Skocz do zawartości

Wakacje lipiec 2013 - Niemcy, Austria, Włochy, Chorwacja, Słowenia


Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

To mój pierwszy post na forum, choć od dłuższego czasu podczytujemy wraz z mężem.Jako że za oknem jesiennie i już tęskno jakoś do wakacji chciałam opisać nasza letnią wyprawę. Były to nasze pierwsze wakacje z przyczepą, w dodatku zagranica stąd było trochę stresu ale całość udała się znakomicie i już teraz nie wyobrażamy sobie innego sposobu spędzania urlopu:)

 

Wstepna trasa: Niemcy (m.in. Legoland), Austria, Włochy, Słowenia, Chorwacja

Wyjazd : 7.07.2013 - powrót ok 26.07.2013 - łącznie ok 20 dni

Załoga: Mama Gosia, Tata Piotr, Jaś (5lat), Staś(12 miesięcy)

Sprzęt: Ford Mondeo 2011 2,0 Diesel 140KM, przyczepa Wilk VIDA HTD 450 2013

 

Jedyną rezerwację jaką zrobiliśmy to na nocleg w Legolandzie - kupiliśmy w sieci bilety na 2 dni i 2 noclegi na campingu - o całej reszcie decydowaliśmy raczej spontanicznie, w trakcie drogi.

 

Dzień 1 - wyjazd z Torunia wczesnym rankiem, dojazd do Lubania, tam wypożyczaliśmy przyczepę, przeładowanie bagaży z przyczepki towarowej do kempingowej, załadunek rowerów na dyszel i ruszamy w dalsza drogę do Niemiec. Wieczorem nocowaliśmy na jednym z parkingów przy autostradzie w okolicy Zwickau.

 

Dzień 2 - dojazd do Zirndorf ok południa, resztę dnia spędziliśmy w Playmobil FunPark - kto kiedykolwiek miał do czynienia z klockami Playmobil bedzie wiedział o co chodzi, taki duży plac zabaw z fajnymi atrakcjami - zamek, pływające tratwy, labirynty, zjeżdżalnie...Bardzo fajna sprawa, bilety ok 11 euro/os. zabawa na cały dzień nocowaliśmy na campingu w bliskiej okolicy - Camping zur Muhle - czysto, schludnie i dość przyjemnie, cenowo tez ok, placilismy ok 24 euro za wszystko.

 

Dzień 3 - przedpołudniem dojazd do Legolandu w okolicach Gunzburga, tam camping mieliśmy zarezerwowany, postawilśmy przyczepkę i udaliśmy się, drogą przez las na teren Legolandu, zabawa do wieczora, nie udało nam się zobaczyć wszystkiego, zmęczeni wróciliśmy na camping. Feriendorf, czyli wioska obok Legolandu gdzie mieścił się camping ale też hotel, różnego rodzaju domki – ma wszystko czego potrzebujesz– kilka rodzajów placów zabaw, staw z plażą i kąpieliskiem, sklep, restauracje. Sam camping też na bardzo dobrym poziomie, cały pobyt w Legolandzie z biletami wstępu na 2 dni i 2 noclegi dla całej naszej rodziny to koszt ok. 150 euro – kupowane wcześniej, na miejscu pewnie drożej

 

Dzien 4 – Legoland – udało się zaliczyć wszystkie atrakcje ale niektóre tylko raz a chciałoby się więcej. Dwa pełne dni to na Legoland absolutne minimum (trzeba wziąć pod uwagę że niestety trochę czasu spędza się w kolejkach)

 

Dzień 5 – wyjazd z Legolandu, dojazd do Bawarii, w okolice dużego jeziora Chimsee, my nocowaliśmy nad mniejszym jeziorem w okolicy Bad Endorf, camping nazywał się Stein, nad jeziorem Simsee. Camping piękny, najlepszy na jakim byliśmy (a jednocześnie jeden z najtańszych), pięknie położony, nad samym jeziorem, z dużą trawiastą plażą, sanitariaty czyściutkie, bardzo zadbane .Było wszystko czego potrzebujesz, cicho, spokojnie.. Dość ciężko tam trafić bo to głęboka wieś ale naprawdę warto. Niestety chyba ma wielu fanów bo z miejscami tam rożnie, w drodze powrotnej tez planowaliśmy tam się zatrzymac i odjechaliśmy z kwitkiem… Płaciliśmy ok. 27 euro/ dobe.

Dzień 5-6 camping Stein,  spodobało nam się tak że zostaliśmy na dwie noce, w międzyczasie robiliśmy wycieczki rowerowe z przyczepką (dookoła piękne trasy), byliśmy w miejscowości Prien (tam pływaliśmy motorówka po Chiemsee), Ashau (gdzie wjechaliśmy kolejką na szczyt Kampenwand), korzystaliśmy z pięknej pogody i plażowaliśmy nad jeziorem. Naprawdę świetne miejsce i dużo atrakcji dookoła.

 

Ciag dalszy niedługo :)

post-15947-0-35832200-1388230473_thumb.jpg

post-15947-0-55367600-1388230626_thumb.jpg

post-15947-0-66501300-1388230690_thumb.jpg

post-15947-0-34421400-1388230723_thumb.jpg

post-15947-0-06356400-1388230756_thumb.jpg

post-15947-0-43031000-1388230789_thumb.jpg

post-15947-0-54725500-1388230817_thumb.jpg

post-15947-0-95967600-1388230847_thumb.jpg

post-15947-0-32581000-1388230877_thumb.jpg

post-15947-0-86888700-1388231007_thumb.jpg

post-15947-0-12600100-1388231041_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 7 wyjazd z Niemiec, na granicy austriackiej kupiliśmy winiete ( na 10 dni 8 euro) i dalej ruszyliśmy autostradą A10 w kierunku Villach. Po drodze jest jeden płatny tunel,kosztuje ok 10 euro. Przejechaliśmy Austrię dość sprawnie, trasa bardzo malownicza.
Późnym popołudniem dojechalismy do Villach, tam nocowalismy na campingu Berghof - duży, ładnie położony nad samym jeziorem, zadbany camping, ceny już dużo wyższe, płaciliśmy ok 45 euro. Gdy tylko zdążyliśmy się rozstawic spotkał nas niesamowity grad, przez 5-10 minut leciały polcentymetrowe kulki lodu… Będąc w przyczepie hałas był ogromny, na szczęście obyło się bez szkód. W okolicy jest dużo rzeczy do zwiedzania, m.in. zamek na wzgórzu, my jednak zdecydowaliśmy się jechać w dalszą drogę już następnego ranka.

 

Dzień 8 wyjazd z Austrii, dojazd do Włoch,  postanowiliśmy zatrzymać się nad jeziorem Lago di Cavazza, jeszcze w górach. Jezioro ma fajną niebiesko-zieloną barwę, co zachęcalo do kąpieli w upale, niestety woda jest straaasznie zimna a jezioro bardzo płytkie i kamieniste co praktycznie uniemożliwiało kąpiel. Dzieci oczywiście nie dały za wygraną i pluskały się w najlepsze;-) Dodatkowo trafiliśmy na zawody paralotniarzy, miło było popatrzeć;-) camping Val di Lago ( czy jakoś tak) - nienajgorszy ale bez rewelacji,cenowo ok 25 euro.

 

Dzień 9-14 wyjechaliśmy z Włoch, przez Slowenie (niestety na ten krótki kawałek też konieczna winieta) i dotarliśmy do Chorwacji, Istrii. Zatrzymaliśmy się w małej miejscowości Savudrija (najbardziej wysunięty na zachód punkt w Chorwacji) na campingu Pineta. Camping składa się z dwóch części, obydwie położone kilka metrów od brzegu morza;-) udało nam sie załapać na miejsce w pierwszej linii, niestety trochę droższe ale było warto. Widok sprzed przyczepy przepiękny, szum fal, lekka bryza która pozwalała przetrwać nawet największe upały, wszystko to sprawiło że zostaliśmy tam prawie tydzień;-) Woda, wiadomo, cieplutka, dzieciaki nie wychodziły z morza, zajadaliśmy się arbuzami, piliśmy Malvazije, nurkowaliśmy z fajką, oglądaliśmy kraby. Były też wycieczki, byliśmy w Umagu, Porecu ( ładne stare miasto), pojechaliśmy do Słowenii do jaskini Postojnej (największej w Europie, okazało się że to tylko ok 80 km a bardzo ciekawa i pouczająca atrakcja). Jadąc do Słowenii mieliśmy co prawda małe przygody – wyjeżdżając z campingu obtarliśmy auto o słupek z nr miejsca a potem zostaliśmy zawróceni na granicy, bo zapomnieliśmy zabrać dowody osobiste z recepcji…na szczescie z całego wyjazdu to były jedyne trudności jakie nas spotkały :)

cd. nastapi:)

niestety zdjecia nie dołaczają sie po kolei...

post-15947-0-61878200-1388245481_thumb.jpg

post-15947-0-54827300-1388245509_thumb.jpg

post-15947-0-64157700-1388245896_thumb.jpg

post-15947-0-77570700-1388245931_thumb.jpg

post-15947-0-24625500-1388246109_thumb.jpg

post-15947-0-35418100-1388246144_thumb.jpg

post-15947-0-79058300-1388246191_thumb.jpg

post-15947-0-22723600-1388246226_thumb.jpg

post-15947-0-27733300-1388246261_thumb.jpg

post-15947-0-16457700-1388246303_thumb.jpg

post-15947-0-18025900-1388246348_thumb.jpg

post-15947-0-37083900-1388246386_thumb.jpg

post-15947-0-60891000-1388246435_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 15-16 z wielkim żalem wyjeżdżamy z Cro, mielismy na dojazd do Polski 4 dni wiec chcieliśmy zatrzymać się jeszcze po drodze na wybrzeżu Włoch. Dojechaliśmy do miejscowości Grado, camping Tenuta Primero. Cenowo najdroższy ze wszystkich ok. 50 euro/d, nad samym brzegiem morza (a właściwie laguny) co jak się okazało nie miało znaczenia bo z plaży nikt nie korzystał – woda była mętna, pełna glonów, plaża ziemista, brzydka. Jedyne co robiliśmy na tej plazy to zbieraliśmy muszle. Na campingu był ładny basen ( niestety już o 19 zamykany) był supermarket co było przydatne ale na tym koniec zalet tego miejsca. Sanitariaty brudne, w zlewach pełno resztek makaronów, a miejscowi niestety ale nocami głośni. Taka to pewnie kultura i mentalność Włochów ale bez porównania z niemieckim porzadkiem:)

 

Dzień 17-20 Ruszyliśmy z Włoch w drogę  powrotną, pierwszy nocleg planowaliśmy w Bawarii ale w campingu Stein nie było wolnych miejsc, pan z recepcji od razu obdzownił sąsiednie campingi i znalazł dla nas miejsce:) Bez względu na to co mówimy czasem o Niemcach to z całej naszej podróży najbardziej przyjaźni i sympatyczni ludzie jakich spotykaliśmy. Nocowaliśmy w Prien na campingu Hofbauer. W kolejnym dniu przejechaliśmy przez Niemcy, zatrzymaliśmy się niedaleko Chemnitz na campingu Rabenstein. Kolejny dzień to dojazd do Lubania, przepakowanie i powrót do Torunia, zmęczeni byliśmy w domu po północy. Droga powrotna była dość uciążliwa, mamy nauczkę i następnym razem rozłożymy ją bardziej w czasie bo  dla dzieci były to zdecydowanie za długie odcinki.

To by było na tyle, może kiedyś komuś się przyda, jakby co służę pomocą. Dla nas to były najlepsze wakacje w naszym życiu:)

 

Obecnie planujemy już przyszłą wyprawę i zakup własnej przyczepki:) może tym razem pojedziemy bardziej na zachód np. Francja. Może ktoś ma jakieś propozycje na fajna trase w tym kierunku.

post-15947-0-79822200-1388690336_thumb.jpg

post-15947-0-55707800-1388690368_thumb.jpg

post-15947-0-45708800-1388690401_thumb.jpg

post-15947-0-81014900-1388690434_thumb.jpg

post-15947-0-48715700-1388690464_thumb.jpg

post-15947-0-77832500-1388690658_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypożyczenie przyczepki łącznie na 19 dòb, licząc że zniżkami i dodatkowym wyposażeniem (m.in roleta, dodatkowe lusterka, naczynia) kosztowało nas ok 3800 zł.(plus zwrotna kaucja 700zł) Zaznaczam że przyczepa była nowa, nigdy nie używana, rocznik 2013:-)

Profil uzupełnie niedługo;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Pobudzasz wyobraźnię :slina: Zwłaszcza te foty z gór i górskie jeziora. Co raz bardziej dojrzewam do urlopu w Alpach :hmm:

Tez polecam,zwłaszcza w lipcu i sierpniu jak jest gorąco to alpy albo Skandynawia to jest to

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ech wspomnienia Savudrii i Pinety odżyły byliśmy tam chyba z 6 razy 1-wszy wyjazd chyba w niecałe dwa lata po zakończeniu działań wojennych wtedy jeszcze porty były zaminowane a na Pinecie taniutko i luzik ; też mieliśmy miejsce prosto od recepcji w bramę i nad samym morzem obok była restauracja z piękną muzyczką a na placu koło recepcji co wieczór zabawa przy fajnym zespole oczywiście gratis .

Edytowane przez janm (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.