Skocz do zawartości

Płytka prostująca 12 V - jak ona działa?


terenowiec

Rekomendowane odpowiedzi

Mam do Was pytanie. Jak działa płytka (kostka) prostująca 12 V z czterema blaszkami. W opisie jest tak, że do dwóch przeciwnych blaszek podłącza się 12 V prądu zmiennego, a na pozostałych dwóch blaszkach mamy + i - prądu stałego. To jest jasne. A co będzie na blaszkach prądu zmiennego, kiedy przyłożymy zasilanie prądem stały do blaszek + i -? Czy na tych blaszkach coś będzie, czy nic nie będzie?

Drugie pytanie dotyczy pompki wodnej. Działa ona kiedy do budki przyłączam 230 V, oraz kiedy w przyczepie podłączony jest akumulator i nie ma zasilania na 230 V. Czy to znaczy, że może ona chodzić na prąd stały i zmienny - bo ma w sobie jakiś prostownik? Czy też jakiś prostownik jest gdzieś za transformatorem i prostuje specjalnie 12 V idące do pompki. Dodam, że jak podłączyłem pod przyczepową instalacje 12 V ledy to mrugały, co znaczy, że był to prąd zmienny. Ale może jest tak, że część 12 V jest stała - ta idąca do pompki, a część zmienna -ta  przeznaczona do oświetlenia przyczepy.

Jak to dział.

Bo chciałbym, aby po podłączeniu 230 V ledy mi nie mrugały i jednocześnie, bym nie musiał na czas podłączania do 230 V odkręcać akumulatora, który jest w przyczepie.

Ten transformator który jest, to duża kostka 12 cm x 12 cm ważąca ponad 1 kg. Boję się go odkręcać, bo wychodzi z niego więcej niż 2 kable zasilające i dwa kable 12 voltowe. Zasilające może są dwa, ale wyjściowych jest kilka (3 lub 4 sztuki).

Czy jest w ogóle możliwe, by przyczepa mogła być podłączana do 230 V i był w niej zainstalowany akumulator 12 V i by to się nie wykluczało? Krótko mówiąc, stoję na kempingu, gdzie jest prąd - korzystam z zasilania sieciowego i wszystko działa (nie mruga). Po czym odpinam kabel 230 V i korzystam z zasilania akumulatorowego.       

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

Tak, może być jak najbardziej, że część kabli z transformatora przechodzi przez element prostowniczy i idzie do pompki, a reszta jest tylko po obniżeniu napięcia do 12 V i służy do zasilania żarówek, którym jest obojętny rodzaj prądu.

Podłączenie 230 V i zainstalowanie akumulatora 12 V w przyczepie nie musi się wykluczać, ale pod warunkiem, że wszystko jest zgodnie ze sztuką zrobione i transformator "pokładowy" posiada możliwość przełączania się pomiędzy 230 V i 12 V, w przeciwnym wypadku może się coś sfajczyć. Z tego co piszesz, to po odłączeniu 230 V oświetlenie świeci dalej i nastąpiło przełączenie na akumulator...

Co do ledów, to z tego co się zorientowałem i w domu i przyczepie, to najlepiej jak będzie dedykowany zasilacz, lub diody dobrej jakości, a nie jakieś dziady, czułe na minimalne skoki napięcia, bo wtedy ulegną spaleniu.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, tu mam nieco inny problem. Ledy mrugają, bo idzie na nie prąd zmienny i mruganie ma częstotliwość 50 Hz. przełączanie 230 V na akumulator nie jest automatyczne. Kiedy podłączam 230 V to odkręcam kable od akumulatora. Działają wszystkie urządzenia, ale światła ledowe - nie posiadające wewnętrznego prostownika - mrugają. Dotyczy to głównie ledowych taśm, których mam najwięcej.

Kiedy jestem w podróży, to wszystkie urządzenia działają poprawnie czerpiąc prąd z akumulatora. Jest on wpięty w jakie dwie blaszki w skrzynce rozdzielczej. Do blaszek tych podpięte są również kabelki zasilające taśmy ledowe.  

Boję się włączyć 230 V nie odłączywszy wcześniej akumulatora. Tak to mniej więcej u mnie działa. Byłem jeszcze przed chwilą i wygląda na to, że w skrzyneczce rozdzielczej, nad transformatorem jest wlutowana na stałe płytka prostująca, bo odchodzą od niej cztery nóżki wlutowane na stałe w całą tablicę z bezpiecznikami.

Teoretycznie mógłbym próbować gdzieś na wyjściu z tej płytki (jeżeli jest to prostownik) wpiąć się z akumulatorem i oświetleniem ledowym. Pytanie tylko czy wówczas prąd z akumulatora szedłby na inne urządzenia. Np. silniczek od nawiewu ogrzewania i wewnętrzne oryginalne oświetlenie budki? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

Nigdzie nie próbuj się wpinać z akumulatorem, bez naprawdę sprawdzenia jak ma być ! Jedyny co możesz zrobić teraz, to do kabla, który zasila pompkę możesz podpiąć wspomniane ledy. Oczywiście ciężko mi mówić o możliwościach tego wyjścia (watach). Żeby zrobić to dobrze, ale pewnie już po powrocie w domu, to trzeba dobrać odpowiedni zasilacz do ledów z uwzględnieniem napięcia 12 V zmiennego.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak działa płytka (kostka) prostująca 12 V z czterema blaszkami. W opisie jest tak, że do dwóch przeciwnych blaszek podłącza się 12 V prądu zmiennego, a na pozostałych dwóch blaszkach mamy + i - prądu stałego.

Dodam, że jak podłączyłem pod przyczepową instalacje 12 V ledy to mrugały, co znaczy, że był to prąd zmienny.

Boję się go odkręcać, bo wychodzi z niego więcej niż 2 kable zasilające i dwa kable 12 voltowe.

Czy jest w ogóle możliwe, by przyczepa mogła być podłączana do 230 V i był w niej zainstalowany akumulator 12 V i by to się nie wykluczało?

 

Ta kostka to mostek Graetza.

Nie był to prąd zmienny, tylko nieustabilizowany prąd stały. Dostajesz pół sinusoidy, dlatego na wyjście mostka dodaje się duży elektrolit, który ma to wygładzić.

 

Pompka potrzebuje tylko prądu stałego, diody led wymagają prądu stałego stabilizowanego - dlatego migają.

 

Jest możliwe - przekaźnik kluczowany napięciem 230V AC + przetwornica lub zasilacz impulsowy., do tego można dołożyć prostownik do akumulatora. Sam tego nie rób, bo z Twoich wypowiedzi wynika, że nie masz o tym pojęcia. Jak spieprzysz, to możesz rodzinę znaleźć w charakterze zwłok.

 

Prądu się boisz, ale chcesz w nim grzebać - czemu? - bo będzie taniej niż zlecić to elektrykowi?

To trzeba się wysoko ubezpieczyć, żeby wdowie jakoś byt zapewnić - tylko o kotach się mówi, że mają 9 żyć.

W skrzyneczce rozdzielczej, nad transformatorem jest wlutowana na stałe płytka prostująca, bo odchodzą od niej cztery nóżki wlutowane na stałe w całą tablicę z bezpiecznikami.

Teoretycznie mógłbym próbować gdzieś na wyjściu z tej płytki (jeżeli jest to prostownik) wpiąć się z akumulatorem i oświetleniem ledowym.

 

W najlepszym razie skończy się to wywaleniem bezpieczników i pożarem, w najgorszym wizytą u patomorfologa.

 

Przepraszam za wulgaryzm, ale tylko takie podsumowanie przychodzi do głowy:

 

Wycięto zdjęcie ze względu na wulgarne słownictwo - Moderacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprzednicy nastraszyli Cie i dobrze ale zacznij może od kilku zdjęć elementów instalacji jakie masz (wspomniany transformator, prostownik - może cały zasilacz jak masz itd.).

Nic nigdzie nie wlutowuj. Wielokrotnie na forum udawało się doradzić dzięki zdjęciom jak "pożenić" instalację, żeby było dobrze i bezpiecznie. Najczęściej elementy instalacji są przystosowane do wpięcia akumulatora lub zasilania z wtyczki samochodowej. Nie wiem jak jest u Ciebie i dlatego potrzebne są zdjęcia. Jest duża szansa, że na ich podstawie ktoś Ci doradzi co masz zrobić.

Przejrzyj forum jest bardzo dużo wątków na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zacznij może od kilku zdjęć

 

Z całym szacunkiem, ale zacznij może od:

mam miernik i wiem jak go użyć

mam lutownicę i umiem lutować

robiłem instalacje zasilane napięciem większym niż 9V z bateryjki (wiecie jak wygląda ręka, gdzie metalowa bransoletka od zegarka zwarła klemy akumulatora i zaczęły się topić ogniwka?)

 

Bo chciałbym, bym nie musiał na czas podłączania do 230 V odkręcać akumulatora, który jest w przyczepie.   

 

Z powyższego wynika, że instalacja już była przez kogoś przerabiana. Chcecie Kolegę wsadzić na minę? Jeżeli nie ma pojęcia o prądzie, to gdzieś popełni błąd. I co wtedy? "Sorry, głupio wyszło"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nie pozostaje Ci nic innego jak zacząć przeglądać to forum i wskazywać administracji wątki do kasowania. ;)

Zwróć uwagę, że terenowiec nie zobaczył właśnie po raz pierwszy w życiu przyczepy (sądząc przynajmniej z doświadczenia na forum ;)) i nie powinieneś go traktować z góry jak samobójcę i zabójce swojej rodziny.

Wiesz, poproszenie o zdjęcia w wielu przypadkach pomogło uniknąć wielu nieładnych rzeczy, a w wielu doprowadziło do doradzenia kontaktu z elektrykiem, popartego argumentami trochę innymi niż Twoje.

Nie danie żadnej odpowiedzi, a wręcz potraktowanie takie jak Ty to zrobiłeś może doprowadzić do tego, że i tak zacznie sam kombinować nie pytając o nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Andrzeju

Sprawa z podpięciem akumulatora jest stosunkowo prosta gdy się wie jak to zrobić (czytaj wiedza z elektrotechniki), z drugiej strony złe podpięcie takiego źródła o bardzo dużej wydajności prądowej może spowodować spore kłopoty- dobrze jak skończy się na bezpieczniku-  dlatego tutaj potrzebna Ci będzie pomoc fachowca, który najpierw dokładnie sprawdzi stan instalacji, jej połączenia i dopiero podłączy akumulator tak aby zasilane z niego odbiorniki działały wtedy gdy jest podłączony, a gdy podłączysz 230 V aby akumulator był ładowany z prostownika., a odbiorniki zasilane były z zasilacza przyczepy. Tylko - już na ten temat rozmawialiśmy- diod LED nie możesz zasilać z takiego zasilacza jaki jest w przyczepie (diody migoczą, bo napięcie pulsuje - zmienia swoją wartość -) trzeba jak pisali poprzednicy dołączyć na jego wyjście kondensator elektrolityczny. Tylko, że podbije on napięcie na wyjściu i nie wiem jak wytrzymają to pompki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrowin, prawdą jest, że na prądzie się nie znam. Mam lutownicę, dobry miernik i chęci, ale to niekiedy za mało. Dotychczas, przez ostatnie dwa lata, korzystałem tylko z zasilania akumulator + solar. Wpiąłem to do istniejącej instalacji i wszystko działało bez problemów. Jednak bałem się podłączać zewnętrzny kabel 230 V. Kiedy to robiłem, odłączałem po prostu akumulator. No i na 230 V mrugają te ledowe taśmy, ta że z połowy oświetlenia nie mogę korzystać.

W moim mieście - Strzelin (12 tys mieszkańców), jest kilku elektromechaników, ale żaden nie chce się podjąć grzebania w instalacji w przyczepie. Raz próbowali, nic nie zrobili, ale za stracony czas wzięli pieniądze. Musiałbym jechać z budką gdzieś w Polskę do kogoś, kto się nie boi takich rzeczy.

Kiedyś Ed rozrysował mi jak należy instalację akumulator - solar - 230 V zrobić, ale nie uczyniłem tego od razu i instrukcja pracy zaginęła.

Jak zatem nazywają się urządzenia, które regulują niestabilny prąd stały? Bo jeżeli coś takiego jest, to wepnę to w kabel przed taśmami LED i znaczną część problemu będę miał rozwiązaną.

Kolejne pytanie, jak miernikiem rozpoznać (albo nie miernikiem), czy w instalacji płynie 12 V prądu stałego czy zmiennego? I który prąd stały jest ustabilizowany, a który nie? To najwyżej sprawdzę mrugającą żarówką ledową, tak z świateł samochodowych, bo takie dwie sztuki mam (mrugają razem z taśmami LED). 

O cześć Edziu, nie przypuszczałem że pojawisz się w momencie, kiedy ten tekst pisałem. Sory, że od razu nie wykorzystałem Twojego instruktarzu. Byłoby by dziś po sprawie.

Edytowane przez terenowiec (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.