Skocz do zawartości

Koty w karawaningu


ADRIAn

Rekomendowane odpowiedzi

:-( nawet nie chcę o tym myśleć. Kocurek stara się poruszać,dziś już nawet trochę dreptał i tylne łapy stąpały delikatnie więc mam nadzieję że nie doszło do całkowitego przerwania rdzenia i może wróci do jako takiej formy. Ma apetyt pije wodę i dziś jest widoczna poprawa w stosunku do nieszczesnej niedzieli. Jutro kolejna wizyta zobaczymy :-S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
  • Odpowiedzi 49
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Hej.

Nie wiem jak w przyczepie, bo jak miałem kotkę to nie miałem przyczepki, a teraz jak mam przyczepkę to nie mam kota domowego ( dwie dzikuski w stodole:)  ).

Ale ta moja kocica zjeździła ze mną całą Polskę. Tylko decyzja była jej:) pierwszy wyjazd pociągiem nad morze w worze marynarskim na gapę bo ja się zorientowałem dopiero po rozłożeniu namiotu:). A później to już sama wsiadała do autka i spaliśmy w hotelach od 3 do -3 kategorii:) nawet w stodołach:) Fakt, że potrzeby załatwiała psią metodą ( bez kuwety na spacerku). Do samochodu pchała się równo z saszetką toaletową, ale skąd widziała kiedy przybiec do autka nie wiem, a wypuszczała się czasem dość daleko. W drodze albo spała albo wyglądała przez okna. Nigdy nie na brudziła- nawet w samolocie z W-wy do Gdańska u mnie na kolanach, bo "za mała do klatki" ;) Taka sobie podróżniczka była i w samochodzie w wieku 17 lat(!) cichutko zasnęła i w Poznaniu już się nie obudziła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już w temacie kotów... ogólnie jestem bardziej za pasami niż kotami.

I historia...

sprzedałem swoją pięknie dopieszczona niewiadówkę kilka lat temu. Gościu z Warszawy przyjechał, zapłacił - dość dużo wiec ja zadowolony... poprosił bym zaciągnął w okolice Rucianego Nidy i tez zapłacił.

Więc zadowolona zaciągnąłem a tam już na działeczce stoi jedna duża przyczepa więc pytam - Po co niewiadówka ?? a on mi na to że ma 14 kotów i chce je zabierać na wakacje....

Myślałem, że cholera mnie strzeli !! To ja dopieszczam niewiadówkę, sprzedaje ją z lodówką, instalacją elegancko zrobioną, wszystkimi oryginalnymi gadżetami... a to dla kotów... gdybym wiedział wcześniej pewnie bym nie sprzedał !!

Pewnie koty mają wygodnie  :krzykacz: a była taka fajna - pierwsza przyczepa !!

IMAG0134.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gusia: bądź dobrej myśli.

Mieliśmy podobny przypadek (z innej przyczyny)- bezwład tylnych kończyn, co dzień było lepiej, po tygodniu kotka właziła po belkach na dach.

To ta szara w towarzystwie chłopaków:

 

Pc090152.jpg      Zdj_cie0079.jpg

 

Szaro-biały niestety niedawno zaginął :(

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej.

Nie wiem jak w przyczepie, bo jak miałem kotkę to nie miałem przyczepki, a teraz jak mam przyczepkę to nie mam kota domowego ( dwie dzikuski w stodole:)  ).

Ale ta moja kocica zjeździła ze mną całą Polskę. Tylko decyzja była jej:) pierwszy wyjazd pociągiem nad morze w worze marynarskim na gapę bo ja się zorientowałem dopiero po rozłożeniu namiotu:). A później to już sama wsiadała do autka i spaliśmy w hotelach od 3 do -3 kategorii:) nawet w stodołach:) Fakt, że potrzeby załatwiała psią metodą ( bez kuwety na spacerku). Do samochodu pchała się równo z saszetką toaletową, ale skąd widziała kiedy przybiec do autka nie wiem, a wypuszczała się czasem dość daleko. W drodze albo spała albo wyglądała przez okna. Nigdy nie na brudziła- nawet w samolocie z W-wy do Gdańska u mnie na kolanach, bo "za mała do klatki" ;) Taka sobie podróżniczka była i w samochodzie w wieku 17 lat(!) cichutko zasnęła i w Poznaniu już się nie obudziła.

 

Piękna historia....  :'(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Mieliśmy podobny przypadek (z innej przyczyny)- bezwład tylnych kończyn, co dzień było lepiej, po tygodniu kotka właziła po belkach na dach.

To nasze pociechy :)

Poszkodowany był ten rudzielec w koszyku. Ruchowo jest już w doskonałej formie, biega, skacze ale pozostały inne rzeczy po wypadku :/ bezwładny ogon, nie działające zwieracze, o szczegółach nie będę pisała, jakoś sobie radzimy z tym. Kocur jest wychodzący. Nie nadaje się na wyjazdy. Chadza własnymi drogami, gdzie chce i kiedy chce ale wraca do domu pojeść, pokimać i zrobić koło niego co trzeba ;).

To kolorowe cudo koło niego trafiło do nas 3mce temu - ma dożywotni areszt domowy. Nie będę przeżywać czy zdąży czmychnąć przed samochodem czy nie, poza tym i tak jej żywot wisi na włosku. Prawie 3 krotnie powiększone serducho :(. Jest na codziennych lekach, nawet krótka podróż autem powoduje u niej silny stres - nie nadaje się więc na wyjazdy. Własnie obudziła się w niej po raz pierwszy natura i mamy meksyk w domu. Na razie nie nadaje się do sterylki ze względu na wadę serca więc musimy to jakoś znieść  :miga:

post-7016-0-17246800-1420670714_thumb.jpg

 

No i królowa :D dominująca i zdrowa ale też ceni sobie wolność ponad wszystko, wychodziła od małego więc już nie da się jej ujarzmić - . została tylko pozbawiona możliwości posiadania potomstwa.

post-7016-0-05755900-1420670750_thumb.jpg

 

Jednak podróżowanie z psem wydaje się łatwiejsze. Kot raczej nie położy się obok przyczepy. Nie bardzo da się też prowadzić go na smyczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Moja kotka dwa lata temu została postrzelona pewnie z wiatrówki w ogon przez jakiegoś niedorozwoja . Jak zauważylismy to z żoną to już zaczeło sobie delikatnie gnić. Weterynarz nam powiedział że trzeba amputować lub spróbować operacyjnie wyczuscić i leczyć farmakologicznie i udało się . A tak wygłąda teraz . Trzeba troszkę cierpliwości i bedzie dobrze .

post-8165-0-80933700-1427627977_thumb.jpg

Edytowane przez maka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

 

Jednak podróżowanie z psem wydaje się łatwiejsze. Kot raczej nie położy się obok przyczepy. Nie bardzo da się też prowadzić go na smyczy. 

 

Tylko, (przynajmniej wg nas) wydaje się :]

 

Kot jest mniej problemowy w podróży.

Nie trzeba wyprowadzać (kuweta w kamperze), spokojnie pozostaje na miejscu w kamperze nawet cały dzień (chociaż staramy się nie przedłużać nieobecności), jeżeli trzeba to także na smyczy można wyprowadzać, a i bardzo lubi położyć się pod autem (oczywiście jest wtedy przypięta) :]

post-5-0-22075700-1427702368_thumb.jpg

Edytowane przez janus (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śliczny kiciuś!
Potwierdzam - kotki nie przysparzają problemów w karawaningu, a ich zachowanie, podobnie jak piesków, zależne jest od samych właścicieli i od tego, czego zwierzę zostało nauczone :hmm:

Na fotkach jest moja "ciekawska" kicia:

 

post-8228-0-85388800-1427731839_thumb.jpg

 

post-8228-0-55270900-1427731841_thumb.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

hej

jeździ ktoś z kotem - takim futrzanym na czterech łapach  :]

 

jak sobie radzicie, jedzenie, picie, toaleta, jazda w samochodzie, 

 

wszelkie porady mile widziane.

 

mam dosyć proszenia znajomych o doglądanie kota , hotel nie wchodzi w grę

 

a w sumie w tym roku poza domem będziemy ok trzech miesięcy więc kot jedzie z nami 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.