Skocz do zawartości

[Relacja] Kraina wina i tysiąca zakrętów – czyli wężykiem przez Peljesac


Rekomendowane odpowiedzi

My za to, zwiedzaliśmy Mostar w 40-to stopniowym upale....  :bzik: Ale muszę przyznać, że kąpiel w lodowatej Neretwie w taka pogodę - bezcenna  :ok:  Załapaliśmy się też akurat (przypadkiem i nieświadomie) na uroczyste otwarcie mostu po odbudowie. Czyli delegacje z całego świata, Amerykanie z karabinami na Hummerach itp  :zlo:

 

Znaczy się byłeś tam 10 lat temu? Fiufiuuuuu to mieliście naprawdę farta :bravo:  załapać się na takie wydarzenie.

Upału też zazdraszczam :) choć podczas naszej wizyty było ciepło, że bez problemu chodziło się na krótki rękaw to jednak promyczków słońca by się przydało. 

Z drugiej strony przy pochmurnym niebie miasto zyskiwało jednak chyba na swej "mrocznej"  otoczce, w słońcu wszystko jest bardziej rekreacyjne, wesołe, wakacyjne i takiego Mostaru też chcę kiedyś doświadczyć :) oraz Mostaru nocą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 266
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

........................ odruchowo klepnęłam Toma w karczycho żeby mi nie zasłaniał, no ale tak leciutko,..........................

 

ręka Ci uschnie, oj uschnie :)

 

No weźźźźź :P .... no właśnie leciutko, to było muśnięcie dosłownie :DI promise you  ;) 

Moja rączka ma się dobrze :yes:

Tom też :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

........................ odruchowo klepnęłam Toma w karczycho żeby mi nie zasłaniał, no ale tak leciutko,..........................

 

 

ręka Ci uschnie, oj uschnie :)

 

 

 

No weźźźźź :P .... no właśnie leciutko, to było muśnięcie dosłownie :DI promise you  ;) 

Moja rączka ma się dobrze :yes:

Tom też :]

 

Cytrus.

 

Nie znasz się  :nono: to były takie wiesz, no, :serducha:zakochany-drzewo.gif   :wub: 0kiss3.gif a potem, wieczorem się działo.... 37uscisk.gif   :bevil:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cd. Dzień 12 – 30.07.2014 - موستار في البوسنة والهرسك  BLAGAJ

 

Z Mostaru obieramy kierunek na Blagaj :drive: - trasa. To bardzo ciekawa i spokojna miejscowość położona nad brzegiem rzeki Buna - 12 km od Mostaru.

W Blagaj można zatrzymać się na jednym z kilku kempingów :biwak:  :przyczepa: położonych przy drodze dojazdowej lub nad samym brzegiem rzeki Buny np. Auto camp Blagaj  lub Aganovac River Camp Blagaj.  Mimo malowniczego położenia nad samą rzeką nawet latem nie ma raczej co liczyć na kąpiel w niej, ponoć rzeka ma tylko 8 stopni :balwanek: .

Z uwagi na późną porę już wiemy, że za wiele nie zobaczymy w tej miejscowości. Zaraz zacznie się ściemniać :oslabiony: .

 

Parkujemy na niewielkim bezpłatnym parkingu (obszar poniżej zaznaczony na czerwono)  i udajemy się w górę rzeki,  do największej atrakcji Blagaj (pkt. B ) Jak widać to tylko kilkaset metrów. 

post-7016-0-14733900-1416758003_thumb.jpg

 

To tam rzeka Buna rozpoczyna swój bieg z jaskini pod ogromnym klifem.  Pod tym też klifem niemalże wmurowany w skałę mieści się Klasztor Derwiszów z XV w.Tekke.  Derwisze byli muzułmańskimi zakonnikami. 

Jak się później okazało, autem można dojechać praktycznie pod sam klasztor ale tam już trzeba zapłacić frycowe :ee: 

 

Idziemy :tuptup:  :tuptup:  :tuptup:  :tuptup: - z oddali słychać już szum wody. Dochodzimy do kładki i nią przechodzimy najpierw na drugą stronę Buny, skąd jest najlepszy widok na klasztor. Przed nami wyłania się piękna sceneria. Szum wody, odgłosy ptactwa odbijające się echem od wapiennych skał robią niesamowite wrażenie.

post-7016-0-64714800-1416758009_thumb.jpgpost-7016-0-06107800-1416758016_thumb.jpg

post-7016-0-84249000-1416758023_thumb.jpg

 

Na obydwu brzegach urokliwe kafejki – nie mamy jednak czasu aby przysiąść w spokoju, zaraz zapadnie zmrok.

post-7016-0-93192200-1416758036_thumb.jpgpost-7016-0-05324000-1416758044_thumb.jpg

post-7016-0-38681200-1416758030_thumb.jpg

 

Dochodzimy do końca ścieżki i tu napawamy się pięknem tego miejsca  :serducha:, tak mnie poniosło że nawet aspirowałam do roli fotomodelki ale to był falstart i wielkie nieporozumienie :]   

 

Z jaskini organizowane są spływy rzeką. Musi być fajnie przy pokonywaniu tej kaskady.

post-7016-0-34503600-1416758000_thumb.jpgpost-7016-0-44900700-1416758628_thumb.jpg

post-7016-0-26616600-1416758050_thumb.jpgpost-7016-0-02741300-1416758057_thumb.jpg

 

W pewnym momencie z niespodziewaną wizytą wpada stadko kóz :hehe: , jeden osobnik szczególnie przeraził Martę  :lol: .

 

Niestety, stadku nie odpowiada towarzystwo ludzi i się wycofuje. My jeszcze chwilę spędzamy czas w tym pięknym miejscu foto.gif bez opamiętania :P

post-7016-0-52614300-1416758634_thumb.jpgpost-7016-0-60645800-1416758640_thumb.jpgpost-7016-0-97846200-1416758647_thumb.jpgpost-7016-0-40255100-1416758654_thumb.jpg

post-7016-0-48736800-1416758660_thumb.jpgpost-7016-0-17476400-1416758670_thumb.jpg

 

Przechodzimy ponownie na drugą stronę rzeki 

post-7016-0-67047500-1416759294_thumb.jpg

post-7016-0-42825200-1416758677_thumb.jpgpost-7016-0-88542500-1416758685_thumb.jpg

 

i udajemy się w kierunku klasztoru. 

post-7016-0-30323400-1416759301_thumb.jpgpost-7016-0-22054000-1416759304_thumb.jpg

 

W restauracji na tarasie tuz przed klasztorem zgromadzili się goście weselni, rozpoczyna się imprezka kapela.gif zabawa.gif. Trochę nietypowo bo to środek tygodnia :niewiem: – u nas wesela zazwyczaj odbywają się w soboty.

Nie wchodzimy do samego klasztoru, wolimy popatrzeć na to co na zewnątrz. Z minuty na minutę jednak robi się coraz ciemniej, z żalem więc wracamy do samochodu :'( .

Nagle z pobliskiego meczetu rozbrzmiewa niesłyszany w Mostarze Adhan :excl:  muzyczka.gif to muezin wzywa wyznawców Allaha do ostatniej przed zapadnięciem zmroku modlitwy :dzieki: .

 

Kiedy docieramy do auta jest już zupełnie ciemno :angry: . Po drugiej stronie ulicy dostrzegamy muzułmański cmentarz z charakterystycznymi nagrobkami.

post-7016-0-76222500-1416759310_thumb.jpg

 

Nad miastem ledwo widoczne już zabytkowe ruiny twierdzy, skąd roztacza się widok na dolinę Naretwy i Buny. Do ruin można się dostać pieszo, to ok. 30-40 minut spacerem. Niestety z wiadomych względów już tam nie idziemy.  :wacko: 

post-7016-0-42943100-1416759288_thumb.jpg

 

Blagaj to naprawdę piękne miejsce :serducha: . Stanowczo za mało czasu mu poświęciliśmy  :( Postój na granicy w Metkovic i dwu godzinna ulewa w Mostarze bardzo pokrzyżowały nam plany :wrrr: . Zobaczyliśmy tyle ile było możliwe w tych okolicznościach :niewiem:  No cóż - lepszy rydz niż nic :yes: .

 

Jeżeli jeszcze kiedyś uda się trafić w te okolice, to uzupełnimy braki. Jak zdążyliśmy się zorientować jest to miejsce oferujące dobrą bazę noclegową zarówno na kempingach jak i w apartamentach. Dobrze by było zatrzymać się tu na min. 2 dni aby odwiedzić Mostar i dokładnie spenetrować atrakcje samego Blagaj  :) Można tu wypożyczyć kajak lub rower wodny i popływać Buną albo zwyczajnie pospacerować.

 

W drodze powrotnej na kemping samochod-rodzinny.gif sprawnie przekraczamy wszystkie 3 granice. Jednak im bliżej wybrzeża tym większe ulewy i burze nam towarzyszą. Po wjeździe na Peljesac to już jest masakra. Leje, grzmi i błyska do tego stopnia, że nasza prędkość jazdy spada do 40 km/h. Strome podjazdy i zjazdy oraz tysiące zakrętów nie sprzyjają jeździe w tak silnym deszczu. 

Na kemping docieramy koło północy i padamy zaraz ze zmęczenia  :sleep: 

Plan na dziś został zrealizowany w jakichś 45 % nie dotarliśmy do wodospadów Kravice ani nie zajrzeliśmy do Pocitelj, Blagaj zaledwie liźnięty. Mimo wszystko to co jednak udało się zobaczyć sprawiło nam też satysfakcję  :)

 

cdn ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[stanowczo za mało czasu mu poświęciliśmy .Postój na granicy w Metkovic i dwu godzinna ulewa w Mostarze bardzo pokrzyżowały nam plany . Zobaczyliśmy tyle ile było możliwe w tych okolicznościach

trza było wstać z rańca, a nie "wyruszyliśmy grubo po 10-tej" :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trza było wstać z rańca, a nie "wyruszyliśmy grubo po 10-tej" :)

 

Mądry Polak po szkodzie :P

Na urlopie byliśmy przecież a Ty mi tu wypominasz te 2h snu więcej :foch:  :ee:

 

Chyba zbyt wiele by to nie zmieniło zresztą tego dnia, przypomnę że kiedy staliśmy na granicy też dwukrotnie lało więc prawdopodobnie gdybyśmy wcześniej wyruszyli z kemp. to właśnie te ulewy złapałyby nas w Mostarze co też przedłużyłoby jego zwiedzanie, kolejna ulewa jaka złapała nas w Mostarze - złapałaby nas w Blagaj i wtedy byśmy nie poszli nawet pod klasztor :(

 

Podsumowując - mogło być jeszcze gorzej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mądry Polak po szkodzie :P

Na urlopie byliśmy przecież a Ty mi tu wypominasz te 2h snu więcej :foch:  :ee:

 

Chyba zbyt wiele by to nie zmieniło zresztą tego dnia, przypomnę że kiedy staliśmy na granicy też dwukrotnie lało więc prawdopodobnie gdybyśmy wcześniej wyruszyli z kemp. to właśnie te ulewy złapałyby nas w Mostarze co też przedłużyłoby jego zwiedzanie, kolejna ulewa jaka złapała nas w Mostarze - złapałaby nas w Blagaj i wtedy byśmy nie poszli nawet pod klasztor :(

 

Podsumowując - mogło być jeszcze gorzej :D

Nie no pewnie,mądrzę się, a to potrafi każdy :]  sam będąc na wakacjach przypominam raczej leniwca :-] .Gusia, mam do Ciebie pytanie: Czy wycieczki planujesz w miarę jak na miejscu jesteś i wyszukujesz "atrakcje", czy planujesz przez cały rok, aby w wakacje się nimi "upajać" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ani na miejscu ani przez cały rok   :)

 

... Czy wycieczki planujesz w miarę jak na miejscu jesteś i wyszukujesz "atrakcje" czy planujesz przez cały rok, aby w wakacje się nimi "upajać" ?

 

Planowanie na miejscu zupełnie odpada - to strata czasu. 2 tyg. urlopu to bardzo mało i szkoda wtedy czasu na surfowanie w necie w poszukiwaniu atrakcji. Lepiej je mieć w zanadrzu. Zazwyczaj jest tego tyle, że i tak nie uda się wszystkiego zobaczyć i trzeba sobie wybrać te must see  :serducha: 

Nie mogę planować też cały rok  :look: , aż tak daleko w przyszłość nie wybiegam, zaczynam jak już wiem, że mamy urlop w jednym terminie :) zazwyczaj sprawa klaruje się mniej więcej w czerwcu. 

Mam jakieś punkty na mapie, do których chciałabym trafić bo np. gdzieś coś obiło mi się o oczy, przeczytałam, zobaczyłam foto, pomyślałam ... fajne miejsce :) Coś mi się spodoba na pierwszy rzut oka i tyle. Głębsza analiza następuje jak wyjazd staje się realny na więcej niż 80%. Lubię wiedzieć dokąd jadę i co atrakcyjnego ten region oferuje. Wtedy szukam i albo się okazuje, że moje pierwsze wrażenie było słuszne albo nie, zazwyczaj jest słuszne :)

 

Miesiąc mi zupełnie wystarczy na zaplanowanie urlopu w takiej formie jaka nam najbardziej odpowiada. Bardziej preferujemy pobyt stacjonarny na 1 lub 2 kempingach i wypady po okolicy niż objazdówki i zmiany kempingu co 2 dni. Mamy wtedy poczucie, że nie jesteśmy non stop w trasie.

Tak to wygląda :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Planowanie na miejscu zupełnie odpada - to strata czasu. 2 tyg. urlopu to bardzo mało i szkoda wtedy czasu na surfowanie w necie w poszukiwaniu atrakcji. Lepiej je mieć w zanadrzu. Zazwyczaj jest tego tyle, że i tak nie uda się wszystkiego zobaczyć i trzeba sobie wybrać te must see  :serducha: 

Myślałem, że taką ilość atrakcji żeby wyszukać to z rok czasu trzeba  :] 

 

. Lubię wiedzieć dokąd jadę i co atrakcyjnego ten region oferuje. Wtedy szukam i albo się okazuje, że moje pierwsze wrażenie było słuszne albo nie, zazwyczaj jest słuszne :)

 

Ach ta kobieca intuicja :-]

 A tak na poważnie, to do tej pory jeździłem można powiedzieć w ciemno (pomijając kilka notatek , które podchwytywałem z forum, z resztą jak wiesz, o mały włos nie wylądowaliśmy na Pag'u Twoim śladem). Myślę że w tym roku trochę bardziej się przygotuję, bo na pewno jeżdżąc w ciemno coś tam zawsze umknie, choć w tym roku i tak na bieżąco nie odwiedziłem wszystkiego co chciałem (no i też trochę te 2 małe leniwce mnie blokują).

Ale tak czy inaczej jestem pod wrażeniem Waszych skrupulatnie realizowanych planów. :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Myślę że w tym roku trochę bardziej się przygotuję, bo na pewno jeżdżąc w ciemno coś tam zawsze umknie, choć w tym roku i tak na bieżąco nie odwiedziłem wszystkiego co chciałem ...

 

No właśnie  :) Plany i tak zazwyczaj życie zweryfikuje ale nie tak żeby odrazu do zera myślę :puk:   :D dlatego wychodzę z założenia, że rozeznanie trzeba mieć co warto w okolicy zobaczyć. Jak pojawi się chęć to plan gotowy tylko realizować. 

 


... no i też trochę te 2 małe leniwce mnie blokują 

 

Dzieci potrafią pozytywnie zaskoczyć, trzeba próbować   blizniaki.gif

Edytowane przez gusia-s (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Dzieci potrafią pozytywnie zaskoczyć, trzeba próbować   blizniaki.gif

 

W tym roku podczas wakacji odbyliśmy kilka wycieczek podczas wakacji i za każdym razem (choć czasem faktycznie po długim już czasie szwędania się) kończyło się bekiem i tym, że (uwaga na wyrażenie) boli Ją chodzić :]  Mowa tu o młodszej córce. Ale przecież z każdym rokiem będzie lepiej :hmm:  chyba

Edytowane przez Pierzasty (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • gusia-s promował(a) i przestał(a) promować ten temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.