Skocz do zawartości

Chorwacja 2013 - Trogir, Split, Ciovo, Prapratno, Ston, Dubrovnik, Korcula, Mokalo ...


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 102
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

I wreszcie następuje cisza i spokój :slina: . Poza tym fajny kemping z extremalnym dojazdem nie wiem czy możliwym dla przyczep szerokich na 2.5 metra i dłuższych niż 7 metrów ( z dyszlem ).

 

Ps. i te kibelki bez desek i papieru :no:  otwierane  "na kluczyk ". :ee:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... ralacja śni mi się po nocach ! właściwie to, że temat rozgrzebałem i nie potrafię do niego wrócić ;) obiecuję, że do niedzieli pojawi się kontynuacja :)

 

"Ps. i te kibelki bez desek i papieru  :no:  otwierane  "na kluczyk ".  :ee:"

 

... są deski !!! nie spotkałem kibelka bez deski :), prysznice też super, umywalki trochę do bani bo mało intymne. Zastanawiałem się o co chodzi z "kluczykami" - to chyba zabezpieczenie przed przyjezdnymi korzystającymi z plaży, a nie mieszkającymi na campingu :) ... taki urok.

 

Ufolz ja cały rok siedzę często do pierwszej w nocy pracując przy komputerze. W wakacje jak komputera nie mam 23 to dla mnie bardzo późna pora ;) nie przeszkadzało mi to, zresztą lampa przedsionkowa jest na akumulator przyczepy, więc nawet nie wiedziałem, że prąd wyłączali.

 

W czasie wyjazdu spaliśmy na trzech kempingach. Na koniec relacji umieszczę moją subiektywną ocenę wszystkich !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No weź , z tego co pamiętam to na Lambadusie desek na kibelkach nie było. byliśmy tydzień po Was  - ciekawe co się z nimi stało ... :ee:

 

Prysznice fajne, woda bez ograniczeń. A z tym prądem to nam również nie przeszkadzało :ok: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a może ich faktycznie nie było ;) kurcze boję się o tą relację jak mam już takie luki w pamięci ... ale kibelki to nie mój konik ... Mogę opowiedzieć, o której było dobre światło do zdjęć, jak wyglądała plaża i okolica, jak smakowało piwo w tawernie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. ale kibelki to nie mój konik ...

 

Nie wiem czy ktoś się przyzna ,że to jego "konik " mój też nie :] .

 

Już się nie czepiam ,czekamy na C.D.

 

Ps. Tylko Chiński Hydraulik (kałmanawardze) mógłby takie rzeczy pamiętać :yay:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

… jedzie się wolniej ale widoki zapierają dech w piersiach (tak kończyła się relacja :)).


 


Po drodze granica z Bośnią i Hercegowiną. Zupełna formalność, brak kolejek, pan leniwie wygląda z budki liczy ilość dowodów w moim ręku i kiwa, żeby jechać. Jesteśmy w Bośni. Przy morzu jakieś wypasione hotele, kilkanaście kilometrów i znów wjeżdżamy do Chorwacji.


 


Widoczki nadal fantastyczne, szkoda, że mało miejsca na to, żeby się zatrzymać, pogapić i zrobić zdjęcia. Obiecuję sobie, że wpadniemy tu bez przyczepy. Dojeżdżamy do półwyspu Plejesac. Nasz cel to camping Prapratno niedaleko miejscowości Ston. Dojazd tym razem bezproblemowy asfaltem do recepcji. Zjeżdżając z góry widać lazurową zatoczkę z piaszczystą plażą.


 


post-373-0-11601700-1383346757_thumb.jpg


 


Krótki meldunek na recepcji i wjeżdżamy na teren campingu. Miejsca nie są dzielone więc pełna dowolność, jak tu się zdecydować. Wybieramy lokalizację niedaleko recepcji, plaży, knajpy, sklepu. Podobno wszyscy odwiedzający po raz pierwszy to miejsca robią podobnie do nas. Stali bywalcy lokują się dalej w głąb. Można znaleźć zupełnie odludne miejsca dla siebie. Fajne miejsce jak jedzie kilka przyczep, można wyciąć sporo placu dla siebie. W toaletach: deski, papier, ręczniki papierowe przy umywalkach !!! wystrój i wyposażenie to lata 80te :) - przed budynkami sanitariatów Pani sprzątająca. Camping duży ale … kameralny. Tu nie ma dyskotek, brak koników, kucyków, grajków i alejek do lansowania się wieczorem. Jedyna atrakcja to wypad do sklepowej lodówki na loda z dziećmi. Jest też jakaś budka z oranżadą i lodami na plaży.


 


post-373-0-83088900-1383346719_thumb.jpg


 


Plaża dla małych dzieci fantastyczna. Piasek prawie bałtycki, nie taki oszukany jak mieliśmy w Zatonie rok wcześniej (nawieziony i brunatny). Wejście do wody też dla dzieci ekstra, długo płytko ale nie tak płytko żeby nie dało się pływać. Szkoda, że plaża jest za płotem, trzeba wyjść za recepcję po asfalcie. To jedyny minus tego miejsca, bardzo lubię jak plaża jest na terenie campingu.


 


post-373-0-90944800-1383346723_thumb.jpgpost-373-0-30431700-1383346727_thumb.jpg


 


Aklimatyzacja w nowymi miejscu zaliczona czas ruszyć na rozpoznanie okolicy. Na pierwszy ogień bierzemy Ston. Miejscowość ok 4 km od campingu. Dawniej była fortem otacza ją kilkukilometrowy mur obronny - robi ogromne wrażenie. Centrum bardzo przyjemne, spacerujemy wąskimi uliczkami - nareszcie odrobina cienia.


 


post-373-0-81393400-1383346730_thumb.jpgpost-373-0-16342600-1383346736_thumb.jpgpost-373-0-38848200-1383346742_thumb.jpgpost-373-0-44841900-1383346746_thumb.jpg


 


Wracając ze spacery zaliczamy zakupy w jednym z dwóch większych Konzumów, chwila odpoczynku na lodach w kafejce i jeszcze w drodze powrotnej … taka atrakcja ;) Dziewczyny myślały, że to rzepka - wyrwać się jej nie udało ;)


 


post-373-0-11971500-1383346750_thumb.jpg


 


... jutro pojedziemy do Dubrovnika !!! Dobranoc.


Edytowane przez witus (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dubrovnik.

 

To już nasz kolejny pobyt w Chorwacji, a nigdy nie udało się odwiedzić Dubrovnika. Zawsze coś krzyżowało nasze plany. Teraz byliśmy już tak blisko, że nie było innego wyjścia - trzeba odwiedzić to magiczne miejsce. Wieczorem zastanawiam się jak to rozegrać najlepiej. Spodziewam się dzikich tłumów, korków i męczarni związanej z długim spacerem wśród rozgrzanych słońcem murów. Decydujemy, że wycieczkę rozpoczniemy po wcześniejszym obiedzie. Postaramy się dojechać do miasta około godziny 16tej. Wtedy poranni turyści powinni kończyć zwiedzanie, a nam przy odrobinie szczęścia uda się znaleźć miejsce do parkowania i ominąć korki. Zastanawiam się jaki cel wbić do nawigacji. Czy nie zrobić tak jak polecają w internecie czyli podjechać na górę SRD i do centrum zjechać koleją linową. Konsultuję sprawę z Kajetanem z naszego forum. Kajetan wybija mi pomysł z głowy ostrzegając o wysokich cenach całej zabawy. Dostaję od niego dodatkowo sms’a z nazwą ulicy jaką wbić no nawigacji - Iza Grada.

Szybki obiad i w drogę cel Iza Grada w Dubrovniku. Wybór godziny fantastyczny. Brak korków do samego Dubrovnika i brak korków w mieście. Ruch umiarkowany. 

Przedmieścia witają nas taką furą przycumowaną do brzegu. Robi wrażenie nigdy nic większego nie widziałem. Dzięki temu, że droga którą jedziemy jest wysoko  możemy zajrzeć na pokład statku hotelu.

 

post-373-0-43500300-1383407330_thumb.jpgpost-373-0-21876000-1383407338_thumb.jpg

 

Iza Grada okazuje się ulicą przy samym wejściu na starówkę. Ceny na parkingu wysokie - trzeba żetonami nakarmić parkomat (20kn za godzinę ?).  Ale warto - mamy pole position. Poniżej wejście na starówkę, a samochód mamy w zasięgu wzroku.

 

post-373-0-48908700-1383407341_thumb.jpg

 

Zaczynamy zwiedzanie od spacerów wąskimi uliczkami wewnątrz murów. Odwiedzamy kolejne atrakcje turystyczne robiąc ciekawe zdjęcia. Odpuszczamy zakup pamiątek - ceny zniechęcają są najwyższe w Chorwacji.

 

post-373-0-38915500-1383407347_thumb.jpgpost-373-0-92336100-1383407344_thumb.jpgpost-373-0-41831600-1383407354_thumb.jpgpost-373-0-83187600-1383407350_thumb.jpg

 

Odwiedzamy lodziarnię przy fontannie gdzie panowie serwujący lody potrafią obsłużyć klienta we wszystkich popularnych językach. Polski nie jest dla nich żadnym problemem. Jak przystało na Dubrovnik gałka loda jest tu największa i jednocześnie najdroższa - 10kn. Lody okazują się najmniej smaczne ze wszystkich , które jedliśmy w tym sezonie, bardzo przesłodzone. Ale jest gorąco więc fajnie gaszą pragnienie.

 

post-373-0-08406600-1383407359_thumb.jpg

 

Znalazłem swoją galerię !

 

post-373-0-79717100-1383407356_thumb.jpg

 

Po trzech godzinach zwiedzania miasta między murami meldujemy się w kasie i wykupujemy bilety na największą atrakcję Dubrovnika czyli spacer po murach. To faktycznie jest wow ! Widoki fantastyczne na otwarte morze, na miasto. Wszystkie te najbardziej znane zdjęcia można zrobić właśnie z murów. Wycieczka trwa ok 1,5 h. 

 

post-373-0-60268500-1383407360_thumb.jpgpost-373-0-24336300-1383407362_thumb.jpgpost-373-0-14399400-1383407364_thumb.jpg

 

Z duszą na ramieniu zbiegamy z murów. Przypominam sobie, że parkowanie miałem opłacone ale czas skończył się z 45 min temu. Już oczami wyobraźni widzę jak nasze autko odjeżdża odholowane na żółtym samochodziku, których kilka mignęło mi gdzieś wcześniej. Na szczęście opaczność czuwa. Samochód czeka więc jakby nigdy nic możemy odjechać. Zbliża się wieczór, proponuję dziewczynom żebyśmy zostali do zachodu słońca. Wjedziemy wtedy na górę SRD skąd zrobię wymarzone zdjęcia. 2-3 godziny do zachodu postanawiamy poświęcić na zakupy w Lidlu. Niestety po zakupach, które trwały niecałą godzinę Hania jest zmęczona, marudzi. Wyłamują się kolejne osoby więc wracamy. Zdjęcia nocne będą jak wrócimy tu jeszcze kiedyś. Droga powrotna do campingu bez problemów - ok 1,5 godzinki powrotu przy zachodzącym słoneczku.

 

post-373-0-41184100-1383407367_thumb.jpg

 

 

Edytowane przez witus (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To była ostatnia wycieczka podczas pobytu na campingu Prapratno. Reszta czasu to leniuchowanie, zabawy dzieciaków w piasku. Plażowanie. Urodziny Hani, które organizowaliśmy na miejscu bez możliwości zakupu ciasta - nigdzie w Stonie nie było ;). Jakoś udało nam się zastąpić je dużym deserem lodowym, do którego udało się władować cztery świece ;)

 

post-373-0-67334400-1383408815_thumb.jpgpost-373-0-90839100-1383408816_thumb.jpgpost-373-0-05248800-1383408818_thumb.jpg

 

AHA jedno ostrzeżenie. Przećwiczyłem ze znajomym kamperowcem. Wieczorkiem usiedliśmy do dobrego whiskacza. Sączyliśmy sobie delikatnie zagryzając go lokalnym … arbuzem. I ten arbuz poczynił straszne spustoszenia. Odebrał nam pamięć. Nie pamiętam jak odnalazłem swoją przyczepę, nie pamiętam czy wróciłem z Hanią. Ba obudziłem się w nocy zlany potem bo pamiętałem, że wieszałem na markizie znajomego aparat i … chyba tam został. Strasznie sponiewierał nas ten arbuz :( do obiadu dochodziłem do siebie mając ogromny ból głowy i światłowstręt. Uważajcie na chorwackie arbuzy !!!

 

post-373-0-49540900-1383408814_thumb.jpg

 

Podsumowując. Camping fajny mało komercyjny choć drogi. Uwaga przy wyjeździe warto pokazać kartę ADAC - są spore zniżki bo przetestowałem. Do minusów trzeba zaliczyć sporą opłatę za Internet :( Znajomy wykupił, udostępnił mi klucz, ale skubaństwo sprawdza i pozwala zalogować się jednemu urządzeniu :( w tym samym czasie. Na godzinę to już całkiem drakońska opłata była - musiałem wykupić, żeby zrobić rezerwację kolejnego campingu i odpowiedzieć na maile :( Fajnie się na nim śpi bo pomimo upałów noce są chłodniejsze niż na innych campingów. Na zdjęciu powyżej widać, że znajduje się pomiędzy dwoma górami więc wcześnie zachodzi na nim słońce. 

 

Jeszcze jedna zaleta to stosunkowo mało Polaków, są Francuzi, Włosi, Niemcy. Proporcje takie, że rozmawiając z żoną przy winie wieczorkiem miałem gwarancję, że nikt nas nie rozumie ;) Czułem nareszcie, że spędzam wakacje za granicą !

Edytowane przez witus (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za relację  - jak zawsze fajna :yes: .

Nam też jakby południowa Chorwacja jeszcze została do zobaczenia :slina: , czy mógłbyś napisać ile wyszło do zapłacenia za ostatni kemping bo jakoś dla mnie niejasne te ceny u nich na stronie . Z tego co piszesz to takie klimaty i nam prawdopodobnie  by się podobały :hmm: ,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To był przedostatni camping. Będzie jeszcze jeden. Cen nie pamiętam, w wolnej chwili poszukam obciążenie karty podzielę przez ilość dni może jakoś do tego dojdę (za 3+1 to z 45 E przekraczaliśmy za dobę ze zniżką ADAC).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.