Skocz do zawartości

Heniekag - pojazdy.


Heniekag

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 66
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Przepraszam za przerwę ale dopadły mnie ferie. :)

 

Pozostały do omówienia kilka kwestii:

1.    Naprawa stopnia wejściowego (zaprzestał pracy podczas pobytu na warsztacie).
2.    Uszczelnienie szyby przedniej.
3.    Zakup i montaż haka.
4.    Montaż poduszek tylnego zawieszenia.

 

1.    Naprawa stopnia wejściowego (zaprzestał pracy podczas pobytu na warsztacie).

Jak odbierałem kampera w październiku okazało się, że stopień wejściowy zaprzestał współpracy. Pan Andrzej trochę poczarował i jakoś go tam schował i w takiej pozycji pozostał – nie działał.
Jak zwróciłem kampera ponownie dostałem informację, że Pan Andrzej rozpoznał, że przekaźniki sterujące stopniem się rozpadły:

 

post-10895-0-79094900-1488702806_thumb.jpg

 

Pan Andrzej pofatygował się w miejsce, gdzie zostały dobrane i wymienione przekaźniki.

 

post-10895-0-86758600-1488702825_thumb.jpg

 

Stopień ożył i żyje do dzisiaj.

 

2.    Uszczelnienie szyby przedniej.

 

Jak już wcześniej pisałem przy montażu klimatyzacji musiała zostać zdemontowana poprawiana już wcześniej (wymieniana na nową) przez Pana Andrzeja deska podszybia, a że na montaż zrobiłem sporo kilometrów, w dość intensywnym opadzie deszczu, po zdjęciu tapicerki ukazał się obraz zamoczonej deski:

 

post-10895-0-30726800-1488702981_thumb.jpg

 

Po montażu klimatyzacji nie pozwoliłem na założenie tapicerki deski podszybia i z taką gołą deską wróciłem do Częstochowy.

Pan Andrzej stwierdził, że przepuszcza uszczelka szyby i pojechał kamperem do zakładu zajmującego się szybami samochodowymi, gdzie szyba została uszczelniona.
Koszt ponownego montażu deski podszybia (odkręcenie, uszczelnienie, montaż tapicerki, kanałów nadmuchu itd.) został doliczony do rachunku.

 

3.    Zakup i montaż haka.

 

Montaż haka miałem w planach ale przy oddawaniu kampera nie wspominałem o tym – jakoś nie pomyślałem o tym. Miałem po odebraniu kampera pojechać po prostu do jakiegoś warsztatu, gdzie go dobiorą i zamontują.
Jednak na szczęście dla mnie wyszło, że może i tym zająć się Pan Andtrzej. Został zakupiony hak do Fiata Dukato, został dopasowany, wysłany do ocynkowania i zamontowany:

 

post-10895-0-64536500-1488703090_thumb.jpg

 

Wiem, że się powtarzam ale fajny, nie? :)
Mi pozostało tylko wpisanie go do dowodu rejestracyjnego.

 

4.    Montaż poduszek tylnego zawieszenia.

 

Jak już wspominałem uznałem, że DMC 3400 kg nie jest dla nas wystarczające. Zacząłem dlatego myśleć co z tym zrobić. Skontaktowałem się z Hymerem i dowiedziałem się, że DMC mojego kampera może zostać podwyższone do 3500 kg. Żeby mogło to być zrobione muszę zamontować dedykowany do tego pojazdu zestaw poduszek na tylne zawieszenie.
W mojej rozmowie z Panem Andrzejem dowiedziałem się, że Pan Andrzej ma już doświadczenie z montażem i rejestracją zamontowanych poduszek w jakimś tam germańskim kamperze (pojeździe zarejestrowanym za zachodnią granicą). Po długim wahaniu (kolejne koszty) zdecydowałem się i poprosiłem Pana Andrzeja o zakup i montaż poduszek dedykowanych do naszego kampera z zastrzeżeniem, że muszą być być przygotowane wszelkie potrzebne dla podwyższenia DMC dokumenty.
Pan Andrzej na jednej z aukcji Allegro zakupił zestaw poduszek, do tego manometr, sprężarkę i przycisk uruchamiający sprężarkę. Zamontował cały ten zestaw:

 

post-10895-0-26603800-1488703233_thumb.jpgpost-10895-0-96469700-1488703248_thumb.jpgpost-10895-0-25964200-1488703266_thumb.jpg

 

Z tym, że kompresor został umieszczony pod fotelem kierowcy i unieruchomiony opaskami samozaciskowymi – na zdjęciu powyżej bałaganik pod fotelem (z resztą jakiejś starej instalacji systemu GPS, którą mam w planach ogarnąć) i kompresorem w trochę innym miejscu (dostępny jest teraz przycisk wyłączenia kompresora), niż to jak to było po wyjeździe z warsztatu.
Przycisk został dość moim zdaniem niefortunnie zamontowany przy wskaźnikach:

 

post-10895-0-94109200-1488703390_thumb.jpg

 

Przy takim miejscu zamontowania jego użycie było dość kłopotliwe.

 

Do tego przycisk wziął i się skleił dość szybko blokując sprężarkę w pozycji włączonej. Nie pamiętam, czy zostałem poinformowany o miejscu podłączenia zasilania kompresora (o możliwości wyłączenia kompresora wyłącznikiem znajdującym się na nim, nie zostałem) ale w rezultacie odciąłem zasilanie przecinając przewód zasilający i po powrocie do domu zająłem się modyfikacją jego zasilania. Okazało się, że kompresor został podłączony w miejsce radia (przypominam, że radio zostało przełączone pod zasilanie z akumulatora zabudowy).

 

Przeniosłem przycisk uruchamiający kompresor na skraj fotela kierowcy:

 

post-10895-0-16652500-1488703515_thumb.jpg

 

W tej konfiguracji zestaw działa i jest użyteczny.

 

Inną kwestią jest dokumentacja dostarczona przez Pana Andrzeja, która miała mi umożliwić podwyższenie DMC.
Wspomnianą dokumentację wysłałem do Hymera, w odpowiedzi dostałem:

 

post-10895-0-57324300-1488703653_thumb.jpg

 

Czyli, dokumentacja jak zrozumiałem była niewystarczająca.
Jako, że z dostarczonej dokumentacji i rozmowy z Panem Andrzejem wynikało, że zamontowane poduszki są produkcji Rubeny, skontaktowałem się z nimi, prosząc o uzupełnienie dokumentacji. Odpowiedź mnie trochę zaskoczyła:

 

post-10895-0-90538800-1488703763_thumb.jpg

 

Cóż z tego maila dowiedziałem się, że po pierwsze zamontowane zostały poduszki innego producenta, niż tego o którym była mowa i że zestaw jest przygotowywany przez producenta zestawu, nie przez producenta poduszek.

 

Jako, że miałem informację, gdzie zostały zakupione poduszki skontaktowałem się ze sprzedawcą i w rozmowie telefonicznej dostałem informacje, że to są jakieś niemieckie poduszki i że przyślą mi odpowiednią dokumentację. Niestety dokumentacji do dzisiaj nie dostałem. :(

 

Więc sytuacja na dzień dzisiejszy wygląda tak, że Pan Andrzej stoi na pozycji, że dostarczył mi dokumentacje, sprzedawca nie dostarczył mi żadnej, a że to nie ja jestem bezpośrednim kupującym mam w tym względzie dość ograniczone możliwości.

 

Nic sprawę będę jeszcze drążył.

 

Mam w związku z tym pytanie, czy ktoś spotkał się z dokumentem, o który prosi Hymer:

 

post-10895-0-43395100-1488703970_thumb.jpg

 

Czyli dokument od producenta zestawu, że zestaw jest dedykowany do danego pojazdu i że poduszki zestawu są certyfikowane na 3500 kg.

Myślę (choć tego jeszcze nie sprawdziłem), że w moim przypadku jakiś warsztat bierze skądś tam jakieś poduszki, robi z tego zestaw i sprzedaje na Allegro. Mam w planach jeszcze pomęczyć sprzedawcę zestawu (choć telefonu ode mnie nie odbiera i na mail-e nie odpowiada) i spróbować uzyskać potrzebne dokumenty ale sam chciałbym najpierw wiedzieć co taki dokument musi obejmować, jak "wyglądać".
Trochę jestem sceptyczny i nie wiem, czy sprawa nie zakończy się demontażem i montażem innego zestawu – od rodziny w germańcach wiem, że oni uznają tam tylko dwóch producentów.

 

Cóż zobaczymy.

 

W następnym poście zamieszczę moje refleksje dotyczące całości.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew niezamierzonemu, ogólnemu, negatywnemu wydźwiękowi opisu powyżej (myślę, że wiele bardzo fajnie - prawie idealnie - załatwionych spraw się po prostu nie zauważa) muszę powiedzieć, że my (wraz z żoną) jesteśmy zadowoleni z bardzo wielu rzeczy (uszczelnienie dachu, kamera cofania, hak, okna dachowe, ramki drzwi i okien, wypolerowanie okien, załatwienie nowej materiałowej osłony łóżka, chlapacze, lusterka boczne, ogranicznik zaworu spustowego, wyklejenie wykładziną sufitu nad łóżkiem itd, itd). Oczywiście jest również niestety wiele rzeczy, do których można się przyczepić ale mimo wszystko wiem, że  jeśli musiałbym ponownie znaleźć warsztat, w celu naprawy jakiegoś kampera, czy przyczepy, to nie wykluczyłbym wizyty u Pana Andrzeja. Pewnie postarałbym się trochę bardziej twardo ustalać terminy i zakres sposób wykonania prac.

 

Musze powiedzieć, że jestem pod wrażeniem umiejętności Pana Andrzeja, wiedzy i chęci załatwienia wszystkich spraw. Łatwości z jaką znajduje sposoby rozwiązania problemów, załatwienia wielu spraw. Czasami takich, którymi był zaskakiwany, jak prośba o wymianę opon, ocynkowanie haka.

 

Teraz wiem, czego bym nie zlecił (co byłbym w stanie bezproblemowo sam ogarnąć a co zmitrężyło Panu Andrzejowi bardzo dużo czasu - w moim przypadku radio – choć i są tego plusy jak schowane w kanałach nawiewu anteny). Wiem, że ze względu na wspominane problemy z kontaktem wszystkie elementy kupowałbym sam, aby mieć kontrolę nad tym co było kupowane i mieć możliwość po fakcie bez udziału Pana Andrzeja dochodzić swoich praw.

 

Moje wrażenie z kontaktów z Panem Andrzejem jest takie, że Pan Andrzej bagatelizuje wszelkie formalności – np. usłyszałem (nie wiem, może to był żart), że mam iść do wydziału komunikacji i powiedzieć, że zapomnieli mi wbić hak. W rzeczywistości, co jest ogólnie wiadome, załatwia się to trochę inaczej. Stąd może również wynikają "problemy" z dokumentacją poduszek zawieszenia.

 

Co do rozliczenia, wbrew temu, co było opisywane w skasowanym wątku, ja dostałem rozliczenie (arkusz w formacie ods). Jednak od początku przy każdej okazji wspominałem, że chcę takie rozliczenie otrzymać.

 

I podstawowa sprawa, to cena usługi, która moim zdaniem jest przystępna. Choć to, że płaci się z góry jest „trochę niefajne” – szczególnie, że na poszczególnych etapach nie miałem czasami kontroli na co poszły pieniądze - po prostu trzeba płacić, bo widzisz, że kasy brakuje a chcesz jak najszybciej mieć kampera z powrotem. Mimo wszystko cena za pracę, która zajęła (wg moich luźnych wyliczeń) w sumie może ze 4 tygodnie nie jest wygórowana. I przede wszystkim sprawa, tego, że Pan Andrzej zawsze doradza i robi wszystko tak, żeby było jak najtaniej (przykład "polowania" na kawałek plexi do naprawy płyty w łazience) i jednocześnie jak najlepiej (choć z tym w rzeczywistości czasami różnie bywa) – czasami na tym tracąc bo w rezultacie dokłada sobie pracy. W niektórych wypadkach aż trzeba było się prawie prosić – „kupmy nowe – szkoda tracić czasu na naprawę”.

 

Myślę, że to, że postawiłem Pana Andrzeja przed faktem terminu odebrania kampera (wygląda z perspektywy czasu, że bardzo słusznie) i fakt, że było powiedziane, że kamper ma wyjechać z kraju była powodem, że kamper nie „zakwitł” w Częstochowie do wiosny i że dużo zostało zrobione.

 

A że teraz część rzeczy muszę poprawić – no cóż śmiem twierdzić na podstawie własnego doświadczenia (naprawiałem poprzedniego kampera po próbie włamania w tutejszym, norweskim serwisie) i tego, co zostało odkryte w moim kamperze, że po wizycie w bardzo wielu miejscach, wiele nie jest zrobione tak, jak by się chciało i często gęsto tak naprawdę nie wiadomo czego można się spodziewać w przyszłości, a czego nie jest się w stanie stwierdzić w momencie odbioru – np. brak rury doprowadzającej świeże powietrze co odkrył Pan Andrzej w naszym kamperze a co zostało spitolone podczas poprzedniej naprawy. W przypadku Pana Andrzeja widać, że się starał i że, jak sam stwierdził, "włożył w niego trochę serca".

Na tym kończę opis mojej wizyty u Pana Andrzeja. Mam nadzieję, że komuś się to przyda i że nikt poczuje się urażony.
Jeśli ktoś ma jakieś pytanie to pytajcie.


Może jak się zrobi wiosna to pochwalę się samym kamperem - narazie po wyprawach na narty prezentuje się delikatnie mówiąc nie najlepiej - szczególnie, że właśnie nas dopadł chyba pierwszy w tym roku śnieg (podobno jest to najmniej śnieżna zima w Norwegii od 60 lat).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przycisk został dość moim zdaniem niefortunnie zamontowany przy wskaźnikach:

 

post-10895-0-94109200-1488703390_thumb.j

 

Przy takim miejscu zamontowania jego użycie było dość kłopotliwe.

 

Dodam...Możliwe że Andrzej tak wybrał miejsce włącznika, gdyż niedawno przerabiał takie poduszki w moim Osiołku...

Na początku miałem możliwość dopompowania poduszek tylko przy otwartych drzwiach i najczęściej (by było wygodnie) musiałem wyjść z "szoferki" (sterowanie i manometry na kolumnie fotela).

Teraz mam włącznik mniej więcej właśnie w tym miejscu (przy wskaźnikach, zegarach itd...) i podczas jazdy mogę na bieżąco kontrolować siłę napompowania poduszek, np gdy wjeżdżam na "roboty drogowe" mogę znacznie obniżyć ciśnienie, a jak wyjeżdżam na autostradę mocniej podpompować, a jak się zmieni kierunek wiatru (lub kierunek jazdy), albo jakość nawierzchni - mogę skorygować to co miałem przed momentem (nawet nie zwalniając)...

 

PS. Bardzo fajnego masz kamperka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam...Możliwe że Andrzej tak wybrał miejsce włącznika, gdyż niedawno przerabiał takie poduszki w moim Osiołku...

Na początku miałem możliwość dopompowania poduszek tylko przy otwartych drzwiach i najczęściej (by było wygodnie) musiałem wyjść z "szoferki" (sterowanie i manometry na kolumnie fotela).

Teraz mam włącznik mniej więcej właśnie w tym miejscu (przy wskaźnikach, zegarach itd...) i podczas jazdy mogę na bieżąco kontrolować siłę napompowania poduszek, np gdy wjeżdżam na "roboty drogowe" mogę znacznie obniżyć ciśnienie, a jak wyjeżdżam na autostradę mocniej podpompować, a jak się zmieni kierunek wiatru (lub kierunek jazdy), albo jakość nawierzchni - mogę skorygować to co miałem przed momentem (nawet nie zwalniając)...

 

Napisałem, że było to dla mnie niefortunne miejsce, ponieważ przycisku nie widziałem, a jak go trzymałem, (żeby podpompować) utrudniało mi to prowadzenie - musiałem dziwnie wyginać rękę, żeby nie blokować kierownicy.

Teraz, mając przycisk poniżej na (jak to nazwałeś) kolumnie fotela, lewa ręka wędruje w dół i obsługuje kompresor a prawa pozostaje na kierownicy - w takim położeniu też obsługuję poduszki podczas jazdy - choć spuszczanie poprzez wciskanie wentyla na skrzynce manometru jest trochę kłopotliwe i zastanawiam się właśnie co z tym zrobić.

 

 

PS. Bardzo fajnego masz kamperka :)

 

Dzięki. Teraz zaczyna mi się coraz bardziej podobać ale jest jeszcze kilka rzeczy nad którymi pracuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat należę do tych co kupują coś z założenia do przerobienia ;)

Wiec rozumiem że są rzeczy nad którymi "pracujesz"...

Andrzejowi nawet powiedziałem że mój następny kamper (o klasycznej zabudowie), mógłby być właśnie taki jak Twój - chociaż ja bym tam też sporo rzeczy przerobił :D

 

Pozdrawiam i trzymam kciuki za kolejne modyfikacje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.