Skocz do zawartości

Poszukiwań przyczepki ciąg dalszy


Arturo43

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 79
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Witam !
Zaznaczam na wstępie, że nie piszę konkretnie o omawianej tu przyczepie.
Zdarzyło mi się obejrzeć już kilka przyczep i nie zgodzę się, że widoczna korozja na wkrętach i śrubach świadczy dobitnie o zgniłej przyczepie. Słyszałem takie twierdzenie nawet z ust ludzi zajmujących się "naprawami" przyczep, co dziwi mnie najbardziej.
Takich rzeczy nie należy uogólniać. Każda sytuacja jest indywidualna i wymaga dobrego sprawdzenia. Bardzo często jest tak, że korozja jest wynikiem kondensacji pary wodnej na powierzchni wewnętrznych elementów metalowych w przyczepie. Zależy to od wielu czynników np. sposobu, okresów eksploatacji, rodzaju zabezpieczenia tych elementów itd. Czas robi swoje i na szczęście w większości przypadków wpływa tylko na wygląd metalowego elementu.
W przyczepach, w których producenci postarali się lepiej, wszystkie takie elementy są w jakiś sposób zabezpieczone (nie zawsze w 100% skutecznie, ale jednak). Takim zabezpieczeniem może być np. przykrycie wkrętu / łba śruby wykładziną lub nałożenie na niego plastikowego kapturka, który pełni nie tylko rolę dekoracyjną / maskującą, ale przede wszystkim izolacyjną. Na inne, mało typowe elementy, stosowane są specjalne nakładki z tworzyw. Wszystko właśnie w celu ograniczenia bezpośredniego kontaktu elementu metalowego z powietrzem wew. przyczepy.

 

post-8228-0-61384400-1381958682_thumb.jpg

 

Wystarczy raz pojechać gdzieś przyczepą w okresie zimowym, aby naocznie się przekonać, co dzieje się z wszelkimi elementami metalowymi (i nie tylko) wewnątrz przyczepy.
Są chwile, kiedy zobaczymy na nich nawet szron. Nie trudno sobie wyobrazić, jak będą wyglądać po kilku sezonach takiego karawaningu. Nawet najlepiej zabezpieczone i wykonane wkręty, śruby itp. elementy mogą po kilku, a tym bardziej kilkunastu latach pokryć się nalotem, a nawet korozją. Na elementach z których owe zabezpieczenia gdzieś się zagubiły czy odpadły, szczególnie będzie to widoczne.  Jak już wspomniałem na wstępie, wiele zależy od sposobu eksploatacji, zabezpieczania i konserwacji przyczepy przez jej dotychczasowych właścicieli, jednak korozja wkrętów nie powinna z góry dyskwalifikować przyczepy - czasem może być zupełnie bez znaczenia.

Generalnie, takie miejsca należy jedynie wnikliwie obejrzeć, a nie odrzucać całą przyczepę z góry jako zgniłą.
 ... no chyba, że wkręty są skorodowane ponad miarę a wokół nich widać ślady rdzawych zacieków - wtedy sprawa odnośnie tego miejsca jest oczywista, ale również do sprawdzenia. Przeciek mógł, ale nie musiał jeszcze wyrządzić wielkich szkód, a to, co już się stało, można w takim przypadku stosunkowo łatwo wychwycić i opanować (kwestia oczekiwań, ceny itp.)
IMHO

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, ale patrz pierwsze zdanie mojego posta. :skromny:
Konkretnie o tej przyczepie, nie chciałem się wypowiadać, ponieważ musiałbym zbyt dużo pisać ... (tak wiele posiada cech oraz śladów świadczących o jej degradacji i wcześniejszych ingerencjach - jak widać nieudolnych).ie
Raczej szkoda na nią czasu i to nie tylko wkręty mają decydujące znaczenie w tym przypadku, a ewidentne zacieki, np. te, o których piszesz oraz wiele innych szczegółów. Przy tej budce, można darować sobie dalsze jej omawianie, chyba że ktoś będzie zainteresowany jej kapitalnym remontem tuż po zakupie :o

 

:hej:

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście oczywiście wilgoć pojawia się w miejscach najczęściej zimnych czyli elementach metalowych tutaj niestety były ślady na płytach parapetu szkoda bo ogólnie wyglądała fajnie przykre jest tylko to że właściciel zapewnia że wszystko jest okej a tak nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie jeden właściciel też zapewniał,że przyczepa jest sprawna. Wysłał mi zdjęcia i właściwie nie było się do czego doczepić. Informowałem go że musze przejechać 200 km i niech mi od razu powie czy przyczepa ma jakieś wady. Po otrzymaniu zapewnienia ze strony sprzedającego pojechaliśmy razem z żoną. Na miejscu okazało się że podłoga w tylnej części przegnita a dziury zamaskowane wykładziną PCV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy raz pojechać gdzieś przyczepą w okresie zimowym, aby naocznie się przekonać, co dzieje się z wszelkimi elementami metalowymi (i nie tylko) wewnątrz przyczepy.

Są chwile, kiedy zobaczymy na nich nawet szron. Nie trudno sobie wyobrazić, jak będą wyglądać po kilku sezonach takiego karawaningu.

 

 

i to jest najważniejsze zdanie tej dyskusji. Nie trzeba nawet jechać zimą, a wystarczą jesienne wyjazdy teraz kiedy w nocy mieliśmy już przymrozki. Odpalone ogrzewanie, jednocześnie zasłonięte rolety okienne - rano po ich odsłonięciu okna w środku są mokre - w końcu w przyczepie śpimy, oddychamy i "co gorsza" gotujemy. Dla mnie zardzewiały wkręt w okolicach kuchni - który nigdy nie był zasłonięty a przyczepa ma naście lat - nie świadczy o niczym.

 

pamiętajcie, że sprytny handlarz jak zobaczy takie pordzewiałe wkręty czy też nakrętki itd - zwyczajnie wymieni je na nowe kosztem poniżej 5zł i cały misterny plan.....

 

tak samo sprawa dotyczy wkrętów mocowanych w pobliżu okien - np trzymających prowadnice od rolet - narażone są one na skraplającą się parę wodną i nic na to nie poradzimy - oczywiście po za zabezpieczeniem plastikiem...

 

moja stara poczciwa angielka, którą wielu na podstawie fotek nazwałoby zgniłkiem - posiada na pewno kilka pordzewiałych wkrętów widocznych bez szperania po szafkach, ale oględziny cepy spowodują, że oglądający zobaczy że jest sucha jak wióry, nawet konstrukcja dachu przy szyberdachu w łazience wygląda jakby dopiero co wyszła z fabryki, to samo ramki drewniane - wewnątrz ściany przyczepy, które ukazują się po demontażu całej uszczelki okiennej (mocno zdegradowanej słońcem). Pewien fachowiec z mojego miasta  - bardzo drogi serwis - na same słowa : "poszukuję uszczelki okiennej do angielki - ściana 23mm) powiedział - daruj pan sobie wymianę bo na pewno nie będzie jej do czego przybić - samo próchno w ścianie"... a okazało się, że listwa była tak mocna, że ciężko było z niej wydłubać dziesiątki starych zszywek..

 

jeżeli na fotkach nie widać zacieków i tragedii zawsze trzeba jechać i oglądać, a przez telefon nikt itak nie powie po usłyszeniu że masz i 500km - ze coś tam z przyczepą jest nie tak.... (no może 1% sprzedawców się przyzna - Ci prywatni, znający swoje cepy na wylot)...

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co opisujecie powyżej to typowy tak zwany mostek cieplny. Rączki manewrowe (ich śruby) są najlepszym przykładem. Co do zacieków nie wszystkie oznaczają problem natury przecieku czy zgnilizny, u mnie zdarzyło się dwa razy że jak spaliśmy w 6 osób w mojej cepce to rano było tyle skroplonej wody na oknach że spływała po uszczelce robiąc zaciek na ścianie. Oczywiście wysychało i jest ok ale po kilku takich nockach ślad w końcu pozostanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co opisujecie powyżej to typowy tak zwany mostek cieplny. Rączki manewrowe (ich śruby) są najlepszym przykładem. Co do zacieków nie wszystkie oznaczają problem natury przecieku czy zgnilizny, u mnie zdarzyło się dwa razy że jak spaliśmy w 6 osób w mojej cepce to rano było tyle skroplonej wody na oknach że spływała po uszczelce robiąc zaciek na ścianie. Oczywiście wysychało i jest ok ale po kilku takich nockach ślad w końcu pozostanie.

no wałaśnie czyli i tak zawsze pozostaje jechać i obejrzeć ,dotknąć, powąchać .W przypadku tej konkretnej budy zastanawia mnie fakt czemu chandlarz nie wymienił faktycznie tych elementów metalowych skorodowanych. Wysłał mi te foty twierdząc że buda jest sucha. Powiem Wam Panowie że teraz to bardziej mnie zniechęcają te plamy na tapicerce widoczne na fotach , mimo wszystko gdybym miał bliżej to bym sobie zrobił wycieczkę .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich niepotrzebnych wycieczek zrobiłem w swoim czasie mnóstwo. W pewnej chwili przestałem już nawet liczyć stracone kilometry i wszystko, co z tym związane. Odkryłem jednak plus tych wyjazdów. Każda kolejno oglądana przyczepa dawała mi sporo nowych doświadczeń, a jak wiadomo, nauka kosztuje. Lepiej jednak uczyć się przed zakupem, niż po, dlatego zawsze polecam każdemu jeżdżenie i oglądanie jak największej liczby ofert (w miarę możliwości, odległości i potrzeb), bez determinacji i parcia na zakup.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich niepotrzebnych wycieczek zrobiłem w swoim czasie mnóstwo. W pewnej chwili przestałem już nawet liczyć stracone kilometry i wszystko, co z tym związane. Odkryłem jednak plus tych wyjazdów. Każda kolejno oglądana przyczepa dawała mi sporo nowych doświadczeń, a jak wiadomo, nauka kosztuje. Lepiej jednak uczyć się przed zakupem, niż po, dlatego zawsze polecam każdemu jeżdżenie i oglądanie jak największej liczby ofert (w miarę możliwości, odległości i potrzeb), bez determinacji i parcia na zakup.

 

I dlatego w weekend podąźamy do Lublina oglądać kolejną cepkę , pozdrawiam gfizyka :-) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jednak spory kawałek. Czy ta przyczepka jest gdzieś w ogłoszeniach ? Jesteście pewni, że warto dla niej pokonać taką odległość :hmm:

Gdy pisałem o oglądaniu jak największej ilości przyczep /ofert, to miałem na myśli rozsądne odległości, a tu jest daleko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz co przyczepa bywa tutaj przeze mnie prezentowana na forum jako ta z tą belką pod podłogą , kilka postów wcześnie,j jeszcze ją osobiście oglądał gfizyk ( Grzegorz jeszcze raz dziękuję ) stwierdził że warto podjechać , wiec spróbuję może coś z tego będzie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz co przyczepa bywa tutaj przeze mnie prezentowana na forum jako ta z tą belką pod podłogą , kilka postów wcześnie,j jeszcze ją osobiście oglądał gfizyk ( Grzegorz jeszcze raz dziękuję ) stwierdził że warto podjechać , wiec spróbuję może coś z tego będzie :-)

 

 

Już sobie przypominam. Budka wydawała mi się OK.

Jeśli Grześ pisał, że warto, to jedź śmiało :ok:

Coś mi mówi, że wracać będziesz już z       :przyczepa:

 

Myslę, że zaczerpnąłeś już trochę wiedzy, wiesz, czego oczekujesz, dlatego życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki za trafną decyzję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.