Skocz do zawartości

Jurgów - narty na dziko, hej !


adamkwiatek

Rekomendowane odpowiedzi

Jurgów na dziko, hej !

Parę kilometrów na południe za Białką Tatrzańską , pod granicą ze Słowacją znajdują się  stoki narciarskie zwane Jurgowem.

Tymczasem właściwa wieś Jurgów jest oddalona od wyciągów o jakieś 2 km.

UFO wylądowało jak zwykle gdzieś około 2.00 na ziemnym parkingu pod wyciągami.

Rano obudziło nas mocne stukanie w drzwi budy.

Okazało się, że to obsługa tegoż parkingu chce, abyśmy się przestawili, by ułatwić manewrowanie autobusami , które miały przyjechać.

Rzeczywiście gazdowie na parkingu uwijali się dzielnie, wspomagani wzajemna łącznością za pomocą krótkofalówek.

Przestawiliśmy się we wskazane miejsce i poszliśmy na narty.

Wyciągów jest kilka w tym dwie „kanapy” i kilka orczyków ale nie takich , jak może ktoś źle wspomina – tamtejszy bierze się spokojnie w rękę, wskakuje nań i dopiero wtedy zaczyna nas ciągnąć .

Stoki mają różne stopnie trudności, tak że każdy znajdzie coś dla siebie, od „oślej łączki” do nachylenia chyba 45 st.

Prawdopodobnie z powodu większego nachylenia i mniejszej szerokości w porównaniu z Białką Tatrzańską, trasy zjazdowe ulegały szybkiej degradacji w sensie powstawania muld i ogólnego „kartofliska”, już po paru godzinach od włączenia wyciągów.

Wrażenia jednak mam pozytywne, żadnej ziemi i kamieni, podobnie jak wypadków na stoku.

Po paru dniach kapnęliśmy się, że po co zajmować Goralom parking dla autobusów, jak mamy nad sobą taras z parkingiem dla osobówek – i tam się przenieśliśmy.

Super miejsce, cisza , spokój, choć bywało ciasno w weekendy.

Jurgów zdecydowanie przebija Białkę T., czy Zakopane czystością powietrza i klimatem wytwarzanym przez narciarzy, bo poza nimi, nic tam nie ma.

W obiekcie z kasami , znajduje się też  całoroczna restauracja ale nie ma tam żadnej bazy w sensie pensjonatów więc całe towarzystwo dojeżdża i wyjeżdża.

Po przeciwnej stronie jedynej drogi prowadzącej do tego ośrodka i do granicy państwa, stoją stare góralskie szałasy i płynie malownicza rzeczka, gdzie w miejscu dopływu innego strumienia, powstało coś w rodzaju „jeziorka” .

Teoretycznie można by było pływać, gdyby nie woda o temp. 10 st.C  latem :(

Jurgów ma jeszcze jedną niezaprzeczalną atrakcję – widoki , jak dla mnie piękniejsze niż w Zakopanem.

Nawiasem Zakopane ma rozkopany wiadukt w kierunku Kościeliska i całe szczęście, że nie próbowałem się tam wpakować w drodze pod Polanę Szymoszkową.

Przywitanie z Zakopanem zaczęło się od wymiany wyzwisk z Goralem, co mu się wydawało, że wymusiłem wjazd na Zakopiankę od strony Poronina.

Takich buraków nie spotkałem jednak w Zakopanem, gdzie kierowcy potrafią się wzajemnie wpuszczać.

Odechciało mi się jednak Polany Szymoszkowej i całej reszty, jak ujrzałem potworny ścisk, kurz, rozkopaną drogę i wszechobecne błoto .

Nawet tamtejsze Radio Alex spsiało, bo nadają taki  zmutowany „folklor”, że zęby bolą.

Podsumowując  Jurgów to bardzo ładne miejsce nawet latem, dobrze zorganizowane i przyjazne dla „dzikich” karawaningowców .

post-3287-0-21885300-1393928003_thumb.jpg

post-3287-0-55401900-1393928062_thumb.jpg

post-3287-0-43262900-1393928316_thumb.jpg

post-3287-0-94987300-1393928402_thumb.jpg

post-3287-0-17235600-1393928463_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam możesz dać jakiegoś linka do google maps, (albo innego serwisu który uznasz za lepszy, ;)) z dokładną lokalizacją tych wyciągów?

 

Edyta,

już nieaktualne, chyba znalazłem

Edytowane przez vrs (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam możesz dać jakiegoś linka do google maps, (albo innego serwisu który uznasz za lepszy, ;)) z dokładną lokalizacją tych wyciągów?

 

Edyta,

już nieaktualne, chyba znalazłem

Cześć Edyta!

Praktycznie nic nie trzeba lokalizować w sensie trafienia do wyciągów, bo są zlokalizowane przy jedynej drodze, na dodatek oświetlone nocą, tak że nie sposób nie trafić, jeśli Ci o to chodzi.

Też chciałem być cwany i sprawdzałem na zdjęciach satelitarnych, jak wygląda teren pod kątem dzikiego karawaningu ale rzeczywistość przerosła moje oczekiwania i nijak się ma do tego, co odczytałem z Google Maps.

Pozdrawiam !

Też odkryłem Jurgów w tym roku ! Super podobało mi się i prawie bez kolejek. Fajna relacja dzięki !

Zapomniałem opowiedzieć, że stoki narciarskie w Jurgowie są tak usytuowane , że nie stoją na nich słupy wyciągów, czyli są bezpieczniejsze.

Same wyciągi są bodajże słowackiej produkcji i maja dziwnie krótkie podnóżki, z których zsuwa się zewnętrzna narta, a jeden ma zabezpieczenia przed ześliźnięciem ale przypomina to bardziej przebijak przyrodzenia . Panowie muszą uważać, a panie mogą być niezadowolone, że wjazd nie trwa dłużej.

Podobno do najbliższego sklepu z wódką po słowackiej stronie, jest tylko 4 km.

post-3287-0-26210600-1394007130_thumb.jpg

post-3287-0-46268100-1394007308_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Edyta!

Praktycznie nic nie trzeba lokalizować w sensie trafienia do wyciągów, bo są zlokalizowane przy jedynej drodze, na dodatek oświetlone nocą, tak że nie sposób nie trafić, jeśli Ci o to chodzi.

Też chciałem być cwany i sprawdzałem na zdjęciach satelitarnych, jak wygląda teren pod kątem dzikiego karawaningu ale rzeczywistość przerosła moje oczekiwania i nijak się ma do tego, co odczytałem z Google Maps.

Pozdrawiam !

Zapomniałem opowiedzieć, że stoki narciarskie w Jurgowie są tak usytuowane , że nie stoją na nich słupy wyciągów, czyli są bezpieczniejsze.

Same wyciągi są bodajże słowackiej produkcji i maja dziwnie krótkie podnóżki, z których zsuwa się zewnętrzna narta, a jeden ma zabezpieczenia przed ześliźnięciem ale przypomina to bardziej przebijak przyrodzenia . Panowie muszą uważać, a panie mogą być niezadowolone, że wjazd nie trwa dłużej.

Podobno do najbliższego sklepu z wódką po słowackiej stronie, jest tylko 4 km.

 

:] :] :]

 

Adam,

 

Dzięki za info, "Edyta" zamiast "Edit" bo poprawiałem posta. :thank:

 

Daj lepiej więcej zdjęć ;)

 

Pozdr Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Podsumowując  Jurgów to bardzo ładne miejsce nawet latem, dobrze zorganizowane i przyjazne dla „dzikich” karawaningowców .

 

Potwierdzam. W tym sezonie byliśmy tam z rodzinką 6 razy kamperem na nartkach i za każdym razem było świetnie !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też byliśmy w ferie zimowe w Jurgowie i nam się równiez podobało io to bardzo choć górki nie za duże ale można spokojnie pojeździć :) Zaliczyliśmy również kąpiele w Bani także miło spędziliśmy kilka dni :)

Patrząc na parking dla samochdów też rozważliśmy wypad z  przyczepką ( w czasie feri bylimy na kwaterze u bardzo miłych ludzi)  jednak po relacji Adama chyba dzisiaj się spakujemy i ruszumy w kierunku Jurgowa, choć mamy dylemat czy nie wybrać się do Imielina na spotklanie bo czytając wątek też się nad tym zastanawialiśmy :hmm: :hmm: odległość przemawia za Imielinem ale mimo wszystko ciągnie nas na nartki :slina:

 

post-3875-0-58789600-1394182796_thumb.jpg

post-3875-0-15066500-1394182819_thumb.jpg

post-3875-0-06296300-1394182860_thumb.jpg

post-3875-0-13675600-1394182904_thumb.jpg

post-3875-0-66190700-1394182909_thumb.jpg

post-3875-0-91304700-1394182914_thumb.jpg

post-3875-0-02485800-1394182920_thumb.jpg

post-3875-0-58445000-1394182925_thumb.jpg

post-3875-0-24208600-1394182931_thumb.jpg

post-3875-0-67323700-1394182936_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleś to pedzioł po Ślonsku a raczej napisoł :) :) :)

Co do małych górek to jak byłem w czasie ferii to akurat ta czarna trasa była nieczynna :czerwona: nie wiem jak w chwili obecnej???? :hmm: :hmm: :hmm: ale przypuszczam ze też będzie nieczynna bo jednak coraz cieplej i śniegu nawet tego sztucznego coraz mniej :no:

myślę jeszcze co z tą przyczepą czy ja ciągnąć czy raczej wybrać kwaterę :hmm: :hmm: :hmm:

Edytowane przez wiluś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Wyjechałem do Jurgowa 27 grudnia 2014 , spodziewając się warunków podobnych do tych z lutego 2014, czyli – 1 w nocy i + 4 w dzień.

Byłem przekonany, że będzie błoto, topiące się resztki śniegu i spacery zamiast nart, co potwierdzały widoki z internetowych kamer.

Wystartowałem z opóźnieniem, około 20.00, bo mordowałem się z awarią kierunkowskazu w budzie, a tym samym UFO wylądowało w Jurgowie około 3.00.

Po wyjściu w otwartą przestrzeń, okazało się, że jest trochę śniegu na parkingu, dzięki czemu pozostawiłem dla przyszłych pokoleń ślady stóp na lądowisku.

Pracowały armatki śniegowe na stoku, nadając nieziemską scenerię całemu otoczeniu.

Okazało się, że trafiłem na zimę, bo temperatury utrzymywały się bardzo niskie, od – 17/- 12 w nocy do -17/- 6 w dzień.

Jedyne ekstrema, to pewnego dnia +9 w dzień i – 21,5 innego dnia w nocy !

Warunki narciarskie zaczęły się polepszać z dnia na dzień i jak na początku funkcjonował tylko orczyk, tak po paru dniach ruszył wyciąg kanapowy czerwony.

Szczęśliwie nie zaczął chodzić kanapowy czarny, dzięki czemu mam nogi tam, gdzie zwykle.

Zauważyłem ciekawe zjawisko, że o ile w lutym, stok był już zdewastowany po 2 godzinach jazdy, to ten grudniowy śnieg, nadawał się doskonale do końca dnia, choć jeżdżących było chyba tyle samo.

Podoba mi się to, że w Jurgowie nie ma słupów wyciągów na nartostradach, tylko wszystkie stoją poza stokiem, co zwiększa bezpieczeństwo jeżdżących.

Co zmieniło się w Jurgowie przez te parę miesięcy ?

Szczęśliwie niewiele, bo zawsze było dobrze !

Poprawił się i jest teraz już dobry odbiór telewizji i radia Alex , które nadaje wyłącznie naszą pikną góralską muzykę.

Padał śnieg, utrzymywał się mróz, który o dziwo jakoś nie był odczuwalny na stoku, choć termometr wskazywał np. – 15, była to więc prawdziwa zima.

Zignorowałem problem,  zapasu gazu do ogrzewania budy, bo nie spodziewałem się takich ciągłych mrozów.

Moje zapasy gazu wynosiły około 7 litrów w dwóch butlach 5 i 2 kg, a w budzie podłączona była butla 11 kg.

Przez dziesięć dni pobytu w tych mroźnych warunkach, gotując ziemniaki, herbatę, kawę, odgrzewając słoiki, podgrzewając wodę do mycia , zużyłem około 16 kg gazu, czyli średnio 1,6 kg na dobę.

Na powyższych wyliczeniach oparłem się ryzykując mroźną – 18 ostatnią noc, kiedy wieczorem podłączyłem ostatnią 2kg butlę – i się udało, nie zamarzłem.

Wychodzi ok. 8 zł na dobę, grzanie i gotowanie.

Niestety okazało się, że moja buda nie jest aż takim termosem, jakim się wydaje, bo w szafce z skarpetami pojawiły mi się krople skondensowanej pary wodnej i to na ściance pokrytej pianką poliuretanową, a siedzisko ławy na bakiście zrobiło się od spodu mokre i zaczęło pleśnieć wraz z pokrywą ze sklejki, również podklejonej pianką, celem ocieplenia.

Postaram się o dodatkową izolację wspomnianych miejsc, za pomocą maty pokrytej aluminium po 8 zł rulon 10 m, z marketu.

Podczas gotowania, woda kapała obficie z kominków wentylacyjnych, na co jednak byłem przygotowany.

Tym razem nie przymarzł mi szyberdach i mogłem go uchylać, a wszytko dzięki mojemu nowemu uszczelnieniu z pianki poliuretanowej – to moje największe zaskoczenie, które opiszę przy okazji.

Zweryfikowałem nieco swoje teorie, bo nigdy nie koczowałem tak długo w tak niskich temperaturach i stwierdzam, że żadna buda o tradycyjnej konstrukcji, w tym moja, nie nadaje się do zimowego karawaningu, bo zgnije, o reszcie nie wspominając, amen.

Kto świadomie chce zniszczyć sobie budę, jak ja, ten może to skalkulować i jeździć, dokąd szlag nie trafi jego cacuszka.

Przypomniało mi się w tym miejscu, jak jakiś mądrala opisywał zwiedzanie Skandynawii samochodem kombi i dziwił się, że wspominam o wilgoci, bo on nic takiego nie zaobserwował , rzekomo w niskich temperaturach w dwie osoby – mają niektórzy fantazję !

Oczywiście powodu opadów śniegu i zachmurzenia, pojawił się problem z prądem z panelu na dachu ale ratowałem się prądnicą spalinową, zużywającą 1 l benzyny na prawie 2 godz. pracy.

Nawiasem padły mi akumulatory ze starości więc kupiłem dwie sztuki w Nowym Targu za całe 300 zł razem i jednak podłączyłem do regulatora, by odcinał prąd, kiedy niebezpiecznie dla ich trwałości spadnie napięcie na klemach.

Sylwester przebiegł bez fajerwerków, w przeciwieństwie do sąsiedniej Białki Tatrzańskiej ale poza UFO , nie było w Jurgowie nikogo :)

Pierwszy raz pojechałem na narty bez wcześniejszej zaprawy kondycyjnej, bo nie spodziewałem się takiej możliwości ale okazało się, że nie jest źle, pod warunkiem, że ma się świadomość własnego sflaczenia.

Pod koniec pobytu kondycja była już całkiem dobra i musiałem się nieco hamować w popisach na stoku.

Podczas całego spędzonego tam czasu, pojawiły się przelotnie dwa kampery i żadna przyczepa.

Kolejny, udany pobyt w Jurgowie zawdzięczam inspiracji Kolegi Inhalt, który zwrócił moją uwagę na to miejsce, kiedy opisywałem Białkę Tatrzańską, pozdrawiam również Forumowiczów, którzy mnie tam widzieli !

Mam nadzieję odwiedzić Jurgów w okolicach Wielkanocy , o ile będzie śnieg i kasa.

post-3287-0-82377500-1422107039_thumb.jpg

post-3287-0-95463600-1422107083_thumb.jpg

post-3287-0-92669300-1422107167_thumb.jpg

post-3287-0-68970900-1422107249_thumb.jpg

post-3287-0-05557600-1422107384_thumb.jpg

post-3287-0-61700500-1422107502_thumb.jpg

post-3287-0-84763500-1422107722_thumb.jpg

post-3287-0-70600300-1422107910_thumb.jpg

post-3287-0-42503400-1422108278_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Adam. Nie tylko Ty wpadłeś na pomysł jeżdżenia na narty z przyczepą/kamperem :)  :]  :jump:  :-]

 

attachicon.gifztour-schi-austria-salzburgerland-mauterndorf-328.jpg

Ale mnie w bambuko zrobiłeś

Próbowałem się na tej fotce dopatrzyć Hawrania dopatrzyć dopóki nie spojrzałem w podpis fotki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.