Skocz do zawartości

Mover, czyli napęd do przyczepy - uwagi do samodzielnego montażu


Kristofer

Rekomendowane odpowiedzi

Myślę, że najlepszym zabezpieczeniem - zanim wejdzie w krew - jest pozostawienie wajchy.

Zawsze przed ruszeniem obchodzi się jeszcze raz cepkę w koło i wtedy nie ma szans nie zauważyć.

Gorzej, jak ktoś ma automat - no, chyba, że automat ma jakieś zabezpieczenie i sam się cofa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Rozumiem, że mover tak zblokował koła, że one stały w miejscu i szorowały po podłożu?

Dziwię się, że miałeś siłę pociągnąć cepkę :o

Dlatego cieszę się, że dołożyłem do automatic'a.

3 minuty temu, Zulos napisał:

sam się cofa

:ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie, przez te 8 sezonów z moverem min 3-4 razy "ruszyłem" z zapiętym do opon. Z tym, że u mnie wygląda to tak, że nie ma opcji abym był w stanie chodź pół metra ujechać.

Wniosek - sprawdź odległość rolki od opony :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie, przez te 8 sezonów z moverem min 3-4 razy "ruszyłem" z zapiętym do opon. Z tym, że u mnie wygląda to tak, że nie ma opcji abym był w stanie chodź pół metra ujechać.
Wniosek - sprawdź odległość rolki od opony


No mi też dęba staje samochód ... ale myślałem, że to kwestia mocy samochodu :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odległość rolki jest wydaje mi się dobra - nawet przy dużym spadku, mover trzyma cepkę solidnie, nie ślizga, działa bez zarzutu...

Ruszałem pod stromy podjazd, zapiąłem 4x4 na stałe i dałem do pieca, więc siłą rzeczy haratnął cepkę, choć przy ruszeniu, mimo 4x4 zabuksował oponami i stanął dęba:-)

Pewnie lepiej bym zrobił, gdybym nie zapiął napędów, bo możliwe, że bym nie ruszył wcale, no ale cóż...

Wygląda na to, że holownik - mimo, że mały i lekki - to charakterny;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zulos napisał:

No i oczywiście stało się to, co chyba było nieuniknione;-)

Dzisiaj, w biegu z roboty wróciłem się po cepkę żeby ją zawieźć na przerobienie instalacji i podpinałem ją u siebie na drodze, podprowadzając moverkiem elegancko pod samochód. Wszystko oczywiście szybko i w biegu. Po zrobieniu oczywiście WSZYSTKIEGO CO ZAWSZE ruszyłem, a że było pod stromą górkę to początkowo jakoś tak nie zrobił na mnie wrażenia opór i hałas. Skontrolowałem oczywiście jeszcze raz WSZYSTKO CO ZAWSZE i ruszyłem dalej - znów pod górę, więc znów to samo...

Dopiero po tym, jak zobaczyłem dymy z opon zorientowałem się, że owszem, zrobiłem WSZYSTKO TO CO ZAWSZE, poza jednym, do czego nie zdążyłem przywyknąć, czyli nie odpiąłem movera;-)

Na razie nie wygląda na to, żebym coś uszkodził - mover działa, trochę gumy zdarte. Muszę ocenić zniszczenia na spokojnie jak odbiorę cepkę...

Mój błąd był oczywiście przede wszystkim taki, że trzeba było zostawić "handszpak" od movera to od razu bym się kapnął, co jeszcze jest do zrobienia.

Inna rzecz, że teraz to mi to już wejdzie w krew:-)

Ale to jest przykład na to, jak działamy instynktownie w pewnych rutynowych sprawach, a jak pojawia się dodatkowa zmienna to już jest gorzej...

Współczuję. Jak ja odbierałem swoją przyczepę w Szczecinie już z zamontowanym moverem to mnie dokładnie uczulali, aby zawsze sprawdzać przed ruszeniem czy aby na pewno mover odpięty. Opowiedzieli mi historię, jak ktoś właśnie odebrał nową przyczepę i ruszył z zapiętym moverem - oczywiście uszkadzając go. Mi też się zdażyło zapomnieć odpiąć movera, ale wtedy nie szło nawet ruszyć i zaraz sobie przypomniałem, że czegoś jednak nie zrobiłem. 

54 minuty temu, maarec napisał:

dokładnie, przez te 8 sezonów z moverem min 3-4 razy "ruszyłem" z zapiętym do opon. Z tym, że u mnie wygląda to tak, że nie ma opcji abym był w stanie chodź pół metra ujechać.

Wniosek - sprawdź odległość rolki od opony :)

U mnie to samo. Nie szło ruszyć. 

33 minuty temu, Zulos napisał:

Wygląda na to, że holownik - mimo, że mały i lekki - to charakterny;-)

Albo kierowca :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Zulos napisał:

Jak wrócę do domu popołudniem, to się przekonam, czy zostawiłem gumę na asfalcie, czy spruła się trąc o rolki movera;-)

Przy okazji sprawdź pod domem czy przyczepa wjedzie na klin najazdowy z mokrą oponą. Ważnym tematem jest też waga przyczepy. Jednak moim zdaniem nie ma opcji, aby przeciągnąć mover autem, chyba że Twój mover ma jakieś zabezpieczenie na to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to, że albo z dociskiem rolek jest coś jednak nie tak (choć jak pisałem już - trzymają i pracują prawidłowo nawet na sporym spadku), albo jestem "miszczem" i haratałem cepkę jak kuń sanie po asfalcie na Krupówkach przez kilkadziesiąt metrów:-)

Zabezpieczenia mover raczej nie ma, bo dymy by raczej nie poszły, gdyby coś takiego miało zadziałać:-)

Edytowane przez Zulos (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo najlepsze do holowania jest V6 lub V8, ze 3-4 litry pojemności i 500Nm momentu :) Nie czuje się żadnych pierdół, typu nie zwolniony mover...

1 godzinę temu, Zulos napisał:

Wygląda na to, że holownik - mimo, że mały i lekki - to charakterny;-)

Wszak, jak to mówią, nie rozmiar ma znaczenie. Mały, ale szatan :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, maarec napisał:

Dokładnych nie, ok 3cm długości i średnica 5-6mm

ø 5 lub 6 (mm), to istotne - musisz być pewien. Kołek nie może być luźny, musi wejść ciasno, ale i nie za ciasno, aby była możliwość jego bezproblemowego wybicia, gdyby zaszła taka potrzeba. Po założeniu, obydwa jego zakończenia należy delikatnie "poszerzyć", dlatego powinien mieć długość o ok. 1 mm większą, niż wynika to z pomiaru długości kanału, do którego wchodzi. Szukaj pod nazwą "TengTools".

Myślę, że np. zbyt duża długość, to nie problem, bo można z jednej strony przyciąć ( z drugiej strony trzeba zostawić, ponieważ jest sfrezowany rant, ułatwiający wkładanie kołka w otwór).

Tu masz ø 5 mm/dł. 43 mm

Tu masz ø 6 mm/dł. 75 mm

Tu masz kilka innych wersji w tabeli u dołu strony

5 godzin temu, Zulos napisał:

Zabezpieczenia mover raczej nie ma, bo dymy by raczej nie poszły, gdyby coś takiego miało zadziałać:-)

Zdarzyć się może każdemu, ale to już naprawdę przy dużym roztargnieniu. Generalnie trzeba być na to bardzo uczulonym i zawsze przed ruszeniem, dwa razy sprawdzać, czy aby na pewno rolki są odsunięte od koła, nawet, gdy są "mechanizmy", które same powinny rolki odsunąć. Wszystko może kiedyś zawieść, a wzrokowego sprawdzenia, nic nie zastąpi ;)

Niestety, napędy pod tym kątem nie posiadają żadnych zabezpieczeń (ratowałoby tu sytuację solidne sprzęgło, ale takiego brak). Miałem w rękach przekładnie, które najprawdopodobniej ze wspomnianych powodów były zmielone na "pył" i to również te z napędów całkowicie automatycznych, więc to, czy napęd w takiej sytuacji przetrwa, to wyłącznie dzieło przypadku.

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wygląda na to, że opony toczyły się w miarę swobodnie, bo śladów na asfalcie nie ma, a opona tarła o rolki napędu.

Mover działa - oczywiście mam wrażenie, jak by wydawał inne odgłosy, zwłaszcza jak działa na wstecznym, ale chyba jestem przewrażliwiony...

Wszystkiemu winien pośpiech - jadąc na wczasy się nie spieszę i wszystko sprawdzam 2 razy, a tu w biegu, w dodatku był to mój pierwszy raz (dobrze, że nie ostatni;-)

Może rzeczywiście rolki mają za dużo luzu, ale z drugiej strony - zwolniona cepka na spadku w przód z moverem z tyłu blokuje się i jedzie bez problemu w górę i w dół, więc chyba raczej wszystko w porządku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie zastąpi wizualnego sprawdzenia odsunięcia rolek, nawet w tym przypadku, o jakim piszesz. Łatwo można się oszukać, jeśli się tym i podobnym rozwiązaniom bezgranicznie ufa. ;)

Mam mover automatyczny, ale zawsze przed rozpoczęciem jazdy sprawdzam, czy rolki są odsunięte, a nawet jeszcze się schylam, sprawdzając, czy aby wszystkie podpory się schowały - takie "zboczenie" :pad:

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, ostrożności i zdrowego rozsądku nic nie zastąpi..... Podałem przyład że taka opcja istnieje, a Twoje "zboczenia" Kristoerze są jak najbardziej zdrowe i rozsądne ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.