Skocz do zawartości

[Relacja] Kraina wina i tysiąca zakrętów – czyli wężykiem przez Peljesac


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 266
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Noo, raczej nie w tym roku - mamy urlopową kiszkę, w planie tylko tydzień w tym samym terminie co daje z 2 wekendami 9 dni :( Jak żyć?

Może jakiś cud się wydarzy...

Lepiej być optymistą czy realistą? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Super te Twoje relacje, lepsze niż przewodnik! Teraz wiem o czym była mowa na karnawałowym spotkaniu, fakt Twoje relacje są niesamowite, przyłączam się do grona wiernych czytelników i fanów!

Chyba mnie natchnęłaś na te wakacje, byliśmy już w tamtych okolicach, Mostar i Dubrovnik też zwiedzaliśmy (oczywiście niestety przeżycia na granicy podobne), do zatoki wymarłych hoteli trafiliśmy przypadkiem, ale HR ciągnie nas jak magnes.

A jaką masz pamiątkę z wakacji! Podziwiam, chylę czoła i proszę o więcej! :dzieki:  :thank: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki - nas też ciągnie do HR ale czy wyjdzie w tym roku jeszcze nie wiem.

Aktualnie nadaję tu  2pisze.gif krótkie sprawozdanie z tegorocznej majówki :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

W dzisiejszym odcinku Makłowicza  :jesc:  :slina: trafiłam na znajome kąty z naszej ubiegłorocznej wizyty na Peljesacu. Wzgórze nad Orebicem, Loviste, winiarnia Korta Katarina w Orebic - to miejsca opisane w tej relacji  :serducha: Trstenik  widziany przez nas tylko z drogi i Kuna, do której nie udało się dotrzeć :( . Smakowite kąski :) Jeśli ktoś ma wolne nieco ponad 20 min. zachęcam do oglądania. Prezentowane przez Makłowicza danie wykonalne również u nas w kraju tylko kalmary marketowe a nie prosto z Jadrana ale na upartego da się ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dzisiejszym odcinku Makłowicza  :jesc:  :slina: trafiłam na znajome kąty z naszej ubiegłorocznej wizyty na Peljesacu. Wzgórze nad Orebicem, Loviste, winiarnia Korta Katarina w Orebic - to miejsca opisane w tej relacji  :serducha: Trstenik  widziany przez nas tylko z drogi i Kuna, do której nie udało się dotrzeć :( . Smakowite kąski :) Jeśli ktoś ma wolne nieco ponad 20 min. zachęcam do oglądania. Prezentowane przez Makłowicza danie wykonalne również u nas w kraju tylko kalmary marketowe a nie prosto z Jadrana ale na upartego da się ;)

 

To daleko nie miał... ma dom niedaleko Potomje, a to kilkanaście km. od Orebicia :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To daleko nie miał... ma dom niedaleko Potomje, a to kilkanaście km. od Orebicia :)

 

Tak wiem, że to jego rewiry - tym odcinkiem rozpoczyna cykl kulinarny w Chorwacji.

W następnym ma być gotowanie na wyspach Mljet i Lastovo czyli na południe od Peljesaca.

 

Ciekawe co pokaże? - szkoda, że jednak tych prezentowanych dalmackich dań nie widać w knajpach :( Idą na łatwiznę i menu wszędzie takie samo od Istrii po Dalmację  ... juha, peka, kalmary grillowane lub smażone, mix grill mięs, rybna taca, muszle, pizza, makarony, rizotto - z zimnych sałatka z ośmiornicy, sery, szynka suszona.

Takich kalmarów z bobem i kluseczkami nie widziałam nigdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Takich kalmarów z bobem i kluseczkami nie widziałam nigdzie.

 

A kto by to zamówił ??? Robią to, co ludzie kupują. Tak jak nad Bałtykiem. Ryba ze smażalni musi być  :nono:  :pad:

 

Najlepsze owoce morza jadłem z 10 lat temu w Bośni w Neumie. Nazywało się "crny ryz" i rzeczywiście było czarne a w środku wszystkie te okropieństwa, o których większość Polaków nawet nie chce słyszeć, fuj fuj..... A to jest takie pyszne  :slina:  :slina:  A do tego literek wina na stół   :]  :]

Edytowane przez Kajetan (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Dzień 14 – 1.08.2014 - Powrót do domu

 

To już ostatni i najbardziej nudny odcinek z trasy powrotnej :oslabiony: . 

Wypoczęci, skoro świt ruszyliśmy w dalszą podróż. Na bramkach zjazdowych w Trakoscan pustki, nie to co w ubiegłym roku kiedy to staliśmy w masakrycznej kolejce. Szybciutko płacimy kartą za ostatni odcinek od Lucko - 72 kuny i lecimy w kierunku granicy.

Na granicy machnięcie dokumentami, dowidżenia bay bay  :hej:  i już jesteśmy w Słowenii.

Żegnaj Chorwacjo :'(  :'( do ...? no właśnie, nie wiadomo do kiedy  :niewiem:  :(

 

Teraz musimy znowu pilnować drogi aby nie wpaść na słoweńską autostradę :nono: , ponieważ winiet nie mamy i nabyć nie zamierzamy :foch: .

Objazd powrotny jest jednak łatwiejszy niż w tamtą stronę. Od granicy jedzie się cały czas prosto i tuż przed wjazdem na autostradę trzeba odbić w prawo na Ptuj - Mureck - Lenart - ściągawka   :thank: 

 

Za dnia, kiedy słoneczko zaczyna wschodzić całkiem przyjemnie się jedzie. Bez problemu pokonujemy objazd, zatrzymując się jedynie na chwilkę w Murecku aby zmienić austriacką winietkę kupioną w drodze do Chorwacji. Dalsza trasa przebiega identycznie, jak w tamtą stronę czyli Austria, Czechy i Polska. Postoje na krótki odpoczynek łączymy z koniecznością napojenia Buni na tych samych stacjach. Dodatkowo w Czechach zatrzymujemy się w Mikulovie 2x. Pierwszy postój - market Billa, tuż przy trasie - cel - zakup czekolady Studentska   :slina: w ilości nieprzyzwoitej.

Określiłabym ją słowami refrenu pewnej piosenki :serducha: ...

 

Po zakupach jeszcze tankowanie i dalej w drogę.

Czechy całe zachmurzone, gdzieś przed Brnem spotykamy przyczepkę oklejoną logo naszego forum, kto się przyzna??? :)

attachicon.gifP8010042.JPG

 

Jechaliśmy tylko krótki odcinek w konwoju gdyż Adria zaraz odbiła gdzieś w prawo.

 

Im bliżej PL tym pogoda robiła się bardziej chorwacka :D, temperatura rosła i rosła a niebo jaśniało. Tom jak się wczepił w kierownicę :drive: to nie chciał jej nikomu oddać aż go pokarało bólem w kolanie na ostatnich kilometrach w Czechach :nono: , dopiero przekazał kierownicę Maćkowi.

Zaraz po wjeździe do PL rozpoczęła się gorąca linia telefoniczna :mod: - odezwała się szara rzeczywistość :oslabiony:  PRACA :krzykacz: . Okazało się, że z powodu utrzymujących się upałów padła klima w naszej serwerowni, nie wyrobiła biedaczka, nie mogła zaczekać już do poniedziałku :wacko: . Temperatura w pomieszczeniu wzrosła do ponad 40 st. Zastępstwo za nas pełnione było zdalnie i jedyne co mógł zrobić zastępca w tej syt. to wyłączyć serwer na wekend ale to i tak nie rozwiązywało problemu innych pracujących urządzeń, które dodatkowo wytwarzały ciepło. Trzeba było wychłodzić pomieszczenie - po kilku telefonach udało się znaleźć ochotnika z innej komórki merytorycznej, który ustawił wentylatory, zrobił przeciąg i odnotował spadek temperatury ufff. 

 

Do Warszawy dotarliśmy ok. godz. 20, przebić się nie było wcale tak łatwo ale też nie tragicznie.  Do domu szczęśliwie zlądowaliśmy ok godz. 23 - trasa powrotna od miejsca noclegu.

 

Tak oto nasza podróż dobiegła końca :admin: .

Spędziliśmy wspaniale czas, zobaczyliśmy przepiękne miejsca pokonując w sumie ok. 4500 km, posmakowaliśmy różnych specjałów, ani razu się nie pokłóciliśmy  :D mimo jakby nie było różnicy pokoleń. Wróciliśmy wypoczęci i zadowoleni. Nie wszystko co było zaplanowane udało się zrealizować, głównie ze względu na pogodę, która w tym roku ogólnie na Bałkanach odbiegała od normy. Mam nadzieję, że co się odwlecze to nie uciecze i jeszcze kiedyś uda się zrealizować te punkty programu, które wypadły nam w tym roku.

Na pytania chętnie odpowiem ... jak tylko będę umiała.

 

THE END  :hej: 

Dziękuję za świetną relację :) jestem pod ogromnym wrażeniem! Cudne miejsca, widoki i zdjęcia :) Nie znam prawie wcale Chorwacji, najczęściej odpoczywaliśmy we Włoszech, ale Twoja relacja pokazała różnorodność tego regionu otworzyła mnie na ten kierunek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za świetną relację :) jestem pod ogromnym wrażeniem! Cudne miejsca, widoki i zdjęcia :) Nie znam prawie wcale Chorwacji, najczęściej odpoczywaliśmy we Włoszech, ale Twoja relacja pokazała różnorodność tego regionu otworzyła mnie na ten kierunek :)

Zachęcam :) bo naprawdę warto :)

 

Zwyczajowo na koniec każdej wakacyjnej relacji podaję link do kolejnej, tym razem mi umknęło - zapraszam zatem również do odwiedzin Istrii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle ciekawa relacja :) Przeczytałam już Twoją Istrię :) super zdjęcia i opisy. Byliśmy tyko kilka dni na Istrii w 2010 roku , odwiedziliśmy miasteczko Rovinj, a nocowaliśmy na campingu Lanterna  relacja tutaj: https://campingowo.wordpress.com/2015/02/22/camping-lanterna-w-chorwacji-i-wycieczka-do-rovinj/ Zainspirowałaś nas do powrotu na Istrię może znajdziemy jakieś inne ciekawe miejsca i pociągniemy za sobą znajomych. Na razie pewną mamy Norwegię w lipcu, ale może i na Istrię uda nam się wyskoczyć.... Czas pokaże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Gosia, a do tego kampingu Divna dojedzie się zestawem spokojnie?

Zastanawiam się gdzie jechać: Pag, Hvar, KRK, Peljesac. Pogoda podpowie rozwiązanie za 2 tygodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pawel1o dojedzie się do Divnej, tylko z budą to tam stoisz na takim placu patelnianym, bez żadnego ogrodzenia, niemal na plaży, ludzie którzy przyjeżdżają na plażę plączą się w z zasadzie tuż przed ... mi to się nie bardzo podobało.

Dla namiotów jest osobna, odgrodzona, intymna część w gaju oliwnym gdzie nikt nie łazi już jak mu się chce. 

Plaża ładna ale zbyt oblegana codzień więc jeszcze te niedogodności związane z kempingiem to nie bardzo, jak już chcesz po tej stronie to lepiej w Trpanj na Vrile https://goo.gl/maps/YwjXebHZuHbKcdZm9 Przynajmniej w odosobnieniu, pod palmami i do miasta z buta dotrzesz jakby co a na Divną sobie popłyniesz bo chyba masz czym ;) chociaż ... jak pływanie to lepiej od strony Korculi bo tam są wysepki i do zatoki Estravaganza można popłynąć :)

 

2 godziny temu, Pawel1o napisał:

Zastanawiam się gdzie jechać: Pag, Hvar, KRK, Peljesac. Pogoda podpowie rozwiązanie za 2 tygodnie.

Ja też jeszcze nie wiem gdzie :D ale mam jeszcze 5 tygodni do namysłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • gusia-s promował(a) i przestał(a) promować ten temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.