Skocz do zawartości

Węgry-Włochy relacja


Krak

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Chciałbym podzielić się wrażeniami z mojego pierwszego wyjazdu z przyczepą. Wyjazd 2.08.2013 kierunek Węgry i gdzieś dalej :-)

Nasza podróż zaczynała się w Bieszczadach ponieważ posiadamy tu mały pensjonacik (www.pensjonatantos.pl) i jest już zdecydowanie bliżej niż miejsca w którym mieszkamy (Nałęczów).

Po kilku dniach w Bieszczadach wyruszyliśmy w stronę Budapesztu chcieliśmy zatrzymać się na kempingu Romai i w dwa dni zwiedzić Budapeszt. Niestety plany popsuła nam awaria samochodu na granicy Węgierskiej. Zamiast kempingu Romai noc spędziliśmy przy salonie VOLVO. Na szczęście samochód udało  się naprawić i z powodu dużych temperatur (40stopni w cieniu) oraz trochę zepsutego humoru ruszyliśmy prosto nad Balaton. WyjazdcCałkiem w ciemno przy okazji przeprawa promem na drugą stronę balatonu (6000F za auto+cepka+2 dorosłych i dwoje dzieci) aż w końcu trafiliśmy na kemping Napfeny.

Tutaj miłe zaskoczenie. Kemping średniej wielkości bardzo czysty i zadbany.Toalety i prysznice ładne nie śmierdzące w mojej ocenie 9/10. Dużo miejsc do zmywania naczyń, ciepła woda cały czas , osobne prysznice dla zwierząt olbrzymia ilość toalet i pryszniców dzięki czemu ani razu nie zdarzyło mi się żebym musiał czekać pomimo tego, że kemping był prawie pełny. Na terenie kempingu jeden basen z mała zjeżdżalnią, mini market restauracja. Lokatorzy to głównie rodziny z dziećmi Niemcy oraz Holendrzy polaków jak na lekarstwo. Camping bardzo cichy i spokojny jedyną wadą jaką dostrzegłem to mała ilość trawy w parceli. Jak by ktoś nie mógł się połapać w cenach to dodam że za trzy dni zapłaciliśmy 30000F auto+przyczepa+elektryka+2 dorośli+2 dzieci

post-14540-0-96537700-1376575880_thumb.jpg

post-14540-0-41206100-1376576620_thumb.jpg

post-14540-0-89891900-1376576717_thumb.jpg

post-14540-0-46017600-1376576725_thumb.jpg

post-14540-0-76464600-1376576772_thumb.jpg

post-14540-0-81057400-1376576807_thumb.jpg

Edytowane przez Krak (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak Balaton nie zaspokoił naszych potrzeb i wyruszyliśmy w stronę Chorwacji. Niestety zawrócono nas z granicy w powodu nie ważnego paszportu młodszego syna ( byliśmy świadomi, że paszport jest nieważny ale myśleliśmy, że jakoś się uda:-) ) Wstukaliśmy więc w nawigację Włoską miejscowość Lido di Jesolo i po 5 godzinach byliśmy na miejscu. Camping http://www.parcocapraro.it nie jest położony przy samej plaży (piechotą 10min). Miejscowość typowo turystyczna więc już nie ma cichego klimatu Węgierskiego Balatonu jest bardziej hałaśliwe ale nie jest to uciążliwe. Warunki na kempingu porównywalne z Węgrami- toalety i prysznice trochę gorsze 7/10 pomimo, że sprzątane na okrągło to zdarzają się wpadki ale to już bardziej mentalność Włochów których na tym kempingu jest najwięcej. Ciepła woda na żetony 0,50 Euro około 30L. Przy każdej parceli woda+kanalizacja. Duży basen, całodniowe animacje dla dzieci (tańce na basenie, śpiewanie, jazda kolejką itp) w cenie. Wydaje mi się też, że w cenie jest siłownia bo była cały czas otwarta ale osobiście nie korzystałem. Na kempingu oczywiście restauracja mini-market automaty dla dzieciaków plac zabaw). Kemping bardzo dobrze pilnowany i bezpieczny głównie rodziny z dziećmi trochę młodzieży. WiFi tylko przy recepcji 4,5Euro godzina. Ceny UFFF to już Włochy i środek sezonu za komplet płaciliśmy 50Euro/dzień. Morze w tym miejscu bardzo ciepłe no i przyjemny piasek na plaży, chociaż zdarza się, że podczas przypływu wyrzuca na brzeg trochę różności (głównie roślinność). Blisko na wypad do Wenecji 20km do promu ale można popłynąć też bezpośrednio z Lido di Jesolo. Ogólnie miejsce miłe chociaż już bardziej hałaśliwe dużym minusem są małe parcele-wszystkie jednakowe. Spędzamy na tym kempingu 6 dni i wyruszamy z powrotem w stronę Budapesztu aby w końcu go zwiedzić.

 

post-14540-0-90236300-1376578408_thumb.jpg

post-14540-0-54256300-1376578413_thumb.jpg

post-14540-0-15579900-1376578418_thumb.jpg

post-14540-0-91540500-1376578426_thumb.jpg

post-14540-0-17814500-1376578552_thumb.jpg

post-14540-0-42228400-1376578573_thumb.jpg

post-14540-0-14628800-1376578580_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po drodze zwiedzamy największą jaskinię na Słowenii http://www.postojnska-jama.eu/ bardzo fajne przeżycie polecam. A na koniec dnia lądujemy na kempingu 15km od centrum Budapesztu przy kompleksie zjeżdżalni wodnych Aquarena http://aquarena.hu. Na kempingu jesteśmy mile zaskoczeni ponieważ ze 100 parcel tylko 3 są zajęte. Więc środek sezonu a tutaj totalne puchy, pewnie za sprawą położenia ponieważ oprócz aquaparku oraz toru formuły F1 nie ma tu nic ciekawego a do Budapesztu trzeba się dostać samochodem. Spędzamy cały dzień na zjeżdżalniach których jest bardzo dużo i spokojnie dla małych dzieci też się coś znajdzie. Jest jacuzzi oraz kilka basenów. Wstęp do aquaparku płatny osobno 5500F osoba dorosła 2500 dzieci, poniżej 4 lat bezpłatnie. Kemping czysty, toalety i prysznice również czyste 8/10. Cisza i pełny spokój świetny kemping na przelot lub na zwiedzanie Budapesztu minusem jest to, że nie można się dostać komunikacją miejską do Budapesztu trzeba samochodem. Za dwa dni pobytu z prądem płacimy 14000F. Wieczorem robimy wypad na szybkie zwiedzanie Budapesztu kto jeszcze nie był to musi koniecznie pojechać chociaż jeden wieczór to zdecydowanie za mało. My niestety nie mamy więcej czasu mija 12 dzień naszego urlopu 15.08 musimy być już w Bieszczadach więc rano pośpiesznie opuszczamy to miejsce i 6 godzinach szczęśliwie jesteśmy w Polsce.

post-14540-0-69547800-1376579783_thumb.jpg

post-14540-0-40735000-1376579792_thumb.jpg

post-14540-0-02624300-1376579801_thumb.jpg

post-14540-0-93969400-1376579809_thumb.jpg

post-14540-0-71816300-1376579818_thumb.jpg

post-14540-0-83919700-1376579832_thumb.jpg

post-14540-0-09258800-1376579841_thumb.jpg

post-14540-0-86580100-1376579846_thumb.jpg

post-14540-0-86732400-1376579854_thumb.jpg

post-14540-0-57833200-1376579860_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że lubisz wakacje z przygodami :)

 

Fajna relacja

Doliczając drugą awarię samochodu we Włoszech oraz wypadek zony na rowerze (złamany palec) więcej grubszych przygód nie było :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.