Dania - możliwości spania poza kempingami

[terenowiec]

Przekopałem wszystkie tematy poświęcone Skandynawii i praktycznie nic tu nie ma na temat tego, czy w Danii można się zatrzymywać i nocować na parkingach (na dziko). Mam tu na myśli zwykłe nadmorskie kempingi, na których nie ma tabliczek z zakazem biwakowania, na których w dzień stoją różne pojazdy, w tym campery. Jeżdżąc ludzikiem google wzdłuż nadmorskich dróg, znalazłem bardzo wiele takich ładnych parkingów, bez zakazujących biwakowania tabliczek, z stojącymi tam ławkami, stiliczkami i kibielkami. Chciałbym przejechać przez ten kraj, zatrzymując się codziennie w innym miejscu, na jednym z takich parkingów. Jak to wygląda w praktyce?

Drugie pytanie dotyczy cen na kempingach. Z przewodnika Pascala wynika, że jest to koszt około 200  - 250 zł od zestawu za dobę: auto, przyczepa, 2 osoby dorosłe + dwójka dzieci. Czy ktoś może potwierdzić lub zdementować tę informację?

Być może więcej będą wiedzieć o Dani na Camperteamie? Może tam podpytać? 

[mobili]

jakieś 3 lata temu parę razy byłem w Dani w okolicach Helsingor. Mieszkałem po tygodniu w busie i nikt nawet z tubylców nie zapytał co tu robię. Widziałem też dużo kamperów na dziko. Policji nie spotkałem. Dogadasz się wszędzie po angielsku. Paliwo bardzo drogie wtedy było i tankowałem w niemcowni do fula. Browary też drogie. Wszystko drogie.

[Heniekag]

Nie powiem Ci jakie są zasady ale jak wracałem z urlopu, to dojechałem do Hirtshals tak, że miałem kilka godzin do promu. Pałętając się po okolicy zobaczyłem sporo kamperów w okolicy plaży i podjechałem zobaczyć, zjeść śniadanie. Wyglądało to tak:

Co o niczym oczywiście nie świadczy - było to niedaleko przystani promowej.

[Gunduloszi]

Można spać na dziko w Danii, nikt nie zwraca uwagi, widziałam również Niemców tak biwakujących na zakazie. Trzeba znaleźć ciche miejsce i zachowywać się cicho, nie zwracać na siebie uwagi i tak spaliśmy na wyspie ROMO 

[terenowiec]

Dziękuję za info. Byliśmy w Danii w czerwcu tydzień i codziennie spaliśmy w inny m miejscu - na dziko. Bez problemu, ale oczywiście bez rozkładania przedsionka i gratów na zewnątrz. Na Romo też spaliśmy pod starą sosną niedaleko stawku.