Skocz do zawartości

SARBINOWO - Camping ADA


Marcin T

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Lato odchodzi pomalu to moze opisze w kilku slowach miejsce, gdzie w dwie rodziny wypoczywalismy na wakacjach w tym sezonie.

Sarbinowo, niewielka miejscowosc polozona nad samym morzem pomiedzy Koszalinem a Kolobrzegiem. Tam na samym koncu wioski zlokalizowany jest camping Ada. Jest w tej okolicy sporo podobnych, ale pod wzgledem wyposazenia ten jest chyba w czolowce, choc nie bez wad.

Wyjechalismy w kierunku na polnoc w niedziele 29 lipca wieczorem. Po drodze zaczelo padac, wiec jechalo sie srednio. Mimo to wybralem droge, ktora jeszcze nigdy nie jechalem na pomorze. Bytom-Wroclaw-Poznan-Pila-Koszalin tak wiec nie tradycyjnie jedynka gdzie dobrze jedzie sie tylko do Lodzi. Tutaj bylo inaczej, droga moze nie najszersza, ale rowna bez niespodzianek i stosunkowo niewielki ruch tak wiec polecam. Okolo 3 nad ranem znudzilo mi sie :ok: , zatrzymalismy sie na swietnym parkingu (opisuje go w najnowszym numerze Polskiego Caravaningu) i drzemalismy do 8 rano. Z rankiem po sniadanku ruszylismy, aby pokonac pozostale 150km do Sarbinowa gdzie czekal juz kolega Darek trzymajac dla nas sasiedni sektor. Zastalismy camping caly w kaluzach gdyz deszcze nie odpuszczaly od tygodnia. Tradycyjne rozkladanko i wieczorem zlewa i tak przez dwa dni. Moze starczy marudzenia, bo by tak mozna pisac i pisac :ok:

Sam kemping nie jest duzy, polozony okolo 1km od centrum miejscowosci, przez ktora przejechanie samochodem to walka z zdziczala ludnoscia. Ade podzielono na pol, jedna czesc to teren podzielony na stanowiska dla przyczep, druga juz bez nich. Stanowiska nie sa zbyt duze, ma sie wrazenie, ze budowane byly za czasow swietnosci niewiadowek, ale nasze przyczepy jakos sie miescily i nie bylo zle. Szkoda, ze wiekszosc tych sektorow zastawione jest przez przyczepy stacjonarne, ktore mozna wynajac na miejscu. Podczas naszego pobytu te przyczepy zamieszkiwali ludzie, ktorych nie mozna nazwac turystami, miejscowy konserwator poswiecal dzien zanim mozna bylo wpuscic nastepnych lokatorow tyle bylo zniszczen, wrecz demolki.

Sanitariaty na campingu sa bardzo zadbane i czyste, kemping ma stala obsluge, ktora mieszka w tym kompleksie niewiadowek widocznych na jednym ze zdjec. Zmywalnia naczyn jest na zewnatrz, tez jest widoczna na fotografii, cieplej wody nie brakowalo podobnie jak i pod prysznicami. Ciepla woda jest zasluga tych wielkich solarow, ktorymi obsluga kreci, aby non stop opieraly sie na nich promienie sloneczne, kiedy slonca niewiele, woda dogrzewana jest elektrycznie. Na terenie kempingu obok przyczep nie mozna stawiac samochodow, zreszta i tak nie ma dla nich miejsca. Parkingi za to sa dwa, jeden wewnatrz w cenie 8zl/doba, drugi na zewnatrz campingu 4zl/doba. Tez jest ogrodzony i monitorowany. Kemping jest nad samym morzem, wiec slychac bez przerwy szum fal i dojscie z dzieckiem i jego tona zabawek dmuchanych nie stanowil problemu. Za dwie osoby dorosle, dziecko, pies, samochod placilismy 58.50zl za dobe. Na miejscu jest bar serwujacy obiady, mozna tez rano kupic swieze pieczywo, jakies lody, piwo...

Jest tez gdzie jezdzic rowerem, mozna zajechac do sasiedniej miejscowosci Gaski gdzie polecam pierogarnie! :ok:

Pogoda byla dobra, czasami pokapalo i co slabsi zwijali sie do domu :ok: , my biwakowalismy do 11 sierpnia i o 19 bylismy gotowi do drogi przy bramie.

Z rzeczy, ktore nam sie nie podobaly, czego nie omieszkalismy zasygnalizowac szefostwu to zaniedbania w koszeniu trawy, zywoplotow, ktore skutecznie zawezaly stanowiska i te kosze na smieci widoczne przy zmywalni naczyn.

Jechalismy do domu 19 godzin liczac lacznie z kolacja, spaniem, sniadaniem i innymi postojami. Jechalo sie bardzo milo i dogadywalismy sie swietnie, to zupelnie inaczej niz samemu.

Tak wiec polecam camping Ada w Sarbinowie :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale fajny :ok: Fajne te oddzielenia między przyczepami z żywopłotu. Szkoda, że samochody musiały być na uboczu... chyba jedyna wada z opisanych dla mnie, bo lubie mieć na oku autko.

 

 

Ooo, rybki :ok: Napisałem post zanim dodałeś foty :) No ale edycja i dopisek -

 

No to dodatkowy atut :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

apisz prosze jeszcze jakie sa oplaty dotyczace wedkowania na morzu i jakie rybki mozna zlowic.

Tomku, koszt takiego rejsu ksztaltuje sie w zaleznosci od jednostki od 100 do 150zl.

W rejs wyplywa sie o 5 lub 6 rano i trwa 8 lub 10 godzin. Na pierwsze lowisko plynie sie dlugo (niekiedy ok 2 godzin) ale w tym czasie obsluga podaje sniadanko wedkarzom. U nas byl smalec, ogorki, i takie tam mmm palce lizac :ok:

Mozna zlowic dorsza i to jest glowny cel wyprawy, czasami belone ale to rzadkosc. Niestety nie kazda jednostka jest warta polecenia, sa tacy, ktorzy plyna aby tylko plynac a zrozumienie obrazu echosondy jest dla nich obce. My bylismy w trojke, placilismy 130zl za 10 godzin rejsu. Lacznie zlapalismy cos okolo 50 dorszy. Warto poplynac bedac np na wczasach, to niezle wyzwanie tylko miesnie rak bola potem od pompowania bo uciag zylki na takiej glebokosci daje w kosc :ok:

Aha no i kucharz tez lowil razem z wedkarzami aby okolo 13 swiezutkie dorszyki podac nam z ziemniaczkami i suroweczka na obiad. Mniam, ryba niemal macha ogonem na talerzu :ok:

Domyslam sie, ze wystarczy wypatroszyc i przyrzadzic na kempingu :ok:

Kazdorazowo kiedy rusza sie na nastepne lowisko obsluga chodzi i kazdemu w skrzynce rybke oprawia, tak wstepnie oczywiscie (mewy sie ciesza).

Jezeli chodzi o te rejony gdzie my bylismy to byla to North Star, najwieksza jednostka w tym rejonie a wyplywa z Darlowka http://www.north-star.pl/.

I co najwazniejsze, kapitan nie jest chytry! Bylo nas zaledwie 16 i wiecej zgloszen nie przyjmowal. To wazne, bo kazdy ma sporo miejsca i zylki sie nie placza, nie tak jak na mniejszych lajbach gdzie na 1 metr burty jest dwoch wedkarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzet do lowienia wlasny, czy na wyposazeniu kutra ?

Mozna miec wlasny ale i mozna pozyczyc. Czasami bezplatnie, czasami nie

daja caly sprzet..... ale warto wybrac sie z ekipa co pod borholm plywa.. tam dorsze wieksze :ok: )

Takie wyprawy organizuje sie najczesciej jesienia kiedy jest najlepszy okres na dorsza. Wyplywaja po za strefe na okolo 20-25 mil i przetrzepuje sie dno echosonda w poszukiwaniu wrakow, ktore sa idealnym zerowiskiem dla dorszy zaczynajacych sie od 5 kg :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.