Skocz do zawartości

Opony zimowe-nowy trend wśród producentów. Czyli jak tu można jeszcze wydymać Klienta


Kajetan

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

 

Z racji zawodu, mam codzienną styczność z oponami i mogę czynić różne obserwacje. Zauważyłem mianowicie, że od jakiegoś czasu, część producentów opon zimowych, nie stosuje tej samej grubości (głębokości) bieżnika na całej oponie ale część z rowków jest płytsza. Powoduje to szybszą konieczność zmiany opony, bo staję się ona mniej przyczepna i w ogóle "słabo" wygląda. Zjawisko to zaobserwowałem po raz pierwszy, jak kupiłem na Alledrogo, używki zimowe Hankook ICEBEAR, do Pinina, które miały mieć 6-7 mm grubości. No i miały, sprzedawca nie kłamał ale właśnie cześć bieżnika była płytsza niż reszta. Wkurzyłem się bo alternatywą, były Micheliny Alpin, porządne, nie oszukańcze ale starsze. Połasiłem się na rocznik i na nowoczesny bieżnik... No wyszło "szydło z opon", że im nowsza opona, tym większa szansa na tego typu praktyki.

 

post-9355-0-95187900-1389001726_thumb.jpg

 

Takie właśnie opony kupiłem. Jak powiększycie obraz, zobaczycie, że dwa środkowe paski bieżnika są płytsze niż reszta....

 

Innym sposobem, jest "dwuwarstwowość" opony. Pierwsze dwa sezony ściera się normalnie i jeździ super, w trzecim zużycie jest lawinowe i po trzech sezonach opona do wymiany. I nic nikomu nie udowodnisz....

 

A jakie są Wasze doświadczenia w tym względzie??

 

Pozdrawiam

Kajetan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 32
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

To jest praktycznie normalka w zimówkach. Masz 6-7 mm bieżnika, zjeżdżasz 2-3 i do wymiany. Bo osiągasz 4mm wymagane prawem. A czemu robią płytsze lamelki? Ponieważ daje to większą sztywność opony przy większych prędkościach. O ile na śniegu ta praktyka obniża możliwości trakcyjne, tak na asfalcie poprawia prowadzenie. W koncu i tak więcej zimówka spędza na twardym niż śniegu.

Na swoich obecnych good year również widzę jak lamelki powoli się kończą. Ale kojarzę kiedyś dębice, które miały pełne nacięcia. A jak wiadomo na najgorszy śnieg dębica biła wszystkie opony, na asfalcie wypadała kiepsko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest praktycznie normalka w zimówkach. Masz 6-7 mm bieżnika, zjeżdżasz 2-3 i do wymiany. Bo osiągasz 4mm wymagane prawem. A czemu robią płytsze lamelki? Ponieważ daje to większą sztywność opony przy większych prędkościach. O ile na śniegu ta praktyka obniża możliwości trakcyjne, tak na asfalcie poprawia prowadzenie. W koncu i tak więcej zimówka spędza na twardym niż śniegu.

Na swoich obecnych good year również widzę jak lamelki powoli się kończą. Ale kojarzę kiedyś dębice, które miały pełne nacięcia. A jak wiadomo na najgorszy śnieg dębica biła wszystkie opony, na asfalcie wypadała kiepsko.

 

Wiesz, to już nawet nie chodzi o lamelki, wiadomo, że jakby były same lamelki, to opona pływałaby po asfalcie. Chodzi o to, że kiedyś "rowy" były na całej oponie takie same i zużywały się równomiernie. Przy założeniu prawidłowej geometrii oczywiście  :] A teraz, nagle okazuje się, że część opony masz już prawie łysą a reszta jest jeszcze niczego sobie, można by jeszcze pojeździć i szlag Cię trafia, bo niczym nie można tego wytłumaczyć jak tylko "leceniem w bambuko" przez szanownego producenta. Bo niby czym innym wytłumaczyć mniejszą grubość bieżnika???   :hmm: Formy się nie dało głębszej zrobić???  :>  :ee:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pisałem - chodzi o kompromis między pracą na śniegu a asfalcie. A asfalt robi się ważniejszy. Po testach w pismach widać, że rozwiązania są efektywniejsze.

Z jednym się zgodzę, że czas użytkowania niestety się skraca. Kiedyś opony robiły 40-60tys. teraz dobrze jak przekroczą 30tys. km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że opona markowa ale starsza nie znaczy w cale że będzie lepsza. Trzeba pamiętać  o starzeniu się  gumy a nie tylko o głębokości rowka.

 

Kiedyś  na giełdzie ekipa  sprzedawała markowe opony zimowe nie żłobkowane , nie  nalewki , po prostu nieużywane . Pochodziły podobno z placu serwisowego przejętego przez komornika. Stąd ich nieskazitelność i niska cena. że to była zima  kupiłem bez namysłu . Założyłem i szok !!! przyczepność masakryczna!!! mimo marki Szybko na przód wrzuciłem letnie bo bałem się  ze się  zabiję.Przy 30/h ronda pokonać  nie mogłem . 

Gość  z wulkanizacji  wyjaśnił mi o co biega.

Powiedział że opona zimowa ma inny skład gumy by była bardziej miękka i odporna na wahania temperatur, ale coś  za coś . skład tej gumy nie gwarantuje długowieczności w odpowiedniej twardości.  Dodał że zna sprawę pochodzenia moich opon i powiedział że te opony za długo były na placu , na słońcu. i że po prostu kupiłem nowe ale stare.

 

Niedawno także kupiłem okazyjnie komplet GoodYear 'ów z głębokim jeszcze rowkiem. sytuacja podobna . utopiona kasa .

Jest jeszcze jedna kwestia .

Można się  naciąć  na niby piękne ,oponki markowe z głębokim rowkiem . a po montażu okazuje się  że zaczynają  bić bo wcześniej ktoś  oponą  przyłożył w krawężnik i ma przerwany korund czego przed zakupem nie stwierdzisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że opona markowa ale starsza nie znaczy w cale że będzie lepsza. Trzeba pamiętać  o starzeniu się  gumy a nie tylko o głębokości rowka.

 A to fakt, też kiedyś naciąłem się na continentalach z takiego odzysku. Po jednym awaryjnym hamowaniu na suchej nawierzchni zlizało mi bieżnik niemal do zera, mimo, że wysokość była prawie fabryczna (auto było bez absu). Nigdy wcześniej o czymś takim nie słyszałem, ani nie widziałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że opona markowa ale starsza nie znaczy w cale że będzie lepsza. Trzeba pamiętać  o starzeniu się  gumy a nie tylko o głębokości rowka.

 

Kiedyś  na giełdzie ekipa  sprzedawała markowe opony zimowe nie żłobkowane , nie  nalewki , po prostu nieużywane . Pochodziły podobno z placu serwisowego przejętego przez komornika. Stąd ich nieskazitelność i niska cena. że to była zima  kupiłem bez namysłu . Założyłem i szok !!! przyczepność masakryczna!!! mimo marki Szybko na przód wrzuciłem letnie bo bałem się  ze się  zabiję.Przy 30/h ronda pokonać  nie mogłem . 

Gość  z wulkanizacji  wyjaśnił mi o co biega.

Powiedział że opona zimowa ma inny skład gumy by była bardziej miękka i odporna na wahania temperatur, ale coś  za coś . skład tej gumy nie gwarantuje długowieczności w odpowiedniej twardości.  Dodał że zna sprawę pochodzenia moich opon i powiedział że te opony za długo były na placu , na słońcu. i że po prostu kupiłem nowe ale stare.

 

Niedawno także kupiłem okazyjnie komplet GoodYear 'ów z głębokim jeszcze rowkiem. sytuacja podobna . utopiona kasa .

Jest jeszcze jedna kwestia .

Można się  naciąć  na niby piękne ,oponki markowe z głębokim rowkiem . a po montażu okazuje się  że zaczynają  bić bo wcześniej ktoś  oponą  przyłożył w krawężnik i ma przerwany korund czego przed zakupem nie stwierdzisz.

Panowie każdy wie że nowa opona zimowa markowa w pierwszym roku użytkowania jest super ale wystarczy trzy może cztery sezony i czar pryska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie każdy wie że nowa opona zimowa markowa w pierwszym roku użytkowania jest super ale wystarczy trzy może cztery sezony i czar pryska

Jak widzisz wyżej nie każdy wie . :) Zwłaszcza że dawniej  opony były o wiele lepsze jakościowo.

Kiedyś  opony zimowe miałem 6 sezonów. W okresie letnim czekały na dworze niejednokrotnie pełne deszczówki i do póki bieżnik był to spełniały swoją  rolę  kolejnej zimy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwłaszcza że dawniej  opony były o wiele lepsze jakościowo.

Kiedyś  opony zimowe miałem 6 sezonów. W okresie letnim czekały na dworze niejednokrotnie pełne deszczówki i do póki bieżnik był to spełniały swoją  rolę  kolejnej zimy. 

 

O. I to właśnie boli... Wbrew pozorom, nieco, podkreślam nieco starsza Michelinka z z tzw. lepszych czasów, mogłaby lepiej sprawdzić się niż prawie nowa "nowoczesna" opona.

 

Nie każdego stać na nowe opony, więc część z nas na pewno staje przed wyborem mniejszego zła :) Tak było w moim przypadku cena była ta sama, więc pomyślałem: nowsza, to nowsza, przecież każdy to powie, trza brać.... a tu zonk  :look: Na razie jeżdżą już drugi sezon, bo co było robić, zawsze to lepsze niż letnia ale za rok już trzeba będzie wymienić, pomimo, że duża część bieżnika będzie jeszcze głęboka....  :krzykacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze tak nieśmiało dodam że do dobrej przyczepności takiej czy innej gumy dużą  rolę ma stan amorków. Jak te są  dojechane  to opony choć nie wiem jakie zajeb....te nie poradzą .

 

Dobrze gada. Polać mu  :piwo:  Nie zmienia to faktu, że jakość (trwałość) opon, pogorszyła się ...  :zly:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak środek jest głębszy to trzeba dobić ze 4 atm. i oponka będzie się najpierw zużywać środkiem. Jak się trochę zetrze i zrówna z bokami to trzeba upuścic powietrza.

No i co koncerny - Polak potrafiii   :] :] :] :] :].

Już idę dopompować na 6 barów :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.