Skocz do zawartości

Renault Scenic .... no i właśnie.


pat68

Rekomendowane odpowiedzi

Michał warto sprawdzić zestaw na trasie od granicy Węgierskiej do Hatvanu.. :)

...

 

Jeżeli to przetrwa to proponuje niżej zjechać okolice Zadaru tam na 3km (na autostradzie naliczyliśmy 8 samochodów na awaryjnych z podniesioną maską)

...

Maćku, muszę Cię troszkę poprawić  ;)

obie trasy to autostrady, więc z definicji nie możemy mówić o ostrych podjazdach, z reguły jest to 3-6%,

a na Węgrzech, przy 5% pojawia się trzeci pas dla najwolniejszych, czyli m.in. dla mnie  :D (moje Mondeo miało 130KM, a przyczepa 1100kg), 3-ci bieg i prędkość 60km/h (bo inaczej od razu się gotowało)

 

a 2-ga trasa, wygląda troszkę inaczej niż na załączonym obrazku, ponieważ wykres nie uwzględnia faktu, że trasa przebiega przez tunel,

wysokość ponad 1000m n.p.m. to szczyt góry; a droga przebiega na wysokości 510-560 m n.p.m,

daje to więc podjazd ok 400m różnicy poziomów, na długości ok. 15km (400/15000=2,66%)

sorry, ale to wrażenia nie robi  :D

 

dla porównania proponuję trasy z mojej Majówki w Czarnogórze:

1. Uzice w Serbii, przez Kanion Tary, do Mojkowac w Czarnogórze

post-5201-0-60437800-1376141608_thumb.jpg

jak łatwo zauważyć, mówimy tu o przewyższeniach rzędu np. 900 m. na odcinku 14km (6,5%), albo 340 m. na dł. 5km (6,8%)

 

2. Podgorica-Kolasin: podjazd długości 70km; od poziomu morza (dokładnie 50m) do wysokości ponad 1000m (1065 m n.p.m.) - ten akurat robiłem w dół  :P

 

generalnie fordowskie 130KM dało radę, ale większość trasy na 2-gim biegu i 40 km/h

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 257
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Powiem tak:

1) Tak szybko piszecie że nie ma szans tego odczytywać :D

2) Nie wiem czemu ale nie radze sobie z nowym cytowaniem :(

Ale po kolei:

 

Kristofer:

Wiem ze rozmowa o 1300kg a nie o mniejszej przyczepie, ale ogólnie są rozważania o Scenicu jako holownik.

Zabrałem głos głównie dlatego iż sam mam takiego i miałem lżejszą i mam cięższą przyczepę.

Twierdząc iż Scenic do 1000kg w sumie niezbyt czuje ogonek chodziło mi o to że sobie z nią niemalże tak razi jak bez niej ale że jazda z kempingiem to nie rajd a Scenic to nie rajdówka...z własnego doświadczenia wiem że mimo iż Scenicowi jest ciężej ale sobie spokojnie radzi z 1300kg przyczepą.

"Wszędzie mógł jeździć" - to tez dziwne określenie... bo są miejsca gdzie i Hamer I bez przyczepy nie wjedzie ;-)

Pisałem też o Nm to to jest ważniejszy parametr niż KM przy ciągnięciu przyczepy i np

Auto z 2,0silnikiem benzynowym będzie miało około 140KM (120-160 nie mówię o jakiś mocno wyśrubowanych, czy też uturbionych), ale będzie miało około 180-200Nm

Scenic II generacji z 120KM silnikiem ma zazwyczaj 300Nm (ale też sam jest cięższy).

Scenic I generacji z 105KM (czy jak to tam kto poprzelicza te ponad 100KM) ma około 200-240Nm w zależności od wersji

I chodziło mi o to że np taki pasat czy vectra z 2,0 na LPG (gdzie lpg jeszcze najczęściej przycina mocno Nm) ma pewnie w dowodzie 1500 czy też nawet 2000 kg przyczepę.

Reno poszło inną drogę i zaniżyło mocno wagi dopuszczalnych przyczep w tych autach (dla niemożności przekroczenia 3,5t w zestawie) - ale np Laguna I przy tym samym silniku co Scenic I ma bodajże 1650kg na hak... i jest sporo Lagun z takimi silnikami co ciągną przyczepy po 1500kg...

 

Ufolz - Ty masz (lub miałeś 1,5 a kolega ma 1,9, do tego Twój grand jest znacznie cięższy od scenic I)

O panewkach nie będę się wypowiadał :D

Ale ogólnie Reno to szmelc ;-)

A z innej beczki - ważyłeś swoją przyczepę?

 


Na koniec napisze co już parę razy pisałem tu i tam:

Zakatować można wszystko, ale jak jest się świadomy co mamy i czego możemy się spodziewać oraz dbamy o auto to już nie jest tak źle.

I już na koniec, moim zdaniem scenic (czy I czy II czy też III) jest bardzo wdzięcznym holownikiem, tym bardziej jak pod maską stuka mu dCi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzajmy z tymi mocami itd - to tylko kwestia jakości jazdy. Przeciez kampery z przelomu 80/90 lat maja silniki 2.5 bez turbo 75 kucy i dmc 3.5 t. (sa nawet 1.9 cos kolo 68 koni chyba) i daja rade. Wlasciciele takich bud jezdza do chorwacji, grecji norwegi itd. Kwesta szybkosci jazdy - czytajc relacke na CT jada sobie spokojnie 70-80, pod gorki czesto 50 i spokojnie sie tocza. Tak samo mozna z buda - dlugi podjazd to redukujemy i powoli bez deptania gazu do podłogi jedziemy do przodu. Wszystko kwestia to jakiej jazdy oczekujemy. Jak prawie takiej samej jak solo, to trzeba duzy, mocny i ciezki holownik, jak jestesmy gotowi na dluzsza podróż to i 107 koni da rade.

 

Pamietam czasy jak maluchami + niewidowka jezdzili do turcji - w gorach 20 km/h ale powoli do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam przy porannej kawie. Czytam i widzę, że rozsądek bierze górę nad matematyką. Ja jako laik w beciku dopiero powiem tak : w mojej rodzinie guru wiedzy samochodowo-przyczepowej ma VelSatisa 3,0 automat w dieslu, waga DMC cepki chyba 1000. Ale on twierdzi, że musi na autostradzie mieć 120 na zegarach i tyle (nie będzie się wlókł) - wiem ,że to samobójstwo. Mi wystarczy 70 na godzinę - słowo. Z reszta kto jechał w sezonie nad nasze morze to wie,że luzem szybciej trudno... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam przy porannej kawie. Czytam i widzę, że rozsądek bierze górę nad matematyką. Ja jako laik w beciku dopiero powiem tak : w mojej rodzinie guru wiedzy samochodowo-przyczepowej ma VelSatisa 3,0 automat w dieslu, waga DMC cepki chyba 1000. Ale on twierdzi, że musi na autostradzie mieć 120 na zegarach i tyle (nie będzie się wlókł) - wiem ,że to samobójstwo. Mi wystarczy 70 na godzinę - słowo. Z reszta kto jechał w sezonie nad nasze morze to wie,że luzem szybciej trudno... 

Witaj !

No nieźle, poranna kawa prawie w południe :jump:

Od razu widać, że to weekend :hehe:

 

Kristofer:

Wiem ze rozmowa o 1300kg a nie o mniejszej przyczepie, ale ogólnie są rozważania o Scenicu jako holownik.

Zabrałem głos głównie dlatego iż sam mam takiego i miałem lżejszą i mam cięższą przyczepę.

Twierdząc iż Scenic do 1000kg w sumie niezbyt czuje ogonek chodziło mi o to że sobie z nią niemalże tak razi jak bez niej ale że jazda z kempingiem to nie rajd a Scenic to nie rajdówka...z własnego doświadczenia wiem że mimo iż Scenicowi jest ciężej ale sobie spokojnie radzi z 1300kg przyczepą.

 

No, niezupełnie piszemy o Scenicu, jako holowniku ogólnie (takie rozważania są w innym temacie). Tu mówimy konkretnie o Scenicu I gen. z mocą ok. 100 KM dla przyczepy 1300 kg - to spora różnica.

 

- piszesz, że ciężej, ale daje sobie radę (z własnego doświadczenia)

i dalej:

"Zabrałem głos głównie dlatego iż sam mam takiego i miałem lżejszą i mam cięższą przyczepę".

 

Wciąż piszesz o swoim 130 konnym silniku. Czy widzisz już, o co mi chodzi i w czym rzecz ?

Chyba, że te ok. 30 KM jest bez znaczenia :hmm:

 

 

"Wszędzie mógł jeździć" - to tez dziwne określenie... bo są miejsca gdzie i Hamer I bez przyczepy nie wjedzie ;-)

 

Masz rację, ale nie o takie miejsca, w które nawet Hymer nie wjedzie mi chodziło. Miałem na myśli raczej typowe trasy, typowe podjazdy i typową, bezstresową jazdę po drogach, bez obaw, że na kolejnej górce stanę w jej połowie, albo nie dam rady ruszyć bez spalenia sprzęgła. Chodzi wyłącznie o minima komfortu, a nie ciągle obawy, czy da radę  :look: 

 

I już na koniec, moim zdaniem scenic (czy I czy II czy też III) jest bardzo wdzięcznym holownikiem, tym bardziej jak pod maską stuka mu dCi.

 

Piszesz, że Scenic, to wdzięczny holownik. Prawdopodobnie tak i nikt raczej tego nie kwestionuje, ale omawiany, z pewnością nie dla przyczepy o DMC 1300. Podtrzymuję, że dla przyczep w zakresie ok. 900 kg. (do 1000 max.) i to należałoby dodać.

Z samego określenia, że Scenic jest "wdzięczny", nic nie wynika.

Fakt, moment obrotowy jest ważny, ale nie ten silnika, a ten na kołach i to też dwie różne sprawy. Z miejsca łatwiej mu się ruszy (nie ten temat, nie rozwijajmy).

Pamiętam, jak kiedyś w TV nadawano reklamy pierwszych Niewiadówek. Wtedy takim wdzięcznym holownikiem dla nich był Fiat 126, z którym były pokazywane. A jak dziarsko sobie ten holownik radził ! ;)

Czy dzisiaj ktoś rozsądny jeździłby zestawem o takich parametrach ?

 

 

Reno poszło inną drogę i zaniżyło mocno wagi dopuszczalnych przyczep w tych autach (dla niemożności przekroczenia 3,5t w zestawie)

 

:look:

To sprawdzona informacja, czy tylko pogląd :niewiem:

O ile mi wiadomo, silnik ma procentowy udział w określaniu uciągu samochodu, a homologacja musi uwzględnić całą masę innych, dużo ważniejszych rzeczy, choćby to, aby samochód nie rozmnożył się na dwa, podczas ruszania z budką.

 

Powiem tak:

1) Tak szybko piszecie że nie ma szans tego odczytywać :D

 

Może jednak przeczytaj wszystkie posty :] 

To, co piszesz, Twoje doświadczenia :ok: , byłoby OK, ale właśnie w dyskusji o Scenicach ogólnie i na to chciałem zwrócić Twoją uwagę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzajmy z tymi mocami itd - to tylko kwestia jakości jazdy. Przeciez kampery z przelomu 80/90 lat maja silniki 2.5 bez turbo 75 kucy i dmc 3.5 t. (sa nawet 1.9 cos kolo 68 koni chyba) i daja rade. Wlasciciele takich bud jezdza do chorwacji, grecji norwegi itd. Kwesta szybkosci jazdy - czytajc relacke na CT jada sobie spokojnie 70-80, pod gorki czesto 50 i spokojnie sie tocza. Tak samo mozna z buda - dlugi podjazd to redukujemy i powoli bez deptania gazu do podłogi jedziemy do przodu. Wszystko kwestia to jakiej jazdy oczekujemy. Jak prawie takiej samej jak solo, to trzeba duzy, mocny i ciezki holownik, jak jestesmy gotowi na dluzsza podróż to i 107 koni da rade.

 

Pamietam czasy jak maluchami + niewidowka jezdzili do turcji - w gorach 20 km/h ale powoli do przodu.

 

Nie "tylko", ale "przede wszystkim".

 

Wyjazd na urlop ma być przyjemnością, a nie stresem i przede wszystkim ma byc bezpieczny, a odpowiedni stosunek mocy silnika i tego co na haku, to właśnie bezpieczeństwo. Bezpieczeństwo nasze i innych.

Gdy jeszcze nie ma się doświadczeń, to w myślach godzimy się na wszystko, byle by tylko osiągnąć wymarzony cel (czyt. kupić przyczepę). Nie przywiązujemy wagi do tego, jak będziemy z tym jeździć.

Później przychodzi szara rzeczywistość. W miarę przyrostu pokonywanych kilometrów, nasuwają się refleksje, ale na zmiany często jest już za późno.

Dla mnie jest praktycznie bez znaczenia, co i czym, ktokolwiek sobie ciągnie i czy ma przy tym frajdę, przyjemność, spokój lub znerwicowaną duszę - jego wybór.

Chodzi głównie o to, aby zawczasu zdać sobie sprawę, czy zestaw będzie na granicy bólu, czy może przeciwnie.

 

P.S.

Kamper (w pewnym typie turystyki), to bardzo wygodne rozwiązanie, ale konstrukcyjnie, to "tylko" przyczepa z silnikiem, a nie samochód z przyczepą. Silniki tych samochodów pracują tylko w czasie wakacyjnych wyjazdów, a nie na co dzień, inne są przełożenia i inny układ napędu, inna trakcja. Dlaczego w pewnych miejscach (podjazdy) jest całkowity zakaz wjazdu z przyczepą, a kamperów już nie ? Właśnie z w/w przyczyn. Przyczepę pociągnie i koń (kiedyś, w latach ... tak było). Dzisiaj już nie widuję takich zestawów. Nikt tu nie pisze, że silnik dla zestawu ma mieć 200 czy 300 KM. Istotą jest właściwie dobrany stosunek DMC przyczepy, do mocy (możliwości) samochodu - tylko tyle :hmm:

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamietam czasy jak maluchami + niewidowka jezdzili do turcji - w gorach 20 km/h ale powoli do przodu.

 

i każdy z nich miał dodatkowy silnik w częściach z sobą ... Czasy trochę się zmieniły... tetre już też zamieniono na pampersy ...

 

Nie "tylko", ale "przede wszystkim".

 

Wyjazd na urlop ma być przyjemnością, a nie stresem i przede wszystkim ma byc bezpieczny, a odpowiedni stosunek mocy silnika i tego co na haku, to właśnie bezpieczeństwo. Bezpieczeństwo nasze i innych.

Gdy jeszcze nie ma się doświadczeń, to w myślach godzimy się na wszystko, byle by tylko osiągnąć wymarzony cel (czyt. kupić przyczepę). Nie przywiązujemy wagi do tego, jak będziemy z tym jeździć.

 

Świete słowa ... ja bym jeszcze dodał że oprócz mocy silnika bardzo ważne są gabaryty holownika

 

 

Mam na placu Scenica 2001 rok, 1.9 dCi, pewniak, z bardzi niskim przebiegiem, samochód małżonki. Jakoś strasznie się bronie z zamontowaniem w nim haka bo coś głupiego przyjdzie mi jeszcze do głowy. Autko tak jak ktoś pisał bardzo wdzięczne, wygodne, w ogóle super , ale ponad 1000 kg raczej bym do niego nie zapinał. z Wielu względów.

Edytowane przez Siberian (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś niedzielne przed lub poobiednie skrajności. Niedługo nam wyjdzie, że przyczepy da się ciągać jedynie monstertruckami. Jest taki robal nazywa się trzmiel : pewnie wiecie, że zgodnie z prawami fizyki nie powinien latać. A co on robi? On nie zna fizyki i... lata. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 ... Czasy trochę się zmieniły... tetre już też zamieniono na pampersy ...

 

Tym trafnym  :ok:  spostrzeżeniem, ubawiłeś mnie do łez :hehe:

:lol:

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś niedzielne przed lub poobiednie skrajności. Niedługo nam wyjdzie, że przyczepy da się ciągać jedynie monstertruckami. Jest taki robal nazywa się trzmiel : pewnie wiecie, że zgodnie z prawami fizyki nie powinien latać. A co on robi? On nie zna fizyki i... lata. 

 

Może i tak ... Ale profilaktycznie uważam że nie mam ochoty zarżnąć samochodu małżonki ... bo może musiałbym jej oddać swój ;-)

 

Słowem: 1300 dla Scenica 1.9 dCi to za dużo. Pojechać, pojedzie, ale komfortu będzie niemiłosiernie mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę teraz całkiem ogólnie, bez kierowania słów w konkretnych kierunkach.

 

Jakby to ująć :hmm:

Rodzice, na podstawie własnych doświadczeń i własnych błędów, już od najmłodszych lat uczą swoje dzieci pewnych rzeczy, a to po to, aby w swoim dorosłym życiu nie powielały ich błędów.
Cóż z tego, jak dzieci i tak w większości przypadków są niesforne i mają "własny rozum".
Prawda jest taka, że jak same się nie sparzą, to nie poczują w czym rzecz i próżno czasem im mówić, że to boli.

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kristofer, troszkę chyba źle oceniłeś. U mnie decyzja zapadła- szukamy przyczepy do 1000 DMC max. i to dzięki Waszym podpowiedziom a Twoje rady przyczyniły się do zminimalizowania oparzeń. Pozostałych Forumowiczów również. Nie widzę sensu iść pod prąd -choć z prądem płyną tylko zdechłe ryby. Wasze wpisy są na bieżąco, że tak powiem przyswajane. BHP - bez kompromisów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kristofer, troszkę chyba źle oceniłeś. U mnie decyzja zapadła- szukamy przyczepy do 1000 DMC max. i to dzięki Waszym podpowiedziom a Twoje rady przyczyniły się do zminimalizowania oparzeń. Pozostałych Forumowiczów również. Nie widzę sensu iść pod prąd -choć z prądem płyną tylko zdechłe ryby. Wasze wpisy są na bieżąco, że tak powiem przyswajane. BHP - bez kompromisów.

To, co napisałem wyżej, absolutnie nie było skierowane do Ciebie :nono: .

Trochę przeoczyłem Twój post #42, ale już zaraz napiszę ...

 

Pat, w świetle tego, co ostatnio napisałeś (post #42), z kilkoma sprawami / problemami się nie zetkniesz lub nie musisz się o nie martwić np. miejsce postoju. Skoro wyjazdy będą niezbyt dalekie i jak to określiłeś raczej po płaskim, to możesz nawet przymknąć oko na minimalnie wyższą DMC przyczepy (oczywiście w rozsądnych granicach). Musisz jednak zdawać sobie sprawę, że nie zawsze będzie to całkiem obojętne dla holownika. Jeszcze jedno: apetyt rośnie w miarę jedzenia. Gdy już na wstępie nie zostawisz sobie jakiegokolwiek marginesu bezpieczeństwa i pójdziesz "na żywioł", to wkrótce może się okazać, że np. nie masz już możliwości dołożenia wyposażenia, bo albo holownik nie da rady, albo przeciążysz przyczepę, a gdy pojawi się jednak chęć w kolejnych latach wyjechać za granicę, to nie bedziesz mógł z przyczyn, o których już pisaliśmy. Może kiedyś będziesz chciał zabrać z sobą jeszcze dodatkowo kogoś z rodziny, a może powiększy Ci się rodzina  ...

15 tys., to kwota spora i mała zarazem, jeśli weźmie się pod uwagę Twoje oczekiwania. Nie wiem jeszcze, czego spodziewasz się w wyposażeniu przy tej cenie (przedsionek, WC kaseta, prysznic, umywalka, ogrzewanie, klimatyzacja, ciepła woda - terma, czy bojler, własny akumulator, Trumawent - nadmuch powietrza, wyciąg kuchenny, wbudowane zbiorniki wody, koło zapasowe, butla(e) na gaz, dodatkowe luki bagażowe, markiza i wiele innych).

Wiedz, że większość z tych rzeczy nie jest wyposażeniem standardowym, a jeśli istnieją, to mocno podnoszą koszt zakupu. O kuchence, zlewozmywaku i lodówce nie wspominam, ponieważ te z reguły są w wiekszości przyczep. Powinien być także piec, ale jak widać po tematach na forum, zdarza się, że go nie ma.

Rozumiem, że angielkoi mogą Ci się podobać, ale taki zakup, to duże ryzyko i los na loterii. Sporo ich widziałem, gdy szukałem własnej budki, był czas, że byłem nimi również zauroczony. Dzisiaj już tylko się dziwię, że mogło tak być.

Wszystkie, które obejrzałem, były albo zgniłe (często było to mocno zamaskowane), albo mocno zużyte (wypożyczalnie, wielomiesięczne zamieszkiwanie itd.).

Na forum jest może kilkanaście osób piszących, że są zadowolone z kupna angielskiej przyczepy. Myślę, że po pewnym okresie używania ilość tak piszących jednak się zmniejszy, bo takie rodzynki można liczyć na palcach. Wiele z tych osób zdążyło się nawet już pozbyć swoich przyczep. Nie twierdzę tu, że te przyczepy są do niczego, wręcz przeciwnie, ale niestety, do Polski trafiają na ogół posiadające jakieś wady (bardziej lub mniej widoczne). Kierowanie się ciepłem wnętrza w ich wypadku może okazać się bardzo zdradliwe.

Wybacz, ale zupełnie nie zgodzę się twierdzeniem: przyczepki niemieckie nie mają dla mnie tzw. "ciepła" są ładne, białe i jak biuro ....i .tyle.

 

Czy takie wnętrza są w/g Ciebie zimne i białe (przykłady z naszego forum, wcale nie jednostkowe) ?

 

post-8228-0-03890800-1376230443_thumb.jpg

 

post-8228-0-24360300-1376230442_thumb.jpg

 

Zaraz c.d. :skromny:

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.