jaw Opublikowano 27 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2013 Pierwszy w życiu wyjazd z przyczepą kempingową i od razu trasa 2200 km. Hereford - Suwałki. Bez stabilizatora. DMC 1031 kg i pewnie tyle wówczas ważyła. Trasa długa, więc jechałem tak szybko jak się dało i od razu poznałem co cepka potrafi wyprawiać. W celu podróży czekał jednak na mnie kupiony wcześniej AKS 1300. Do Krynicy Morskiej jechałem już w pełnym komforcie. Stabilizator wart swojej ceny. Wart nawet więcej. Z nad morza wróciliśmy wieczorem. Było już ciemno i dlatego pozostawiłem cepkę przed domem, na drodze, tuż obok mojego płotu. Stała tak trzy dni. Dopiero gdy zapinałem zaczep do drogi powrotnej (owe 2200 km) zauważyłem, że stabilizator nie zaciska kuli. Duża, okrągła, czerwona nakrętka (chyba plastikowa), którą dokręcamy wstępnie okładziny cierne do kuli haka została przez kogoś ciekawskiego odkręcona bardzo mocno (do tyłu). Po prostu jakiś ciemny jełop bawił się moim cackiem. Bo przecież było taaakie całkiem nowe, błyszczące i do tego czerwone. Więc jak nożna było przejść obok obojętnie. W rezultacie funkcja wstępnego docisku okładzin do kuli została ona zablokowana. Aby pokręcić nakrętką do przodu muszę użyć bardzo dużej siły i natychmiast słychać przeskakiwanie sprzęgiełka. Takie same jak wówczas gdy w normalnie działającym stabilizatorze okładzina cierna zostaje wstępnie dociśnięta do kuli haka. ( Oczywiście dźwignią z przeciwnej strony dociskamy okładziny cierne ostatecznie do kuli haka.) Po włożeniu palca od dołu do zaczepu czuję, że okładzina cierna od strony dźwigni działa prawidłowo gdy opuszczam dźwignię. Zblokowana jest tylko ta duża, czerwona nakrętka, a raczej mechanizm jaki jest wewnątrz tuż za nią i okładzina cierna z tej strony. Natychmiast zadzwoniłem do przedstawiciela AL-KO w Poznaniu. Po przedstawieniu problemu domyślił się co może być zepsute i obiecał naprawić jeżeli zdążę przed 16.00. Oczywiście nie zdążyłem. Na prom też nie zdążyłem. Jak toto naprawić? Wszelkie pomocne rady mile widziane. W sobotę wyjeżdżam na tydzień do Kornwalii i dopiero wówczas albo po urlopie wezmę się za to, bo przyczepa jest na parkowisku kilkanaście mil za miastem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
finger Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2013 (edytowane) Przy nakrętce /tej czerwonej/ masz widoczny trzpień od okładziny a na nim zabezpieczenie w postaci pierścienia segera . W moim przypadku rozebranie /odkręcenie/ tej nakrętki ze sprzęgiełkiem pomogło . Mój zaczep został uderzony przez inne auto. Miałem ten sam objaw. Po demontażu pierścienia i wykręceniu sprzęgiełka a następnie złożeniu /nakręceniu na gwint/ pomogło. Wszystko działa do dziś. Nic więcej po za tym nie robiłem. Edytowane 28 Sierpnia 2013 przez finger (wyświetl historię edycji) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaw Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Dzięki za dobrą wiadomość. To znaczy, że naprawa będzie stosunkowo prosta i co najważniejsze, do wykonania samodzielnie. Bo u mnie wszelka robocizna jest nieporównanie droższa niż w Polsce i nierzadko przekracza wartość naprawianego przedmiotu. Oby tylko okazała się wystarczająca. Tak jak u Ciebie. Napiszę jak mi poszło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
finger Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Napisz . Ciekaw jestem czy mój przypadek był jakiś odosobniony . Mój zaczep dostał dość mocnego strzała na parkingu . U Ciebie było zupełnie inaczej , jednak objawy te same . Zobaczymy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pierzasty Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2013 A może jest po prostu źle złożony. Rozbierz go i złóż z powrotem, to bardzo proste urządzenie. Kurcze nie mogę znaleźć schematu, a był taki na forum, później poszperam... A jak się okaże że coś jest walnięte, to właśnie w ich siedzibie tam w Poznaniu można taką część zamówić i wysłać do Ciebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witus Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2013 To prawdopodobnoe ten pierścień zaklinował się w tej czerwonej części. Też raz tak miałem jak próbowałem odpiąć samochód od przyczepy, którą najechałem na klin do poziomowania (przyczepa ciągnęła do tyłu, a ja próbowałem odczepić ją z haka). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamkwiatek Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Czasami zawijam cały zaczep w kawał folii lub plandeki, by ograniczyć zapiaszczenie mechanizmu. W Twoim przypadku może to zniechęcić do gmerania dzikich tubylców przy „cacuszku”. Może powinieneś powiesić na zaczepie szklane koraliki – dzicy dawali za nie nawet złoto ? Ewentualnie „spatynuj” zaczep czarnym sprayem i gitara. Karawaning wymaga znajomości psychologii tłuszczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pierzasty Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Popatrz tu czy masz wszystko jak trzeba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaw Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Kiedy zajechałem na mój "caravan storage" czyli parkowisko i pokazałem jego właścicielowi co mnie spotkało, ten bardzo niepochlebnie wyrażał się o AKS 1300. Że trzeba najpierw dokręcić nakrętkę i wstępnie zacisnąć kulę a dopiero później użyć dźwigni. Że jest to "zbyt skomplikowanie" i że z powodu tej komplikacji czasami się coś w nim psuje. Namawiał mnie na zmianę na AKS 2004. Pokazywał mi, że w stabilizatorach AL-KO wyższej serii wykonujesz tylko jeden ruch z góry na dół i kula zaciśnięta. Nie ma co się zepsuć bo wszystko prostsze już być nie może. Parkuje u niego kilka setek caravanów więc myślę, że facet sporo widział i rozmawiał z wieloma właścicielami. Może zróbmy małą ankietę. - Kto z Was ma AKS 1300, z którym nie miał najmniejszych problemów (niezależnie od przyczyny) i jak długo go używa. - Kto miał z nim kłopoty Jeżeli ilość respondentów będzie wyższa niż 2-3 będzie można wysnuć jakieś wnioski i ewentualnie na forum polecać go lub nie. Czasami zawijam cały zaczep w kawał folii lub plandeki, by ograniczyć zapiaszczenie mechanizmu. W Twoim przypadku może to zniechęcić do gmerania dzikich tubylców przy „cacuszku”. Może powinieneś powiesić na zaczepie szklane koraliki – dzicy dawali za nie nawet złoto ? Ewentualnie „spatynuj” zaczep czarnym sprayem i gitara. Karawaning wymaga znajomości psychologii tłuszczy. Mam taką specjalną małą plandekę do przykrywanie całego dyszla, łącznie z korbą koła podporowego. Teraz będę ją używał nawet na krótkich postojach. Popatrz tu czy masz wszystko jak trzeba Przyda się na wypadek gdyby po rozebraniu i złożeniu zostały jakieś "zbędne" części. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witus Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2013 To dobry zaczep, zacięcie wynikają z kombinacji przy obsłudze. Zresztą bez problemów odsprzedasz go na giełdzie forumowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pierzasty Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Ja użytkuję 2 lata...zero problemacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maarec Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2013 ja również użytkuję drugi rok, ponad 10.000km, po zakupie od razu zapakowałem nowe okładziny. Obsługa jest super, może dla obcokrajowców już trudniejsza, bo jest wajcha i kółeczko.... generalnie zero problemów, same plusy jakbym zmieniał to na aks 3004 (chyba taki jest ten model) - który ma jeszcze okładziny u góry kuli - redukujące bujanie zestawem dół / góra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
finger Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Ja na AKS 1300 nie narzekam . Małą awarię miałem na skutek uderzenia autem przez gościa na parkingu . Do chwili obecnej działa bez zarzutu . Wyższe symbolem AKS-y wydaje mi się , że są przeznaczone do cięższych przyczep i tu należy się zastanowić czy montaż takiego jest wart grzechu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuzzb Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2013 W poprzedniej przyczepie też miałem AKS 1300 i zero problemów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Commander Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2013 (edytowane) Potwierdzam, fajnie chodzi... U mnie jeden chłopak dokręca kółeczko a drugi opuszcza wajchę... Aż strach pomyśleć co by było gdybym musiał wyłonić tylko jednego do pomocy. Chyba Edytowane 29 Sierpnia 2013 przez Commander (wyświetl historię edycji) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.