (pewnie na regenerowaną) to koszt 2200zł .

 

serwisowanie/naprawy diesla, jest zawsze droższe niż benzyny... jak byś nie liczył  :hmm:  A jest kilka rzeczy, które mogą zawieść. Ot choćby układ paliwowy (wtryski, pompa), sprzęgło (koła dwumasowe, wysprzęglik), turbina, EGR,  to tylko te flagowe "typówki" w dieslach.... reszta, porównywalnie z PB. Ale każdy wybiera wedle siebie :)

Poleć coś sensownego, na razie jestem na etapie szukania, analizowanie za i przeciw...jak będzie zbuk to masz przechlapane i zostaniesz zapity nalewkami ... :)

 

Taki koniec, to sama przyjemność  :]

 

Ja znam się produktach GM-u więc nie będę z siebie robił wielkiego, wszechstronnego znawcy. Jeżdżę od 1,5 roku zafirą 1,8 PB z 2001 roku, 125KM, LPG założone u Gazirka. Dla Waszej Rodzinki - ideał. Na haku w papierach 1300 kg. Lepszego auta dotychczas nie miałem, pomimo, że jak wiesz jeździłem 2,0 PB 140 KM, czyli mocniejszym :)

 

Ze stajni GM-u mogę polecić jeszcze Vectrę, ale tu też raczej widziałbym benzynę, z tym, że tu gorzej z montażem LPG. Ale w kwestii montażu LPG zasięgałbym języka u Irka - to jest fachowiec w tej materii i nawet nie będę podejmował polemiki....

 

Fajne są też teraźniejsze modele, np Astra IV 1,4 PB na turbinie, 140 KM, z fabrycznym LPG ale to już inna bajka cenowa  :look:

 

Przemyśleć można też Chevroleta Orlando, to spore auto, część egzemplarzy jest z LPG, część jest przygotowanych pod montaż. Tu tylko słabo z masą na haku, jak zresztą w innych modelach tej marki.

 

Tyle ode mnie. W razie czego - pytaj  :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

serwisowanie/naprawy diesla, jest zawsze droższe niż benzyny... jak byś nie liczył  :hmm:  A jest kilka rzeczy, które mogą zawieść. Ot choćby układ paliwowy (wtryski, pompa), sprzęgło (koła dwumasowe, wysprzęglik), turbina, EGR,  to tylko te flagowe "typówki" w dieslach.... reszta, porównywalnie z PB. Ale każdy wybiera wedle siebie :)

Kajtek wiele z tych rzeczy które wymieniłeś (jak nie większość)  posiadają również auta benzynowe, tak więc nie zawsze diesel

jest aż tak drogi w serwisowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kajtek wiele z tych rzeczy które wymieniłeś (jak nie większość)  posiadają również auta benzynowe, tak więc nie zawsze diesel

jest aż tak drogi w serwisowaniu.

Masz rację, zwłaszcza w erze "downsizingu", czyli zmniejszaniu pojemności silnika, przy jednoczesnym podnoszeniu mocy - np. silnik Fiata 900 cm3 TwinAir Turbo i 105 KM.

 

Przemyśleć można też Chevroleta Orlando, to spore auto, część egzemplarzy jest z LPG, część jest przygotowanych pod montaż. Tu tylko słabo z masą na haku, jak zresztą w innych modelach tej marki.

 

 

Ja tez myślałem o Orlando (jeszcze wtedy nie było w planach przyczepy) i dla dużej rodziny to auto jest po prostu małe. Po rozłożeniu tylnych siedzeń, bagażnika nie ma prawie wcale. Dodatkowym minusem dla mnie były tylne fotele (3-ci rząd) - tylko dla dzieci. Niestety do każdego samochodu trzeba się samemu "przymierzyć" inaczej nic z tego nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie wysokie koszty naprawy czego?? Z tego co się orientowałem to wymiana skrzyni w Superb (pewnie na regenerowaną) to koszt 2200zł .

Koszt naprawy skrzyni jest nie mały. Np. wymiana "sterownika" + jakiś uszczelek w kanałach ciśnieniowych czy jakoś tak, w serwisie od ASB to około 3000 PLN.

Niestety prościej wymienić ale nie wiesz na jaką. Regenerować lepiej swoją jak kupować coś co jest tak nazwane. 

A jak jest jakiś warsztat w PL co zregeneruje ASB za mniej niż 1500zł (2200 - koszt wymiany), to byłby zalany tak robotą, że terminy mieli by już pewnie na 2019 rok zajęte.

Niestety w europie ASB to duże koszty w naprawach a o serwisowaniu mało kto słyszał a przeważnie tylko jeździ i już. 

 

 

Co do kosztów serw. PB i ON. to w ON są one po prostu dużo wyższe i nie chodzi tu o występowanie jakiś specjalnych rzeczy.

Zaletą ON jest niższe spalanie w trasie i przy odpowiednio dużych przebiegach ON się opłaca, przy niższych już nie.

Np na moim aucie, wtryski do 1,9 TDI (może i być nawet ten Suberb) to koszt około 800zł/sztuka - regenerowane.

Do mojego silnika PB nowe w ASO (oryginał) to już 130zł sztuka. 

No i można sobie porównać.

Koszt dwu-masy do PB też jest niższy niż do ON a w dodatku w Pb przenosi mniejsze obciążenia (Nm) w związku z czym jest dłużej żywotny, itd, itp.

 

Ale to każdy sam musi sobie przeliczyć czy jeździ na tyle dożo aby ON mu się opłacał bo wystarczy jedna awaria i czasami kilkuletnie oszczędności na paliwie ON "szlag trafia". Era diesla już się skończyła i teraz "Polak Tym" bardziej myśli im bardzie przekalkuluje i policzy a nie tylko nasłucha się, że ON ("pasat 1,9TDI) to najlepsze auto na świecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kajtek wiele z tych rzeczy które wymieniłeś (jak nie większość)  posiadają również auta benzynowe, tak więc nie zawsze diesel

jest aż tak drogi w serwisowaniu.

 

Tak, ale Krisio obraca się w tych latach, kiedy większość z tych rzeczy była jednak tylko w ON :)

Masz rację, zwłaszcza w erze "downsizingu", czyli zmniejszaniu pojemności silnika, przy jednoczesnym podnoszeniu mocy - np. silnik Fiata 900 cm3 TwinAir Turbo i 105 KM.

 

 

Zgadzam się ale patrz powyżej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezawaryjnych nie ma. Sa takie których usterki nie przyprawiają o cenowy zawrót głowy...

 

 

Oczywiście , że są. 

 

Dopiero 4 lata temu kupiłem nowe auto z salonu. Do tamtej pory twierdziłem, że usterki to normalna sprawa- tzw. eksploatacja. Miałem bmw , skody, audi, vw, fiaty, fordy  i wszystkie psuły się jednakowo. W telefonie miałem kontakty do kilku mechaników z okolicy ( od niektórych dostawałem życzenia na święta ) i kupiłem nową KIA. Przez 4 lata nic się nie zepsuło ( 1 raz wymieniłem klocki z przodu ). Fakt auto nie daje właścicielowi żadnych emocji - codziennie odpala, mało pali, zawsze chętne do jazdy. Numery telefonów wykasowałem. Na liczniku przeszło 80 tyś. km na gazie. Na wiosnę zamierzam sprzedać ( oddać w rozliczeniu do salonu) moją kijankę i kupuję nową, a ta pójdzie jak świeża bułeczka od pierwszego właściciela- no po prostu okazja. I to ten nowy właściciel wymieni wszystkie te rzeczy, które starczają na ok 100tyś km lub 4 lata ( aku, tarcze, elementy zawieszenia, opony, amory, odpryski lakieru itp. ) i też będzie zadowolony z zakupu jak i ja bylem. No to przecież normalne sprawy eksploatacyjne. 

 

Auta sa tak zaprojektowane, że ktoś koszty serwisu musi ponieść. No ja nie bo płace więcej kupując nowe.   

 

Już to przechodziłem - nie stać mnie na 10 letnie auto. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.