Skocz do zawartości

Sprzedawca z Bogaczewa - jakieś doswiadczenie ?


Lady

Rekomendowane odpowiedzi

Wiecie co Koledzy, w tej dyskusji dopatruję się racji po wszystkich stronach, każdy z Was pisze coś mądrego - nie sposób zaprzeczyć. 

Jak tu teraz sprostać wszystkim oczekiwaniom w małej pigułce?

Gdyby była jakaś definicja, reguła... ale gdybać można, bo nie ma. 

W takim wypadku najrzetelniejszym opisem będzie chyba taki oto przykład: 

"Budka na sprzedaż, stan techniczny do sprawdzenia i omówienia w realu, cena do negocjacji po oględzinach" 

W pewnym sensie brak podstaw do zarzutów o nierzetelności, klient sam podejmuje ryzyko wycieczki a stan sam ocenia swoim mizernym bądź wysokim doświadczeniem. Czyż nie jest to uniwersalne?

Zazwyczaj kupujący doświadczenia i podstawowej wiedzy nie mają a nawet jeśli, to nie potrafią ocenić skali - zatem na "zglebowanie" ceny znajdą lub użyją mało argumentów, bo nie wiedzą czy w 20 latce wykryte zniszczenia to norma z twardą ceną, czy katastrofa dyskwalifikująca kupno w cenie startowej. 

 

Byłoby idealne, ale z własnego doświadczenia wiem, że poświęcenie zbyt dużo uwagi i dużo gadania, szkodzi sprzedającemu bowiem wskazywanie nawet bagatelnych wad nieznającemu się na rzeczy kupującemu, może być odebrane jako katastrofa i vice versa. 

Dlatego definicji nie ma bo musiałaby być podporządkowana dla każdego klienta indywidualnie.

Druga strona medalu jest taka, że kupujący który zna z grubsza stan budki z opisu bądź rozmowy boi się, że nie wykryje już więcej innych argumentów i nie będzie miał powodów do targowania się.

Tak źle i tak nie dobrze. 

.

W mojej materii zawodowej choć to rzadkość, ale jak spotykam się z klientem który liznął temat, bardzo miło nam się rozmawia gdy traktuję go jak specjalistę, on to odbiera z szacunkiem i wówczas ufa co mówię, choć już wkraczamy w temacie na specjalistyczne zagadnienia.

Efektem mojej zakończonej pracy jest jego zadowolenie, gdyż dopiero teraz tak naprawdę dostrzega, że pokrywa się z rzeczywistością to o czym mówiłem, gdy on tego nie rozumiał. 

Edytowane przez WojtEwa (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 215
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Drogi Panie Marku z Bogaczewa koło Giżycka...

Tak się składa że byłem osobiscie obecny podczas oglądania tej przyczepy i spotkaliśmy się face to face więc mogę napisać co nieco...

 

Fragmnet Pana oferty, pisownia oryginalna: "bezwypadkowa, nienaprawiana,- czegóż chcieć więcej..." naprawiana była co wskazaliśy Panu podczas oględzin, wzruszył Pan tylko ramionami, jak mniemam Pan nic o tym nie wiedział, ale jako człowiek, który sprzedaje tyle lat przyczepy i ma zapewne bogate doświadczenie w ocenie stanu technicznego, wieć zakładam że o tym też wiedział.

 



stąd zaczął się wątek który przedstawił mnie jako wyłudzacza (oczywiście przez osoby które nie miały ze mną do czynienia) za jakiego się nie uważam stąd moja próba obrony i przedstawienia racji. 

(padła nawet propozycja od Oglądających na którą się zgodziłem-choć to nie po mojemu i na szczęście nie doszło do tego-że zapłacą mi 200zł za demonstrację działania bez potrzeby kupowania-tylko po co się zastanawiam?-skoro chcę to zrobić bez żadnych dopłat dla kupującego- skończyło się na tym że przyjechało 3 Forumowiczów- pocykali zdjęcia ukratkiem żeby móc popytać kolejnych znawców czy wypływający spod listew uszczelniacz jest Ok, połamali jedyny posiadany przeze mnie kluczyk-za co zostali obciążeni tylko 50zł-chociaż mogłem domagać się co najmniej 200zł i pojechali- chociaż przed rozstaniem zaakceptowałem ofertę cenową jaką organizator wycieczki zaproponował-i co? to my na kawę pojedziemy i przemyślimy, i tak myślą do dziś przy okazji przedstawiając poniekąd wypaczoną opinie o mojej firmie i podejściem do sprawy)

 

Jak widać pasmo nieszczęsc spotkało Pana podczas naszej wizyty, ale pragnę Cie zapewnić że ja się w najbliższym czasie nie wybieram do Pana, a po tym co przeczytałem tym bardziej utwierdzam się w swoim przekonaniu. Kluczyk został złamany podczas próby otwarcia luku bagażowego , w miejscu gdzie była przeprowadzona nieudolna naprawa. Nikt ukradkiiem jeśli juz nie robił zdjęć, a wyciekajacy butyl wydał nam się podejrzany, a po to jest to forum co by bardziej doświadczonych spytać co niedoszły kupujący zrobił. Nie komentuję zasady, którą Pan przyjał, nie ja byłem zainteresowanym kupnem tej przyczepy.

 

"-natomiast jeżeli z czasem dopiszę  że jest sucha to jest, oczywiście może się zdarzyć że coś było wysuszone i uszczelnione ale napewno jeżeli ktoś zapyta to nawet telefonicznie uzyska rzetelną odpowiedź"- no super, :]

"-jeżeli wystawiam 6metrową przyczepę za 5tys z 80roku z informacją że jest wczoraj sprowadzona to ryzyko kupującego-albo trafi albo się przejedzie, -to fakt niestety, ale to Pana obowiazek poinformować Klienta o wadach, które można stwierdzić bez żadnego problemu.

 

Pana oferta z sieci:

 

http://www.1abc.auto.com.pl/specjalny_showone.php?zyr=22&kod=52kam

 

Dlaczego nie ma słowa o zacieku na suficie? Rozumiem że jak została wystawiona oferta to nie było.... :miga:

 

Reszta została opisna przez Kolegów z forum, nie mam nic wiecej do dodania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

Zaskoczyła mnie postawa sprzedającego o przedwstępnej umowie i konieczności zapłacenia zaliczki, celem przetestowania urządzeń. Ja zdaje sobie sprawę, że praca przy uruchomieniu całej tej graciarni schodzi się czasowo, ale taki to towar, te przyczepy ewentualnie kampery. Myślę, że warto zwrócić uwagę na głos ludzi, którzy mogą być potencjalnymi kupcami, może warto mieć kilka butli, np turystycznych już podłączonych, nawet z resztką gazu, więcej przedłużacza itd.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się nasunęło (sytuacja czysto hipotetyczna):

 

Jadę np. oglądać samochód, który mam zamiar kupić. Auto ładne, ale chciałbym zrobić jazdę próbną. Wtedy sprzedający mówi: owszem, pozwolę panu odpalić silnik i się przejechać, ale najpierw spiszemy umowę przedwstępną. On przecież zapewnia, że jest sprawne i jeździ  :lol:

 

Kolego Marku z Bogaczewa koło Giżycka, chyba nie tędy droga :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,czytam toczącą się dyskusje na temat kultury sprzedaży-zakupu przyczepy i chciałem wtrącic swoje trzy grosze na ten temat. W 2000 roku pojechałem po przyczepe do Holandii . Pierwsze miejsce na jakie trafiłem była to hala z używanymi przyczepami w ilości około 40 szt . W momencie otwarcia o 9 rano wszystkie były otwarte przed każdym stał stopień i każda była podłączona do prądu .Do każdej można było wejść włączyć oświetlenie i każde urządzenie na pokładzie .Obsługi nie było widać, na przyczepach tabliczka z ceną i modelem rocznikiem i pare podstawowych informacji.Po informacje szczegółową należało udać się do sklepu obok a rozmowa odbywała się przy stoliku z kawą.Napisałem te kilka słów ku uwadze Pana który mieni się sprzedawcą przyczep.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Panie Marku z Bogaczewa koło Giżycka...

Tak się składa że byłem osobiscie obecny podczas oglądania tej przyczepy i spotkaliśmy się face to face więc mogę napisać co nieco...

 

Fragmnet Pana oferty, pisownia oryginalna: "bezwypadkowa, nienaprawiana,- czegóż chcieć więcej..." naprawiana była co wskazaliśy Panu podczas oględzin, wzruszył Pan tylko ramionami, jak mniemam Pan nic o tym nie wiedział, ale jako człowiek, który sprzedaje tyle lat przyczepy i ma zapewne bogate doświadczenie w ocenie stanu technicznego, wieć zakładam że o tym też wiedział.

 

 

Jak widać pasmo nieszczęsc spotkało Pana podczas naszej wizyty, ale pragnę Cie zapewnić że ja się w najbliższym czasie nie wybieram do Pana, a po tym co przeczytałem tym bardziej utwierdzam się w swoim przekonaniu. Kluczyk został złamany podczas próby otwarcia luku bagażowego , w miejscu gdzie była przeprowadzona nieudolna naprawa. Nikt ukradkiiem jeśli juz nie robił zdjęć, a wyciekajacy butyl wydał nam się podejrzany, a po to jest to forum co by bardziej doświadczonych spytać co niedoszły kupujący zrobił. Nie komentuję zasady, którą Pan przyjał, nie ja byłem zainteresowanym kupnem tej przyczepy.

 

"-natomiast jeżeli z czasem dopiszę  że jest sucha to jest, oczywiście może się zdarzyć że coś było wysuszone i uszczelnione ale napewno jeżeli ktoś zapyta to nawet telefonicznie uzyska rzetelną odpowiedź"- no super, :]

"-jeżeli wystawiam 6metrową przyczepę za 5tys z 80roku z informacją że jest wczoraj sprowadzona to ryzyko kupującego-albo trafi albo się przejedzie, -to fakt niestety, ale to Pana obowiazek poinformować Klienta o wadach, które można stwierdzić bez żadnego problemu.

 

Pana oferta z sieci:

 

http://www.1abc.auto.com.pl/specjalny_showone.php?zyr=22&kod=52kam

 

Dlaczego nie ma słowa o zacieku na suficie? Rozumiem że jak została wystawiona oferta to nie było.... :miga:

 

Reszta została opisna przez Kolegów z forum, nie mam nic wiecej do dodania.

Miiły Panie, 

 Oglądana przyczepa była i jest bezwypadkowa jak napisałem-jeżeli chciałby Pan stracić kolejną sobotę to jestem w stanie podjąć wyzwanie i powołać niezależnego biegłego który to ustali (koszt pokrywa opinii jak i ustalonego zadośćuczynienia pokrywa oczywiście strona niemająca racji)-choć pewnie do tego nie dojdzie ale w razie czego pozostaje do dyspozycji. 

 Co do śladów ingerencji pozafabrycznej-według mnie są to jedynie ślady normalnego użytkowania 13 letniej przyczepy przez wyjątkowo dbającego o nią poprzedniego właściciela, oczywiście może mieć Pan inne zdanie ale jak wiadomo ile stron tyle opinii. 

 Według mnie była to i jest nadal przyczepa godna zakupu więc jeśli Kolega Zainteresowany stwierdzi że za 22tys niczego ciekawszego się nie kupi to zapraszam-kluczyk już dorobiony.

(co do drugiej przyczepy to ma Pan rację-coś pojawiło się na rogu -już zostało zabezpieczone-niestety auto.pl przerzuciło ogłoszenia automatycznie pozbawiając mnie możliwości redagowania treści wstawionych już ogłoszeń)

 Dziękuję za odwiedziny,

Wesołych Świąt życząc oraz sukcesów w poszukiwaniu części do swojej przyczepki.

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.Napisałem te kilka słów ku uwadze Pana który mieni się sprzedawcą przyczep.

 

ale jak widać nasz pan sprzedawca ma swoje zasady i chyba nic go nie przekona, dla mnie taka sytuacja jak opisujesz to najbardziej normalna sprawa - cisza, spokój i brak cerbera nad głową, w razie pytań idziesz i masz odpowiedź 

 

ale u nas jeszcze trochę opon się zużyje zanim kultura obsługi klienta wzrośnie troszkę  :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,czytam toczącą się dyskusje na temat kultury sprzedaży-zakupu przyczepy i chciałem wtrącic swoje trzy grosze na ten temat. W 2000 roku pojechałem po przyczepe do Holandii . Pierwsze miejsce na jakie trafiłem była to hala z używanymi przyczepami w ilości około 40 szt . W momencie otwarcia o 9 rano wszystkie były otwarte przed każdym stał stopień i każda była podłączona do prądu .Do każdej można było wejść włączyć oświetlenie i każde urządzenie na pokładzie .Obsługi nie było widać, na przyczepach tabliczka z ceną i modelem rocznikiem i pare podstawowych informacji.Po informacje szczegółową należało udać się do sklepu obok a rozmowa odbywała się przy stoliku z kawą.Napisałem te kilka słów ku uwadze Pana który mieni się sprzedawcą przyczep.

Kupił Pan tam przyczepę?

ale jak widać nasz pan sprzedawca ma swoje zasady i chyba nic go nie przekona, dla mnie taka sytuacja jak opisujesz to najbardziej normalna sprawa - cisza, spokój i brak cerbera nad głową, w razie pytań idziesz i masz odpowiedź 

 

ale u nas jeszcze trochę opon się zużyje zanim kultura obsługi klienta wzrośnie troszkę  :]

za kulturą obsługi klienta powinna iść w parze z kulturą klientów a tej też często brakuje dlatego w przypatrywaniu się oględzinom mojego towaru nie widzę nic stosownego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może by te dwa tematy skleić, bo pomieszanie z poplątaniem. Niech no Kolega Marek z Bogaczewa (koło Giżycka) założy swój temat firmowy. Będzie prościej i czytelniej, a Szanowna Administracja mogła by ciupasem przekopiować te dwa tematy do firmowego. Dyskusja jest ciekawa, a Kolega Marek idzie w zaparte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się nasunęło (sytuacja czysto hipotetyczna):

 

Jadę np. oglądać samochód, który mam zamiar kupić. Auto ładne, ale chciałbym zrobić jazdę próbną. Wtedy sprzedający mówi: owszem, pozwolę panu odpalić silnik i się przejechać, ale najpierw spiszemy umowę przedwstępną. On przecież zapewnia, że jest sprawne i jeździ  :lol:

 

Kolego Marku z Bogaczewa koło Giżycka, chyba nie tędy droga :ok:

Może i nie tędy-ja mam prawo do swojej teorii a ktoś może poprostu nie akceptować. niemniej jednak uważam że przed przystąpieniem do podłączania mam prawo spytać czy jak wszystko zadziała to finalizujemy transakcję czy robimy to wyłącznie dla zabicia czasu.

pozdrawiam

Witam !

 

Zaskoczyła mnie postawa sprzedającego o przedwstępnej umowie i konieczności zapłacenia zaliczki, celem przetestowania urządzeń. Ja zdaje sobie sprawę, że praca przy uruchomieniu całej tej graciarni schodzi się czasowo, ale taki to towar, te przyczepy ewentualnie kampery. Myślę, że warto zwrócić uwagę na głos ludzi, którzy mogą być potencjalnymi kupcami, może warto mieć kilka butli, np turystycznych już podłączonych, nawet z resztką gazu, więcej przedłużacza itd.

 

Pozdrawiam

można mieć i mam je zawsze w gotowości i jeżeli ktoś chce kupić to naprawdę nie robię i nie robiłem problemu z demonstracją i instruktażem.

dziękuję za głos pozdrawiam.

Edytowane przez Marek_Bogaczewo (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sytuacja jak opisujesz to najbardziej normalna sprawa - cisza, spokój i brak cerbera nad głową, w razie pytań idziesz i masz odpowiedź 

...

ale u nas jeszcze trochę opon się zużyje zanim kultura obsługi klienta wzrośnie troszkę  :]

Ale zaraz, zaraz... gdzieś wcześniej była wzmianka o tym jak kupujący otrzymał klucz, niech sobie ogląda, a sprzedający jakby co to jest do dyspozycji. Określono to ignorancją kupującego.

.

Kultura nie dotyczy sprzedawcy czy kupującego lecz ogółu społeczeństwa, takie ono jest i nie porównujmy standardów do Holenderskich bo jeszcze nam daleko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, proponuję standardy białoruskie. Musimy równać w dół. To polska w końcu specjalność.

Cała dyskusja jest bez sensu. Albo Marek zmieni standardy, albo jego firma zniknie. Wygooglajcie sobie " Bogaczewo przyczepy". Każdy tak wpisze widząc ofertę. Teraz na trzecim miejscu już jest wątek z forum. Jak coś wejdzie do sieci, to już z niej nie wyjdzie. Kto przy zdrowych zmysłach będzie jechał oglądać przyczepę, której nie będzie mógł sprawdzić? Jedyny ratunek, to zrobić wszystko, aby odwrócić podejście do klienta.

Edytowane przez Robak70 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może by te dwa tematy skleić, bo pomieszanie z poplątaniem. Niech no Kolega Marek z Bogaczewa (koło Giżycka) założy swój temat firmowy. Będzie prościej i czytelniej, a Szanowna Administracja mogła by ciupasem przekopiować te dwa tematy do firmowego. Dyskusja jest ciekawa, a Kolega Marek idzie w zaparte.

  

Myślę że w tym temacie wszystko zostało już napisane i spokojnie możemy na tym zakończyć wywody. Jeżeli do kogoś dotarłem ze swoimi argumentami to super-jeżeli nie -trudno. 

podkreślę jeszcze raz tylko na końcu-Nigdy nie robiłem, i robić zamiaru nie mam, kłopotów i niedogodności przy chęci sprawdzenia przyczepy, przedsionka ani urządzeń będących na wyposażeniu PRZYCZEPY KTÓRĄ CHCECIE KUPIĆ  (jeśli okaże się sprawna za co słowem ręczę)

Z góry dziękuję za sugestie i przynajmniej z częścią mam nadzieję że do zobaczenia.

niniejszym Życząc Wszystkim Wesołych Świąt, w czasie kiedy Wy będziecie rozglądać się za prezentami ja uciekam na kilkodniową tułaczkę do Niemiec w poszukiwaniu ciekawych egzemplarzy z których mam nadzieję zadowoleni będą przyszli Kamperowicze.

Marek Lewentyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za kulturą obsługi klienta powinna iść w parze z kulturą klientów a tej też często brakuje dlatego w przypatrywaniu się oględzinom mojego towaru nie widzę nic stosownego.

 

rozumiem troskę o swój towar , ale nie można traktować potencjalnego klienta lak wandala i szabrownika 

 

i weź jeszcze jedną rzecz pod uwagę - może ktoś przyjechał oglądnąć budkę po drodze , bo kolega poprosił o to ????  jeżdzę dużo po kraju i często oglądam różne rzeczy dla znajomych, przyczepy, kampery, samochody, motocykle - mam wstępnie zweryfikować czy towar nadaje sie do ewentualnego zakupu czy jest to kolejny szrot picowany na sprzedaż - dla mnie to nie problem podjechać jak jestem w okolicy , ale jak dzwonię do sprzedającego umówic sie to zawsze słyszę pytanie "skąd pan jedzie" i po odpowiedzi że z warszawy od razu widzę radośc handlarza - jedzie jakiś frajer napalony jak szczerbaty na suchary więc jak przyjedzie 400km to kupi choćby to był złom bez silnika stojący na cegłach  :lol2:

 

i jeszcze jedno - proponuję przejść na ty - to zasady forum i łatwiej sie z tym żyje wszystkim, bez względu na wiek, wykształcenie i stan cywilny  :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozumiem troskę o swój towar , ale nie można traktować potencjalnego klienta lak wandala i szabrownika 

 

i weź jeszcze jedną rzecz pod uwagę - może ktoś przyjechał oglądnąć budkę po drodze , bo kolega poprosił o to ????  jeżdzę dużo po kraju i często oglądam różne rzeczy dla znajomych, przyczepy, kampery, samochody, motocykle - mam wstępnie zweryfikować czy towar nadaje sie do ewentualnego zakupu czy jest to kolejny szrot picowany na sprzedaż - dla mnie to nie problem podjechać jak jestem w okolicy , ale jak dzwonię do sprzedającego umówic sie to zawsze słyszę pytanie "skąd pan jedzie" i po odpowiedzi że z warszawy od razu widzę radośc handlarza - jedzie jakiś frajer napalony jak szczerbaty na suchary więc jak przyjedzie 400km to kupi choćby to był złom bez silnika stojący na cegłach  :lol2:

 

i jeszcze jedno - proponuję przejść na ty - to zasady forum i łatwiej sie z tym żyje wszystkim, bez względu na wiek, wykształcenie i stan cywilny  :ok:

nie ma problemu, zapraszam i do mnie po drodze w imieniu swoim czy kolegi, i proszę oglądać, i przekazywać co się stwierdziło ale chyba podczas takich wędrówek nie prosisz o sprawdzenie lodówki i pieca-jeżeli Ci gwarantuje że działa to przekaż że to robię i niech zainteresowany zna stan z Twoich opowieści i mojego wcześniejszego podłączania a jeżeli będzie chciał sprawdzić moje słowa to oczywiście w momencie sprzedaży tego dokonamy. W ten sposób oszczędzimy Twój czas poświęcony na zajechanie po drodze bo pewnie spieszyś się gdzieś dalej jak i mój bo w tym czasie mogę zająć się czym bardziej pożytecznym niż po raz kolejny podłączaniem tej samej przyczepy.

nie traktuję nikogo jak wandala ale uważam że patrzyć na ręce jak ogląda mój towar to nic złego a i nie umknie nam przy okazji nic jakby się coś przy okazji połamało, obciążę albo i nie a i ja będę wiedział o tym i naprawie żeby następnego w błąd nie wprowadzić

pozdrawiam

Edytowane przez Marek_Bogaczewo (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.