ed Posted November 29, 2007 Share Posted November 29, 2007 Wyjazd koniec sierpnia początek września.(2006r) Jedziemy w trójkę ja Ed, żona Jola i syn Tomek Niewiadówką 126e. ( od tego sezonu już Beyerland) Na przodzie zestawu Toyota Corolla 1,4. Jedziemy z Gliwic przez Cieszyn, Żylinę, Bratysławę. Przez Austrię robimy skrót przez Kitze, Parndorf i na autostradę do Gratzu wyjeżdżamy już sporo za Wiedniem. Dojeżdżamy do Villach i śpimy na campingu Mittewald (zjazd z autostrady Villach Faaker See i pod autostradą w stronę Faake See), niedrogi i ładnie położony. Rano można kupić świeże pieczywo. Rankiem wstajemy i dalej w drogę: Udine, Mestre, Bolonia do Ceseny – stąd dobrą dwupasmową ale niepłatną drogą aż do Asyżu. Zwiedzamy Asyż i okoliczne miasta Gubbio ze starożytnym teatrem, Perudzię, Spello- szczególnie polecam, wspaniałe miasteczko i doskonałe lody, Trevi to misteczko położone na wzgórzu nad dol. Spoletto. Po pięciu dnach żegnamy się z Asyżem i do Rzymu. Meldujemy się na Campingu Flaminio – dosyć drogi, ale do centrum blisko. Wykupując tygodniowy bilet jeździć można do woli autobusem tramwajem i metrem.Z campingu jedzie się autobusem a potem tramwajem i się jest szybko na placu Del Popolo. W Rzymie siedzimy tydzień, oglądamy wszystko co najważniejsze. 28 sierpnia spadł ulewny deszcz a potem grad. Po Rzymie przyszła kolejna Tivoli – małe miasteczko na wschód od Rzymu z Willą Hadriana naprawdę warto to zobaczyć. Zaskakują nas przedziwne kształty drzew oliwkowych. Z Tivoli bierzemy kurs na Sorrento - camping Fortunata okazał się mocno przereklamowany w informatorze, śpimy tylko jedną noc i przeprowadzka do Pompei na camping Zeus, o wiele ładniejszy niż poprzedni i blisko do ruin w Pompejach. Zwiedzamy Pompeje, niedalekie Herkulanum i Neapol. Ten ostatni „zachwyca” stertami śmieci. Niemiłe wrażenia z Neapolu rekompensujemy sobie cudowną wycieczką na południową stronę półwyspu Sorrento na Wybrzeże Amalfi. Tego wierzcie mi nie da się opisać, to trzeba zobaczyć na własne oczy. Po 6 dniach jedziemy do Monte Casino – tutaj uważamy, trzeba być. Cmentarz ma swoją niesamowitą wymowę. Jeszcze w Polsce obiecałem synowi, że pojedziemy do Arpino, miejsce urodzin Cycerona. Tomek był tam w 2004 na międzynarodowej Olimpiadzie. Cudownie położone w górach miasteczko o niebywałym wyglądzie, szczególnie o zachodzie słońca. A tak smacznej piccy jak w Arpino nie jedliśmy nigdy. Pora dalej, jedziemy do Rimini, sympatyczny camping Maximum, tu trochę leniuchujemy, plaża, lody i zwiedzanie Sam Marino. Minęły cztery dni i pora wracać. Dojeżdżamy do Villach i śpimy tym razem na campingu Strancamping nad Jeziorem Faaker. Warty plecenia, dookoła góry ze wspaniałymi widokami. Dodatkowa atrakcja to zjazd motocyklistów i fanów Harley Davidsona. Organizatorzy twierdzili że zjechało ok. 35 tysięcy motocykli. Było na co popatrzeć. Rano dalej w drogę – wieczorem meldujemy się w Gliwicach. Zrobiliśmy w sumie ponad 1200 zdjęć i nakręcili filmów na 5 kasetach i przejechaliśmy ponad 4,5 tys km. ekrezel@poczta.onet.pl to mój adres dla zainteresowanych . Pozdrawiam wszystkich i życzę tak fajnych wyjazdów W naszych albumach zawsze jest tak mapka jak na załączniku Ed Włochy 2006.doc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jacek l Posted November 30, 2007 Share Posted November 30, 2007 Ed, super wyprawa i relacja także. Tylko zazdrościć. Pozdrawiam, Jacek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa_77 Posted November 30, 2007 Share Posted November 30, 2007 jacek,Ty nie "zazdraszczaj",tylko dokończ swoją relację,bo obiecałeś,że CDN. i jakoś nie widać,a ciekaw jestem co dalej. http://www.forum.karawaning.pl/viewtopic.php?t=1954&postdays=0&postorder=asc&start=0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jacek l Posted December 1, 2007 Share Posted December 1, 2007 Racja, jutro może postaram się... Jacek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lepciak Posted December 2, 2007 Share Posted December 2, 2007 Sowa_77 jacek,Ty nie "zazdraszczaj",tylko dokończ swoją relację,bo obiecałeś,że CDN. i jakoś nie widać,a ciekaw jestem co dalej. Ja też czekam, może jacek l wreszcie dokończy (prawdziwego mężczyznę poznajemy po: cytat L Millera) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.