Czy wasze dorosłe dzieci to carawaningowcy?

[AdamH]

To ja jestem włóczykijem. 40 lat żeglowania i tyle samo pod namiotami, przyczepkami. Najmilej wspominam czasy studenckie; JUNAK z wózkiem od Taty, namiot, dziewczyna i w Polskę na dwa miesiące. Potem pierwsze auto do remontu, stara Skoda Tudor i znowu przed siebie. Potem urodził nam się syn, czasu jakby mniej, zostało żeglarstwo. Odpracowałem studia, założyłem własną firmę, urodzil się drugi syn, przerobilem NYSĘ na campera i wakacje spędzalem z dziecmi w aucie. Raz pożyczyłem od Rodziców niewiadówkę i rok pózniej kupiłem używanego Wilka. Przez dwanaście lat wszystkie wolne chwile spędzaliśmy z dziecmi w przyczepie lub pod żaglami. A teraz? One preferują inny typ wypoczynku. A nam zostaje marzenie, że może wnuki pojadą z nami. Dlatego mam taką wielką landarę. Pozdrawiam AdamH.

[elaola]

A nam zostaje marzenie, że może wnuki pojadą z nami

Adamie to tak samo jak nam.

[Serek]

ja zaraziłem sie tą forma wypoczynku od mojej żony wtedy ( sympatii) gdy po raz pierwszy jej rodzice ( teście) zaprosili nas do Łeby na 14 dni żeby odpoczać... nadnmienie tylko ze teście do tej pory jeżdzą z olbrzymim namiotem ( typ pawilonowy) a ja juz wtedy chodziłem ,spacerowałem i wiedziałem ze za rok tu przyjade z moja własna przyczepa... i tak się stało

[janus]

A nam zostaje marzenie, że może wnuki pojadą z nami

Adamie to tak samo jak nam.

 

To widać, że ja miałem szczeście

[elaola]

To widać, że ja miałem szczeście

Pewnie że tak.

Jak czytam posty i niektórzy piszą ,że ich dzieci będą tez tak jeżdziły,bo są "zarażone",to się leciutko uśmiecham.Dlaczego? Ja niedawno też tak myślałam-przecież nasza córka jeżdziła z nami od pieluch i zawsze była zachwycona,jak może być inaczej?

Otóż zapewniam Was ,że może być inaczej.

[Jule]

elaola, a moze nie przyszedl na Nia jeszcze czas Ja tez kupe czasu "tulalam" sie po hotelach tz duzo gwiazdkowych, bo chcialam cos przezyc, cos doznac. Myslalam ze wlasnie hotele zapewnia mi nalezyty wypoczynek itp i oczywiscie w pewnym stopnu spelnily swoje zadanie ale, wlasnie ale... po pewnym czasie stalo sie to nudne

[marek]

po pewnym czasie stalo sie to nudne

I to jest to co chyba nas wszystkich przekonała do przyczep i kamperów

[jacek l]

po pewnym czasie stalo sie to nudne

 

Szczególnie jak się już zna wszystkich barmanów i wszystkie panie z recepcji, kiedyś dużo służbowo jeżdziłem i nocowałem w hotelach, fajne przez pierwszy miesiąc.

 

Jacek.

[CamperDiem]

Jak czytam posty i niektórzy piszą ,że ich dzieci będą tez tak jeżdziły,bo są "zarażone",to się leciutko uśmiecham.

 

bo na to trzeba solidnie zapracować

[elaola]

bo na to trzeba solidnie zapracować

Uwierz mi że solidnie pracowałam.

I naprawdę z całego serca życzę żeby Ci się udało.

A z drugiej strony jak" dziecko "woli inaczej....

[miradym]

Jak pamiętam zawsze jeżdziliśmy na wczasy- turnus 2 tygodnie, wyżywienie, KO-wiec, wieczorek zapoznawczy, pożegnalny,itd. Dzieci kolonie, obozy, wczasy z nami. Jak podrosły już nie bardzo bawiło ich spędzanie czasu z nami. Kupiliśmy namiot i wyposażenie i już sami zaczęliśmy wędrwać po Polsce i Europie /Chociaż też były wycieczki zorganizowane ,np.Grecja, Kreta, Rodos/ Syn i synowa najlepiej wypoczywają w gwiazdkowych hotelach, natmiast córka i zięć mają ochotę nas naśladować, a ich syn a nasz wnuk Kuba /będzie z nami na majowce w Slawie/ kocha z nami się włóczyć z przyczepą. Może on zlapie bakcyla?

[misiek16243]

Ja to od małego najpierw z dziadkami, a pozniej z rodzicami jeździłem z przyczepką... Niestety w tym roku pierwszy raz przerwałem 18 letnią tradycję z powodu chęci zakupu autka Całe wakacje pracowałem ale jak juz kupie upragny samochod, zakładam hak i heja Mama i tato podobnie jak ja zostali pozytywnie nakręceni przez swoich rodziców taką formą spędzania wakacji Jak opowiadali to oczywiscie niewiadówka i jeden dziadek fiatem 125p, a drugi warszawą Haha to były czasy Pozdrawiam

[Fle-r]

Jak w temacie.

1 pytanie do "dojrzałych" carawaningowców.

To ja juz prawie pod to pytanie podchodzę, aczkolwiek jeszcze sprzętu własnego brak .

Mam nadzieję, że córeczce przekażę chociaż część zainteresowania campingami i takim sposobem spędzania wolnego czasu.

 

Niestety gdy wyszła za mąż jej pogląd na wypoczynek zmienił się diametralnie.(...)

Inna sprawa,że jej mąż nigdy nie próbował wyjazdu na łono przyrody,ale ona nawet nie próbuje go do tego przekonać.

Na pewno ważne jest, żeby swoja połówkę zabrać chociaż raz na wyprawę z przyczepą, bo trudno od kogoś wymagać, zeby od razu pokochał wakacje na campingu

Taki jest mój plan

 

A 2 pytanie do młodzieży-czy Wy jeżdziliście z rodzicami i tak Wam zostało,czy to Wasz wybór?

Jeździłam z rodzicami od dzieciństwa i jakoś sobie nie wyobrażam, żeby teraz miało być inaczej. Na campingach spędziłam najwspanialsze wakacje, o jakich można tylko pomarzyć i jestem bardzo wdzięczna rodzicom, że mam teraz dzięki nim tak cudowne wspomnienia.

 

I zgadzam się z przedmówcami, że siedzenie w jednym miejscu jest po prostu nudne

[Jurek]

Jeździłam z rodzicami od dzieciństwa i jakoś sobie nie wyobrażam, żeby teraz miało być inaczej. Na campingach spędziłam najwspanialsze wakacje, o jakich można tylko pomarzyć i jestem bardzo wdzięczna rodzicom, że mam teraz dzięki nim tak cudowne wspomnienia.

Jestem dumny jak paw.

[Yabulon]

Fle-r napisał/a:

Jeździłam z rodzicami od dzieciństwa i jakoś sobie nie wyobrażam, żeby teraz miało być inaczej. Na campingach spędziłam najwspanialsze wakacje, o jakich można tylko pomarzyć i jestem bardzo wdzięczna rodzicom, że mam teraz dzięki nim tak cudowne wspomnienia.

 

Jestem dumny jak paw.

Czy ja dobrze rozumiem ? To jakieś koligacje rodzinne ? Wielo pokoleniowe forum. Super.