Skocz do zawartości

Twoja budka waży wiecej niz myslisz!


Speedy

Rekomendowane odpowiedzi

adamkwiatek: może odpuść sobie wypowiedzi w tematach których nie jesteś w stanie zrozumieć. Problem dla Ciebie nie istnieje? Poczytaj sobie inne tamaty. Pa

Edytowane przez Speedy (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Forum miszczu jest po to, by się wypowiadać więc udowodniłem Ci statystyką, że problem wyssałeś sobie z brudnego palucha .

Rzeczywiście nie rozumiem Twojej psychozy „wagowej”, a szkolenia, by nie zmieniać biegów wzbudzają moją wesołość.

Jeżdżę znafco po takich miejscach latem i zimą, gdzie trudno dojechać solo, a z budami nigdy tam nikogo nie widziano i wiem z praktyki więcej od dyplomowanych ucycieli techniki jazdy z budą.

Zmieniam biegi, jak chcę na podjazdach, bo miewają na swej długości różne nachylenia, a na zjazdach hamuję biegami, też je zmieniając .

Podniesiony problem wagi rozpatruję od strony praktycznej i prawnej, z naciskiem na ochronę interesów braci carawaningowej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam - być może masz trochę racji pisząc o tym, że u nas nie będzie nikt ważony (na razie) i statystyki są, jakie są. Ale weź pod uwagę fakt, że sporo nas z przyczepami pojawia się na innych drogach niż tylko krajowe. Co do tych innych dróg, to pisze tutaj Speedy o zagrożeniu zważeniem, ale również było już kilka programów TV o akcjach na drogach Austrii i Niemiec, gdzie prewencyjnie ważono przyczepki. Nikt w tym wątku nikogo nie zmusza do ważenia przyczepki, tylko zwracamy sobie wzajemnie uwagę na fakt ile waży czyja budka. Jeśli uważasz, że wystarczy Ci jeżdżenie wyłącznie po naszych krajowych drogach, gdzie szuka się kasy w inny - mniej wyrafinowany sposób, to rzeczywiście, możesz kwestię wag (na razie) pomijać. Ale dla ludzi, którzy wyjeżdżają z budką nieco dalej niż do Zakopanego na narty - temat ma swoje znaczenie. Jeśli uznamy, że nie ma się czym przejmować - temat umrze, ale jeśli są ludzie zainteresowani, to dlaczego mają przestać dyskutować w tym temacie? Tylko dlatego, że jeszcze niewielu z nas zostało zważonych? To się powoli będzie zmieniało. A co piszesz o rozłożeniu mas i akcji edukacyjnej - to, niestety, ale też bzdura. Dopóki niejeden Kowalski nie dostanie porządnie "w dupę", to nie będzie się przejmował żadnym rozłożeniem mas. Jeśli to dostanie "w dupę" będzie polegało na mandacie, to zajrzy później do przepisów, poszuka wiedzy gdziekolwiek. Jeśli jednak jego dostanie "w dupę" odbędzie się na drodze, to będzie to już zdecydowanie większy koszt nie tylko dla niego, ale i postronnych osób. Ja myślę, że nie chciałbym jednak być pokrzywdzonym poprzez porządną nauczkę dla niedouczonego kierowcy. Stąd Państwo, jakie by nie było, czy to Helmutowskie, czy Lechów, stosuje odpowiedni system kar wymuszających reakcję wcześniejszą niż po wyrządzeniu krzywdy sobie i innym. Z tego biorą się wszelkiego rodzaju zakazy i nakazy. Może dlatego większość z nas chce wiedzieć ile waży jego budka, jakie są zasady jej załadowania i stara się nie robić skoków w bok, podkładać świni, czy też unikać płacenia podatków uciekając w lewiznę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci udowodniłem kilka postów wyżej,że taką statystykę to możesz sobie nad biurkiem powiesić i cieszyć nią oczy codziennie rano. Pomijam fakt,że wg naszej Policji za wszystkie wypadki w tym kraju odpowiedzialna jest nadmierna prędkość  - kolejny "fakt " statystyczny z tego samego źródła.

 

Ten temat dotyczy świadomości użytkowników rzeczywistej wagi ich przyczep i z czego mogą wynikać ew rozbieżności. Nic w tej kwestii nie napisałeś. W zamian dowiedzieliśmy się ,że jeździsz jak chcesz gdzie chcesz, z osiami lub bez i generalnie uważasz ,że kwestia bezpieczeństwa na drodze to wymysł mój i hitlerowców ( kolejność dowolna).

 

Ubawiłeś mnie stwierdzeniem ,że problem rozpatrujesz od strony prawnej i praktycznej: na razie to było plucie na wszystko i wszystkich dookoła z puenta ,że tylko adamkwiatek wie o co w tym wszystkim chodzi.

 

Jeżeli próbujesz zdyskredytować temat , bo jest on dla Ciebie niewygodny (odkąd obiłeś budę blachą) - to jestem w stanie zrozumieć Twoją postawę - prosty sposób,żeby trochę podnieść się na duchu.

Ale jeżeli po wszystkich postach w tym temacie ,ciągle na widzisz problemu jazdy z budka dużo cięższą niż wydaje się to kierowcy...to już chyba nie ma nadziei.

Edytowane przez Speedy (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uczepiliście się tych cyferek w obawie przed finansową konsekwencją ich przekroczenia a przecież nie o to chodzi.

Przeładowana przyczepa to zagrożenie, nieświadomie przeładowana przyczepa to zagrożenie x2 .

Obawiacie się mandatów (uzasadnionych w krajach dbających o prawdziwe bezpieczeństwo) i ile to portfel schudnie a nie o to, jaki skutek za sobą niesie dysproporcja mas pojazdów w zaprzęgu.

Nie róbcie cyferek dla panów z wagą, róbcie je dla własnego rozsądku.

Nawet jak holownik i p-pa mieszczą się w normach, to zawsze jest lepiej dociążyć auto a odciążyć budkę.

To nie zawsze tak jest. Mam przyczepę która ma fabryczne DMC 800 kg, ale została zarejestrowana dla DMC 750 kg.

Z punktu widzenia bezpieczeństwa mogę ją przeładować o 50 kg , ale przy ważeniu będzie nieciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie zawsze tak jest. Mam przyczepę która ma fabryczne DMC 800 kg, ale została zarejestrowana dla DMC 750 kg.

Z punktu widzenia bezpieczeństwa mogę ją przeładować o 50 kg , ale przy ważeniu będzie nieciekawie.

 50 kg to jeszcze nie dramat,ale i tak dobrze jest wiedzieć ile ciągniesz. Jak się pomylisz o 300kg to już może być nie miła niespodzianka. Mówię oczywiście z pkt widzenia bezpieczeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 50 kg to jeszcze nie dramat,ale i tak dobrze jest wiedzieć ile ciągniesz. Jak się pomylisz o 300kg to już może być nie miła niespodzianka. Mówię oczywiście z pkt widzenia bezpieczeństwa.

Był taki czas kiedy miałem kłopoty przy mocnym hamowaniu - przednie koła traciły przyczepność nawet na suchym asfalcie. Oczywiście mowa tu o jeździe z przyczepą - za pierwszym razem wylądowałem w poboczu. Nauczyłem się z tym jeździć, po zmianie samochodu ( taki sam model ) problem właściwie zniknął. Wytłumaczenie ( prawdopodobnie błędne) znalazłem w tym, że ten samochód w którym problem występował nie miał haka zamontowanego fabrycznie a wszystkie inne samochody których używałem z tą przyczepą miały hak zamontowany w fabryce - podejrzewałem jakiś niuans konstrukcyjny w hamulcach. Mechanicy specjalizujący się w Mercedesach nic o ty nie wiedzieli. Ale ostanio po zważeniu przyczepy (900kg) i oszacowaniu ile ona mogła wtedy ważyć ( podejrzewam ze ok 1000 kg), widzę że problem tkwił w jej przeładowaniu . Dynamiczny nacisk na hak powodował odciążanie osi przedniej i poślizg. Aktualnie jeżdżę innym ( konstrukcyjnie podobnym ) samochodem, pilnuję masy przyczepy i nie mam takich problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy ale bijecie pianę. Jeżeli ktoś jedzie samochodem 100 km/h na 50 i złapie go Policja to  zawsze będzie mówił że to wina znaku a nie jego. To samo tyczy się przyczepy jeżeli pisze 1100 DMC to widocznie tan co ją załadował 1300 kg będzie mówił, że to wina pani w wydziale komunikacji bo za mało wpisała do dowodu. Zawsze będą tacy co chcą nas przekonać, że czarne jest białe. Moim zdaniem 1100 DMC to 1100  a jeśli ktoś uważa inaczej to musi go na to stać :policja:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza samym przeładowaniem jako takim (choć niekoniecznie) ,to po prostu miałeś pewnie za duży nacisk na hak ( i stąd odciążoną przednia oś)

Tak pewnie było, a przy samochodzie z hydropneumatycznym tylnym zawieszeniem nie zauważasz że tył " siadł" pod obciążeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie: dupcia się sama wypoziomowała i usztywniła do obciążenia...i zrobiła się taczka

Ale to dobre rozwiązanie do jazdy z przyczepą. Wg mnie ładnie likwiduje rozkołysanie , co ja gadam : nie dopuszcza do rozkołysania zestawu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem wagi ma jednak szczególne znaczenie w sensie rozlokowania masy i zabezpieczenia ładunku ale to działalność oświatowa, a nie Wasze epatowanie się cyferkami, mandatami i wszystkim, co czyni z tej dyskusji środek wymiotny.

Luz w układach mechanicznych, umożliwia ich działanie, życzę więcej luzu, bo nie da się bez niego żyć.

Kiedyś na spocie widziałem cepkę, której podczas jazdy pękła oś. Ktoś pewnie musiał ją solidnie przeładować bo z wożenia powietrza nie pękła. W innym wątku jest ciekawe zdjęcie urwanego haka. Powyżej kolega pisze co się dzieje gdy nacisk na hak podnosi przód holownika. Wszystko to dotyczy wagi. Mandaty to jedno, bezpieczeństwo drugie. Fajnie jest żyć w nieświadomości!

Pewnie, że można powiedzieć, że to brednie. Z drugiej strony bakterii i wirusów nie widać gołym okiem a jak nie widać to pewnie ich nie ma. Tak właśnie kiedyś uważano i po diabła było myć ręce? Tyle tylko, że średnia życia wynosiła 35 lat!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy ale bijecie pianę. Jeżeli ktoś jedzie samochodem 100 km/h na 50 i złapie go Policja to  zawsze będzie mówił że to wina znaku a nie jego. To samo tyczy się przyczepy jeżeli pisze 1100 DMC to widocznie tan co ją załadował 1300 kg będzie mówił, że to wina pani w wydziale komunikacji bo za mało wpisała do dowodu. Zawsze będą tacy co chcą nas przekonać, że czarne jest białe. Moim zdaniem 1100 DMC to 1100  a jeśli ktoś uważa inaczej to musi go na to stać :policja:

 

Widzę szanowny kolego że słabo przeczytałeś ten wątek. W związku z tym stawim jeszcze raz pytanie które głownie kieruję do ciebie. Co będzie jeśli twoja przyczepa - zakładajmy o DMC 1100 kg i ładowności 200 kg - na pusto bedzie wżażyć 1050 kg. Czy przypadkiem nieświadomie jej nie przeładujesz wrzucając tylko przedsionek i 4 zgrzewki wody mineralnej?

Bo ja mam wielką wątpliwość czy moje 120 kg ładownosci to prawda.

 

Szanowny Panie AdamieKwiatek.

Chciałem tylko powiedzieć, że dokąd jadący przepisowo człowiek będzie "dupą wołową" i "zawalidrogą" a pijak za kółkiem odważnym luzakiem, któremu przyklaskują koledzy i rodzina, jak to wprawnie omija wszelkie kontrole przez lata, to pomniejsze tematy jak właśnie przeładowywanie pojazdów i ich wątpliwa sprawność techniczna będą wyśmniewane. Znajomy mojego przyjaciela jeżdzi wanną ze żwirem. Chełpi się tym, że ładuje i nawet po 50 ton pospółki zamiast 24. Kiedy mu podziękowałem za stan drogi Kraków-Szczurowa-Tarnów, oburzył się - bo przecież z akcyzy na paliwo MOGĄ SOBIE REMONTOWAC, BO ON PŁACI TYSIĄCE MIESIĘCZNIE ZA ROPĘ.

Po drugie nie wiem czemu trudno zrozumieć fakt, że jeźdżąc pikapem 4X4 w miejsca gdzie ITD lub Policja nie wie że istnieją prawdopodobieństwo kontroli jest żadne. Rozmawiamy o krajach żywo podchodzących do tematu, gdzie mandat może wynieść wartość ciągnionej przyczepy (np. 2000E).

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.