Skocz do zawartości

tempomat


BartekM

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba się nie zrozumieliśmy z Szarym11cyt. : „W sporo aut nie ma linek więc i patentu nie zastosujesz.”,  bo ostatnią „linkę” gazu miałem jakieś trzynaście lat temu, a od tamtego czasu gej gazu to często plastikowy joystick, połączony kabelkami z resztą bebechów samochodu.

Joystick też można połączyć ze sznurkiem, sprężynami i czymkolwiek pod deską , podobnie jak starego pedała w starych samochodach.

Marc_Mari cyt.:” gdyby Twoja teoria była choć odrobinę słuszna to producenci samochodów zapewne od lat by ją stosowali.” – producenci samochodów są tylko odrobinę bardziej rozgarnięci od badziewiaków robiących budy i nie koniecznie znają się na ergonomii.

Gdybyś Kolego miał trochę więcej doświadczenia z zakresu anatomii i biomechaniki , to byś wiedział, że mięśnie służące do wywierania nacisku, są potężniejsze, od tych, co utrzymują stopę w zawisie , ergo mniej się męczą.

Patent z opadającym pedałem hamulca jest interesujący ale utrudnia redukcję biegów z przegazowaniem, zwłaszcza podczas podjazdów pod górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 76
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

pamiętam w latach 70`tych miałem okazję jeździć samochodem Adler z 1936 r.

Po latach jak wspomnę to jakież jest moje zaskoczenie ,ów pojazd posiadał dodatkowe ustrojstwo zwane gazem ręcznym.

Za pomocą tego urządzenia można było ustawić otwarcie przepustnicy i nie trzeba było trzymać nogi na jak piszecie geyu przyspieszenia.

problem polegał na tym że ręcznie trzeba było wycofać dźwignię gaz ręcznego na pozycję zerową a nie jak w dzisiejszych tempomatach nacisnąć hamulec i tempomat wyłączony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem taki ręczny gaz w Mercedesie 207 (kaczka). Ale wówczas nie ciągałem nim przyczep. W sumie to nie pamiętam czemu, ale pewnie chodziło o nikczemną moc ledwie starczającą na poruszanie sie samego auta.

 

Co do tempomatu to sam się zastanawiam czy nie spróbować zamontować do C-max'a żony. Jeśli ktoś ma doświadczenia z holowaniem C-maxem 2.0 TDCi 136 KM przyczepy kempingowej przy użyciu tempomatu to chętnie poczytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Ciekawe, czy w moim 18-letnim kamperku (też skrzynia aut.) da się takowy tempomat (już miało mi się napisać - 'bankomat' :) ) zainstalować ... Ma ktoś z Was wiedzę na ten temat ?

Da się. Ja mam w swoim* kamperku też.

.

Nie wiem czy Koledzy w 210-kach mają, a nie wiem jak w innych markach, ale w S211 mam tempomat z funkcją LIMitowanej prędkości z sekwencją ustawienia co 10km.

Jak ustawię np 60/h to nie ma opcji żeby prędkość przekroczyć i geja można głęboko wciskać, ale... pod gejem jest guzik wszystkim dobrze znany.

Dociśnięcie guzika wyłącza funkcję LIM a co auto w tym momencie wyprawia to też chyba wiadomo (V6Pb).

.

 

Gej nie chodzi za lekko - doskonale wiem co na myśli miał adamkwiatek - stopa w normalnej swobodnej pozycji nie powinna wciskać swoim ciężarem geja od gazu.

.

Jak pierwszy raz w życiu spotkałem się TEMPOMATEM już wówczas pomyślałem że jest to chore urządzenie bo nie dokończone i tak jest do dziś.

Powinny być do wyboru 2 opcje. Stała wyznaczona prędkość albo stałe wyznaczone dawkowanie mieszanki tak jak kiedyś "tempomat linkowy" oczywiście ze wszelkimi zabezpieczeniami.

.

*Ja mam Waeco MS50, podciśnieniowy, podpięty pod vacum pompę (bo silnik z dodmuchem jest)

Używam wyłącznie na uzasadnionych odcinkach dróg i jest fajno.

Włącza się guzikiem przy aktualnej prędkości a wyłącza go wszystko, czyli gej sprzegła, hamulca, ham. postojowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem taki ręczny gaz w Mercedesie 207 (kaczka). Ale wówczas nie ciągałem nim przyczep. W sumie to nie pamiętam czemu, ale pewnie chodziło o nikczemną moc ledwie starczającą na poruszanie sie samego auta.

 

Co do tempomatu to sam się zastanawiam czy nie spróbować zamontować do C-max'a żony. Jeśli ktoś ma doświadczenia z holowaniem C-maxem 2.0 TDCi 136 KM przyczepy kempingowej przy użyciu tempomatu to chętnie poczytam.

 

jak pewnie pamiętasz śmigam takim samym ustrojstwem jak Ty, a moje wypociny były już w 29 poście tego tematu.

 

tempomat radzi sobie przy holowaniu, spokojnie wraca do zadanej prędkości np kiedy daje mu szansę rozpędzić zestaw ( po wrzuceniu odpowiedniego biegu). Nie sprawdzałem różnic w spalaniu a na pewno będą - lecz jadąc na południe Europy to w sumie z 90% odległości mógłbym na nim przejechać i korzystam wtedy ile się da. Tempomat ładnie też reaguje na przyciski "+/-" - nie ma szarpnięć, delikatnie zwania czy też przyśpiesza. W porównaniu do M6 - działanie jest identyczne, jedynie co mogę zaznaczyć na minus to bardzo słaba ikonka na desce świadcząca o odpaleniu tempomatu - w maździe miałem pomarańczową ikonę świadczącą o stanie czuwania oraz zieloną o tym, że auto pilnuje prędkości - a tutaj ledwo świeci się mały zielony licznik.

 

dla porównania  - jeszcze słabiej jest w Smaxie ( wersja po lifcie) - tam przy odpalaniu tempomatu - na chwilkę zapali się napis na wyświetlaczu że jest on aktywny i to chyba tyle - podczas wciskania guzików przez chwile o tym informuje - później już albo nie informuje, albo tak, że ja na to uwagi nie zwracam (tam jest już ogranicznik prędkości, ale tempomat chyba nie jest aktywny - sprawdzę to doświadczalnie...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech mi żaden znawca(sic!) nie opowiada, że precyzyjne przełożenie stopy z gazu na hamulec trwa  równie krótko, jak z pozycji podłogi.

Jeśli twierdzisz, że się mylę, to podaj proszę jakieś źródła, przy pomocy których możesz udowodnić swoje racje i mnie przekonać albo udowodnij, że Ty jesteś znawca. Jak na razie wygląda, że dyskutujemy od odczuciach, a każdego mogą być inne. Nie uważasz? A wyzywanie kogokolwiek tylko za to, że ma inne odczucia jest ... .

 

Może jakaś ankieta?

- zwolennicy tempomatu,

- zwolennicy sznurków i sprężyn z marketu ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, z pewnością w pełni sie nie zrozumieliśmy. "Zdrutować" wszystko sie da :ok:

 

Inhalt, w razie pytań o tempomacie fordowym również służę opinia. Na ta chwilę ciężko coś dodać do opinii przedmowcòw. Opisy bez uwag :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za opinie dot. Forda. Ja nie mam tempomatu, ale ponoć w tym modelu łatwo się go dokłada. NIestety na forum forda nie wszystkim się to łatwo udało. Ale mam czas do wakacji więc pomyślę jak to zrobić sensownie. W każdym razie zachęcają mnie opinie.

 

Ale jeszcze chciałbym wtrącić 3 grosze do dyskusji o rozgarnięciu konstruktorów samochodów i ergonomii. Niestety z przykrością musze stwierdzić, że wyraźnie daje sie odczuć dwie równoległe i przeplatające się tendencje w budowie samochodów:

1) brak wiedzy o ergonomii i przede wszystkim totalne olewanie testów w tym zakresie (samochód powini testować kierowcy w bardzo różnym wieku, o różnej sprawności fizycznej itd.);

2) celowe niedostosowanie niektórych elementów samochodu do wymagań zwykłego zrdowego rozsądku, aby za grube pieniądze oferować najzwyklejsze drobiazgi jako wyposażenie dodatkowe oraz celowe komplikowanie konstrukcji i nieergonomiczne ustawienie podzespołów, żeby z każdym drobiazgiem jechać do ASO i tam zapłacić za kilka roboczogodzin, podczas gdy można by to samo zrobić w 20 minut, gdyby było skonstruowane rozsądnie.

Co do pkt. 1 to w wielu samochodach plastiki środkowej konsoli cisną w kolano, często nie daje się zajać poprawnej pozycji za kierownicą, bo albo pedały za blisko i kierownica dobrze, albo pedały ok i kierownica za daleko. Kluczyk bywa w niewygodnym miejscu (stacyjka), pokrętło regulacji pochylenia fotela bywa wciśnięte tak, że ciężko rekę upchnąć itd. Jest tego naprawdę wiele. Również właśnie niedogodne napięcie pedału gazu oraz brak amortyzatora są normą. Lusterka są tak malutkie, że mało w nich widać (modna sportowa linia), a okna w tylnej części nadwozia podnoszą się tak bardzo, że do tyłu nie widać niemal nic, jest jak w czołgu (znowu modna sportowa, dynamiczna sylwetka). Można mnożyć przykłady.

A do pkt. 2 to powiem, że filtr paliwa w Fordzie jest umieszczony pod silnikiem i celowo "do góry nogami" więc normalna wymiana w garażu jest niemożliwa, bo paliwo ucieka i układ się zapowietrza. Jeśli nawet przepchnie się bąble powietrza przez układ to komputer notuje błąd, wywala check engine i trzeba jechać do serwisu na jego skasowanie. Taki system. A wystarczyło zamontować puszkę filtra w normalnie dostępnym miejscu i do tego normalnie zakrętką do góry, a nie w dół. Podobnie jest z najdrobniejszymi duperelami. Za grubą kasę można kupić sobie siatkę do bagażnika albo zamówić dwa haczyki do wnętrza bagażnika, żeby było gdzie torbę powiesić. Kosztują te haczyki ze 2 dolary, ale cena w cenniki opcji to np. 300 zł. I to jest robione specjalnie i póki klienci nie będą olewać takich producentów to oni będą nas doić.

 

Dlatego niestety popieram utyskiwania na nieergonomiczne elementy w wielu autach, w tym na pedał gazu (nie piszę o gay'u gazu, bo nie jesteśmy w UK ani USA). To przykre, ale jak patrzę na wynik pracy konstruktorów niektórych aut to mam wrażenie, że do szkoły mieli pod górkę w obie strony - niestety. Albo robią to wszystko celowo (nie wiem po co), bo np. silnik czy skrzynię potrafią czasem porządnie skonstruować. Czyli nie są głupi, a robią błędy jak uczniaki. Zagwozdka  :hmm: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A do pkt. 2 to powiem, że filtr paliwa w Fordzie jest umieszczony pod silnikiem i celowo "do góry nogami" więc normalna wymiana w garażu jest niemożliwa, bo paliwo ucieka i układ się zapowietrza. Jeśli nawet przepchnie się bąble powietrza przez układ to komputer notuje błąd, wywala check engine i trzeba jechać do serwisu na jego skasowanie. Taki system. A wystarczyło zamontować puszkę filtra w normalnie dostępnym miejscu i do tego normalnie zakrętką do góry, a nie w dół.

 

a jednak nasze auta różnią się nie tylko maską i światłami, ale też pod maską... u mnie niby ten sam silnik - a filtr paliwa jest prawie na samej górze, dostępny po odpięciu 2 węży doprowadzających powietrze.... ale nie jest też tak różowo - pokrywka jest plastikowa - tak samo jak wyprofilowana wtopiona z tego plastiku nakrętka - klucz tak na oko rozmiar 28 - a odkręcenie tego dekla to wielkie ryzyko i szansa na zniszczenie... obserwowałem 2 pracowników w serwisie - jak walczyli z tym i przeklinali francuskie g........no....... dali radę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przykre, ale jak patrzę na wynik pracy konstruktorów niektórych aut to mam wrażenie, że do szkoły mieli pod górkę w obie strony - niestety. Albo robią to wszystko celowo (nie wiem po co), bo np. silnik czy skrzynię potrafią czasem porządnie skonstruować. Czyli nie są głupi, a robią błędy jak uczniaki. Zagwozdka  :hmm: .

Paradoksalnie to do szkoły mieli "mocno z górki" i wszystko moim zdaniem jest dobrze przemyślane. Masz kupować samochód na 5 lat i chcieć go szybko zmienić z nadzieją, że następny będzie lepszy, a do tego mieć gwarancje na 7 lat, czyli żebyś przez przypadek nie zechciał robić czegokolwiek poza ich autoryzowanym serwisem.

Jeżdżę 10 letnim Volvo i jeszcze nie miałem tak ładnego (niestety podoba nam się tak wewnątrz jak i z zewnątrz) ale jednocześnie tak często psującego się samochodu - prawie nie zdarza mi się jeździć sprawnym samochodem - zawsze coś w nim dolega a jeżdżę do warsztatu naprawdę stosunkowo często i za każdym razem mam nadzieję, że wreszcie będzie spokój na jakiś czas - płonną - teraz syczy mi serwo - powiedzieli mi, że mogę jeździć dopóki mi błędu nie wywali a później tylko w autoryzowanym dostanę nowe. Czyli samochód również nie ma prawa jeździć zbyt długo.

Edytowane przez Heniekag (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się dzis auta produkuje się na kilka lat to już nie są te mercedesy 123 czy 124, dzis dokładnie 5 lat i następne

inna sprawa to zasobność portfela ale z tego powodu że my mało zarabiamy nie można twierdzić że konstruktorzy aut to nieuki.

Kupujemy auto z zachodu używane bo tamten obywatel kupił sobie nowe, nowoczesne rozwiązania konstrukcyjne nie druty i sprężyny

 

i jeszcze długo to będzie trwało zanim my dogonimy tamtych i finansowo i dojrzale że przy aucie robimy coś dla przyjemności a nie tylko z oszczędności

ogólna opinia o ASO że pracują tam ludzie nie znający się na niczym tylko potrafią część wymienić bo tak jest po co się uczyć naprawiać nowe auta lepiej jest poprostu wymienić część i niech dalej jeździ na nowych częściach i po 3-5 lat kupić nowe,

wiem jak ludzie się ciaszą jak kupią coś z zachodu taniej i jest dobre ( też przez to przeszedłem ) ale jak bym chciał wejśćdo salonu wybrać sobie auto jakie mi pasuje pojeździć 3 lat i kupić kolejne - nowe.

ostatnie słowo jeden woli nowego fiata a drugi 15 letnie BMW i myślę że to jest idealny przykład mam nowego fiata i wymieniam w ASO a drugi BMW po warsztatach naprawia,

i jeden i drugi to samochód wszystko zależy od nas ale z tego powodu nie można twierdzić że konstruktorzy aut nie chodzili do szkoły,czy np. czujniki ciśnienia w kołach należy "wymontować" bo pokazują ze jest mało powietrza bo ja im nie wierzę i chce sobie sam kopać w koło czy ciśnienie sprawdzać    

teraz to już naprawdę ostatnie jak będzie nas stać na nowe salonowe auta z aktywnymi tempomatami itd  to nikt nie będzie drutem nic robił i w koła kopał

stare samochody będziemy kupowali dla przyjemności a nie z konieczności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.