formalnosci przy zakupie

[Arturo43]

Witam

 

zamierzam kupić przyczepę sprowadzoną z danii. Sprzedawca nie chce spisać ze mną umowy sprzedaży, twierdząc że musiałby zapłacić od takiej transakcji VAT, informując mnie, że moge mieć umowę z Duńczykiem. Twierdzi również, że oryginalne tablice odesłał, lub zostawił a pierwszy przegląd zrobi na jakiś tam tablicach a numer VIN przepisze do jakiegoś formularza, ponieważ udało mu się bez kontroli przejechać granicę. Proszę o informację jakie dokmenty potrzebuję przy rejestracji takiej przyczeopy w kraju, czy umowa między mną a sprzedawcą jest mi do czegoś potrzebna. Co sądzicie o tych tablicach odesłanych i transporcie na innych tablicach. Czy istnieje jakaś możliwość sprawdzenia, że przyczepa nie jest kradziona itp.

[Port]

Gdzieś było na forum o takiej sytuacji. Pamiętam tylko, żeby nie kupować cepki na umowę z obcokrajowcem. Spróbuj poszukać, ja też to uczynię możę znajdę.

[Radi]

Witaj Arturo.

 

Moim skromnym zdaniem jeżeli sprzedawca robi Ci łaskę, że zainkasuje Twoje ciężko zarobione pieniądze za przyczepę z milionem znakiem zapytań jeżeli chodzi o pochodzenie , legalność itd.to daj sobie spokój i szukaj dalej bo to Ty chcesz kupić i Ty wykładasz pieniądze.

 

Dodam jeszcze że Dania jest najdroższym krajem skandynawskim (nawet w Norwegii jest taniej) i zastanawia mnie ostatnio wysyp przyczep z Danii - jak na tym można zarobić i co one mają "za uszami".

 

Kupowałem ostatnio przyczepę z Holandii od polskiego handlarza i oczywiście mogłem podpisać umowę na Holendra natomiast nie było problemu z podpisaniem umowy z handlarzem - co też uczyniłem.

 

Pozdrawiam

Radek

[Kristofer]

Gdzieś było na forum o takiej sytuacji. Pamiętam tylko, żeby nie kupować cepki na umowę z obcokrajowcem. Spróbuj poszukać, ja też to uczynię możę znajdę.

 

Witam !

http://moto.onet.pl/aktualnosci/nie-podpisuj-umowy-na-niemca/lfyf0

[Cezarr]

Witam !

http://moto.onet.pl/aktualnosci/nie-podpisuj-umowy-na-niemca/lfyf0

Nigdy

[maarec]

niech gość zarejestruje na siebie i sprzeda Ci na umowie k/s i już na PL blachach... a jak nie chce to niech szuka kolejnego kupującego...

[Kristofer]

Na forum rozmowa była tu...

[Arturo43]

Ha ha teraz zmienil zdanie , o 20 godzinie juz mówił ze moze wystawic mi na bude rachunek , a przed chwila stwierdzil ze jak tak bardzo zależy mi na umowie to mogę ją spisac z jego wspólnikiem , i bądź czlowieku mondry , jak znalazlem w miare budę to jajka z dokumentacją.

[Cezarr]

To nie Tobie ma zależeć tylko jemu aby sprzedać przyczepkę.

Bo jak będzie coś nie tak to na pewno kasy Ci nie zwróci ani nie zapłaci ewentualnych dodatkowych kosztów

tylko się wypnie na to. Ja się już tak dałem raz nabrać i drugi raz tego błędu nie popełnię

[Arturo43]

To nie Tobie ma zależeć tylko jemu aby sprzedać przyczepkę.

Bo jak będzie coś nie tak to na pewno kasy Ci nie zwróci ani nie zapłaci ewentualnych dodatkowych kosztów

tylko się wypnie na to. Ja się już tak dałem raz nabrać i drugi raz tego błędu nie popełnię

Wiesz zniechecil mnie zupelnie. Zmienia zdanie raz chce raz nie chce . Fakt ze buda fajna i tania . Musze na spokojnie przemyslec , fakt ze mam do niego 700km tez nie ulatwia sprawy.

[mafik]

A skad ta buda?

Pytam, poniewaz sam zakupilem wlasnie budke z DK od handlarza, ale rachunek dostalem od firmy z DK, tamten sie tlumaczyl, ze nie ma dzialalnosci, wobec czego nie moze mi wystawic rachunku, ani faktury. Cepa byla bez blach, ten zapial blachy ze swojej cepki, pojechalismy na SKP, tam zrobili przeglad i wystawili zaswiadczenie, oozniej ubezpieczenie, dorobienie plastikowej tablicy do oryginalnego dowodu i do domu. Z zarejestrowaniem cepy nie bylo problemu, poniewaz urzedy nie saprawdzaja legalnosci pochodzenia, UC i US omijamy przy cepie, wiec moze dlatego tak latwo poszlo.

[Arturo43]

Od handlarza z Bialogardu sprowadza po kilka cep tygodniowo z DK . Jakie dostales dokumenty do rejestracji, co wymagał od Ciebie wydzial komunikacji.

Edytowane 8 Marca 2014 przez Arturo43 (wyświetl historię edycji)

[Kristofer]

Koledzy, rejestracja nie jest na ogół żadnym problemem. Co z tego, że uda się Wam "to coś" zarejestrować ?

Później jakakolwiek jazda z tą budą, jakakolwiek kontrola, o zagranicznej nawet nie wspominając, czy jakaś stłuczka, to będzie istny rollercoaster, odpoczynek z duszą na ramieniu.

Postarajcie się przeczytać jeszcze raz to, co już zostało napisane (linki również) i wyciągnijcie z tego właściwe wnioski ...
Kolego mafik, opisujesz działania nielegalne. Poza tym nie pisz takich rzeczy, jak np. "UC i US omijamy przy cepie, wiec może dlatego tak latwo poszlo", bo to nie prawda, a jedyną sytuacją kiedy takk jest, to otrzymanie na zakup faktury VAT. Przy wszelkich umowach CP, odwiedzasz ochoczo US, chyba ze budka ma wartość kilkuset złotych.
Wracając do umów na "kogoś tam". Wobec kogo założycie powództwo cywilne, jeśli okaże się, że przyczepa ma ukryte wady itp. braki ? Co, gdy okaże się, że ma wady prawne (była przedmiotem postępowania, zastawu lub miała współwłaściciela itd.) ? Takie rzeczy potrafią wyjść dopiero po kilku latach (znam taki przypadek). Co gdy będzie jeszcze gorzej, bo przyczepa okaże się kradziona ? Nie dość, że o odzyskaniu pieniędzy nie będzie mowy, to jeszcze na was skupi się oskarżenie o kradzież, bo to Wy ją przecież niby sami "kupiliście", sami ją przyciągnęliście i sami rejestrowaliście kradziony pojazd !
Następna hipotetyczna sytuacja i jest to już niemal reguła u ubezpieczycieli: dochodzi do stłuczki (lepiej nie myśleć, gdy ktoś poniesie jakikolwiek uszczerbek na zdrowiu) nawet, jeśli to nie będzie z Waszej winy. Ubezpieczyciel prześwietli całą historię zakupu szczegółowo, za granicą również. O konsekwencjach już nie piszę.
Czy taka niepewność, stres i ciągły strach, czy wszystko mamy prawnie i technicznie z kupioną przyczepą w porządku, warta jest tego ryzykownego zakupu ?

Reasumując: kupno jakiegokolwiek pojazdu - tylko i wyłącznie na rzeczywistą umowę ze sprzedającym, który ma wszelkie dokumenty własności, ewentualnie prowadzi firmę i wystawia nam fakturę zakupu. W pierwszym przypadku odwiedzamy jeszcze US i płacimy stosowny podatek od UCP. Później sprawy rejestracyjne i mamy własną przyczepę.
Żadne inne "cuda i okazje" nie powinny nas interesować, jeśli mamy odrobinę zdrowego rozsądku.
Kto normalnie myślący chce się podkładać, bo handlarz nie chce płacić podatku lub chce nam wcisnąć bubel, czy nawet budę z wadą prawną, bo zostać paserem można również nieświadomie, choć udowodnienie tego w sądzie bywa prawie niemożliwe.
Polecam pod rozwagę.

IMHO

Od handlarza z Bialogardu sprowadza po kilka cep tygodniowo z DK . Jakie dostales dokumenty do rejestracji, co wymagał od Ciebie wydzial komunikacji.

 

To typowy kombinator (moim zdaniem). Jeśli sprowadza tyle przyczep w ciągu tygodnia, to powinien mieć legalnie zarejestrowaną działalność i wydawać faktury zakupu. Jeśli tak nie jest, to cały bagaż ewentualnych obciążeń i ryzyko prawne, przenosi na kupującego (tzw. jelenia).

To określenie, to oczywiście nie do Ciebie Artur (budy w ten sposób na szczęście jeszcze nie kupiłeś) 

[kmtaxi]

Dodam jeszcze, że częstą jest praktyką wystawiania niższego rachunku sprzedaży (głupie tłumaczenie, że ma wtedy mniejszy podatek, co jest nieprawdą). Jak później wyjdzie problem z przyczepą to oczywiście zwraca tyle co było na umowie.

[rosołek]

podatek na pewno płaci większy, jeśli większa cena jest na fakturze czy rachunku.

ale na miejscu kupującego raczej nie warto tej ceny zaniżać, żeby zapłacić mniejszy podatek od czynności cywilno prawnych, bądź żeby sprzedający miał mniejszy podatek do zapłacenia.

 

teoretycznie najlepiej jest kupić już na polskich blaszkach