proszę o pomoc dla nowicjusza w ocenie przyczepki

[Miodzio]

Raczej 4250 lub 6130 kg.

 

[olo1]

przemek70 - myślałem o tym ale jak na złość nie mam nikogo z bliższych znajomych z paskiem z hakiem.ale przegląd wśród znajomych robie niezły

 

marcellos - taką też podjąłem decyzje.Z marszu i tak nie pójde na egzamin a wykupując ze 4h jazdy (ok200pln) różnica w cenie zmniejsza się na tyle że warto chyba ją zapłacić.U mnie kurs BdoE kosztuje 900pln i w tym jest chyba z 15h jazd.biorąc to pod uwage i oczywiście póżniejsze korzyści tzn możliwość ciągnięcia praktycznie wszystkiego wszystkim - ide właśnie na ten kurs. o 8 ide do doktora po badania

 

a tak przy okazji..refleksja nowicjusza..wymyśliłem sobie kiedyś zestaw bo taki gdzieś widziałem i bardzo mi się podobał- okularek z przyczepą...A gdy w końcu zacząłem realizować swoje marzenia,kupiłem autko,zrobiłem mu generalny remoncik to co się okazało???  ano to że przyczepa którą w końcu znalazłem ma dmc 1500kg i jestem o 130kg za ciężki..jaki z tego wniosek?  po pierwsze : najpierw czytaj i słuchaj bardziej doświadczonych ( bo kupując auto nawet przez chwile nie pomyślałem żeby sprawdzić jego dmc! i że może braknie mi uprawnień ) ,a po drugie  : to i tak może nie wystarczyć bo życie pisze swoje scenariusze .Ale to mnie i tak nie zniechęca  w związku z czym..wstaje i lece po badania POZDRAWIAM .

Edytowane 4 Września 2013 przez olo1 (wyświetl historię edycji)

[Michalc3]

olo1, masz już odpowiedni holownik i przymierzasz się do zakupu przyczepy? To już Ci nie potrzebny kolega z paskiem. Znajdź tylko kolegę z B+E do przyciągnięcia przyczepy. Przecież Twój holownik powinien sobie poradzić, prawda? Pozostaje tylko wybór dróg bez Viatolla, chyba że od razu załatwisz sobie Viatolla, a uprawnieniami będziesz przejmował się później.

Jeśli chodzi o B+E, to ja akurat mam, tylko ze blisko do Ciebie to nie ma Ale na forum na pewno znajdą się koledzy w miarę blisko. Dokąd to chcesz się wybrać po tą przyczepkę?

 

Tak, widziałem, że piszesz o sprowadzeniu z Holandii, ale chyba nie chcesz jechać po nią do Holandii, zdaje się kolega miał ją najpierw sprowadzić do siebie, a potem Ty ją miałeś odebrać. Czy mi się tylko wydaje?

Edytowane 4 Września 2013 przez Michalc3 (wyświetl historię edycji)

[olo1]

dzięki Michalc3 za troske.niestety rzeczywistość wygląda tak :

1.ponieważ NIE odradziliście mi w/w przyczepki jak również nie zmieszaliście jej z błotem,a nawet ktoś nieśmiało stwierdził,że może być to...kaska popłynęła.

2.moje holowniki dadzą rade..ale moje AB w prawku niestety nie.(na kurs się już zapisałem   )

3.kolega podjechał,oglądnął...ale odebrać muszę sobie sam z NL ( w PL bym się nie przejmował lekką nadwagą,wszyscy wiemy..jakoś by było w końcu u siebie ale w NL i w D może być różnie ).

4.a ,że to 1300km to nieśmiałbym nikogo prosić o taką wycieczke

5.ps. a z Mikołowa do Kielc nie jest znowu tak daleko .  pozdrawiam Olo

[marcellos]

Raczej 4250 lub 6130 kg.

 

Terenówki mogą ciągać nawet ponad swoje DMC, więc osiągnięcie sumy rzędu 7 ton jest jak najbardziej teoretycznie możliwe.

Ty przeliczyłeś to dla założenia, że holownik waży min. 1,33 DMC przyczepy.

Edytowane 4 Września 2013 przez marcellos (wyświetl historię edycji)

[olo1]

ponieważ jest jak jest to i pojade tym co jest. Proszę o doradzenie czy mniej się naraże jadąc pierwszym czy drugim autkiem

przyczepa ma dmc 1500kg

1.toyota avensis. Dmc 1900 i max dmc przyczepy 1300

2.merc ML Dmc 2800 i max dmc przyczepy 3500

w pierwszym przypadku dmc przyczepy jest większe niż dmc auta(fizycznie toyota waży 1600 a przyczepa 1300 )

w drugim przypadku całość jest "kosmiczna"

please..nie krzyczcie tylko doradźcie...czasami tak jest.moge mieć dwa dni wolnego teraz...albo za trzy tygodnie...

[Michalc3]

Skoro napisałeś, że przyczepa ma DMC 1500, a toyota ma zapisane, że DMC przyczepy 1300, to chyba odpada w przedbiegach, prawda? Więc nie masz raczej problemu z wyborem

 

Co do odległości, no jak już liczysz przelot do Holandii, to per saldo rzeczywiście z Mikołowa do Kielc już daleko nie ma Tylko w przypadku takiego wypadu licz się z tym, że masz cały dzień jazdy w jedną stronę. Na miejscu możesz przekimać w nowo kupionej budzie, pod warunkiem, że zakupisz ją jeszcze przed nocą Inaczej musisz liczyć się z jakimś kosztem noclegu. Nie radzę robienia maratonu - przelot - zakup - przelot bez spania po drodze. To proszenie się o problemy. I nie mam tu na myśli problemów prawnych. W każdym bądź razie nie tylko prawne. 1300 km w jedną stronę samym holownikiem -ciężkie do zrobienia, ale nie nierealne. Powrót już z przyczepą 1300 km w jeden dzień - samobójstwo. Pozostaje więc nocleg po drodze. Przyznam, że nie radziłbym przelotu nawet na pusto bez noclegu. Jak drut wychodzą Ci 4 dni jazdy. Jak doliczysz do tego paliwo, jakoweś żarełko po drodze... Na pewno ta budka tak okazyjna?

[olo1]

no to rozwiązałeś moje dylematy . dzięki.

jade z kolegą .jedziemy wieczorem na "noc".2ch kierowców myślę że da rade. jeżdzimy tak na narty często do włoch i dajemy rade.oczywiście mówie o drodze "tam". A z powrotem...cóż..nikt nie mówił,że będzie łatwo....do soboty dojedziemy.z NL do Łodzi jest praktycznie autostrada. A czy budka okazyjna??? to się okaże.sucha,nie zmęczona i bez uszkodzeń...może będzie dobrze

[przemek70]

Ja bym pojechał toyotą. Przyczepę jest pusta i auto da radę.

Łatwiej jest wciskać kit,że z matmy jest się nogą niż jechać bez prawka.

Nawet viatoll cię nie rusza, bo tam liczy się DMC z papierów.

[olo1]

właśnie zajżałem asystentce w.... dowód rejestracyjny   . Audi a3 140km . i jest lepiej niż w toyocie. max dmc przyczepy to 1400kg. ..kto by przypuszczał???auto mniejsze od avensis kombi gabarytowo dwa razy a pociągnąć może więcej....

[Michalc3]

Ja patrzę z punktu widzenia posiadacza B+E, więc pewnie błędnie w tym wypadku. Aczkolwiek bym się nie pchał w ogóle bez odpowiednich uprawnień i możliwości. Nie wiem co gorsze, czy jazda bez uprawnień czy jazda z niewłaściwym obciążeniem... Każda kontrola, każdy gliniarz na drodze to skok adrenaliny. Niby są tacy, co lubią sporty ekstremalne, ale na drodze? No i wielokrotnie zwracana tutaj uwaga - w razie nieszczęścia (nie życzę, już odpukuję), ubezpieczyciel wypina się na kierowcę w każdej z tych sytuacji. Gdyby, nie daj Bóg, zdarzyło się zrobić komuś krzywdę - z własnej kieszeni będziesz płacił odszkodowanie do końca żywota. Ale to już Twoja decyzja.

[Miodzio]

Koledzy proszę Was o przemyślenie swoich porad.

Autem typu Avensis przyczepa o DMC 1500 kg pozamiata na drodze. Jest to podróż szalenie niebezpieczna.

Jazda z przyczepą bez wymaganych uprawnień to mandat i brak możliwości dalszej podróży. 

 

Co z ubezpieczeniem w razie jakiegokolwiek zdarzenia? Wszystkie szkody pokrywasz dożywotnio z własnej kieszeni.

Zaczynanie karawaningu od takiego wyboru jest według mnie bez sensu. Naraża Cię na bardzo poważne koszty i konsekwencje.

W NL i DE tłumaczenia, że się jest słabym z matmy na nikogo nie działają. U nas już też raczej nie.

 

Naprawdę lepiej albo pożyczyć auto którym legalnie przewieziesz tę budkę, albo jechać z kimś kto ma wymagane uprawnienia

[Rybki]

 

Naprawdę lepiej albo pożyczyć auto którym legalnie przewieziesz tę budkę, albo jechać z kimś kto ma wymagane uprawnienia

 

albo skorzystać z transportu na miejscu np. lawety i podwiozą pod dom,  lub podpiąć się pod polaka który kupił auto ( kwestia do dogadania ) pierwsza opcja trochę kosztuje, ale spokój bezcenny.  

[Michalc3]

Pierwsza opcja trochę kosztuje, ale zapewne znacznie mniej niż ewentualny kontakt z władzami. Nie wspomnę o omawianej tu kwestii płacenia odszkodowania do końca żywota.

[Lucek26]

Olo1 jesteś niepoważnym facetem i wyjątkowo lekkomyślnym. W Holandii i Niemczech każdy policjant spojrzy na zestaw i już wie w przybliżeniu ile on waży, tak jak większość forumowiczów. 

 

Karawaning w tych krajach to nie egzotyka tylko codzienność.

 

Otrzymałeś OSTRZEŻENIE od wielu z nas przed takim rozwiązaniem.