Skocz do zawartości

Czy da radę tu podłączyć akumulator????


MagZyg

Rekomendowane odpowiedzi

Witam !

 

Takie trafo nie jest modułowe, więc nic się do niego już nie dokłada. Możesz co najwyżej kupić ładowarkę taka zwykłą i podłączać ją do gniazdka 230V. Co do ledów to musisz dokładniej poszukać na Forum - temat rzeka. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to że w oprawkach oświetleniowych jest 12 V, ale prądu przemiennego. Prąd stały podawany jest tylko na pompkę wody i to może być przyczyna. Oczywiście nie jest powiedziane, że kupiłeś ledy nic nie warte, bo tak też może być.

 

http://forum.karawaning.pl/topic/336-oswietlenie-diodowe/page-19?hl=%2Bo%C5%9Bwietlenie+%2Bled&do=findComment&comment=83745

 

 

Pozdrawiam

 

Zgadza się, np. tu

 

:hej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 100
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

  • 1 rok później...

witam serdecznie....

 

mam problem - nie mam pojecia jak podlaczyc akumulator do energobloku Dometic MK 375 (Knaus Sudwind) ..

 

wyglada to tak jak na zdjeciu na poprzedniej stronie (pozwolilem sobie skopiowac - mam nadzieje ze autor nie bedzie mial pretensji ;-) ... u mnie wyglada to tak samo..

 

post-8228-0-25112300-1372379348.jpg

 

teoretycznie powinno sie pewnie podlaczyc tam gdzie jest napisane Batt Eingang (+) ,,, Nie jestem elektrykiem wiec moze zle to oceniam ale w-g mojego skromnego stanu wiedzy tam powinien byc pewnie podlaczony czerwony plus  a obecnie (fabrycznie) podlaczone sa dwa niebieskie minusy)..  ???

 

Prosba o pomoc - gdzie dokladnie podlaczyc aku.

 

Chcialbym tez podlaczyc ladowarke (mam taka z Lidla za 50 zl) - tu tez nie mam pewnosci czy moze ona ladowac akumulator AGM lub zel (Aku jeszce nie kupilem wiec nie wiem jaki dokladnie bedzie - wiem jedynie ze nie moze byc kwasowy,,.). Samo podlaczenie ladowarki wydaje sie proste - gniazdo w 230 a klemy na aku... Ponoc ta ladowarka sama sie wlacza kiedy trzeba...

 

z Gory dziekuje za pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj, na pierwszej stronie tego wątku (post 10) masz napisane jak podłączyć.

Ładowarka z Lidla, z tego co wiem, nie uruchamia się sama po włączeniu do prądu. Trzeba ręcznie włączyć tryb ładowania.

W instrukcji jest napisane ze obsługuje aku tzw "mokre" (wiadomo), "żelowe" (żelowy elektrolit) oraz "AGM" (elektrolit w separatorach z włókna szklanego).

 

pozdrawiam

Michał

Edytowane przez michal_k (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam serdecznie....

mam problem - nie mam pojecia jak podlaczyc akumulator do energobloku Dometic MK 375 (Knaus Sudwind) ..

wyglada to tak jak na zdjeciu na poprzedniej stronie (pozwolilem sobie skopiowac - mam nadzieje ze autor nie bedzie mial pretensji ;-) ... u mnie wyglada to tak samo..

teoretycznie powinno sie pewnie podlaczyc tam gdzie jest napisane Batt Eingang (+) ,,, Nie jestem elektrykiem wiec moze zle to oceniam ale w-g mojego skromnego stanu wiedzy tam powinien byc pewnie podlaczony czerwony plus  a obecnie (fabrycznie) podlaczone sa dwa niebieskie minusy)..  ???

Prosba o pomoc - gdzie dokladnie podlaczyc aku.

Chcialbym tez podlaczyc ladowarke (mam taka z Lidla za 50 zl) - tu tez nie mam pewnosci czy moze ona ladowac akumulator AGM lub zel (Aku jeszce nie kupilem wiec nie wiem jaki dokladnie bedzie - wiem jedynie ze nie moze byc kwasowy,,.). Samo podlaczenie ladowarki wydaje sie proste - gniazdo w 230 a klemy na aku... Ponoc ta ladowarka sama sie wlacza kiedy trzeba...

z Gory dziekuje za pomoc

 

Witam!

Jest tak, jak napisał Kol. Michał, a ponadto: akumulator standardowy (z płynnym elektrolitem), GEL, AGM, to również akumulatory kwasowe. Do zamontowania w przestrzeni mieszkalnej przyczepy, bez dodatkowych zabezpieczeń, nadają się tylko akumulatory typu "GEL" ew. AGM, ale wyłącznie w wersji z VRLA.

Wspominasz o dwóch niebieskich przewodach, które są obecnie podłączone w miejscu "Eing. Batt +".

Otóż w przyczepach kempingowych, przewód "plus" często jest w innym kolorze, niż czerwony, zresztą nie tylko w przyczepach. Podobnie jest w samochodach. W tym konkretnym przypadku, te niebieskie przewody, to właśnie "plus". Owe przewody powinieneś odłączyć i dobrze zaizolować. Wcześniej musisz to sprawdzić, ale najprawdopodobniej są ze sobą połączone i biegną bezpośrednio do wtyczki przyczepy (pin. 9).

 

post-8228-0-76551400-1429431186_thumb.jpg

Ewentualnie, po odpowiednich przeróbkach i adaptacji (instalacja holownika), możesz te przewody wykorzystać do doładowania akumulatora podczas jazdy (jeśli zastosujesz np. accu AGM VRLA) - odpowiednie tematy z opisami są na forum.

Ładowarka z Lidla oczywiście nadaje się do ładowania w/w akumulatorów, ale trzeba pamiętać o jej każdorazowym uruchomieniu po zaniku napięcia sieciowego. Jeśli jeszcze jej nie kupiłeś, to lepiej kupić niewiele droższą, ale pozbawioną tej cechy ładowarkę Boscha, np. "C3". Wtedy podłączasz ją na stałe do accu i "zapominasz". Ładowarka z Lidla daje max ok. 3,8 A, więc przy accu o większej pojemności i większym jego rozładowaniu, powtórne naładowanie może trochę potrwać.

Podobną kwestię i zasilacz omawiałem np. w tym temacie:

http://forum.karawaning.pl/topic/17989-pod%C5%82%C4%85czenie-akumulatora-w-knaus-tf-450/

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@ Kristofer...

 

po przemyśleniu tematu mam jednak jeszcze kilka watpliwosci...

 

1) w watku do którego wrzuciłeś powyżej link

 

http://forum.karawaning.pl/topic/17989-pod%C5%82%C4%85czenie-akumulatora-w-knaus-tf-450/page-3

 

jest podobny energoblok do mojego (moj sie nazywa MK a nie MIKO ale wyglada tak samo i tez 375.. ;-) - może to zbyt pochopna ocena ale na moje laickie oko wyglada podobnie...). W poście 38 prezentujesz dwa możliwe warianty podlaczenia aku oraz aku z holownika.

 

Moje watpliwosci:

- powyżej piszesz żeby odłączyć i zabezpieczyć przewody idące do holownika (pin 9) / ew. wykorzystać do ładowania aku w przyczepie.. Tego do końca nie rozumiem. Generalnie wydawało mi się że to powinno działąć następująco => jeśli podłączone jest 230 - wszystko chodzi na 230; jeśli podłączony jest holownik - zasilanie (lodówka, światło..) działa z Aku holownika; Jeśli oba powyższe źródła zasilania są odcięte zasilanie idzie z Aku przyczepy ? Czy tak włąśnie nie powinien zarządzać zasilaniem energoblok (jeśli to kompletne bzdury prośba o wyrozumiałość - nie znam się na elektryce ;-) . Wracając do głównego wątku - jeśli miało by to działać jak opisałem powyżej nie powinienem chyba nic odłączać.. ?

- zamontowalem niedawno mover Enduro - w zestawie i w instrukcji nie bylo mowy o dodatkowych bezpiecznikach (w Twojej propozycji (powyższy link, post 38) sa dwa - jeden 80A przed centralka i 10A miedzy Aku a Energoblokiem - jesli dobrze rozumiem to dodatkowe zabezpieczenie - tak? wydawalo mi sie ze skoro nie ma tego w instrukcji producent przewidzial zabezp . wewn. centralki..

Edytowane przez pankraccy (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytułem wstępu.
Nie czytaj wybiórczo postów  :nono:  (czytaj cały temat, aby mieć ciągłość). Wspomniany post #38 jest konkretną odpowiedzią, na konkretne pytanie innego Kolegi.
Poprzednio odpowiedziałem Ci kilka razy konkretnie na Twoje pytania.
Sprecyzujmy raz jeszcze.

Czy Twój zasilacz wygląda identycznie, jak ten?

 

post-8228-0-05460200-1430176650_thumb.jpg

 

Jeśli tak, to: jest to zasilacz (nie energoblok).

Ten zasilacz potrafi przełączać tylko dwa źródła zasilania, czyli to, które jest podłączone do zestyków wejściowych i to, co sam "daje" po przyłączeniu przyczepy do sieci ~230 V.
Akumulator (żelowy) przyczepy, to już przecież trzecie źródło zasilania.

Kolejna sprawa, to wtyk przyczepy (13 pin).
Piny tego wtyku podające stałe zasilanie na przyczepę z samochodu, nie są tożsame z tymi, które zasilają lodówkę oraz inny jest też sposób podawania napięcia.
Bez dokonania zmian i podłączeniu na wejście zasilacza przewodów z samochodu, zasilacz zasila przyczepę z accu samochodowego. Gdyby nawet nie odłączać przyczepy od samochodu i podłączyć ją pod sieć ~230 V, to zasilacz automatycznie odłączy accu samochodu i na instalację przyczepy poda napięcie własne (ok. 12 V).

Zamiast accu samochodu, można oczywiście podłączyć autonomiczny accu zamontowany w przyczepie i dlatego, należy odłączyć przewody idące do zasilacza z samochodu. Aby nie wdawać się w dalsze szczegóły, pozostawienie tych przewodów było by w określonych sytuacjach bardzo niezdrowe dla zamontowanego accu żelowego w przyczepie (łącznie z możliwością jego przedwczesnego zniszczenia). Chcąc zachować dodatkową możliwość, w miarę prawidłowego ładowania accu przyczepy z samochodu, należałoby wykorzystać te przewody w połączeniu z tzw. "izolatorem akumulatora", który by czuwał nad prawidłowością tego procesu.
Reasumując
Aby mieć możliwość zasilania przyczep z tych trzech wspomnianych źródeł, należy wykonać podłączenie w/g rysunku z posta #41 lub #43 tematu, o którym wspominasz.
http://forum.karawaning.pl/topic/17989-podłączenie-akumulatora-w-knaus-tf-450/?p=409285

W kwestii bezpieczników: instrukcja chyba jednak zawiera taki wpis, a jeśli rzeczywiście w Twojej wersji go brak, to nie oznacza, że go być nie powinno. Pewne elementy wyposażenia powinny być montowane przez fachowców (chociażby z powodu takich właśnie sytuacji - nie zamontowałeś tych zabezpieczeń).

Producent zakłada, że montażu dokona serwis lub fachowiec i czasem nie wspomina o sprawach, które dla fachowca lub serwisu są oczywiste i wynikają z ogólnych zasad w danym temacie.
Wspomniane bezpieczniki są niezbędne (konieczne)!!!

Co, jak, jakie, dlaczego itd., dowiesz się Tu:
http://forum.karawaning.pl/topic/16249-mover-czyli-nap%C4%99d-do-przyczepy-uwagi-do-samodzielnego-monta%C5%BCu/

Gdybyś nie zwrócił na to uwagi, to przypominam: bezpieczniki dla danego obwodu umieszczasz tuż przy klemie akumulatora, a nie gdzieś dalej!!!
Poza tym, bezpieczniki nie zabezpieczają centralki czy zasilacza, jak mylnie sądzisz. One zabezpieczają przed poważniejszymi uszkodzeniami lub np. pożarem w wyniku uszkodzeń w tych obwodach (np. przetarcie i zwarcie przewodów,zwarcie w samym sterowniku, itd.).

 

Mam nadzieję, że teraz nie będziesz już miał wątpliwości :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kristofer....

W Twoich poradach sugerujesz takie podłączenie aku. przyczepy do zasilacza aby oba aku. ( p-pki i holownika ) nie były połączone równolegle.

Zwłaszcza gdy aku. p-ki jest żelowy.

Rozwiń proszę temat.

Jeżeli aku.p-ki jest kwasowy to sprawa wydaje mi się prosta. Alternator daje "nadmiar" prądu ( poruszamy się wszak na światłach dziennych ).

Akumulator p-ki zwykle po jakimś postoju będzie bardziej rozładowany ( będzie mial mniejszy opór wew. ) i z alternatora popłynie spory prąd do p-ki.

Jeżeli to wytrzymają przewody to OK. Wiem, że nie powinno się razem ładować aku. połączonych równolegle. A jeżeli już to takie same.

W żeglarstwie stosuje się urządzenia które kierują prąd wpierw do aku. rozruchowego a po jego naładowaniu do aku. "socjalnego" zwykle zdecydowanie większego i żelowego.

Lata temu miałem na jachcie rozruchowy 90 Ah i cztery żelowe po 100 Ah połączone równolegle. Przy złej pogodzie diabli wzięli rozruchowy więc odpaliłem na żelowych. Miałem specjalny prostownik do ich ładowania, niestety bez ogranicznika prądu. Żelowe były mocno rozładowane i gdy załączyłem prostownik wywaliło bezpieczniki w marinie.

W poprzedniej p-ce podłączyłem dwa aku. żelowe po 100 Ah równolegle. Nic się nie działo. Ale to nie oznacza, że było dobrze.

A jeżeli chciałbym doładowywać duży aku. żelowy w p-ce w czasie jazdy to co???? Czuję, że poprzednio nie było najlepiej.

Pozdrawiam

AH

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, to właśnie sugeruję, tym bardziej, że odpowiedzi na forum są zawsze na odległość, a później mogą być czytane przez wielu odbiorców i wielokrotnie czytają je właśnie inne, przypadkowe osoby.
Zadałeś pytanie, ale w zasadzie, prawidłowo, sam później sobie odpowiedziałeś  ;)  . Sugerowana przeze mnie opcja, zabezpiecza żelowy akumulator zamontowany w przyczepie, przed przedwczesnym zużyciem lub uszkodzeniem. Nie można jednoznacznie wykluczyć, jak i zaaprobować, połączenia akumulatora żelowego przyczepy z instalacją samochodu, w celu jego ładowania, a to z powodu, że każdy przypadek jest odmienny. Różne są instalacje samochodów, różne metody podłączania, różne są pojemności i stan akumulatorów, alternatorów i regulatorów w tych samochodach, a dodatkowo różne są pojemności akumulatorów montowanych w przyczepach oraz bardzo skrajny sposób korzystania z nich, a co za tym idzie, poziom ich naładowania w chwili podłączania do instalacji samochodu. Wiadomo, że u jednych będzie tylko akumulator, a u innych jeszcze instalacja solarna. Ktoś korzysta w przyczepie tylko z pompki wody i kilku punktów LED, na dodatek okazyjnie, a ktoś inny ma dodatkowo zamontowane radio, telewizor, podłączoną przetwornicę do zasilania np. suszarki do włosów czy ekspresu do kawy, laptopa, telefonów, tabletu i kilka punktów halogenowych, a w pracy tych wszystkich rzeczy, nie czuje potrzeby oszczędzania energii. W tych dwóch przypadkach, po np. 4 dniach, poziomy naładowania nawet identycznych akumulatorów będą skrajnie różne i nie trudno sobie wyobrazić, jak zachowa się cała instalacja oraz same akumulatory, w chwili przyłączania tych przyczep do gniazd samochodów. Między innymi z tych powodów istnieje coś takiego, jak "prawidłowy sposób łączenia akumulatorów dwóch samochodów, przy pożyczce prądu". W takich sytuacjach, nie każdy zdaje sobie sprawę, że w przypadku całkowicie rozładowanego akumulatora osoby proszącej o pomoc, a tym bardziej uszkodzonego (np. zwarcia wewnętrzne itp.) możemy częściowo i trwale upośledzić własny akumulator, a nieodpowiednio postępując, również alternator. Wracając do akumulatora przyczepy - tu mówię cały czas o akumulatorach żelowych, które nie dość, że są drogie, to mają wymóg innego sposobu/parametrów ładowania, niż pozostałe rodzaje baterii kwasowych. To zróżnicowanie łatwo zauważyć choćby wśród ładowarek lub kontrolerów solarnych, które posiadają specjalne tryby ładowania dla takich właśnie akumulatorów. Gdyby nie było konkretnych wymagań w sposobie ich ładowania, to producenci nie zadawali by sobie trudu w takim właśnie konstruowaniu tych urządzeń, tylko byłby jeden, wspólny sposób ładowania dla wszystkich typów akumulatorów.
Wiadomo, że w przyczepach stosujemy głównie accu żelowe, a nie inne, z uwagi na bezpieczeństwo użytkowania. Nie wyklucza to jednak sytuacji, w której ktoś ma zamontowany np. w izolowanym schowku lub przedniej bakiście, akumulator standardowy z płynnym elektrolitem. W takim przypadku, można by było w określony sposób połączyć go z instalacją samochodu, nawet z pominięciem "izolatorów" i w wielu przypadkach, nic niepokojącego nie zauważymy. Nawet, jeśli taki akumulator straci wcześniej część pojemności, to w przypadku używania go w przyczepie, możemy nawet tego nie zauważyć. Przyjmując, że również wcześniej nam "padnie", to i tak z racji niskiej ceny, można to zaakceptować. Inaczej sprawa wygląda przy posiadaniu akumulatora żelowego. Jest drogi, ale zapewnia długie lata eksploatacji, przez większość swojego życia posiada niemal niezmienne parametry, dużo lepiej od innych, znosi ewentualne,  głębokie rozładowanie, a jeśli zdarzy się nam zapomnieć o jego natychmiastowym naładowaniu, to bez problemu to wytrzyma i wróci do swoich parametrów zaraz po naładowaniu. Niestety, te i wiele innych jego zalet jest okupiona potrzebą jego odpowiedniego traktowania, a zwłaszcza ładowania. Ładowanie, to nie tylko odpowiednie parametry (prąd, napięcie, czas), ale również np. temperatura, która w przypadku accu żelowych, może być "zabójcza". Praca w podwyższonych temperaturach, skraca dramatycznie zakładaną pierwotnie żywotność , co więcej, przeładowanie niszczy płyty całkowicie i zmienia fizyczną postać elektrolitu.
Z tych powodów, nawet w przypadku prawidłowych parametrów ładowania, często stosuje się dodatkowo pomiar czujnikiem temperatury i odpowiednio ustawianą kompensacją temperaturową. Taką opcję posiada np. wiele kontrolerów solarnych. Wzrost temperatury pracy "żelówki" np. o ok. 10 st. C, zmniejsza jej znamionową żywotność o połowę!

Problem jest taki, że łącząc accu GEL, bezpośrednio z instalacją samochodu, zupełnie nie mamy jakiejkolwiek kontroli nad procesem jego ładowania, czy temperaturą powstałą w wyniku tego procesu. Dodatkowo, ładowanie przez alternator, w sposób identyczny, jak dla akumulatora rozruchowego, będzie najzwyczajniej nieodpowiednie. W wielu tematach wspominałem, że dla takiej opcji ładowania, należy stosować specjalne urządzenia, tzw. "izolatory akumulatorów", które czuwają nad poprawnością takiego podłączenia i ładowania. Na myśli mam jednak izolatory markowe, sterowane procesorowo i tzw. "bezstratne lub niskostratne", a nie takie, które jedynie je naśladują. To jest jedyna metoda, która w dosyć dużym stopniu zapewnia dobrą kontrolę procesu ładowania przyczepowego akumulatora.
Piszesz, że miałeś dwa accu żelowe 100 Ah połączone równolegle i nic się nie działo. Zgadza się, to nie jest błędem, jednak takie rozwiązanie należy stosować wyłącznie, gdy z jakichś powodów inaczej się po prostu nie da (np. kształt miejsca lub sposób rozłożenia mas). W takim przypadku, accu powinny być niemal identyczne i w identycznym stopniu zużycia. Istotny też jest sposób ich elektrycznego połączenia. W praktyce można spełnić ten warunek jedynie wtedy, gdy kupujemy w sklepie obydwa akumulatory jednocześnie i jednocześnie zaczynamy ich eksploatację. Dużo korzystniejsze, zwłaszcza dla samego accu, byłoby zastosowanie jednego akumulatora, ale o pojemności 200 Ah.
Był taki temat, w którym Kol. California pisał o połączeniu dwóch akumulatorów w swojej przyczepie.

Jeśli spojrzymy na wszystkie sprawy, o których wspomniałem i ich różnorodność, to otrzymujemy obraz całego zagadnienia. Z tego powodu, to tak naprawdę, nie można wykluczyć sytuacji, że u kogoś taki sposób podłączenia może się częściowo sprawdzić, jednak jedno jest pewne - jeśli jest to akumulator żelowy, to jego parametry i żywotność, mogą zostać znacząco upośledzone i to w bardzo krótkim czasie, co z kolei spowoduje, że zamiast pracować idealnie przez 10 lat, będzie żył np. połowę  tego okresu i to jeszcze "kulejąc".  
Reasumując: każdą instalację należałoby rozpatrywać w sposób indywidualny, biorąc pod uwagę zarówno zróżnicowanie konstrukcji instalacji samochodu / przyczepy, różnorodność akumulatorów, jak i konkretne, przewidywane sposoby korzystania z akumulatora w przyczepie. Można nawet czasem zastosować pewne ustępstwa, ale wtedy trzeba zdawać sobie sprawę, z ograniczeń przez nie powodowanych. Moje sugestie mają na celu zapobiec nieumyślnym, nieprzewidzianym uszkodzeniom wspomnianych akumulatorów, zwłaszcza gdy ktoś nie zgłębi dokładnie zagadnienia w odniesieniu do własnego przypadku lub jest zgoła przypadkowym czytelnikiem i wybiórczo przegląda tematy na forum. Zawsze uważam, że najważniejszą zasadą w udzielaniu porad na odległość, powinna być ta, która mówi: przede wszystkim, nie szkodzić. Przez pryzmat tej zasady, należy patrzeć na to, co pisałem.
IMHO
PS
Z ostatnio wymienionego powodu, nie odważyłbym się np. napisać, że wystarczy kropelka oleju, aby "naprawić" główny zawór pieca gazowego :hmm:

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Kristofer.Wiem że nie jest to temat o solarach, ale w swojej wypowiedzi poruszyłeś temat kompensacji temperaturowej kontrolerów ładowania w systemie solarnym. Właśnie zamontowałem już cały system fotowoltaniczny w przyczepce i jestem przed jego uruchomieniem. W moim systemie mam zamocowany sterownik kontrolera Tracer. Jest w nim możliwość ustawienia kompensacji temperaturowej w zakresie od 0 do 10 mV/cela/stop. Cel. Pozycja 0 to brak kompensacji .Nic więcej w instrukcji nie jest napisane. Czy powinienem nastawić na sterowniku poz. 0 czy w jakiś sposób regulować ustawienia kompensacji w zależności od temperatury otoczenia bo czujnika temperatury akumulatora nie posiadam i nic nie pisze o możliwości jego podłączenia? Jkie są Twoje sugestie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj!

Nie pamiętam już, jaki konkretnie masz akumulator?

Masz jakieś fotki (takie z bardziej ogólnej perspektywy), gdzie / jak zamontowałeś kontroler i akumulator?

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry dzień. Akumulator mam 60 AmH żelowy, zamontowany w schowku pod kanapą , kontroler Tracer 1210 RN MPTT zamontowany 30 cm od niego przy otwieranym luku do tego sterownik Tracer MT 5 w widocznym miejscu w przyczepce a ogniwo 95 W mobilne na dachu lub w promieniu 4 m od przyczepy w związku z tym podłączane tylko na biwaku i dopiero wówczas działające.Fotek w tej chwili niestety nie posiadam.Pozdrowienia 1-szo majowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.