Skocz do zawartości

Węgierskie baseny z małym 1,5 rocznym dzieckiem - relacja 2013


Tomii

Rekomendowane odpowiedzi

 

Moja ocena, jeśli chodzi o baseny może być mocno niesprawiedliwa, głównie z tego powodu iż odwiedzamy to miejsce w niedzielę więc jest raczej tłoczno. 

 

To kiedy Ty te zdjęcia robiłeś?? O siódmej rano?? :look: Przecież tam w ogóle ludzi nie ma... chyba, że to dla Ciebie juz tłok tych kilku kąpiących  :]  :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 64
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Jeśli wierzyć zegarowi aparatu to o 10:17  :] , ale basenem z falą nie ma się co sugerować, on zapełnia się tylko kiedy fale są włączane. O 13 było już na prawdę tłoczno i można było poczuć niedogodności typu, palacze papierosów na kocyku obok :oslabiony: . W ogóle chyba wśród Węgrów więcej jest nałogowych palaczy niż wśród Polaków.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No może wreszcie uda się coś napisać (o ile Antek zaraz mi się nie obudzi  :] ).

 

Poniedziałek budzi nas deszczem  :oslabiony: . Dlatego przy śniadaniu sprawdzamy prognozy i zmieniamy plany ze względu na pogodę. Miało być Cserkeszolo oddalone o zaledwie 60 km od Kiskunmajsa, ale tam pada więc jechać tam trochę mija się z celem. Dalej na południe pchać się nie ma co, bo urlopu już niewiele. Jedziemy zatem do Haduszoboszlo, miejscowości którą odwiedzałem jako dziecko z rodzicami, a ostatni raz byłem tam 15 lat temu. Wehikuł czasu  :hehe: ...

Pakowanie w deszczu, poranna toaleta, rachunek uregulowany (największy plus Kiskunmajsa to tani kemping (143 zł, za dwie noce dla 2 osób i jednodniowy pobyt na basenach 2 osó B), i tanie dobre bistro na granicy basenów które obsługuje również klientów nie basenowych) jedziemy.

Z Kiskunmajsa do autostrady M5 mamy świeżą drogę bardzo dobrej jakości. Potem 25 km autostradą i zjeżdzamy na troszkę gorszę drogi. Zaraz za Kecskemat zjeżdżamy na lokalne drogi w kierunku Szolnok. Tu o dziwo - wąsko, ale dosyć równo. W Szolnok wskakujemy na E60 ( droga nr 4) i tak dojeżdżamy praktycznie do samego Hajduszoboszlo. Pogoda po drodze poprawia się. Może nie ma super słońca, ale przynajmniej nie pada. Podróż mija nam bezproblemowo, aczkolwiek Węgierska 4 sprawia wrażenie zatłoczonej - pełno rumuńskich rejestracji. 

Wjazd do Hajduszoboszlo przywołuje mi wiele wspomnień z dzieciństwa - odnosze wrażenie że w miasteczku przez te ostatnie 15 lat niewiele się zmieniło.

 

Hajduszoboszlo - Thermal Camping

 

http://pl.hungarospa.hu/

http://pl.hungarospa.hu/hungarospa-zakwaterowanie/thermal-camping (strona campingu)

 

W cenę pobytu na campingu wliczona jest cena kąpieliska plażowego. Dostajemy opaski na rękę za pomoca których możemy przejść na teren basenów. 

 

Ogólna krótka ocena (patrze pod kątem osób z dziećmi) basenów:

3+

 

Ocena kempingu:

4

 

Termal Camping położony jest na uboczu, pomiędzy kąpieliskiem a lotniskiem. Kemping o dużej powierzchni i sporej ilości parcelek. Niestety dwa budynki toalet, znajdują się praktycznie obok siebie i to własnie w ich okolicach parcele mają największe wzięcie. Trzeba dodać do tego że wi-fi też pokrywa część tych parcel ponieważ dostęp do niego jest tylko w pobliżu recepcji. Na recepcji zostałem zaskoczony ulotkami w ojczystym języku. Również po polsku udało się zameldować na campingu, choć po zadaniu trudniejszego pytania Pani "rakiem wycofała się" i chciała już ze mną rozmawiać tylko po niemiecku lub po angielsku. 

Kemping w części bardziej obleganej ma parcele wysypane żwirem (otoczakami) ze spora ilością cienia. Na granicy 4 parceli mamy dostęp do wody i do prądu. Podłoże kempingu słabo chłonie wodę. 

Toalety nic specjalnego, ale nie jest źle. Instalacja w toaleta 2 rurowa, a co za tym idzie przy zlewach cały czas ma być odkręcony kran z ciepłą wodą (są kartki z prośbą aby nie zakręca kranu CW)  :]  - ciekawe prawda. Na mnie robiło to wrażenie braku poszanowania energii  :oslabiony: - na ale w końcu to źródła termalne...

Kemping ogólnie ma swój klimat - sporą część gości na nim stanowią Polacy.

 

Tyle o kempingu - o basenach troszkę później. Kilka zdjęć:

 

 

 

 

 

DSCF5489.JPG

DSCF5490.JPG

DSCF5494.JPG

DSCF5492.JPG

DSCF5495.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
  • 3 tygodnie później...

No muszę dotrzymać słowa danego we wrześniu i wstawić brakujące zdjęcia basenów w Hajduszoboszlo. 

 

Co mogę więcej napisać? To miejsce chyba trzeba zobaczyć. Jednak wśród turystów często można usłyszeć głosy żeby nie jechać tam w pełnym sezonie bo zniechęca nas tłumy. W czasie naszego pobytu tłumów nie było. Było ok - zresztą widać to na zdjęciach. 

 

 

DSCF5497.JPG

DSCF5514.JPG

DSCF5524.JPG

DSCF5540.JPG

DSCF5542.JPG

DSCF5550.JPG

DSCF5565.JPG

DSCF5584.JPG

DSCF5591.JPG

DSCF5579.JPG

DSCF5606.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No muszę dotrzymać słowa danego we wrześniu i wstawić brakujące zdjęcia basenów w Hajduszoboszlo. 

 

Co mogę więcej napisać? To miejsce chyba trzeba zobaczyć. Jednak wśród turystów często można usłyszeć głosy żeby nie jechać tam w pełnym sezonie bo zniechęca nas tłumy. W czasie naszego pobytu tłumów nie było. Było ok - zresztą widać to na zdjęciach. 

 

dla takiego dzieciaka, to był chyba raj na ziemi.... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomi, a gdybyś miał wybrać tylko jeden z tej relacji to który polecasz ?

(prosze powiedz że Lipot :blagac: :blagac: :blagac:   :] )

 

A ja powiem, że TU: http://www.medianocamping.hu/

 

A baseny, po drugiej stronie ulicy: http://www.sikondafurdo.hu/

 

W razie pytań - jestem do dyspozycji. Byłem rok temu - POLECAM !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomi, a gdybyś miał wybrać tylko jeden z tej relacji to który polecasz ?

(prosze powiedz że Lipot :blagac: :blagac: :blagac:   :] )

 

Wiesz co, chyba będzie to Lipot, tylko tu trzeba pod uwagę wziąć kilka spraw:

 

- Lipiot był pierwszy i to był początek urlopu

- Będąc w Lipocie mieliśmy naprawdę super pogodę

 

Ogólnie kwestia tego co się lubi, bo każde miejsce miało jakieś tam swoje plusy i inne mniej odpowiadające nam rzeczy. 

 

W Lipocie jak dla nas minusem były:

- zakupy (trzeba było kawałek przejechać żeby zrobić większe zakupy), na ale świeże pieczywo idzie rano dostać

- brak knajpek

 

Gdzie w Hajduszoboszlo, które miało chyba najstarsze baseny i zero darmowych zjeżdżalni (wejście do Aqua parku, czy taka niska stara zjeżdżalnia są dodatkowo płatne) winko kupujesz będąc na spacerze lane z kanisterka, masz Coopy do których zajdziesz wracając z winkiem, spory targ, ewentualnie Tesco za miastem. 

 

Dzieciakom w Lipocie powinno się spodobać, a rodzicom powinno spodobać się to że nie zrujnuje ich finansowo to wyjście dzieci na basen. Jednak wieczorem gdy dzieciaki zasną rodzice mogą mieć problem jeśli odpowiednio wcześnie nie pomyślą o niezłym Węgierskim winie, przekąskach typu kiełbaski węgierskie itp.

 

Jak widzisz nie ma prostej odpowiedzi na zadane przez Ciebie pytanie  :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc Lipot :yay:.

Planujemy w 2 rodziny, kiełbaski i winko kupimy po drodze, a dzieciaki umordujemy w parku wodnym na schodach do rur celem spokojnego wieczoru.

 

Kajtek nie po drodze bardzo i bardziej to maczalnio-oblukarnia niż park wodny... Ale kemping wygląda na fajny.

 

Dziękuję. :]

 

PS. A byliście może na kempingu ZALA w Keszthely? Bo to ma być kolejny przystanek w podróży...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

też bym wybrał LIPOT. Można przy okazji zahaczyć FAMILY PARK w Austrii. 100km od Lipot.

    http://www.familypark.at/index.php?id=2

A jak to (tez polecam z dziećmi) to jeszcze zjechać nad jezioro wieczorkiem i przejść się po piwniczkach w Rust

Bardzo ładne miasteczko (ja staje zawsze przy ul.Am Seekanal )

Ale jak ktoś chce to przy jeziorze jest cemping

Edytowane przez andiat (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Odnośnie termalkemping-u w Bukfurdo - określenie tych łazienek jako mało intymne - jest zbyt delikatne. Jest to po prostu okrągłe pomieszczenie, gdzie na środku stoi ok 5 prysznicy, przedzielonych ze sobą deseczką szeroką może na 50 cm. Ciuchy zostawia się na wieszakach kilka metrów dalej, czyli generalnie golizna na całego. Dla mnie takie prysznice w towarzystwie kilku  70-letnich panów , nie do końca były komfortowe :)

W mojej ocenie kemping ten jest ok, czysto i parcele fajne, duże, płaskie i zacienione. Cisza na kempingu robi się ok 21 i słychać wtedy tylko wiatr :)

z minusów - obsługa zna tylko niemiecki, na basenach w przejściach panują solidne przeciągi, toalety są mocno nie intymne.

 

 

małe sprostowanie - w buku bywam od kilku lat i : angielski znają i używają, sanitarne węzły sa dwa, ten bliżej wyjścia na baseny jest OK sześć kabin zamykanych , tylko miejsce na wieszanie ubrań i ręczników wspólne - ale sa 2razy po trzy kabiny i nigdy nie spotkałem nikogo kto by sie kąpał razem za mną 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.